Most Instagrammable places in Poznan

In today’s post I would like to share with you some of the most instagrammable and most unique places in my hometown, Poznań. Travelling a lot has given me a new perspective on my own city and actually has made me appreciate it even more. I love discovering beautiful spots in new cities… and so I do in Poznań. Below you can find a subjective list of places to visit in Poznań 🙂

W dzisiejszym poście chciałabym podzielić się z Wami listą najbardziej instagramowych i najbardziej wyjątkowych miejsc w moim rodzinnym mieście, Poznaniu. Częste podróżowanie dało mi nową perspektywę na moje miasto, a także sprawiło, że doceniam je bardziej. Uwielbiam odkrywać piękne miejsca w nowych miastach… i tak samo lubię to robić w Poznaniu. Poniżej znajdziecie subiektywną listę miejsc do odwiedzenia w Poznaniu 🙂 

Jeżyce District

One of the most beautiful districts of Poznań and in my opinion that’s the one that really rapresents the spirit of the city. Recently many buildings have been renovated and an incredible number of new cafes and bars appeared in this part of the city. Jeżyce is the perfect place to go for photo shooting, romantic walk, coffee with friends or dinner out in a hipster bars.

Jeżyce

To jedna z najpiękniejszych dzielnic Poznania, a także – moim zdaniem – ta, w której możemy najlepiej poczuć atmosferę tego miasta. W ostatnich latach wiele budynków zostało odrestaurowanych oraz pojawiła się tam nieziemska liczba nowych kawiarenek i barów. Jeżyce to idealne miejsce na sesję zdjęciową, romantyczny spacer, kawę z przyjaciółmi czy kolację na mieście w jednym z hipsterskich barów.

Night Market

A relatively new yet very popular place in Poznań. I have been to several night markets in Europe and I think that the one in Poznań has a really great atmosphere and lots of different events (concerts, stand up comedy shows, culinary shows etc) take place there. It’s not an easy task to capture the atmosphere of the place in photos but it’s definitely worth giving a try – the effects can be amazing!

Nocny Targ Towarzyski

Dość nowe, aczkolwiek bardzo popularne miejsce na kulturowej mapie Poznania. Odwiedziłam kilka nocnych marketów w Europie, ale ten ma wyjątkowo fajną atmosferę, a ponadto są tam organizowane przeróżne wydarzenia (koncerty, stand upy, pokazy kulinarne i inne). Niełatwo ująć na zdjęciach atmosferę miejsca, ale na pewno warto próbować – efekty mogą być powalające!

Old Market Square

One of the main sights of Poznań – a limitless source of inspiration for beautiful photos.

Stary Rynek

Jedno z głównych miejsc Poznania to zarazem nieskończone źródło inspiracji do pięknych zdjęć.

IMG_20190330_201440_749

DSC_1035

U Przyjaciół Cafe – 27/29 Mielżyńskiego Street

Posnanians know very well and love this place (click!). Magical courtyard hidden close to a busy road and a charming cafe inside – what else would you need for a perfect date, moment of relax or… good photo? 🙂

Kawiarnia u Przyjaciół –  ul. Mielżyńskiego 27/29

Tego miejsca nie trzeba przedstawiać poznaniakom – dobrze je znają i uwielbiają (klik!). Magiczny dziedziniec, a w nim urocza kawiarnia – czego więcej chcieć na idealną randkę, chwilę relaksu czy… do zrobienia dobrego zdjęcia? 🙂 

DSC_0305DSC_0292

Lilla Cafe – Dąbrowskiego 97c

Another beautiful cafe. Its amazing interior decor is a perfect setting for photos and you can enjoy there good coffee, cakes and breakfast. You can find more info about the cafe here.

Lilla Cafe – ul. Dąbrowskiego 97c

Kolejna piękna kawiarnia. Niesamowity wystrój wnętrza jest świetnym tłem do zdjęć, napijecie się tam też dobrej kawy, zjecie dobre ciasta oraz śniadania. Więcej info o kawiarni znajdziecie tutaj.

Poznań Street Art

Every year new pieces of streets appear in Poznań. They rappresent different styles and convey different messages but have one thing in common: they make the city more beautiful and unique! Here are some places you should visit if you’re into street art:

Poznańska sztuka uliczna

Co roku przybywa w Poznaniu murali. I choć reprezentują one różne style i mają różne przesłanie, to z pewnością łączy je jedno: czynią Poznań piękniejszym i bardziej wyjątkowym miastem! Poniżej kilka miejsc, do których wielbiciele sztuki ulicznej powinni zajrzeć:

Śródka 3

IMG_20180120_104314_693

Nowowiejskiego 17 –Maupal’s mural

maupal

Poetry all around the town – I guess this will be mostly appreciated by Polish speakers but even if you don’t understand the meaning, it’s great to walk through a city whose buildings’ walls turn into poetry pages. The below picture was taken at Kościelna street.

Poezja na mieście – pewnie to przypadnie do gustu przede wszystkim polskojęzycznym turystom, niemniej jestem pewna, że nawet nie rozumiejąc słów, wspaniale jest przechadzać się po mieście, którego budynki są stronami poezji. Poniższe zdjęcie zostało zrobione na ulicy Kościelnej.

14606512_10202476967962238_8109228135282806809_n

 

#instafood

If you have a sweet tooth and love delicious and yummy-looking food then there is a place you cannot miss when visiting Poznań: Fudge Filosophy. You can find there original dessert such as sweet tacos or jars filled with ice-cream, sauces and whipped cream.

Jeśli uwielbiasz słodycze i pyszne a zarazem świetnie wyglądające jedzenie, to będąc w Poznaniu nie możesz nie zajrzeć do Fudge Filosophy. Można tam znaleźć oryginalne desery, takie jak słodkie tacos czy słoiki wypełnione lodami, polewami i bitą śmietaną.

DSC_0318DSC_0319DSC_0324

The best panorama

If you like panorama views and want to take beautiful photos of Poznań’s Old Town, make sure you head to the Royal Castle. From there you can enjoy a wonderful view.

Najlepsza panorama

Jeśli lubisz podziwiać panoramy miast i chcesz zribić piękne zdjęcia poznańskiego Starego Miasta, to koniecznie udaj się do Zamku Królewskiego. Stamtąd można podziwiać przepiękny widok.

DSC_1018

*************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

 

 

[PL] Kilka słów o tym, dlaczego na pewno wrócę do Kambodży

Często gdy rozentuzjazmowana po powrocie z podróży opowiadam o wspaniałym zakątku, z którego właśnie wróciłam, słyszę pytanie, czy zamierzam ponownie go odwiedzić. Nie należę do osób, które mają swoje ulubione miejsce na świecie i stale do niego wracają na wakacje. Choć zawód i wielka pasja łączą mnie z Półwyspem Apenińskim, to nie wyobrażam sobie uczynić z Włoch głównego kierunku moich podróży. Wśród znajomych mam z kolei wielu pasjonatów konkretnego miejsca bądź kraju, do którego wracają gdy tylko mogą. Rozumiem ich podejście, ale ja z kolei uwielbiam odkrywać nowe zakątki i mimo, że byłam w wielu przepięknych miejscach, to zazwyczaj nie planuję do nich wracać – pora przecież szukać nowego miejsca, które skradnie moje serce.

Czuję jednak, że Kambodża będzie wyjątkiem i najchętniej już teraz wróciłabym do tego kraju. Chcecie dowiedzieć się dlaczego?

DSC_1530

Przede wszystkim czuję wielki niedosyt: parę dni w tym kraju zaplanowałam, by wracając z południa Laosu do Tajlandii (skąd miałam powrotny lot) zahaczyć o Kambodżę, by przede wszystkim zobaczyć spektakularne świątynie Angkor Wat. Kambodża nie była więc głównym celem podróży, a raczej dodatkiem czy też przystankiem w drodze. Szybko zorientowałam się, że powinnam była zaplanować tam więcej czasu – Angkor Wat to faktycznie miejsce, które moim zdaniem trzeba odwiedzić będąc w tej części świata (a wpis na jego temat pojawi się niebawem na blogu 🙂 ), ale w Kambodży można zobaczyć, przeżyć i posmakować dużo, dużo więcej.

Kraj ten jest pełen pięknych i wyjątkowych zakątków i już teraz planuję, by kilka z nich odwiedzić – są to na przykład pola pieprzowe, wioski wokół i na (!!!) jeziorze Tonlé Sap oraz południe kraju: okolice Kampot i wyspy. Podróże to przecież jednak nie tylko zaliczanie kolejnych miejsc z listy, a przede wszystkim poznanie kultury i zbliżenie się do nowego nam narodu. W Kambodży tamtejsi ludzie zrobili na mnie świetne wrażenie: uśmiechnięci, przesympatyczni, a z większością z nich można spokojnie dogadać się po angielsku (dużo lepiej niż z tubylcami w Tajlandii, o Laosie nie wspominając!). Ponadto wzrusza mnie bardzo historia tego kraju, okrucieństwo Czerwonych Khmerów, a teraz budowanie na nowo państwa, poczucia bezpieczeństwa i dumy narodowej. Skutki wojny domowej wciąż niestety widać gołym okiem: próżno wypatrywać na ulicach osób starszych, tego pokolenia po prostu brakuje. Nic dziwnego, bowiem liczba ofiar Czerwonych Khmerów jest w proporcji do liczby ludności wyższa niż w jakimkolwiek kraju na świecie we współczesnej historii, najprawdopodobniej zginęło wtedy 20-25% populacji. Wśród ocalałych jest mnóstwo kalekich, którzy utracili zdrowie przez wybuchy min – min, których wiele wciąż jeszcze jest na nieoznakowanych polach, głównie w zachodniej części kraju. Dzisiaj w ich wykrywaniu pomagają… szczury. Miny wywęszone przez gryzonie unieszkodliwiają później specjalnie wyszkoleni saperzy. Mam wielką nadzieję, że w jak najszybciej uda się usunąć jak najwięcej min, co na pewno przyczyni się do budowania bezpieczeństwa i stabilizacji kraju.

Ale wróćmy do Kambodży dzisiaj… Choć o smutnej historii nie da się (i nie powinno się) zapomnieć, to pięknie jest widzieć, jak kraj powstaje z kolan, rozkwita i rozwija się z każdym rokiem. Miasto Siem Reap urzekło mnie swoimi kolorami, wspaniałą atmosferą oraz urokliwymi barami z pysznym jedzeniem. Z przyjemnością przechadzałam się po uliczkach miasta za dnia i po nocnych targach wieczorami, dłuższe dystanse pokonywałam natomiast w tuk tukach, których w Kambodży jest niezliczona ilość! Wszystko to tworzy ciekawe, pełne życia i pozytywnej energii miasto.

Sporą rolę w rozwoju kraju ma oczywiście także turystyka, która dała Kambodży mnóstwo miejsc pracy. Bądźmy szczerzy, hotel hotelowi czy knajpka knajpce nierówna i nie zawsze pieniądze, które wydajemy w Kambodży trafią do tubylców (albo zaledwie ich mała część), dlatego polecam trochę się rozejrzeć i doinformować zanim zdecydujemy, gdzie chcemy wynająć pokój, a gdzie pójść na kolację. Do zatrzymania się w pewnym barze w Siem Reap nakłonił mnie na przykład taki oto napis:

DSC_0194

Na pewno będę szukać podobnych miejsc gdy następnym razem odwiedzę Kambodżę. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej, zaczynam już snuć wstępne plany 😉 Tymczasem zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z Kambodży – starałam się w nich ująć atmosferę tego kraju. Niebawem na blogu pojawi się angielska wersja tego artykułu oraz wpis o wspaniałym Angkor Wat (i mnóóóóóóstwo zdjęć).

DSC_0034DSC_0074DSC_0086DSC_0106DSC_0116DSC_0214DSC_0227DSC_1444DSC_1463

 

Colmar – magical Christmas town

Usually when thinking about Christmas markets, the first country that comes to your mind is Germany. That’s correct, Christmas markets originated in Germany and many great Weihnachtsmarkts take place there but when looking for a place to go to enjoy the Christmassy atmosphere it’s worth to have a look in other countries, too.

The Colmar Christmas market, La Magie de Noël, is probably the best such market I have ever seen. The whole town – beautiful and picturesque on its own – becomes a huge Christmas village. The centre Colmar is a cute labyrinth of small streets lined with half-timbered houses. They’re all beautifully decorated and illuminated at the Christmastime (which in Colmar starts in the second half of November and lasts 6 weeks).

Zazwyczaj na hasło “jarmarki bożonarodzeniowe” pierwszym krajem, który przychodzi nam na myśl są Niemcy. Zgadza się, jarmarki świąteczne wywodzą się właśnie stamtąd i to właśnie u naszych sąsiadów znajdziemy wiele świetnych Weinachtsmarktów. Jednak szukając miejsca, w którym będziemy mogli cieszyć się świąteczną atmosferą w całej swej okazałości warto też wziąć pod uwagę inne kraje.

Jarmark bożonarodzeniowy w Colmar, La Magie de Noël, to chyba najpiękniejsze tego typu miejsce, jakie miałam okazję zobaczyć. Całe miasteczko – samo w sobie przepiękne i niezwykle malownicze – staje się jedną wielką świąteczną wioską. Centrum Colmar to uroczy labirynt uliczek wzdłuż których rozciągają się domy z pruskiego muru. Na czas Świąt (który tutaj zaczyna się w drugiej połowie listopada i trwa 6 tygodni) wszystkie są pięknie udekorowane i oświetlone.

DSC_0289DSC_034420171125_174751

What I liked most about Colmar is its fairytale atmosphere and lovely old architecture. I must say that La Magie de Noël looks more authentic and way less kitch than the vast majority of Christmas markets. Christmas decorations by the canals are just amazing.

To, co najbardziej urzekło mnie w Colmar to bajkowa atmosfera miasteczka i jego urocza stara architektura. Muszę przyznać, że La Magie de Noël wygląda zdecydowanie bardziej autentycznie i mniej kiczowato niż większość jarmarków bożonarodzeniowych. A dekoracje wzdłuż kanałów wyglądają naprawdę wspaniale.

20171125_17474820171125_17010720171125_164557DSC_0352DSC_0328

What can you do at the Colmar Christmas market?

There are plenty of different stands with handcrafted products such as home decorations, wooden toys, gifts ideas and, of course, stands with artisanal food. You can have some typical Alsatian and French food such as choucroute (sauerkraut with sausages), Alsatian sausages, French cheese and crepes. What I missed it the variety of vegetarian savoury food: only few stands offered vegetarian savoury crepes.

Also, almost everywhere you can buy mulled wine – both red and white.

Co można robić na jarmarku bożonarodzeniowym w Colmar?

Jest tam mnóstwo stanowisk z ręcznie robionymi produktami, takimi jak przeróżne dekoracje do domu, drewniane zabawki, pomysły na prezenty oraz, oczywiście stanowiska z jedzeniem własnej roboty. Można skosztować typowo alzackich i francuskich specjałów, na przykład choucrute (alzacja wersja bigosu), alzackich kiełbas, francuskich serów i naleśników. Brakowało mi większej oferty konkretnego wegetariańskiego jedzenia, bo tylko niektóre stoiska oferowały wegetariańskie należniki na konkretnie.

Poza tym niemal wszędzie można napić się grzańca – zarówno na bazie czerwonego, jak i białego wina.

DSC_0357

 

DSC_0354DSC_029020171125_18101120171125_163825

How to get to Colmar?

The two closest airports are Basel and Strasbourg. For these planning a trip on a budget (like I did 🙂 )I’d suggest going to Basel as there are many Easyjet flights from many different European destinations.

A jak dostać się do Colmar?

Dwa najbliższe lotniska to Bazylea i Strasburg. Tym, którzy preferują jak najmniejsze koszta wycieczki (tak jak ja 🙂 ) polecam udać się do Bazylei, dostaniemy się tam lotami Easyjet z wielu różnych miejsc w Europie.

**********

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

DSC_0308DSC_0287