Two perfect places for a weekend getaway in Poland

Not much has been going on here recently but well – in the past three months travelling was difficult and almost impossible. I have been thinking about sharing with you two magical places in Poland for a while now but decided to wait until hotels can actually operate and you can go there. The time has come, from today hotels can open so here are two great ideas for a weekend away!

Niewiele działo się ostatnio na blogu, ale cóż – przez ostatnie trzy miesiące podróżowanie było dość trudne, jeśli nie niemożliwe. Od jakiegoś czasu chciałam podzielić się tutaj informacjami o dwóch magicznych miejscach w Polsce, ale zdecydowałam, że poczekam, aż hotele znów się otworzą i będziecie mogli tam pojechać. Wreszcie nadchodzi ta chwila, hotele od dzisiaj mogą przyjmować gości, więc zapraszam na wpis z dwoma pomysłami na wyjazdowy weekend!

Bielice

As you already know, I really like Kłodzko and its surroundings. I had chance to visit the area once again back in November and I discovered another beautiful place there. The village is called Bielice and even though it feels like the end of the world, there are many hiking trails nearby. It is a great escape from ghost cities during the Covid-19 pandemic and a great destination for those who like to spend their free time outdoors.

Jak już wiecie, naprawdę lubie Kłodzko i tamtejsze okolice. Miałam okazję być tam po raz kolejny w listopadzie i odkryłam kolejne piękne miejsce. Wieś nazywa się Bielice i mimo że można poczuć się w niej jak na końcu świata, to nieopodal jest sporo górskich szlaków. To świetne miejsce na ucieczkę z pustych miast w dobie pandemii oraz ciekawy kierunek podróżniczy dla tych, którzy lubią spędzać czas wolny na świeżym powietrzu.

During my stay in Bielice I hiked n the area and got to Kowadło and Rudawiec peaks. You can reach them even if you aren’t experienced in hiking as the trails in the area feel more like a bit more demanding walks than proper mountain hikes.

A beautiful little town, Lądek-Zdrój, is less than half an hour drive away from Bielice. There you can find some cafes and restaurant (even thought very few are open now…) and lovely main square with beautiful buildings.

Podczas pobytu w Bielicach sporo chodziłam po okolicy, weszłam też na szczyty Kowadło i Rudawiec. Spokojnie można na nie wejść nie będąc doświadczonym piechurem, bo tamtejsze szlaki można uznać raczej za bardziej wymagające spacery niż typowe chodzenie po górach.

Do uroczego miasteczka, Lądka-Zdroju, można dostać się z Bielic samochodem w niecałe pół godziny. Jest tam sporo kawiarni czy restauracji (choć w dobie pandemii tylko nieliczne są otwarte…) oraz śliczny główny plac z pięknymi budynkami.

Białowieża

Another beautiful yet completely different place I visited last year is Białowieża. The village is in the middle of the Białowieża Forest which is one of the last and largest remaining parts of the immense primeval forest that once stretched across Europe. Białowieża is, of course, the gateway to this lush and msterious forest but also the village itself boasts an interesting history and is worth a visit. I stayed at “Isar Apartments” which is an amazing place because the aparments are in historic water tower and ailroad wagons transformed to tsarist saloon cars in trains standing on the path. Nearby there is also a restaurant located in an old building of the railway station “Bialowieza Towarowa” built in 1903 for the Tsar Nicholas II. This accomodation is definitely not the chapest but I think it is worth every penny as the place is one of its kind.

Kolejnym pięknym, acz zupełnie innym miejscem, które udało mi się odwiedzić u schyłku zeszłego roku jest Białowieża. Ta wieś położona jest w Puszczy Białowieskiej stanowiącej relikt pierwotnych krajobrazów leśnych, które dominowały w przeszłości na terenach Europy. Białowieża to oczywiście baza wypadowa do tej bujnej i tajemniczej pusty, ale sama wieś ma ciekawą historię i warto ją odwiedzić. W Białowieży zatrzymałam się w “Apartamentach Carskich”, które są niesamowitym miejscem, bo apartamenty te mieszczą się w budynku zabytkowej wieży ciśnień oraz w stojących na torze wagonach stylizowanych na carskie salonki. Niedaleko znajduje się także restauracja mieszcząca się w zabytkowym budynku dworca kolejowego „Białowieża Towarowa” zbudowanego w 1903 roku dla Cara Mikołaja II. Nocleg tam nie należy do najtańszych, ale jest wart swojej ceny, bo to naprawdę wyjątkowe miejsce.

During my stay in Białowieża I went on a carriage ride through the forest with a local guide who showed me the most interesting places and shared stories about Białowieża’s history and nature. Despite the cold it was a really great adventure and I would recommend it to everyone visiting the place.

Podczas pobytu w Białowieży udałam się na przejazd bryczką po puszczy z lokalnym przewodnikiem, który pokazał mi najciekawsze miejsca oraz opowiedział o historii i naturze Białowieży. Pomimo zimna była to świetna przygoda i poleciłabym ją każdemu odwiedzającemu to miejsce.

There are many places worth visiting around Białowieża: a must see place is European Bison Show Reserve. Bison is the symbol of the area due to its free-ranging population of the Białowieża Forest. In European Bison Show Reserve you can read a lot about these animals and, of course, see them. Entrance fee is 10 PLN (and reduced-price fee is 5 PLN).

There is one more place you should not miss when visiting Białowieża is the Holy Mountain of Grabarka. It is considered the most holy Orthodox location in Poland and every year thousands of pilgrims go there. You will found there crosses of all shapes, sizes and colors. Literally, thousands of crosses! It is really an unforgettable view.

W okolicach Białowieży znajduje się wiele miejsc, do których warto się udać. Jednym z nich jest Rezerwat Pokazowy Żubrów. Żubr to przecież symbol tej okolicy ze względu na żyjącą w stadach wolnościowych populację żubrów w Puszczy Białowieskiej. W Rezerwacie Pokazowym Żubrów można poczytać wiele o tych zwierzętach i – oczywiście – zobaczyć je. Wstęp kosztuje 10 zł (ulgowy – 5 zł).

Jest jeszcze jedno miejsce, którego nie powinno się ominąć będąc w okolicach Białowieży. Mowa o Świętej Górze Grabarce uważanej za za najważniejsze miejsce kultu religijnego wyznawców prawosławia w Polsce i co roku udają się tam tysiące pielgrzymów. Jest tam mnóstwo krzyży o przeróżnych kształtach, wielkości i kolorach. Dosłownie – tysiące krzyży! To naprawdę niezapomniany widok.

*****************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! I promise there will be few more articles very soon 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post!  Obiecuję, że już niebawem pojawi się parę wpisów 🙂

Unexplored Galicia – your next travel destination?

Unexplored, diverse, green, picturesque – I think there words describe pretty well the Spain’s northwest region. Read my article about Galicia and organise the trip before the region becomes as popular as most parts of this country.

Nieodkryty, różnorodny, zielony i malowniczy – te słowa chyba najlepiej oddają esencję północno-zachodniego regionu Hiszpanii. Przeczytajcie mój artykuł i wybierzcie się do Galicji zanim region ten stanie się tak popularny jak inne części kraju.

DSC_0855

Almost three million inhabitants, over 1660 km of coastline, four provinces and two official languages (Spanish and Galician) – that’s Galicia in numbers. I have also written a separate article about second most populated Galician city – La Coruña – you can find it here. It today’s post I would like to focus more on Galicia’s countryside, rural culture and wine 🙂

Niemal trzy miliony mieszkańców, ponad 1660 km linii brzegowej, cztery prowincje i dwa oficjalne języki (hiszpański i galicyjski) – to Galicja w liczbach. Napisałam też osobny artykuł o drugim największym pod względem populacji galicyjskim mieście – La Corunii – można znaleźć go tutaj. Natomiast w dzisiejszym poście skupię się bardziej na wiejskiej Galicji, jej kulturze oraz winie 🙂

DSC_0882

Galicia is a land of economic contrast: the Western coast is prosperous and its population is increasing, whereas the hinderland’s economy is still based mostly on traditional agriculture. When driving through the Eastern part of Galicia I could see many fields and vineyards.

Wine production there dates back nearly 2000 years to the time of Roman occupation. Today Galicia has five major wine regions: Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei and Valdeorras – I visited the last one. While there are some different area specialties, most wines of Galicia tend to be rather light, fragrant and acid-driven – much more similar to the Portuguese wines than to the wines of other regions of Spain.

Galicja to region kontrastów gospodarczych: zachodnie wybrzeże jest zamożne, a jego populacra stale rośnie, natomiast na wschodzie, część Galicji położona wgłąb kraju wciąż opiera swą gospodarkę głównie na tradycyjnym rolnictwie. Jadąc przez wschodnią część Galicji, mogłam podziwiać wiele pól i winnic.

Produkcja wina zaczęła się tutaj niemal dwa tysiące lat temu, gdy miejsce to było rzymską prowincją. Dzisiaj Galicja może się poszczycić pięcioma głównymi regionami winnymi: Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei oraz Valdeorras – ja odwiedziłam ten ostatni. O ile te poszczególne regiony mają swoje specjały, to większość win Galicji jest raczej lekka, aromatyczna i kwaskowa – co czyni ją zdecydowanie bardziej podobną do portugalskich win, aniżeli do tego rodzaju trunków w innych regionach Hiszpanii.

20180929_160726

The Valdeorras region – whose name translates into “Valley of Gold” – reveals the location of  wine cellars which have been built into the hills. Bodegas cuevas, as locals call them, are private wine caves. At family gatherings, warm summer evenings and wine festivals, the villagers go to their caves, sit down with family and friends to enjoy their home-made, young wines.

Recently a new tradition of organising a wine festival and inviting tourists has appeared: every year during the first weekend of August Vilamartin Festa das Covas takes place and caves are open to everyone willing to taste local wine and food. You can find more information about the festival here.

Region Valdeorras – którego nazwę można przetłumaczyć dosłownie jako “Dolina Złota” – kryje miejsce pełne piwniczek na wino zbudowanych w głębi pagórków. Bodegas cuevas, jak nazywają je tubylcy, są prywatnymi winiarniami. Podczas rodzinnych spotkań, ciepłych letnich wieczorów czy uroczystości mieszkańcy regionu idą do swoich piwniczek i zasiadają tam, by razem z rodziną i przyjaciółmi skosztować domowego, świeżego wina.

Niedawno narodziła się nowa tradycja związana z świętem wina oraz zapraszaniem turystów: co roku w pierwszy weekend sierpnia ma miejsce Vilamartin Festa das Covas i wtedy to piwniczki są otwarte dla każdego, kto chce spróbować lokalnych specjałów i wina. Więcej informacji o tym święcie można znaleźć tutaj.

DSC_0934

Galicia is also a region of incredibly picturesque landscapes and great routes for hiking. Many tourists who visit this part of Spain walk camino de Santiago – one of ancient pilgrim routes stretching across Europe leading to the tomb of St. James in the cathedral of Santiago de Compostela. All over Galicia you can find scallop shell signs marking the camino.

Galicja to też region niesamowicie malowniczych krajobrazów i świetnych szlaków na piesze wędrówki. Wielu turystów odwiedza tę część Hiszpanii, by przejść słynne camino de Santiago – jedną ze starych dróg pielgrzymek przez Europe wiodącą do grobu świętego Jakuba w katedrze w Santiago de Compostella. W wielu miejscach w Galicji zobaczyć można muszle pielgrzymie znaczące camino.

DSC_0786

Galicia is also a region full of history – since the time of the Neanderthals, many societies have moved through the land: the Celts, Romans, Suevi (Germans), Visigoths and Moors (Arabs). The past has influenced the region: its language, music, culture. The Roman ruins can be seen throughout Galicia: for example, an ancient Roman lighthouse – Tower of Hercules – is still standing and is located just 2,5 km outside the centre of La Coruña.

Galicja to także region pełen historii – od czasów Neandertalczyków, różne ludy zamieszkiwały to miejsce: Celtowie, Rzymianie, Swebowie (Germanie), Wizygoci oraz Maurowie (Arabowie). Przeszłość niewątpliwie wpłynęła na to, czym Galicja jest dzisiaj: na jej język, muzykę czy kulturę. Rzymskie ruiny wciąż można znaleźć w całym regionie: na przykład antyczna rzymska latarnia morska – Wieża Herkulesa – wciąż stoi i jest zaledwie 2,5 km od centrum La Corunii.

DSC_0830

Galicia gives its visitors an alternative Spanish experience – even though the locals would probably argue it is not Spanish, it is Galician. The region remains still unexplored which makes it such a peaceful and unique place.

If you’re planning a trip to Galicia, ideally you would fly directly to Santiago or La Coruña. Unfortunately not many cities have direct connections with these airports so you might consider flying to Porto (like I did) or Madrid (like I did on the way back 🙂 ). Renting a car would be a good idea if you want to make the most of your stay in Galicia as in my opinion the best way to discover the region isn’t travelling from city to city but rather finding hidden gems, great hike routes, beaches and villages and towns.

Galicja funduje odwiedzającym ją alternatywną wersję Hiszpanii – chociaż tubylcy pewnie kłóciliby się, że to nie Hiszpania, a Galicja. Region ten pozostaje wciąż nieodkryty, co czyni go spokojnym i niezwykłym.

Jeśli planujecie wyprawę do Galicji, najlepiej jest lecieć bezpośrednio do Santiago albo La Corunii. Niestety niewiele miast ma bezpośrednie połączenia z tymi lotniskami, można więc wziąć pod uwagę lot do Porto (tak jak ja) albo do Madrytu (tak jak ja w drodze powrotnej 🙂 ). Wynajem samochodu to dobry pomysł, jeśli chcecie jak najbardziej skorzystać z pobytu w Galicji, ponieważ moim zdaniem region ten najlepiej zwiedzać nie od miasta do miasta, a szukając ukrytych perełek, świetnych szlaków, plaży oraz wiosek i miasteczek.

******************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Poniżej jeszcze trochę zdjęć z La Corunii. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

DSC_0874DSC_0870DSC_0872DSC_0868

#nofilter, just Galicia 🙂

Last month: July

Last July was a beautiful and intense month that I definitely won’t forget. As I love taking photos, I have lots of souvenirs from this month.

This “Last Month” post will be colourful and sunny – just like July 2018.

Miniony lipiec był pięknym i intensywnym miesiącem, którego z pewnością nie zapomnę. Uwielbiam robić zdjęcia, mam więc sporo fotograficznych pamiątek z tego miesiąca.

Ten post z cyklu “Last Month” będzie kolorowy i słoneczny – tak jak lipiec 2018.

20180712_110015

Short visit to Gdańsk // Krótka wizyta w Gdańsku

20180707_133712

I try to eat seasonal vegetables as much as possible: it’s healthy, cheap and good for local economy (as long as you buy them in local markets and not chain stores 😉 ). Yummy!

Staram się jak najczęściej jeść sezonowe warzywa: jest to zdrowe, tanie i dobre dla lokalnej gospodarki (o ile kupujemy je na ryneczkach, a nie w sieciach supermarketów 😉 ). Mniam!

001002003

Summer in Leeds // Lato w Leeds

20180712_183249

I finally got to try the famous Amorino ice-cream!  I have to admit it didn’t only look nice – it was super tasty too!

Wreszcie udało mi się spróbować słynnych lodów Amorino!  Muszę przyznać, że są nie tylko piękne, ale i smaczne! 

DSC_0453IMG-20180716-WA0016DSC_0565

Beautiful Oxford! Without a doubt one of my favourite places in England. You can find a longer post and more photos from Oxford here.

Piękny Oksford! Bez wątpienia jedno z moich ulubionych miejsc w Anglii. Dłuższy post i więcej zdjęć z Oksfordu można znaleźć tutaj.

DSC_096001DSC_0870

After three years I finally went back to my beloved Iceland. Even though the trip was quite short, I was delighted to see once again this amazing island. I definitely won’t wait three more years to go there again 🙂 Last week I wrote an article about my trip (click here!).

Po trzech latach wreszcie udałam się do mojej ukochanej Islandii. Mimo że wyprawa była dość krótka, byłam zachwycona, że mogłam znów zobaczyć tę niesamowitą wyspę. Na pewno nie będę czekać kolejnych trzech lat, by tam wrócić 🙂 W zeszłym tygodniu napisałam artykuł o wyprawie (klik!).

20180804_161831

Finally back home in Poznań – Cafe La Ruina is one of my favourite places for Saturday chill. Nice neighbourhood, good coffee and delicious cheesecakes – what else do I need?

I wreszcie z powrotem w Poznaniu – Cafe La Ruina to jedno z moich ulubionych miejsc na sobotni chill. Miła okolica, dobra kawa i przepyszne serniki – czego chcieć więcej?

Amazing Laos: Bolaven Plateau

Bolaven Plateau is the least touristy and the most authentic place I have seen during my trip to Asia. The nature there is unspoiled, people friendly, coffee fresh and tasty… Sounds like paradise? Have a look at my article and photos taken in the idyllic Bolaven Plateau 🙂

Bolaven Plateau to najmiej turystyczne i zarazem najbardziej autentyczne miejsce, do którego miałam okazję dotrzeć podczas podróży do Azji. Natura tam jest nieskażona, ludzie przyjaźni, a kawa świeża i pyszna… Brzmi jak raj? Przeczytajcie, co napisałam o sielankowym Bolaven Plateau 🙂

DSC_1115

During my first days in Laos I stayed in Pakse, in the Southern part of the country. The town isn’t the most interesting place in Asia but it is the gateway to many beautiful spots. It’s very close to Bolaven Plateau, a truly amazing region. Close to the Thai, Cambodian and Vietnamese borders, with an altitude of 1,000 to 1,300 meters, the area has a relatively cool climate and high rainfall.

The place isn’t very touristy (yet?) but there are few companies and hotels organising trips there. The other option is renting a motorbike (which is a very popular mean of transport in South-East Asia) and exploring the region on your own.

What is so special about Bolaven Plateau and what you should see there when visiting Laos?

Pierwsze dni w Laosie spędziłam w Pakse na południu kraju. Miasto to samo w sobie nie ma wiele do zaoferowania, ale jest bramą do wielu pięknych miejsc. Leży ono niedaleko cudownego regionu Bolaven Plateau. Rejon ten rozciąga się nieopodal granic z Tajlandią, Kambodżą i Wietnamem, na wysokości 1000-1300 mnpm i jest znany z raczej chłodnego klimatu i obfitych opadów.

Miejsce to nie jest (jeszcze?) turystyczne, ale w Pakse można znaleźć kilka firm bądź hoteli, które organizują wyprawy do Bolaven Plateau. Alternatywą może być wypożyczenie motoru (który jest bardzo popularnym środkiem transportu w południowo-wschodniej Azji) i samodzielne odkrywanie okolicy.

Co jest zatem tak szczególne w Bolaven Plateau i co koniecznie trzeba zobaczyć będąc tam?

010203

Tad Fane twin falls thunder over 100 metres down the steep cliffs into a gorge which makes them one of the most spectacular waterfalls in Laos. The surroundings are amazing too: the scenic rainforest spot is part of a big national park where many wild animals live. The place is very quiet, you can hear the water falling down and birds singing.

Bliźniacze wodospady Tad Fane liczą ponad 100 m wysokości i spadają wzdłuż klifów do rzecznej gardzieli, co czyni je jednymi z najbardziej spektakularnych w Laosie. Okolice wodospadów są równie wspaniałe: to miejsce w lesie deszczowym jest częścią wielkiego parku narodowego, w którym żyje wiele dzikich zwierząt. Przy Tad Fane najbardziej zachwyciła mnie kompletna cisza – jedyne co słychać to odgłosy spadającej wody i śpiew ptaków.

0405060708

Bolaven Plateau is also famous for its high grade coffee. The French started planting it in the early 20th century as a way of making this corner of their empire profitable. Today, despite the ravages of war and economic deprivation throughout Laos, the Bolaven landscape is still covered with plantations. You can visit many of the Lao organic coffee farms, see how the coffee plantation looks like and, of course, enjoy a cup of fresh brew. I must admit that the coffee plantations areas look really great and is one of the most beautiful landscapes you can see in the Southern Laos.

Bolaven Plateau słynie także z najwyższej jakości kawy. Francuzi zaczęli uprawiać ją na początku XX w. jako sposób na czerpanie dochodów z tej części imperium. Dzisiaj, pomimo wojen i problemów ekonomicznych, które nawiedziły Laos, krajobraz Bolaven Plateau wciąż jest pełen kawowych plantacji. Można odwiedzić wiele z nich, zobaczyć jak wygląda plantacja od środka oraz, oczywiście, spróbować świeżo przygotowanego trunku. Muszę przyznać, że okolice kawowych plantacji wyglądają niesamowicie i moim zdaniem są jednymi z piękniejszych krajobrazów, które można podziwiać na południu Laosu.

0910111314DSC_1012

As the area is rural and unspoiled, Bolaven Plateau is also home to a number of Lao ethnic villages. Amongst different tribes there is the Alak tribe which is known for an interesting tradition: its members build their own coffin while alive. The coffin is then placed somewhere in the village until the moment the person dies – then their relatives put them in that coffin.

Bolaven ethnic villages are also extremely picturesque: the colours, buildings and – most importantly – people make it a unique place.

Jako że Bolaven Plateau to region ruralny i wciąż nieskażony, jest w nim wiele etnicznych laotańskich wiosek. Pośród różnych plemion, które tam żyją jest też plemię Alak słynące z osobliwej tradycji: jego członkowie za życia budują sobie trumnę. Gotowa trumna leży później gdzieś w wiosce do momentu śmierci – wtedy bliscy kładą zmarłego do zbudowanej przez niego trumny.

Etniczne wioski w Bolaven są też wyjątkowo malownicze: ich kolory, zabudowa oraz – przede wszystkim – ludzie czynią je wyjątkowymi miejscami.

DSC_1108

15161718

Tad Lo is a village with three waterfalls: Tad Suong, Tad Lo and Tad Hang. Most of the local community is built up around this area. It’s a perfect place to relax as the atmosphere is full of serenity. In Tad Lo you can swim, fish or enjoy a meal in one of the village’s bars.

Tad Lo to wioska zbudowana wokół trzech wodospadów: Tad Suong, Tad Lo oraz Tad Hang. To idealne miejsce na relaks, a atmosfera jest wyjątkowo spokojna. W Tad Lo można popływać, łowić ryby oraz zjeść coś w jednym z tutejszych barów.

19

Lan Xang was the name of the Leo Empire between 1354 and 1707. It can be translated as “The kingdom of a Million Elephants”. I didn’t see a million, have managed to see two of them though 🙂

Imperium Laotańskie w latach 1354-1707 nazywało się Lan Xang, co można przetłumaczyć jako “Królestwo Miliona Słoni”. Cóż, nie widziałam miliona, udało mi się zobaczyć przynajmniej dwa 🙂

2021

The last stop of my Bolaven Plateau trip was one more waterfall: Phaxuam Cliff. Surprisingly the most crowded place in the whole Bolaven – full of Thai students on a school trip. The waterfall isn’t as impressive as Tad Fane but the whole area is very scenic. After the stop at Phaxuam Cliff I headed back to Pakse which the next day was the gateway to another beautiful place. Another post coming very soon, stay tuned! 🙂

Ostatnim przystankiem objazdu po Bolaven Plateau był jeszcze jeden wodospad: klif Phaxuam. O dziwo było to najbardziej zatłoczone miejsce w całym Bolaven – było tam mnóstwo tajskich uczniów, którzy przyjechali tam w ramach szkolnej wycieczki. Sam wodospad na pewno nie robi wielkiego wrażenia jak Tad Fane, ale jego okolice są wyjątkowo malownicze. Po przystanku przy Klifie Phaxuam udałam się z powrotem do Pakse, które następnego dnia było bramą do kolejnego przepięknego miejsca. Kolejny post już niebawem, nie przegapcie 🙂

Laos – first impressions

Getting here was longer and harder than I thought: our first flight was delayed and we missed our connecting flight to Bangkok. Finnair, the company we flew with, offered us a flight to Singapore instead and then from there to Bangkok… Well, we hadn’t any other option so went to Singapore and then to Bangkok, we arrived to Thailand 7 hours later than according to our initial plan and missed the bus to Pakse we were supposed to take. So we arranged an emergency accommodation in Bangkok and decided to speed up our travel a bit: instead of taking the bus to Pakse the next day (12 hours long trip) we flew to Ubon Ratchatchani, a city in the Eastern part of Thailand and from there to Pakse.
Yaaay, made it to Laos!

Why Laos? It was on my bucket list for a few months.When planning my trip to Asia I wanted to avoid popular tourist destinations some certain Thai resorts and I wanted to experience the real Asia. And Laos was actually a good choice: in Pakse, the first Laos destination, there were hardly any tourists. In some areas of the town I could actually feel that the locals were suprised by the presence of white tourists. Surprised, but very nice to us: often smiling and saying “hello” in Lao. Comnunication with them wasn’t easy because very very few people speak English there.

Pakse itself isn’t a very interesting city but it’s close to some great places: waterfalls in the Bolaven Plateau, coffee and tea plantation where you can drink some fresh coffeeand tea and nice typical Lao villages (I will write a longer post abount these places soon). In Pakse there a few beautiful temples, some nice restaurants and good viewpoints on the amazing Mekong River.

Below you can see a few photos taken during the last days 🙂

***
Podróż tutaj była zdecydowanie trudniejsza i bardziej skomplikowana niż myślałam: nasz pierwszy lot był opóźniony, spóźniliśmy się więc na następny lot – w kierunku Bangkoku. Finnair, linia, z którą lecieliśmy zaproponowała nam więc lot do Singapuru i stamtąd do Bangkoku. Nie mieliśmy lepszej/żadnej innej opcji, więc polecieliśmy do Bangkoku przez Singapur. Dotarliśmy tam jednak 7 godzin później niż zakładaliśmy w pierwotnym planie i nie zdążyliśmy na autobus do Pakse. Na szybko zorganizowaliśmy dodatkowy nocleg w Bangkoku, a następnego dnia, by przyspieszyć podróż zdecydowaliśmy się nie jechać całej drogi do Pakse autobusem (12 godzin drogi), a polecieć do Ubon Ratchatchani – miasta we wschodniej Tajlandii – i stamtąd busem do Pakse.
Udało się, dotarliśmy w końcu do Laosu!

Dlaczego właśnie Laos wybrałam za cel podróży? Myślałam o tym kraju od dobrych kilku miesięcy. Planując wyprawę do Azji chciałam uniknąć turystyczne miejsca (czyli np. niektóre miejsca w Tajlandii), by móc poznać prawdziwą twarz tego kontynentu. Laos okazał się dobrym wyborem: w Pakse, pierwszym miejscu w Laosie, do którego zawitaliśmy byliśmy niemal jedynymi turystami. W niektórych częściach miasta czułam, że tubylcy są zdziwieni obecnością białych turystów. Zdziwieni, acz zawsze bardzo uprzejmi: często się do nas uśmiechają i witają w ich języku. Niestety kontakt z nimi nie jest najłatwiejszy, bo bardzo niewiele osób mówi po angielsku.

Samo Pakse nie jest najciekawszym miastem, ale jest świetnym punktem wypadowych do fajniejszych miejsc: pięknych wodospadów, plantacji kawy i herbaty, w której można skosztować tych świeżych napojów oraz typowe laotańskie wioski (napiszę o tych miejscach dłuższy post niebawem). W Pakse jest natomiast kilka pięknych świątyni, niezłe restauracje i dobre punkty widokowe, z których można podziwiać rzekę Mekong.

Poniżej trochę zdjęć z ostatnich dni 🙂

01 — kopia02 — kopia

Bus station in Ubon Ratchatchani and our bus to Pakse // Dworzec autobusowy w Ubon Ratchatchani i nasz autobus do Pakse

050403

Pakse temples // Świątynie w Pakse

0607

Mekong River // Rzeka Mekong

DSC_0911

Pakse

DSC_0936

Tad Fan waterfall // Wodospad Tad Fan

 

Fresh coffee at a coffee and tea plantation in the Bolaven Plateau // Świeża kawa na plantacji kawy i herbaty w egionie Bolaven Plateau

DSC_1012DSC_1007DSC_0990

Lao countryside // Wioski laotańskie

Andalusia off the beaten track

Spain, and especially its Southern part, is one of the most popular tourist destinations in Europe. The place attracts mostly beach lovers and party animals. Places like Marbella are known for its great night life and the whole Costa del Sol offers excellent tourism infrastructure and entertainment. I believe that the image of Aldalusia as a perfect party place is really unfair as there’s much more to do in the South of Spain.

When I was living in Andalusia I discovered wonderful places off the beaten track, hidden nature’s beauty and charming Andalusian towns and villages. Below some tips what to do and where to go to discover a different Andalusia.

Hiszpania, przede wszystkim jej południowa część, to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków w Europie. Urlop tam kojarzy się głównie z dniami na plaży i nocami na dzikich imprezach. Miejsca takie jak Marbella słyną z ich bujnego nocnego życia, a cała Costa del Sol to raj dla turystów z punktu widzenia infrastruktury i rozrywek tam dostępnych. Myślę jednak, że przypinanie Andaluzji łatki miejsca na imprezy jest niesprawiedliwe, bo ta część Hiszpanii może nam zaoferować dużo, dużo więcej.

Mieszkając w Andaluzji odkryłam wiele wspaniałych i mniej znanych miejsc, liczne ukryte cuda natury i urocze andaluzyjskie miasta i wioski. Zapraszam na post ze wskazówkami dokąd jechać i co robić, by odkryć inną Andaluzję.

la garanata del espino - alcala de los

HIKING

Andalusian hilly landscape is great for some hiking. The region is full of hiking paths, from very simple ones to quite advanced level. Hiking there is a great way to explore less known places in Andalusia: hidden waterfalls, breathtaking mountanious views and the true South of Spain, the one which cannot be seen in tourist resorts.

Below few pictures taken during a hike nearby the Bolonia beach: quite an easy hike, wonderful views from above: one of the most beautiful beaches in the area and a 200 meters wide dune.

PIESZE WYCIECZKI

Pagórkowy krajobraz Andaluzji aż prosi się o górskie wycieczki. W regionie tym znajdziemy mnóstwo szlaków: od najprostszych po te trudniejsze. Takie wędrówki to świetny sposób, by odkryć mniej znane miejsca w Andaluzji: ukryte wodospady, niesamowite górskie widoki i prawdziwe południe Hiszpanii, którego nie odkryjemy w turystycznych kurortach.

Poniżej kilka zdjęć z wycieczki nieopodal plaży w Bolonii. Całkiem łatwa przeprawa i wspaniały widok na jedną z najpiękniejszych plaż w okolicy i 200 metrową wydmę.

bolonia

bolonia 2

DSC_0662

bolonia 3

Garganta del Espino, Alcalá de los Gazules – a more demanding hike but getting to a hidden waterfall is definitely worth the effort. Great adventure in a very green and picturesque area of Andalusia.

Garganta del Espino, Alcalá de los Gazules – bardziej zaawansowany szlak, ale ukryty wodospad na jego końcu rekompensuje trudy wędrówki. Świetna przygoda i wycieczka przez bardzo zieloną i malowniczą część Andaluzji.

la garanata del espino - alcala de los - 2la garanata del espino - alcala de los - 3la garanata del espino - alcala de los - 4

Castellar

The town of Castellar is known mostly because of its animal rescue centre turned into a zoo). Very few know that the souroundings of Castellar are so beautiful: another great place for a hike/walk!

Castellar

Miasteczko Castellar znane jest głównie ze względu na azyl dla zwierząt przekształcony w zoo. Mało kto jednak wie, że okolica wokół Castellar jest tak piękna: kolejne świetne miejsce na spacer bądź dłuższą wyprawę!

castellar

BEAUTIFUL BEACHES

The most popular tourist destination in Andalusia is Costa del Sol. And even though there are some really nice spots there, I think that the Southern coast of Andalusia has way better beaches. The Southern coast doesn’t have great infrastructure like Costa del Sol but it’s way closer to nature and some places there are just breathtaking. I would mostly recommend the coastline between Tarifa (cute surfer town) and Bolonia. Morrocco at the background tops up the great view!

PIĘKNE PLAŻE

Najbardziej popularnym wśród turystów kierunkiem w Andaluzji jest Costa del Sol. I mimo iż jest tam wiele pięknych miejsc, myślę, że jednak południowe wybrzeże regionu może poszczycić się najlepszymi plażami. Południowe plaże nie mają rozbudowanej infrastruktury jak Costa del Sol, ale są dużo bliższe natury i niektóre naprawdę zapierają dech w piersiach. Polecam szczególnie linię brzegową między Tarifą (urocze surferskie miasteczko) a Bolonią. Wisienką na torcie jest Maroko na horyzoncie!

beach 2beach

ANDALUSIAN TOWNS

Sevilla and Malaga are two biggest cities in Andalusia and they attract the biggest number of tourists. They’re undoubtedly amazing cities but they can be easily crowded and Sevilla during the summer reaches incredibly high temperatures which can make visiting less pleasant. If you’re interested in going to Sevilla click here for some tips and in today’s post I’ll focus on two much smaller, less know but equally beautiful towns: Estepona and Ronda.

Estepona is a charming Costa del Sol town which is definitely calmer than the most places in the region. When in Estepona don’t head straight away to the beach but rather wander around the town and discover its pretty tiny streets full of flowers. More pictures here.

MIASTECZKA ANDALUZJI

Sewilla i Malaga to największe miasta Andaluzji i to one przyciągają najwięcej turystów. To bez wątpienia niesamowite, acz zatłoczone miasta. Poza tym latem w Sewilli panują bardzo wysokie temperatury, zdecydowanie więc odradzałabym zwiedzanie miasta w tym czasie. Zainteresowanych Sewillą odsyłam do tego artykułu po więcej informacji, a w dzisiejszym poście przedstawię dwa znacznie mniejsze, ale równie piękne miasteczka: Esteponę i Rondę.

Estepona znajduje się na Costa del Sol, ale jest znacznie spokojniejszym miastem niż większość w tym rejonie. Będąc w Esteponie nie należy od razu ruszać na plażę, zdecydowanie lepiej poprzechadzać się po uroczych, kwiecistych uliczkach. Więcej zdjęć tutaj.

estepona 2estepona

Another town worth visiting is Ronda, one of the oldest Spanish towns. It’s located about 100 km West from Malaga and in order to get there you’ll drive one of the most spectacular roads I have seen in the South of Spain.

Ronda is situated in a mountainous area more than 700 m above mean sea level and a river (Guadalevín) runs through the town and divides it in two. One of the most dramatic views in the area is Puente Nuevo – a bridge that span the 120 m 100 deep chasm.

No wonder that this incredible town was a favourite with the Romantics of the late 19th century, and has attracted an array of international artists and writers such as Alexandre Dumas and Ernest Hemingway.

Innym miasteczkiem, które na pewno warto odwiedzić to Ronda, jedno z najstarszych miast Hiszpanii. Znajduje się ono ok. 100 km na zachód od Malagi, a wiedzie tam jedna z najbardziej widowiskowych dróg, które miałam okazję zobaczyć na południu kraju.

Ronda jest na górzystym terenie ok. 700 m nad poziomem morza, a rzeka (Guadalevín) przepływa przez miasto dzieląc je na dwie części. Z mostu Puente Nuevo, który wisi nad ponad stumetrową przepaścią, rozpościera się jeden z najbardziej zapierających dech w piersiach andaluzyjskich widoków.

Nic dziwnego, że to miasteczko było perełką Romantyków końca XIX w. i przez wieki przyciągało artystów i pisarzy, byli wśród nich np. Alexandre Dumas i Ernest Hemingway.

ronda 2ronda 3ronda

ANDALUSIAN LIFESTYLE

There’s much more to travelling than just crossing places off the to do/see list. In the South of Spain you must definitely experience local lifestyle, culture and tradition and – of course – try delicious Andalusian food.

I’d definitely recommend having a drink in a chiringuito – typical Spanish bar by the seaside, often serving some local food as well.

ANDALUZYJSKI STYL ŻYCIA

Podróżowanie to nie tylko skreślanie kolejnych miejsc z “to do listy”. Na południu Hiszpanii koniecznie trzeba zanurzyć się w tamtejszym stylu życia, kulturze, tradycji oraz – oczywiście – spróbować pysznego lokalnego jedzenia.

Bardzo polecam udać się na drinka w chiringuito – typowym hiszpańskim barze przy morzu, w którym czasem też możemy znaleźć lokalne przysmaki.

20160320_195043

My top food to try in Andalusia: goat cheese in all its versions! Here a delicous goat cheese salad ❤

Mój faworyt jeśli chodzi o andaluzyjskie jedzenie: kozi ser we wszelkich odsłonach! Na zdjęciu pyszna sałatka z takim serem ❤

20160313_155044

And churros as a dessert!

A na deser: churros!

20160130_113919

DSC_0759

When travelling to Andalusia don’t forget to swing by Gibraltar – an interesting place to see! You can find an article about Gibraltar here.

Podróżując po Andaluzji nie zapomnijcie wpaść na chwilkę na Gibraltar – to bardzo ciekawe miejsce! Artykuł o Gibraltarze możecie znaleźć tutaj

**************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

20160528_141546

7 reasons to visit Como

1. It’s beautiful

The most important reason: the sourrounfings of the Como Lake are inscredibly picturesque. The town of Como combines the charm of Italian architecture, mountain view and Alpine atmosphere.


1. Como jest piękne

Pierwszy, najważniejszy powód: okolice jeziora Como są niesamowicie piękne, zaś miasteczko Como łączy w sobie urok włoskiej architektury, górskie widoki i alpejską atmosferę

001002003004

 

2. It’s easy to get there

Como is around 50 km from Milan and there are many trains that get to Como in less than 40 mins (leaving from different Milan stations). Moreover, Malpensa airport – the biggest in this part of Italy – is situated also only 50 km away.


2. Łatwo się tam dostać
Como jest oddalone zaledwie 50 km od Mediolanu, skąd wyjeżdża wiele pociągów (z różnych mediolańskich stacji), które do Como docierają w mniej niż 40 minut. Ponadto, największe lotnisko w tej części Włoch, Malpensa, znajduje się także 50 km od Como.

3. There’s plenty of things to do there

Although Como is quite small, it has so much to offer: boat trips, cable car to Brunate (a village almost directly above Como), street markets, beautiful villas to see and attractions for children.


3. Mnóstwo atrakcjiMimo że Como jest dość małe, oferuje turystom wiele atrakcji: rejsy statkami, kolejka górska do Brunate (wioski położonej niemal dokładnie nad Como), targi uliczne, piękne wille oraz zabawy dla dzieci.

things to do 01things to do

4. It’s a perfect place to chill

If you want to relax then long walks and chilling by the lake is a perfect solution. I went to Como at the end of April and the place wasn’t too crowded – it may not be the case during the summer, so if you want to properly rest in Como, then plan your trip there in April/May or September/October.


4. Idealne miejsce na relaks

Jeśli szukasz miejsca, w którym można się odprężyć, to długie spacery i relaks nad jeziorem są idealnym rozwiązaniem. Pojechałam do Como pod koniec kwietnia i nie było tam jeszcze wielu turystów (co z pewnością zmienia się latem), a pogoda była idealna: było ciepło i słonecznie, ale jeszcze nie upalnie, dlatego też myślę, że dla spragnionych odpoczynku najlepszymi miesiącami na wyprawę do Como są kwiecień, maj oraz wrzesień i październik.

5. Food is great

This can certainly to the whole country but the food I had in Como was so good that I have to mention it 🙂 When looking for a place to eat, definitely choose restaurants where the locals go as there are many touristy places just by the lake that serve overprized and not that good food.


5. Pyszne jedzenie
Jedzenie można chwalić na całym Półwyspie Apenińskim, ale pyszności w Como zapadły mi w pamięć, dlatego nie mogę o nich nie wspomnieć 🙂 Szukając restauracji zdecydowanie odradzam turystyczne miejsca tuż przy wodzie: ceny tam są wysokie, a jedzenie na pewno ich nie warte. W Como jadłam w restauracjach, w których jedli głównie miejscowi smakosze.
20170422_180958

6. North of Italy at its best

I am a big fan of the North of Italy and I think it’s extremely unfair to say that the South of the country is much more worth visiting than the North. To me Como is the quintessence of the “Nord”: charming, clean with beautiful, mountainous views and atmosphere.


6. Kwintesencja Północy Włoch

Uwielbiam Północ Włoch i nie zgadzam się z powszechną opinią, że to południowa część kraju jest w pierwszej kolejności warta zwiedzenia. Como to dla mnie północna Italia w pigułce: jest urocze, czyste i zadbane z pięknymi górskimi widokami i atmosferą.

north of italy 2north of italy
7. Como is simply unique. // 7. Como jest po prostu wyjątkowe
unique 01unique

Weekend in Barcelona

04

I’m waiting for the spring to come to Poland but as I am quite impatient I wanted a bit of it already in February, that’s why I headed South for a weekend in Barcelona. Rain, clouds and wind weren’t the best surprise on Friday but still I managed to walk quite a lot and enjoy the city. The next days were better – exactly as I expected from Spain – so visiting was even greater with the lovely sun and warm weather.

After arriving I headed to the city centre: walked to the famous Casa Batlló (which is impressing and colorful even if the surroundings are gray and rainy) and then to La Rambla. The street is definitely cleaner and more pleasant to walk through than it used to but still I don’t understand why this place is the symbol of the city. Much more nicer are the Barri Gòtic (Gothic Quarter), the port area and La Boqueria – a beautiful and colourful market (I will write about a bit more in the next post).

I spent the evening with my Catalan friend in her neighbourhood: Gràcia. The place is completely different than the city centre. Although really close to Park Güell, not many tourist go there, so I enjoyed the tapas dinner amongst the locals. Gràcia is rather quiet and modern in comparison to the more popular parts of Barcelona.

_______________________________________________

Niecierpliwie czekając na wiosnę w Polsce udałam się na weekend do Barcelony, by zaznać choć trochę ładnej pogody już w lutym. Nietrudno więc wyobrazić sobie, że deszcz, chmury i wiatr, które przywitały mnie tuż po przylocie były sporym negatywnym zaskoczeniem. Pomimo nieciekawej aury udało mi się dużo zwiedzić i nacieszyć miastem. Następne dni były już dużo piękniejsze, nie brakowało słońca i ciepła.

Po przyjeździe skierowałam się do słynnego budynku Casa Batlló (imponującego i kolorowego pomimo szarej pogody), następnie do La Rambli. Ulica ta jest zdecyowanie bardziej czysta i przyjemniejsza niż kilka lat temu, ale wciąż nie do końca rozumiem, dlaczego właśnie to miejsce stało się symbolem Barcelony. Jest przecież dużo piękniejszych miejsc, w których Katalończycy chętnie przebywają. Zdecydowanie bardziej podoba mi się Barri Gòtic (dzielnica gotycka), okolice portu oraz kolorowy rynek La Boqueria, o którym napiszę więcej w następnym poście.

Wieczór spędziłam razem z moją koleżanką, rdzenną Katalonką, w jej dzielnicy: Gràcii. To miejsce jest zupełnie inne niż centrum Batcelony. Pomimo, iż znajduje się tuż obok wielkiej atrakcji turystycznej jaką jest Park Güell, nie ma tam wielu turystów, na kolację poszłam więc do uwielbianego przez tubylców i nieznanego turystom tapas baru. Gràcia jako dzielnica jest zdecydowanie spokojniejsza i bardziej nowoczesna w porównaniu do innych części stolicy Katalonii.

Casa Batlló

DSC_0022 — kopia

Rainy Barcelona

Arc de Triomf and Sant Pau

Here comes the Sun! Park Güell 🙂

100908

Back to the Gothic Quarter

Traditional Catalan music and dance

13

2016 in pictures

In 2017 I am planning to work on my blog definitely more than in the previous year. The first post of 2017 is however a recap of 2016. It was a very eventful year: I visited 6 countries, one of them for the very first time. I have chosen the best pictures of 2016, let me know which is your favourite!

W 2017 planuję poświęcić blogowi dużo więcej czasu niż w minionym roku, zacznijmy jednak ten rok wpisem poświęconym ostatnim 12 miesiącom. Był to rok pełen wrażeń: odwiedziłam 6 krajów, z czego jeden po raz pierwszy. Poniżej najlepsze zdjęcia zrobione w 2016, dajcie mi znać które najbardziej się Wam podoba!

The first half of 2016 was mostly about visiting the South of Spain. In January I went to Sevilla which I consider the most beautiful city I have seen in Spain.

Pierwsza połowa 2016 upłynęła pod znakiem poznawania południa Hiszpanii. W styczniu udałam się do Sewilli, którą uważam za najpiękniejsze hiszpańskie miasto, które miałam możliwość zobaczyć.

01

Getting to the Sevilla Halfmarathon finishline at the Olympic Stadium was a great adventure!

Zakończenie półmaratonu na Stadionie Olimpijskim w Sewilli to niesamowita przygoda, której na pewno nie zapomnę!

02

In February I went to the UK for almost two weeks. I had a great time studying at the UCL during the weekends and seeing my friends and going back to the places where I used to live.

W lutym udałam się do Wielkiej Brytanii na niemal dwa tygodnie, które dosłownie zleciały między zajęciami na UCL a spotkaniami ze starymi znajomymi w miejscach, gdzie kiedyś mieszkałam.

03

Charming Notting Hill // Urocza dzielnica Notting Hill

04.jpg

My university city – Birmingham // Birmingham – miasto, w którym studiowałam

05

Back to Spain: the beautiful town of Estepona // I z powrotem Hiszpania: malownicza Estepona

DSC_0675

Hiking in Andalusia // Wyprawy górskie po Andaluzji

07

Tarifa, the surfers paradise and the southernmost point of Continental Europe // Tarifa, raj dla surferów i najbardziej wysunięte na południe miejsce w kontynentalnej części Europy

08

Ronda

09

Picturesque sunset in Gibraltar // Malowniczy zachód słońca na Gibraltarze

10

Brexit emotions in Gibraltar // Brexitowe emocje na Gibraltarze

11

A weekend in Madrid // Weekend w Madrycie

Trip to Morocco! My first time in this country and in Africa. I didn’t know what to expect and I must say I really liked Tangier and its surroundings. I felt quite safe there and could focus on visiting the city and… drinking the delicious tea! 🙂 Morocco, I will be back!

Maroko! Moja pierwsza wycieczka do Maroka i Afryki w ogóle. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, a wróciłam stamtąd zachwycona Tangierem i okolicą. Czułam się tam dość bezpiecznie, więc mogłam skoncentrować się na zwiedzaniu i… piciu przepysznej herbaty! 🙂 Na pewno wrócę!

14151617

Moving back to Poland and re-descovering its beauty: Wrocław // Powrót do Polski i odkrywanie na nowo jej piękna: Wrocław

1819

Colourful Warsaw // Kolorowa Warszawa

20

Łeba dunes // Wydmy w Łebie

Beautiful sunset at the Polish seaside

Piękny zachód słońca nad polskim morzem

23

Poznań, my hometown // Mój Poznań

24

And the last trip of the year: Berlin // Ostatnia wycieczka w roku 2016: Berlin

2526

Excited about what 2017 will bring!