Little guide to Italian coffee culture

Although coffee does not grow in Italy (well, technically it has recently appeared in Sicily – but it’s a very new trend) the country is seen as the world capital of this popular drink. Coffee for many decades has been an integral part of Italian culture. The rules of drinking it are quite strict and very often completely different to the coffee culture elsewhere. Why has coffee become so important in Italy and how to drink it like a true Italian?

Mimo że kawa nie rośnie we Włoszech (no dobra, od niedawna pojawiła się też na Sycylii – ale to bardzo nowy, eksperymentalny trend), to kraj ten jest postrzegany jako światowa stolica tego popularnego napoju. Kawa już od wielu dekad jest integralną częścią włoskiej kultury, a zasady picia jej są bardzo precyzyjne i sporo się różnią od stylu picia kawy w innych miejscach. Dlaczego więc kawa stała się tak popularna we Włoszech i jak pić ją tak jak Włosi? 

IMG_20200127_120228_397

In the Renaissance period Venice was the centre of international trade in Europe and in this very port coffee trade started in the late 16th century. First dubbed as “Satan’s drink” – most likely due to its “infidel” origins – it was eventually approved by Pope Clement VIII. It’s thanks to him that coffee spread to different bottegas and bars in the Apennine Peninsula.

However, the most popular coffee in Italy today – espresso – was invented in the late 19th century when Angelo Moriondo from Turin patented the earliest known espresso machine. Later, Luigi Bezzera improved the machine and his patent was bought by Desiderio Pavoni, who founded the La Pavoni company and began to produce the machine industrially.

W czasie renesansu Wenecja była centrum handlu międzynarodowego w Europie i to właśnie w tamtejszym porcie w XVI w. rozpoczął się handel kawą. Najpierw kawa została okrzyknięta “napojem Szatana” – najprawdopodobniej ze względu na pochodzenie od “niewiernych” – by jednak później zyskać aprobatę papieża Klemensa VIII. To właśnie dzięki niemu kawa rozprzestrzeniła się w różnych bottegach i barach na Półwyspie Apenińskim.

Najpopularniejsza dziś we Włoszech kawa – espresso – została jednak wymyślona dopiero pod koniec XIX w., gdy Angelo Moriondo z Turynu opatentował pierwszą maszynę do espresso. Później Luigi Bezzera ulepszył ją, a patent został kupiony przez Desiderio Pavoniego, który założył firmę La Pavoni i zaczął przemysłowo produkować maszyny.

IMG_20200129_091358_600

Up to today many Italians make espresso coffee at home in their moka pots – first built by Alfonso Bialetti in the 30-ies – which has become an icon of Italian design all over the world.

If you order “un caffè” at a cafe in Italy today, you will get an espresso. Although it’s appropriate anytime, Italians often drink it in the afternoon and after a meal.

In the morning Italians tend to go for a milky coffee: the most popular one is cappuccino, consisting of equal parts espresso, steamed milk and foamed milk. Other common milky coffee types are caffè latte (more steam milk and less foam than in cappuccino) and latte macchiato (with steamed milk only). If you order one of these beverages in the afternoon or (even worse!) in the evening, your barista might be quite surprised. For Italians, cappuccino is a breakfast drink only: many of them are convinced that drinking milk after any heavier meal will mess up the ability to digest food properly.

Aż do dzisiaj do zrobienia espresso w domu Włosi używają kawiarki zwanej moka – po raz pierwszy została ona zbudowana przez Alfonso Bialettiego w latach 30. – która stała się ikoną włoskiego designu na całym świecie.

Dzisiaj, jeśli zamówisz we Włoszech “un caffè”, zostanie Ci zaserwowane właśnie espresso. Mimo że pije się je o każdej porze, Włosi sięgają po nie najchętniej w godzinach popołudniowych oraz po posiłkach.

Rano z kolei Włosi piją mleczne kawy: najpopularniejszą jest oczywiście cappuccino, które składa się z espresso, gorącego mleka i mlecznej piany w tych samych proporcjach. Innymi popularnymi mlecznymi kawami są caffè latte (z większą ilością gorącego i mniejszą ilością piany) oraz latte macchiato (tylko z gorącym mlekiem). Jeśli zamówisz którąś z tych kaw po południu albo (o zgrozo!) wieczorem, barista może trochę się zdziwić. Dla Włochów cappuccino to poranny napój: wielu mieszkańców Półwyspu Apenińskiego jest przekonanych, że picie mleka po cięższych posiłkach może zakłócić proces trawienia.

IMG_20200128_071314_355

sources / źródła:

https://www.lavazza.it/it/magazine/coffee-culture/coffee-sips/il-caffe-italiano.html
https://www.repubblica.it/sapori/2018/07/06/news/rosolino_palazzolo_isidoro_stellino_caffe_siciliano-200606350/?refresh_ce
https://www.eataly.com/us_en/magazine/how-to/italian-coffee-culture/

2019 travels photosummary

Year 2019 just came to its end and for many people it’s the time for summaries and memories from the previous months. It was an intense year for me; more in terms of my professional life than travels but I’m glad I managed to discover new places and see these where I had not been for a while.

I spent almost 50 days travelling – never let anyone tell you that you can travel a lot when working full time 🙂

Rok 2019 właśnie się skończył i dla wielu osób jest to czas podsumowań i wspomnień z minionych miesięcy. 2019 był dla mnie bardzo intensywnym rokiem, głownie ze względu na pracę, ale cieszę się, że udało mi się także odkryć nowe miejsca oraz wrócić do tych, których od dawna nie widziałam.

Prawie 50 dni upłynęło mi na podróży – nigdy nie dajcie sobie wmówić, że nie da się dużo podróżować pracując na pełen etat 🙂

Cabo Verde was one of my travel highlights of 2019: you can get there relatively fast and cheaply from Europe and there are plenty of paradise beaches and breahtaking views yet Cape Verde still hasn’t become a popular tourist destination so you can be sure there won’t be any crowds on the main beaches or trekking routes.

Wyspy Zielonego Przylądka były jednym z najlepszych kierunków podróży w 2019: można się tam dostać stosunkowo szybko i tanio z Europy, nie brakuje rajskich plaż i zapierających dech w piersiach widoków, a jednocześnie wciąż jest to miejsce mało znane, więc na plaży czy na szlaku nie utkniemy w tłoku turystów.

On the way to Cabo Verde I spent one day in Lisbon and on the way back I swung by Berlin.

Po drodze na Wyspy Zielonego Przylądka spędziłam jeden dzień w Lizbonie, a wracając zahaczyłam o Berlin.

At the beginning of May I drove through the East of Poland, Lithuania and Latvia to finally reach Estonia. Despite really bad weather the Baltic Trip was great and I managed to see lovely places – I think Tallinn was my favourite city althought Vilnius and Riga have also plenty to offer.

Na początku maja wybrałam się na podróż samochodem przez wschód Polski, Litwę i Łotwę, by w końcu dotrzeć do Estonii. Pomimo naprawdę kiepskiej pogody wyprawa była świetna i udało mi się zobaczyć wiele pięknych miejsc – Tallin skradł moje serce, ale Wilno i Ryga są także uroczymi miastami.

In 2019 I went to 12 different countries and independent territories and 9 were brand new places for me. However, I think I travelled too litte in Poland: I was to Toruń, Cracow, Warsaw and in the seaside but in 2020 I would definitely like to see again Gdańsk and Wrocław. And maybe few more places? I already have some ideas 🙂

W 2019 r. byłam w 12 różnych krajach i niezależnych terytoriach, z czego 9 z nich odwiedziłam po raz pierwszy. Myślę jednak, że za mało podróżowałam po Polsce: byłam w Toruniu, Krakowie, Warszawie i nad morzem, ale w 2020 na pewno chciałabym wrócić do Gdańska i Wrocławia. I może jeszcze gdzieś? Mam już parę pomysłów 🙂 

Malta was a great escape from the Polish autumn which arrived here already in September. Three days were enough to visit Gozo and main spots in Malta.

Malta okazała się być świetną ucieczką od polskiej jesieni, która zawitała tu już we wrześniu. W trzy dni udało się całkiem dobrze zwiedzić Gozo i główne atrakcje na Malcie.

I don’t even know how to summarise my November trip to Hong Kong, Makau and Taiwan because it was full of emotions, impressions and beautiful sights. I’m planning on organising a post travel meeting in Poznan to share my memories from these incredible places.

Nie wiem nawet jak streścić listopadową podróż do Hongkongu, Makau i Tajwanu, bo obfitowała ona w mnóstwo emocji, wrażeń i pięknych widoków. Planuję niebawem zorganizować w Poznaniu spotkanie, by opowiedzieć o tych niesamowitych miejscach.

Above few snaps from my three trips to France last year; I spent most time in Lille and Paris.

Powyżej kilka ujęć z trzech wyjazdów do Francji w zeszłym roku; większość czasu spędziłam w Lille i w Paryżu.

My last two trips in 2019 – both in December – were to Berlin and to Luxemburg. This time I decided to just go from one Christmas market to another without properly visiting the city – it’s good to travel like this from time to time too 🙂

Luxemburg rather disappointed me: although the Old Town is really pretty its main focus are luxury shops and not beautiful cafes or tourist spots. The whole place is much more chaotic than I thought it would be.

Ostatnie dwa wyjazdy w 2019 – oba w grudniu – były do Berlina i Luksemburga. Tym razem w Berlinie zdecydowałam się na chodzenie po jarmarkach bożonarodzeniowych zamiast prawdziwego zwiedzania – czasem miło jest podróżować też w ten sposób 🙂

Luksemburg raczej mnie rozczarował: mimo że Stare Miasto jest naprawdę ładne, to główne skrzypce grają w nim luksusowe butiki, a nie urocze kawiarnie czy atrakcje turystyczne. Luksemburg jest też zdecydowanie bardziej chaotyczny niż to sobie wyobrażałam.

I’m very happy that despite my full time job, my company and many travels I have managed to train on a regular basis and complete two full marathons. It wasn’t always easy but a good organisation and self discipline are the key to achieve even more than we imagine.

Bardzo się cieszę, że pomimo pracy na cały etat, prowadzenia swojej działalności gospodarczej i wielu podróży udało mi się regularnie trenować i ukończyć dwa maratony. Nie zawsze było łatwo, ale dobra organizacja i dyscyplina są kluczem do osiągnięć, które pozornie mogą wydawać się niemożliwe do zrealizowania.

As 2019 is over I am already thinking about what’s ahead of me. I’m excited about a long weekend in Italy this month (it’s been two years since I was in Italy last time and I really miss it) and about taking part in a travel festival in February. Who knows, maybe I will be able to take part in two different ones? Keep fingers crossed!

Rok 2019 to już przeszłość, więc myślę o tym, co przede mną. Cieszę się bardzo na dłuższy weekend we Włoszech jeszcze w tym miesiącu (nie byłam we Włoszech już od dwóch lat i bardzo tęsknię) oraz na udział w festiwalu podróżniczym. Kto wie, może uda mi się wziąć udział aż we dwóch? Trzymajcie kciuki!