Ischia – Capri’s lesser known neighbour

I’m sure all of you have heard of Capri – an island located in Bay of Naples, famed for its rugged landscape, upscale hotels and luxury shopping. Not many know (or have been to) Capri’s neighbour: Ischia, which is more affordable and well worth the trip.

Jestem pewna, że wszyscy słyszeliście o Capri – wyspie położonej w Zatoce Neapolitańskiej, słynącej z wyrazistego krajobrazu, ekskluzywnych hoteli i luksusowych sklepów. Niewielu natomiast kojarzy (bądź było) sąsiadkę Capri: Ischię, która jest dużo tańsza i warta poznania.

Ischia is a volcanic island which is home to over 100 thermal springs, nice beaches, and picturesque landscapes and villages. You can get there by ferry from Naples. The island itself isn’t big (its area is a bit more than 45km²) and is very well served by buses that run frequently (I know, that’s not always the case in Italy 🙂 ) or you can rent a scooter to move around it. You can easily visit the main spots within 2 or 3 days.

Ischia to wulkaniczna wyspa, na której znajdziemy ponad 100 termalnych źródeł, ładne plaże i urokliwe krajobrazy i wioski. Można dotrzeć tam promem z Neapolu. Sama wyspa nie jest duża (jej powierzchnia to trochę ponad 45km²) i łatwo poruszać się na niej często jeżdżącymi autobusami (wiem, nie zawsze we Włoszech można na to liczyć 🙂 ) bądź wynajętym skuterem. Spokojnie w 2 czy 3 dni można zobaczyć największe atrakcje Ischii.

The most interesting place to see is definitely Aragonese Castle. It’s a medieval caste on a rocky islet that connects to the Ischia by a causeway. ts current name originates from the dynasty that most influenced the characteristic appearance of the island. The caste looks spectacular and it’s well worth a visit. In order to get there you can get a bus from Ischia Porto or just walk there from the port (it will take around 30 minutes).

Niewątpliwie najciekawszym wartym zobaczenia miejscem jest Zamek Aragoński. To średniowieczny zamek położony na skalistej wysepce, którą z Ischią łączy grobla. Jego aktualna nazwa pochodzi od dynastii, która najbardziej wpłynęła na charakterystyczny wygląd miejsca. Zamek wygląda spektakularnie i jest wart wycieczki. Można się do niego dostać autobusem z Ischia Porto albo po prostu spacerem z portu (zajmie to ok. 30 minut).

If you are into visiting new places, you can also see Forio’s historic centre. Otherwise you can head to one of many island’s thermal spas. The most popular ones are Negombo and Poseidon – both are about 30 minutes from the port. You can also enjoy Ischia’s beaches: sandy Citara (just outside of Forio town) or San Montano Bay (near Lacco Ameno) or small, rocky bays with fumaroles: Le Fumarole beach where hot vapours escape from the volcanic basin below or tiny Baia di Sorgeto.

Jeśli lubisz zwiedzać, to z pewnością warto zobaczyć starą część Forio. W przeciwnym razie udaj się do jednego z wielu spa termalnych na wyspie. Najpopularniejsze to Negombo i Poseidon – oba są ok. 30 minut jazdy z portu. Można też relaksować się na plażach Ischii: piaszczystych Citarze (tuż obok Forio) czy w zatoce San Montano (nieopodal Lacco Ameno) albo mniejszych, kamienistych z fumarolami: na plaży Le Fumarole, gdzie gorąca para wodna unosi się znad wulkanicznego podłoża albo na niewielkiej Baia di Sorgeto.

Where should you stay in Ischia? Well, there are many hotels in different places all over the island. If you want to explore Ischia’s vibrant areas and nightlife, the Eastern and Northern parts of the island will be the best for you. I wanted a rather calm area to chill after busy days in Rome and Naples so I chose Hotel Punto Azzurro in the Western part – a super peaceful place with a swimming pool, terrace and beautiful views.

Gdzie warto nocować na Ischii? Baza hotelowa jest spora na całej wyspie. Jeśli zależy Ci na żywym miejscu oraz nocnym życiu, to najlepiej wybrać wschodnią bądź północną część wyspy. Mnie zależało na raczej spokojnym miejscu, w którym odetchnę po intensywnym pobycie w Rzymie i Neapolu, więc wybrałam Hotel Punto Azzurro w zachodniej części wyspy – to bardzo spokojne miejsce z basenem, tarasem i pięknymi widokami.

And few more snaps from Ischia 🙂

I jeszcze parę ujęć z Ischii 🙂

Perfect Mediterranean summer holiday spot: Sorrento

This month I have spent a week in Italy and Sorrento was one of its main highlights. That’s why the first post about this trip to Italy will be about this cute town which overlooks the Bay of Naples.

W tym miesiącu spędziłam tydzień we Włoszech, a pobyt w Sorrento był jednym z najfajniejszych momentów, dlatego pierwszy post o tej podroży do Włoch będzie dedykowany własnie temu uroczemu miasteczku nad Zatoka Neapolitańską.

Sorrento is a well-known tourist destination, althought I think it attracts less tourists than the famous towns on the other side of the Sorrentine Peninsula: Amalfi and Positano. It can be easily reached from Naples (by the Circumvesuviana rail line), and ferries and hydrofoils connect Sorrento to Capri, Ischia, Amalfi, and Positano. Sorrento is quite small so it’s a great destination for a weekend trip but I wouldn’t spend there more than two or three days. Amongst main sights are Piazza Tasso (named after Torquato Tasso, a famous Italian poet of the 16th century who was born in Sorrento), main port, Via San Cesareo, and Roman ruins at the Punta del Capo.

Sorrento jest znanym kierunkiem turystycznym, chociaż mam wrażenie, że jest tam mniej turystów niż w słynnych miasteczkach po drugiej stronie Półwyspu Sorrentyńskiego: Amalfi czy Positano. Łatwo dostać się tam z Neapolu (koleją Circumvesuviana), a promy i wodoloty łączą Sorrento z Capri, Ischią, Amalfi i Positano. Sorrento jest dość małe, więc to dobre miejsce na weekend, ale nie spędziłabym tam więcej niż dwa albo trzy dni. Pośród najważniejszych miejsc do zobaczenia jest Plac Tasso (nazwany nazwiskiem Torquata Tassa, słynnego włoskiego szesnastowiecznego poety, który urodził się właśnie w Sorrento), główny port, Via San Cesareo oraz ruiny z czasów rzymskich w Punta del Capo.

Mimo że Sorrento leży nad morzem, jest tam niewiele plaż, a większość z nich jest prywatna (i droga). Ceny miejsca na prywatnej plaży zaczynają się od 15 euro dziennie. Nieopodal Sorrento jest jednak niesamowite miejsce, gdzie można popływać i miło spędzić czas (choć zdecydowanie jest lepsze na chwilkę niż na całodzienny pobyt): Bagni della Regina Giovanna. Można dostać się tam autobusem albo pieszo (jak ja) – zajmie to ok. 40 minut. To nie jest stricte plaża, a ukryta naturalna zatoczka, która wygląda naprawdę pięknie. Woda jest tam ciepła, więc to idealne miejsce na kąpiel!

Sorrento is known for its delicious lemon species called – surprise surprise – Sorrento lemons 🙂 Grown on the steep, rocky slopes of the Sorrento Peninsula, these unique lemons flower up to 4 times a year, allowing for a constant harvest. They are quite large and very juicy. Around 60% of all Sorrento Lemons harvested in Italy are used to produce Limoncello which is something you definitely have to taste when in Sorrento.

Sorrento słynie ze swojej pysznej odmiany cytryn zwanej – cóż na niespodzianka – cytryny Sorrento 🙂 Porastają one na stromych, skalistych zboczach Półwyspu Sorrentyńskiego i są tak wyjątkowe, że kwitną do 4 razy rocznie, co pozwala na zbieranie ich przez cały rok. Są spore i bardzo soczyste. Około 60% cytryn Sorrento zebranych we Włoszech jest wykorzystywanych do produkcji Limoncello – trunku, którego trzeba skosztować będąc w Sorrento.

There are many hotels in Sorrento but it’s good to book something in advance if you are going there during a summer weekend as this is a very popular destination – especially for Italians – for a weekend getaway. I stayed in Hotel Mignon in Via Sersale: the hotel was nice and cosy and very centrally located.

W Sorrento jest wiele hoteli, ale warto zarezerwować nocleg wcześniej, jeśli wybierasz się tam w letni weekend, bo Sorrento to popularny kierunek – przede wszystkim dla Włochów – na weekendowy wypad. Nocowałam w Hotelu Mignon przy Via Sersale: hotel był ładny i przytulny, a przede wszystkim centralnie położony.

Sorrento is a great destination for a couple of days of chill, sun, and good food. You can get there in one hour from Naples (by fastest trains) yet time seems to go much, much slower than in the capital of Campania.

Sorrento jest świetnym miejscem na parę dni relaksu, słońca i dobrego jedzenia. Choć dostaniemy się tam w zaledwie godzinę z Neapolu (najszybszymi pociągami), czas płynie tam dużo, dużo wolniej niż w stolicy Kampanii.

5 contemporary Italian books you should read

My recent trip to Italy (before the pandemic) and of course, shopping in bookstores there inspired me to write this post. I studied Italian language and literature so contemporary Italian literature is both my passion and a part of my current job.

Here’s a list of 5 contemporary Italian books which I believe everyone should read. They represent different literary genres, different styles of writing and are written by authors with completely different biographies yet I think they have something in common: reading these books is both pleasure and a thought provoking experience.

Moja ostatnia podróż do Włoch (przed pandemią) oraz, oczywiście, buszowanie w tamtejszych księgarniach zainspirowało mnie do tego wpisu. Studiowałam filologię włoską, więc współczesna włoska literatura jest zarówno moją pasją, jak i częścią pracy.

Poniżej znajdziecie 5 współczesnych włoskich książek, które moim zdaniem każdy powinien przeczytać. Te książki reprezentują różne rodzaje literackie, różne style pisania oraz napisane zostały przez autorów o najróżniejszych biografiach, ale mają w sobie coś wspólnego: książki te dają radość z ich czytania, jednocześnie zmuszając nas do refleksji.

IMG_20200426_151003_553“Twice Born” by Margaret Mazzantini 

“Venuto al mondo” in the original, translated in English by Ann Gagliardi, is a unique book full of complexities: from historical background, identity questions to the characters who come in all shades of grey and are never black or white. Gemma – the main character – leaves her calm life in Rome and together with her son goes back to Sarajevo, city they left sixteen years ago. Memories from the past are weaved within the narration of the present and often surprise the reader. Even though “Twice born” is not a short novel, it reads well and fast.

“Powtórnie narodzony” Margaret Mazzantini

W oryginale “Venuto al mondo”, w polskim przekładzie Aliny Pawłowskiej-Zampino, to powieść niebanalna, pełna złożoności: od tła historycznego, przez kwestie tożsamości, aż po losy bohaterów, których sylwetki kreślone są wieloma odcieniami szarości i nigdy nie są czarno-białe. Gemma – główna bohaterka książki- zostawia swoje uporządkowane rzymskie życie i razem ze swoim synem po szesnastu latach wraca do Sarajewa. Narracja teraźniejszości miesza się ze wspomnieniami i często zaskakuje czytelnika. Choć “Powtórnie narodzony” to nie jest krótką powieścią, to czyta się ją łatwo i szybko.

41DikSDVIvL“Zero zero zero” by Roberto Saviano

“Zero zero zero”, translated by Virginia Jewiss, is a completely different book: it is the result of what must have been years of research into different (or maybe even all?) aspects of cocaine trade.

Roberto Saviano became famous worldwide upon publishing “Gomorrah” yet I prefer “Zero zero zero”. It is more powerful, with an incredible volume of detailed information and it is written in both interesting and terrifying style. A book you will not forget.

“Zero zero zero” Roberto Saviano

“Zero zero zero”, przełożone na polski przez Joannę Kluzę, to zupełnie inna książka: jest ona efektem całych lat badania różnych (a może wręcz wszystkich?) aspektów handlu kokainy.

Roberto Saviano stał się sławny na całym świecie za sprawą “Gomorry”, niemniej mi “Zero zero zero” bardziej przypadła do gustu. Jest mocniejsza, z niesamowitą ilością szczegółowych informacji oraz napisana w zarówno interesujący, jak i przerażający sposób. To książka, której się nie zapomina.

“My brilliant friend” by Elena Ferrante

I have noticed that this book has become quite popular recently. “My brilliant friend”, translated into English by Ann Goldstein, is the first out of four Neapolitan novels. This is an absorbing story about two friends, Elena and Lila, but also about their country, their city and about the impact of the place where they grew up on their lives. “My brilliant friend” is a fast-paced novel about friendship, love and adolescence in post-war southern Italy.

There’s one more thing which is truly fascinating about this book: its author. Elena Ferrante is a pseudonym – her (or his?) real identity is unknown except to the publisher. Many journalists, philologists and linguists tried to analyse the writing style as well as other notions present in Ferrante’s books to identify the author – but so far we know nothing for sure. Some people claim that Domenico Starnone could be the probable author of the Ferrante novels. Would you like to compare Ferrante’s book to something written by Starnone? Have a look at my next recommendation then 🙂

9788866320326“Genialna przyjaciółka” Eleny Ferrante

Zauważyłam, że ta pozycja stała się ostatnio dość popularna. “Genialna przyjaciółka”, przełożona na polski przez Alinę Pawłowską-Zampino, to pierwsza z powieści cyklu napolitańskiego. To wciągająca opowieść o dwóch przyjaciółkach, Elenie i Lili, ale także o ich kraju, ich mieście i wpływie miejsca, w którym dorastały na ich życie.”Genialna przyjaciółka” opowiada o przyjaźni, miłości i dojrzewaniu w powojennych południowych Włoszech.

I jeszcze jedna fascynująca kwestia dotycząca tej książki: jej autorka. Elena Ferrante to pseudonim, a jej (a może jego?) prawdziwa tożsamość jest nieznana nikomu poza wydawcą. Wielu dziennikarzy, filologów i językoznawców próbowało poprzez analizę stylu pisania i innych przesłanek w książkach Ferrante zidentyfikować autorkę, ale na razie niczego nie udało się ustalić ze stuprocentową pewnością. Niektórzy uważają, że pod pseudonimem Ferrante mógłby kryć się Domenico Starnone. Macie ochotę porównać powieść Ferrante do czegoś spod pióra Starnone? W takim razie następna rekomendacja jest dla Was 🙂

“Ties” by Domenico Starnone

“Ties”, translated into English by Jhumpa Lahiri, is a novel about family: about the relationships between husband and wife, their children (and even their pets) in the wake of an affair. A series of unfortunate events brings back secrets from the past and questions the peaceful life the family seems to be living.

The novel is on one hand quite easy to read and on the other hand is emotionally powerful.

“Sznurówki” Domenico Starnone

“Sznurówki”, w polskim przekładzie Stanisława Kasprzysiaka, to opowieść o rodzinie: o relacjach między mężem a żoną, ich dziećmi (a nawet ich zwierzętami) w obliczu romansu. Seria niefortunnych zdarzeń ujawnia sekrety sprzed lat oraz kwestionuje pozornie spokojne życie, które wiodła rodzina.

Powieść tę z jednej strony dość łatwo się czyta, a z drugiej zaś mocno wpływa na emocje.

IMG_20200423_202649_914(1)“If on a winter’s night a traveler” by Italo Calvino

High literature at its best: “If on a winter’s night a traveler”, translated into English by William Weaver is inventive, unique and beautiful. This story about the reader trying to read a book called “If on a winter’s night a traveler” is a reflection on the difficulties of writing and the solitary nature of reading.

“If on a winter’s night a traveler” was included in “100 novels everyone should read” list by The Telegraph and is considered epitome of postmodern literature.

“Jeśli zimową nocą podróżny” Italo Calvino

Wysoka literatura w całym swym kunszcie: “Jeśli zimową nocą podróżny”, w przekładzie Anny Wasilewskiej, jest twórcza, wyjątkowa i piękna. Ta opowieść o czytelniku chcącym przeczytać książkę “Jeśli zimową nocą podróżny” jest refleksją nad trudami pisania oraz samotną naturą lektury.

“Jeśli zimową nocą podróżny”została ujęta w liście “100 powieści, które każdy powinien przeczytać” The Telegraph oraz jest uważana za uosobienie postmodernistycznej literatury.

 

I hope you will like these books – but actually I’m sure you will, these are real gems of the Italian literature. If you have other book ideas you would like to share with me feel free to contact me or to write a comment 🙂

Mam nadzieję, że te książki przypadną Wam do gustu – a właściwie jestem pewna, że tak będzie, bo to naprawdę perełki włoskiej literatury. Jeśli macie inne książkowe rekomendacje, to dajcie mi proszę znać albo napiszcie w komentarzu 🙂

Weekend in Italy: Bologna and Florence

I feel more connected to Italy than to any other country: I have graduated in Italian Philology, I use Italian on a daily basis at work and I have lived in Italy. Despite having travelled a lot in the Apenine Peninsula, I still have an impression that there is so much more to see and discover there. That’s why I was really excited to finally go to Bologna, a beautiful Italian city I had never been to before. As the amazing Florence is near and is well connected with Bologna I planned a weekend in these two cities which turned out to be a perfect Italian winter break.

Czuję się związana z Włochami bardziej niż jakimkolwiek innym krajem: ukończyłam filologię włoską, używam włoskiego na co dzień w pracy oraz mieszkałam we Włoszech. I mimo tego, że udało mi się już całkiem nieźle zwiedzić Półwysep Apeniński, to wciąż mam wrażenie, że jest jeszcze sporo do zobaczenia i odkrycia – dlatego też cieszyłam się bardzo na wyprawę do pięknej Bolonii, w której nigdy wcześniej nie byłam. A jako że niesamowita Florencja jest tuż obok i jest dobrze skomunikowana z Bolonią, to zaplanowałam weekend w tych dwóch miastach, który okazał się świetnym włoskim wypadem zimowym.

DSC_0147

La Rossa, la Grassa e la Dotta – Italians often use these three nicknames to describe Bologna.

– la Rossa, the Red one – historically this characteristic referred to the typical red colour of the roofs but today it refers mosty to left wing political views of Bologna’s inhabitants. Left wing tradition developped here during The Years of Lead (between late 60s until 80s) and is present up to today – for example that’s where The Sardines movement (Movimento delle Sardine) – series of peaceful demonstrations to protest against the right-wing surge in the country – was created. Bologna’s red is also the colour of Ducati and Ferrari which give honour to the whole Emilia Romagna region, known as “the motors-land”;

– la Grassa, the fat one – of course, it refers to very heavy, fat cusine of Bologna and the whole region;

– la Dotta, the learned – its university is is the oldest one in the western world. University of Bologna was founded in 1088 and was historicaly famous for its law school.

La Rossa, la Grassa, la Dotta – tymi trzema epitetami Włosi najczęściej opisują Bolonię.

– la Rossa, czyli Czerwona – tradycyjnie chodziło przede wszystkim o charakterystyczny, ciemnopomarańczowy kolor dachów, teraz natomiast czerwień symbolizuje przede wszystkim lewicowe poglądy mieszkańców miasta. Bolonia ma silną tradycję lewicową sięgającą lat ołowiu, czyli okresu między późnymi latami 60. a 80. XX w. i trwającą niezmiennie aż do dzisiaj – ot, choćby parę miesięcy temu narodził się tutaj oddolny Ruch Sardynek (Movimento delle Sardine) protestujący w sprzeciwie wobec polityki nienawiści i skrajnej prawicy.
Czerwień to także kolor Ducati i Ferrari, włoskich dum związanych bezpośrednio z Bolonią i regionem Emilia-Romania;

– la Grassa, czyli tłusta – mowa oczywiście o bardzo ciężkiej, tłustej kuchni Bolonii oraz całego regionu;

– la Dotta, czyli mądra – ze względu na najstarszą uczelnię zachodniej cywilizacji. Uniwersytet Boloński został założony w 1088 r. oraz historycznie był znany z nauczania prawa.

DSC_0142

You can see the famous red rooftops and beautiful panorama of Bologna from several viewpoints all over the Old Town. I opted for the terrace at the Basilica of San Petronio. The view from there was breath-taking but I recomment this place only for those not afraid of heights – in order to get to the terrace you have to either take scaffold stairs or take a lift – which is also within the scaffold. If you make it to the top, the view will make up for the effort (also the mental one 🙂 ).IMG_20200126_105211_688

Słynne czerwone dachy i piękną panoramę Bolonii podziwiać można z kilku miejsc na Starym Mieście. Ja wybrałam taras na Bazylice św. Petroniusza. Widok stamtąd naprawdę zapierał dech w piersiach, ale polecam to miejsce tylko dla osób bez lęku wysokości, bo żeby dostać się na taras trzeba albo wspiąć się po schodach umieszczonych w rusztowaniu, albo pojechać windą – ale ona też jest zamocowana w rusztowaniu. Widok na górze wynagradza wysiłek (także ten psychiczny 🙂 ).

When visiting Bologna don’t miss its train station: it’s worth visiting not because it’s an architectural masterpiece but because of its history. The station suffered a terrorist attack in 1980 which was the worst atrocity in Italy since World War II. The clock – which is still there – stopped at 10:25 and up to today is the main symbol of the massacre.

Odwiedzając Bolonię warto zahaczyć o tamtejszy dworzec kolejowy: warto go zobaczyć nie dlatego, że jest jakąś perłą architektury, ale ze względu na historię tego miejsca. To właśnie na tym dworcu miał miejsce zamach w 1980 r. – był to najkrwawszy zamach na terenie Włoch od II Wojny Światowej. Zegar – który wciąż wisi na zewnętrznej ścianie dworca – zatrzymał się o 10:25 i dzisiaj jest jednym z głównych symboli masakry.

Bologna is also the city of porticoes. The Old Town has a network of roofed arcades that extends for 37 km! That proved really helpful during my stay there – it rained a lot but I could visit the city anyway, walking mostly under porticoes.

Bolonia to także miasto arkad. Ciągną się one wzdłuż ulic historycznej części miasta i łącznie mają aż 37 km długości! Muszę przyznać, że podczas mojego pobytu w Bolonii były one bardzo użyteczne – sporo padało, ale mogłam spokojnie zwiedzać miasto spacerując głównie pod arkadami.

Biblioteca Salaborsa, the main public library in Bologna, is another city’s gem – it’s one of the most beautiful libraries I have ever seen.

Biblioteca Salaborca, główna publiczna biblioteka w Bolonii, to kolejna perełka miasta – to jedna z najpiękniejszych bibliotek jaką widziałam.

DSC_0194

Bologna vibe: chill atmosphere and many people (mostly students) always outside

Klimat Bolonii: wyluzowana atmosfera i mnóstwo ludzi (głównie studentów) zawsze na zewnątrz

DSC_0202

No travel recommendation is complete without an info about a good restaurant! Italian cuisine is one of the best in the world but, unfortunately, even in Italy you can find quite a few culinary tourist traps. The best way to find a good restaurant is to go where the locals go. In Bologna I had a delicious pizza at Ranzani 13 and a great apericena (drink with unlimited snacks bar) at Caffè Zamboni – I recommend these two places!

Also, piadina is a dish you should definitely try when travelling in Emilia Romagna – it’s a thin flatbread filled with a variety of cheeses, vegetables and different kinds of meat.

Żaden przewodnik nie jest kompletny bez informacji, gdzie dobrze zjeść! Włoska kuchnia jest jedną z najlepszych na świecie, ale – niestety – nawet we Włoszech możemy nadziać się na kulinarne pułapki na turystów. Szukając restauracji udajmy się tam, gdzie chodzą lokalsi. W Bolonii jadłam przepyszną pizzę w Ranzani 13 oraz świetne apericena (cocktail oraz przekąski w formie bufetu) w Caffè Zamboni – zdecydowanie polecam te dwa miejsca!

Poza tym, podróżując po Emilii-Romanii warto spróbować piadinę – ciepły placek z nadzieniem na bazie różnych serów, warzyw czy przeróżnych rodzajów mięs.

You can get easily from Bologna to the beautiful Florence. By Freccia Rossa (fast train) it can take less than 40 minutes! Of course it’s better to buy your ticket in advance in order to get a good price, orherwice the journey will be quite expensive. (you can buy the tickets here) Another perk of taking Freccia Rossa is that it arrives at Santa Maria Novella station – right at the city centre.DSC_0226

Łatwo dostać się z Bolonii do pięknej Florencji. Podróż szybkim pociągiem Freccia Rossa zajmuje mniej niż 40 minut! Oczywiście warto kupić bilet wcześniej, bo można wtedy dorwać naprawdę okazyjną cenę, kupując natomiast bilet w dniu podróży trzeba nastawić się na spory wydatek. (bilety można kupić tutaj) Warto wybrać pociąg Freccia Rossa, bowiem dojeżdża do Stacji Santa Maria Novella – w samym sercu miasta.

Florence was one of the main centres of medieval European trade and one of the wealthiest towns at that time. It is also known as the birthplace of the Renaissance and you can feel it when strolling through the city centre.
However, the importance of Florence did not end with the end of Renaissance. After Italy’s unification, the Tuscan dialect gained the status of official language in the whole state – it was chosen because previousy it used to be a literary language.
Also, Florence used to be the capital of Italy. In 1865 the capital was moved here from Turin (the first capital of united Italy). However, Florence did not enjoy its capital status for long because less than six years later – at the beginning of 1871 – Rome became the capital of the country.

Florencja była jednym z głównych ośrodków handlu średniowiecznej Europy oraz jednym z najbogatszych miast tamtych czasów. Miasto to jest także znane jako kolebka renesansu i muszę przyznać, że czuć to na każdym kroku spacerując po centrum.
Znaczenie Florencji nie upadło jednak wraz z końcem renesansu. Po zjednoczeniu Włoch, dialekt toskański stał się oficjalnym językiem całego państwa – wybrano właśnie toskański, ponieważ był on narzędziem najważniejszej tradycji literackiej.
Warto także wspomnieć, że Florencja była kiedyś stolicą Włoch. W 1865 r. przeniesiono tutaj stolicę z Turynu, który pełnił tę funkcję zaraz po zjednoczeniu Italii. Florencja nie cieszyła się jednak długo stołecznym mianem, bo niecałych sześć lat później, na początku 1871 r., stolicą został Rzym.

Piazzale Michelangelo is one of the best places where you can enjoy the beautiful panorama of Florence. You have to walk for around 30 minutes to get there from the city centre.

Jednym z najlepszych miejsc do podziwiania pięknej panoramy Florencji jest Piazzale Michelangelo. Piechotą dotrzemy tam w ok. 30 minut idąc z centrum miasta.

Finishing the great weekend in Bologna in Florence with a coffee (an espresso, of course!) at the airport. If you want to know more about the Italian coffee culture, this article might interest you.

Zakończyłam świetny bolońsko-florencki weekend filiżanką kawy (oczywiście espresso) na lotnisku. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o włoskiej kawowej kulturze, pewnie zainteresuje was ten wpis.

IMG_20200211_115028_710

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts!

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 

Little guide to Italian coffee culture

Although coffee does not grow in Italy (well, technically it has recently appeared in Sicily – but it’s a very new trend) the country is seen as the world capital of this popular drink. Coffee for many decades has been an integral part of Italian culture. The rules of drinking it are quite strict and very often completely different to the coffee culture elsewhere. Why has coffee become so important in Italy and how to drink it like a true Italian?

Mimo że kawa nie rośnie we Włoszech (no dobra, od niedawna pojawiła się też na Sycylii – ale to bardzo nowy, eksperymentalny trend), to kraj ten jest postrzegany jako światowa stolica tego popularnego napoju. Kawa już od wielu dekad jest integralną częścią włoskiej kultury, a zasady picia jej są bardzo precyzyjne i sporo się różnią od stylu picia kawy w innych miejscach. Dlaczego więc kawa stała się tak popularna we Włoszech i jak pić ją tak jak Włosi? 

IMG_20200127_120228_397

In the Renaissance period Venice was the centre of international trade in Europe and in this very port coffee trade started in the late 16th century. First dubbed as “Satan’s drink” – most likely due to its “infidel” origins – it was eventually approved by Pope Clement VIII. It’s thanks to him that coffee spread to different bottegas and bars in the Apennine Peninsula.

However, the most popular coffee in Italy today – espresso – was invented in the late 19th century when Angelo Moriondo from Turin patented the earliest known espresso machine. Later, Luigi Bezzera improved the machine and his patent was bought by Desiderio Pavoni, who founded the La Pavoni company and began to produce the machine industrially.

W czasie renesansu Wenecja była centrum handlu międzynarodowego w Europie i to właśnie w tamtejszym porcie w XVI w. rozpoczął się handel kawą. Najpierw kawa została okrzyknięta “napojem Szatana” – najprawdopodobniej ze względu na pochodzenie od “niewiernych” – by jednak później zyskać aprobatę papieża Klemensa VIII. To właśnie dzięki niemu kawa rozprzestrzeniła się w różnych bottegach i barach na Półwyspie Apenińskim.

Najpopularniejsza dziś we Włoszech kawa – espresso – została jednak wymyślona dopiero pod koniec XIX w., gdy Angelo Moriondo z Turynu opatentował pierwszą maszynę do espresso. Później Luigi Bezzera ulepszył ją, a patent został kupiony przez Desiderio Pavoniego, który założył firmę La Pavoni i zaczął przemysłowo produkować maszyny.

IMG_20200129_091358_600

Up to today many Italians make espresso coffee at home in their moka pots – first built by Alfonso Bialetti in the 30-ies – which has become an icon of Italian design all over the world.

If you order “un caffè” at a cafe in Italy today, you will get an espresso. Although it’s appropriate anytime, Italians often drink it in the afternoon and after a meal.

In the morning Italians tend to go for a milky coffee: the most popular one is cappuccino, consisting of equal parts espresso, steamed milk and foamed milk. Other common milky coffee types are caffè latte (more steam milk and less foam than in cappuccino) and latte macchiato (with steamed milk only). If you order one of these beverages in the afternoon or (even worse!) in the evening, your barista might be quite surprised. For Italians, cappuccino is a breakfast drink only: many of them are convinced that drinking milk after any heavier meal will mess up the ability to digest food properly.

Aż do dzisiaj do zrobienia espresso w domu Włosi używają kawiarki zwanej moka – po raz pierwszy została ona zbudowana przez Alfonso Bialettiego w latach 30. – która stała się ikoną włoskiego designu na całym świecie.

Dzisiaj, jeśli zamówisz we Włoszech “un caffè”, zostanie Ci zaserwowane właśnie espresso. Mimo że pije się je o każdej porze, Włosi sięgają po nie najchętniej w godzinach popołudniowych oraz po posiłkach.

Rano z kolei Włosi piją mleczne kawy: najpopularniejszą jest oczywiście cappuccino, które składa się z espresso, gorącego mleka i mlecznej piany w tych samych proporcjach. Innymi popularnymi mlecznymi kawami są caffè latte (z większą ilością gorącego i mniejszą ilością piany) oraz latte macchiato (tylko z gorącym mlekiem). Jeśli zamówisz którąś z tych kaw po południu albo (o zgrozo!) wieczorem, barista może trochę się zdziwić. Dla Włochów cappuccino to poranny napój: wielu mieszkańców Półwyspu Apenińskiego jest przekonanych, że picie mleka po cięższych posiłkach może zakłócić proces trawienia.

IMG_20200128_071314_355

sources / źródła:

https://www.lavazza.it/it/magazine/coffee-culture/coffee-sips/il-caffe-italiano.html
https://www.repubblica.it/sapori/2018/07/06/news/rosolino_palazzolo_isidoro_stellino_caffe_siciliano-200606350/?refresh_ce
https://www.eataly.com/us_en/magazine/how-to/italian-coffee-culture/

5 Best Spring Break Destinations

Spring might actually be my favourite season for travelling. Days get longer, weather gets better and I’m in a great mood for bigger and smaller trips. Even though in most places in Europe it might be too early to head to the beach, spring holidays can be great. In today’s post I am sharing with you my five ideas for an amazing spring break.

Wiosna to chyba moja ulubiona pora roku na podróżowanie. Dni stają się coraz dłuższe, pogoda coraz lepsza, a ja jestem w nastroju na mniejsze i większe wyprawy. Mimo że w większości miejsc w Europie jest jeszcze za wcześnie na plażowanie, to wiosenne wakacje mogą i tak być świetne. W dzisiejszym wpisie dzielę się z Wami moimi pięcioma pomysłami na wspaniały spring break.

Andalusia

Andalusia is one of the most beautiful regions in Spain. In the summertime Andalusian cities get very crowded and the temperatures can be extremely high. April and May are great months to head to the South of Spain: rain should be already gone and the weather is mostly warm and sunny. Also, accommodation, flights and car rental are also way cheaper than during the high season. You can read more about my tips for a trip to Andalusia here .

Andaluzja

Andaluzja to jeden z najpiękniejszych regionów Hiszpanii. Latem jednak andaluzyjskie miasta są bardzo zatłoczone, a temperatury wyjątkowo wysokie. Kwiecień i maj to natomiast świetny czas, by udać się na południe Hiszpanii: po deszczu nie powinno być już śladu, a pogoda zazwyczaj jest słoneczna i ciepła. Poza tym noclegi, loty oraz wypożyczenie samochodu kosztują dużo mniej niż w sezonie. Więcej pomysłów i wskazówek na podróż do Andaluzji znajdziesz tutaj .

Romania

I went to Romania last year in April and really enjoyed it: the country is rich in history and unspoiled by mass tourism. In the springtime, trees and wildflowers blossom makes Romanian cities and countryside even more picturesque. If you are thinking about heading to Romania for your spring break, have a look at my articles about Bucharest and Cluj Napoca.

Rumunia

Udałam się do Rumunii rok temu w kwietniu i bardzo mi się podobało: kraj ten może poszczycić się bogatą historią, a jednocześnie nie jest jeszcze bardzo turystyczny. Wiosną kwitnące drzewa i kwiaty sprawiają, że rumuńskie miasta i ruralne rejony są jeszcze bardziej malownicze niż zwykle. Jeśli myślisz o podróży do Rumunii, rzuć okiem na moje wpisy o Bukareszcie i Klużu Napoce.

England

According to many, spring is the most beautiful season in England. It’s the perfect season for strolling around English towns and cities, walking in its parks or even going for a hike. In more touristy places, May might be the last calm month before the summer peak and usually accommodation prices are more reasonable comparing to the summer season.  Beautiful Oxford is a city definitely a great spring break destination in England.

Anglia

Wiele osób twierdzi, że właśnie wiosna jest najpiękniejszą porą roku w Anglii. To idealna pora na przechadzki po angielskich miastach i miasteczkach, spacery po tamtejszych parkach, a nawet wycieczki w góry. W bardziej turystycznych miejscach maj często bywa ostatnim spokojnym miesiącem przed letnim szałem turystycznym, zazwyczaj więc można znaleźć nocleg w dużo korzystniejszych cenach niż w sezonie. Piękny Oksford jest zdecydowanie świetnym kierunkiem na wiosenną wyprawę.

North of Italy

Spring is also the best time to explore the beautiful cities of Northern Italy: without crowds, in a lovely and not too hot weather. Before you head for proper beach holidays in the South of the country in the summer, explore the North: amazing Turin and Milan, as well as cute towns such as Como or Bergamo.

Północne Włochy

Wiosna to też świetny czas, by odkryć piękne miasta Północy Włoch: bez tłumów i przy pięknej, acz nieupalnej pogodzie. Zanim wybierzesz się na typowe plażowanie latem na południu Italii, zaplanuj wyprawę na północ kraju wiosną: odkryj wspaniałe miasta Turyn i Mediolan, oraz mniejsze perełki: Como i Bergamo.

Poland

Polish spring is definitely something to experience: after long, grey and cold winter cities wake up, people go out, trees bloom and there is so much to do. In this season I try to make the most of my time in Poznan and also travel to different cities (maybe Wrocław or Gdansk will be your inspirations for your future trips?).

Polska

Cudze chwalicie, a swego nie znacie. Polska wiosna to coś wspaniałego: po długiej, szarej i chłodnej zimie miasta budzą się do życia, ludzie coraz częściej spędzają czas na zewnątrz, drzewa kwitną i nie da się nudzić. O tej porze roku staram się jak najbardziej korzystać z mojego czasu w Poznaniu, a poza tym podróżuję po Polsce (może Wrocław albo Gdańsk będą inspiracją na Twoje przyszłe podróże?).

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

2017 travel summary

2017 was a year of some important changes and in the first half of the year I didn’t get to travel as much as I would have liked to, I had to focus on other things. However, it was an interesting year: full of discoveries and, mostly, re-discovering and getting to love places I had known before.

I know already that 2018 will be completely different and some far journeys are waiting for me even this month. But before talking about future plans, have a look at the best pictures of 2017.

Happy New Year Everyone! 🙂

2017 był dla mnie rokiem wielu ważnych zmian, dlatego też w pierwszej jego połowie nie udało mi się podróżować tak bardzo jak bym chciała – moja uwaga była skupiona przede wszystkim na innych sprawach. Mimo to był to podróżniczo ciekawy rok: pełen nowych odkryć oraz, przede wszystkim, odkrywania na nowo i pokochania miejsc już znanych.

Już teraz wiem, że rok 2018 będzie zupełnie inny, a dalekie podróże czekają na mnie już niebawem. Ale zanim skupię się na tegorocznych planach, powspominajmy razem rok miniony. Poniżej najlepsze zdjęcia zrobione w 2017.

Wszystkiego dobrego w nowym roku! 🙂

1003DSC_0045

My first travel of 2017 was a trip to Barcelona in February. Although the capital of Catalunya was a bit rainy, it was great to see the city in a period with less tourists and more true Catalan spirit.

Pierwszą podróżą w 2017 była wycieczka do Barcelony w lutym. Mimo że stolica Katalonii przywitała mnie deszczem, to wspaniale było zobaczyć to miasto poza sezonem, gdy turystów jest zdecydowanie i można poczuć prawdziwy, kataloński klimat miasta.

DSC_0168-okDSC_000702001

My first work related trip to Milan took place at the beginning of April. All together in 2017 I spent almost 7 weeks in the capital of Lombardy. It gave me a chance to get to know the city better and to like it more than I had used to. Also, I travelled a bit around Milan and spent a great weekend in the beautiful town of Como.

Moja pierwszy służbowy wyjazd do Mediolanu miał miejsce na początku kwietnia, a w całym roku 2017 spędziłam niemalże 7 tygodni w stolicy Lombardii. Miałam dzięki temu szansę poznać lepiej to miasto i polubić je. Udało mi się też poznać okolice Mediolanu: spędziłam weekend w przeuroczym miasteczku Como.

001003007

In May I went to Dublin for a weekend. Each time the city convinces me of its unique atmosphere. A pint of Guiness tastes there like nowhere else 🙂

W maju pojechałam na weekend do Dublina – miasta, które za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu o jego wyjątkowej atmosferze. A kufel Guinesa smakuje tam jak nigdzie indziej 🙂

DSC_0699 — kopiaDSC_0636 — kopiaDSC_0751 — kopia

At the beginning of June I spent some time in my beloved Turin – in the city where I lived for almost half a year five years ago (how did time fly so fast?!).

Na początku czerwca spędziłam kilka chwil w moim ukochanym Turynie, w którym mieszkałam niemal pół roku pięć lat temu (kiedy ten czas uciekł?!)

DSC_0745 — kopiaDSC_0748

I was born and spend most of my life in Poznań, less than 200 km from Wrocław. It’s crazy that I only visited the city for the first time in 2016. Since then I have been there already three times and most likely will spend there a weekend in June this year.

Urodziłam się i spędziłam większość mojego życia w Poznaniu, niecałych 200 km od Wrocławia, a mimo to pojechałam do tego miasta po raz pierwszy dopiero w 2016 r. Od tego czasu udało mi się je odwiedzić trzy razy i najprawdopodobniej pojawię się tam znów w czerwcu tego roku.

21056017_1650828728301388_9085533544461929468_o21083633_1651694764881451_126042517105303396_o

During the summer I went for a short trip to the cute Lille.

Latem udałam się na chwilę do uroczego Lille.

040508

In Gdańsk I spent the very last moments of the summer in Poland.

W Gdańsku spędziłam ostatnie chwile polskiego lata.

day1-09day4-04DSC_1051

And when the summer in Poland was already over, in October I headed to the sunny Crete.

A gdy lato zupełnie się w Polsce skończyło, w październiku udałam się na słoneczną Kretę.

007002

In November I went to Freiburg, a beautiful town in the South of Germany.

Listopad pod znakiem wyjazdu do Freiburga, malowniczego miasta południa Niemiec.

20171125_174748DSC_0308

During the trip to Freiburg I spent one day in Colmar, a nearlby town in France. I was lucky to experience there the best Christmas market I have ever seen!

Podczas pobytu we Freiburgu udałam się też do Colmar, francuskiego miasteczka nieopodal. Zachwycił mnie tamtejszy jarmark bożonarodzeniowy – najlepszy, jaki dotąd udało mi się zaliczyć!

DSC_0752DSC_0748DSC_0720DSC_0716

I spent last days of 2017 again in France: in Paris and Lille.

Ostatnie dni roku 2017 spędziłam znów we Francji: w Paryżu i Lille.

day3-02

Looking forward to what’s lying ahead!

Czekam z niecierpliwością na tegoroczne podróże!

A different Milan

To be honest I never quite liked Milan. The city seemed too chaotic, pretentious and snobby and as there’s a competition between the two big cities of the North of Italy: Milan and Turin I have obviously supported the latter. But as it often happens th destiny wanted me to give Milan a second chance: since April business travel has brought me there a few times.

I must admit that the city has many faces but you have to put some effort in order to discover the less known ones. At the first glimpse Milan is all about monumental architecture, huge and luxurious buildings, super rich tourists and stylish locals.

Przyznam szczerze, że nigdy nie przepadałam za Mediolanem. Miasto to wydawało mi się chaotyczne, napuszone i snobistyczne, a poza tym w kwestii odwiecznej rywalizacji miast Północy Włoch – Mediolanu i Turynu – nie mogłam nie opowiedzieć się za tym drugim. Los chciał, bym mogła dać Mediolanowi drugą szansę: od kilku miesięcy bywam tam dość często ze względu na wyjazdy służbowe.

Okazuje się, że miasto to ma wiele twarzy, ale trzeba trochę się postarać, by znaleźć te mniej znane. Na pierwszy rzut oka Mediolan to monumentalna architektura, olbrzymie luksusowe butiki, przebogaci turyści i stylowi mieszkańcy miasta.

0102

But Milan can also look like this:

Ale Mediolan może wyglądać też tak:

03

In the picture you can see Montagnette di San Siro, the San Siro Hill. It is a big park on a hill in the Northern part of the city. Many people come here for a walk, little bike trip or to admire the panorama of Milan. There are no tourists there – only people living in the economical capital of Italy. The atmosphere here is also very laid-off – the total opposite of the city centre where basically you can meet two categories of people: busy corporate and bank employees and tourist with shopping bags of the best fashion brands.

Na zdjęciu Montagnetta di San Siro, górka San Siro. Spory park na wzniesieniu na północy miasta, do którego przychodzi się na spacery, przejażdżki rowerowe czy też podziwianie panoramy miasta. Tu praktycznie nie zobaczymy turystów, a tylko mieszkańców gospodarczej stolicy Włoch. Panuje tu też spokojna, przyjemna atmosfera – przeciwieństwo centrum, w którym rozróżnić można przede wszystkim dwie kategorie ludzi: zabieganych pracowników korporacji i banków oraz turystów z torbami najlepszych modowych marek świata.

060504

Another laid off and familiar place is the area around Navigli, navigable and interconnected canals not too far from the city centre. Along the canals we can find many bars, restaurants and gelaterias which get quite crowded in the late afternoon.

Przyjemnie i swojsko jest także w okolicach Navigli, kanałów nieopodal centrum miasta. Wzdłuż nich jest mnóstwo barów, restauracji i lodziarni, które późnym popołudniem wypełniają się po brzegi.

0205

I have already written a separate article about the Brera District. It is a a special part of Milan with its own artistic atmosphere. Definitely a must go when visiting Milan. Why? Check it out here 🙂

O dzielnicy Brera napisałam już osobny post. To wyjątkowa dzielnica, która ma swój artystyczny klimat. Podczas pobytu w Mediolanie na pewno warto tam zawitać. Dlaczego? Zapraszam do artykułu.

DSC_0124

Finding delicious food in Milan (and in Italy in general) isn’t a difficult task but when you also want to do it on a budget, then it can get more challenging. As a Poznań-born foodie (people from Poznań are known for being very tight-fisted 😉 ) I have mostly eaten in good and rather cheap restaurants of Milan. Please have a look at places that I totally recommend!

Znalezienie pysznego jedzenia w Mediolanie (i ogólnie we Włoszech) nie należy do trudnych zadań, ale jeśli chcemy zrobić to przy jak najmniejszym budżecie, to nie jest już to takie proste. Jako foodie i zarazem oszczędna poznanianka jadam zazwyczaj w dobrych, acz raczej tanich knajpkach. Zobaczcie, które z nich polecam!

DSC_0604DSC_0606

Breakfast at Ravizza, via Hoepli

Ravizza is just a minute away from Piazza Duomo and offers a huge variety of croissants, doughnuts, brioches and many more. You can go for the traditional breakfast and have a cappuccino or, as I did, freshly squeezed orange juice.

Śniadanie w Ravizzy

Ravizza znajduje się dosłownie minutę od Piazza Duomo i może się poszczycić dużym wyborem rogalików, smażonych słodkości, brioche i innych. Można tradycyjnie wypić do tego cappuccino albo – tak jak ja zrobiłam – świeżo wyciskany sok pomarańczowy.

20171107_202539

Pizzeria Gino Sorbillo, Largo Corsia dei Servi

Pizzeria Gino Sorbillo is known to be one of the best pizza places in Milan. It’s enough to say that another Sorbillo pizzeria is in Naples: you know that if you head there you can expect a true Naples pizza. So far I have tried few different kinds and they’re all delicious! Also, you for most of the pizzas you pay between 8 EUR and 10 EUR which I must admit is not much for such a filling meal!

Pizzeria Gino Sorbillo uznana jest za jedną z najlepszych pizzerii w Mediolanie. Wystarczy wspomnieć, że druga, bliźniacza pizzeria mieści się w Neapolu – kierując się do Gino Sorbillo możemy więc spodziewać się prawdziwej, neapolitańskiej pizzy. Do tej pory spróbowałam kilku rodzajów i wszystkie są naprawdę pyszne! Za większość opcji z menu zapłacimy między 8 a 10 euro, co myślę, że jest niezłą ceną biorąc pod uwagę, jak sycącym posiłkiem jest pizza.

20171106_133103

La Piadineria, Via dell’Unione

I first discovered La Piadineria (and piadinas in general) during my Erasmus semester in Turin. Piadina is a thin Italian flatbread with different fillings. You can try it in different places in Milan but I would mostly recommend is La Piadineria: they offer a big variety of different fillings and they also have a seasonal menu. You can have a delicious lunch there for as litte as 5 EUR!

Po raz pierwszy odkryłam La Piadinerię (i w ogóle piadiny) podczas Erasmusa w Turynie. Piadina to włoski cienki placek podawany z różnymi farszami. Można je znaleźć w wielu miejscach w Mediolanie, ale ja polecam przede wszystkim La Piadinerię: mają ogromny wybór farszów, a do tego menu sezonowe. Można tam zjeść przepyszny lunch za 5 euro!

Aperitivo, Arco della Pace

Aperitivo (or Apericena) is definitely something to try in the North of Italy. At the beginning it was just some snacks with a glass of a drink and now it’s become an all you can eat buffet. How does it work? You pay for your drink (usually the price is around 10 EUR) and you can access the buffet and refill your plate as many times as you wish and try different delicacies. One of the best places to have aperitvo in Milan is Arco della Pace area, especially BhangraBar (photos taken there).

Aperitivo (albo apericena) to zdecydowanie coś, co warto spróbować będąc w Północnych Włoszech. Kiedyś było to kilka przekąsek podawanych razem ze szklanką mocniejszego trunku, teraz zaś apertivo przerodziło się w bufet kolacyjny. Jak to działa? Płacisz za coś do picia (zazwyczaj cena to ok. 10 euro) i masz dostęp do bufetu – można nakładać przekąski na talerz tyle razy, ile mamy ochotę i spróbować różnych smakołyków. Jedno z najlepszych miejsc na aperitivo to okolica Arco della Pace, a przede wszystkim mieszczący się tam BhangraBar (zdjęcia zostały zrobione właśnie tam).

Panzerotti Luini, Via Santa Radegonda

Panzerotto is a fried version of calzone and the locals say that you can best the best one at Luini. Panzerotti are very greasy, very heavy and very tasty 🙂

Panzerotto to nic innego jak smażona wersja calzone. Mieszkańcy Mediolanu jako najlepsze miejsce do skosztowania tego specjału podają Luini. Panzerotti są bardzo tłuste, bardzo ciężkie i bardzo smaczne 🙂

DSC_0643DSC_0650

Cioccolati Italiani ice -cream, different locations

A good article about food in Italy must include tips where to find the best ice-cream. I recommend Cioccolati Italiani: you can get there some delicious ice-cream with many additional toppings (whipped cream, nutella, waffle on the top…) and even get some chocolate (milk, dark or white) in the bottom of the cone. Cioccolati Italiani are in different places in Milan, also at the Malpensa Airport – in case you need a sweet goodbye before leaving Italy 🙂

Artykuł o jedzeniu we Włoszech nie może być kompletny bez wzmianki o lodach. Ja polecam udać się do Cioccolati Italiani: można skosztować tam przepysznych lodów z różnymi dodatkami (bita śmietana, nutella, wafelek…) a także wypełnić dół rożka czekoladą (mleczną, ciemną bądź białą). Cioccolati Italiani są w różnych miejscach w Mediolanie, także na lotnisku Malpensa – to wiadomość dla tych, którzy chcą słodko pożegnać się z Italią 🙂

*******************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

World Photography Day: my favourite photos

Today we’re celebrating World Photography Day and I thought it’s a good day to share some of my favourite photos here.

To me there’s something magical in taking pictures: the idea of capturing moments, emotions, places and making them immortal.

I love taking pictures but must admit that learning photography seems like a neverending journey for me: the more I learn about it, the more difficult it gets!

Below some of my favourite photos, enjoy!

***

Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Fotografii, myślę więc, że to dobry moment, by zebrać i podzielić się na blogu jednymi z moich ulubionych zdjęć.

W fotografowaniu jest coś magicznego: uchwycenie chwili, emocji, miejsca, które dzięki zdjęciu staną się nieśmiertelne.

Uwielbiam robić zdjęcia, ale muszę też przyznać, że zgłębianie tajników fotografii jest dla mnie niekończącą się przygodą; im więcej się uczę, tym jest trudniej!

Poniżej niektóre z moich ulubionych zdjęć:

03

Barcelona

02

Geysir

03

Gibraltar

03

Westfjords

13

Reykjavik

06

Hverir

07

A village in central Cuba

08

Poznań

09

Edinburgh

001

Como

12

Látrabjarg

2227

Jökulsárlón

002

Dublin

02

Tangier

DSC_0962

Poznań