Ischia – Capri’s lesser known neighbour

I’m sure all of you have heard of Capri – an island located in Bay of Naples, famed for its rugged landscape, upscale hotels and luxury shopping. Not many know (or have been to) Capri’s neighbour: Ischia, which is more affordable and well worth the trip.

Jestem pewna, że wszyscy słyszeliście o Capri – wyspie położonej w Zatoce Neapolitańskiej, słynącej z wyrazistego krajobrazu, ekskluzywnych hoteli i luksusowych sklepów. Niewielu natomiast kojarzy (bądź było) sąsiadkę Capri: Ischię, która jest dużo tańsza i warta poznania.

Ischia is a volcanic island which is home to over 100 thermal springs, nice beaches, and picturesque landscapes and villages. You can get there by ferry from Naples. The island itself isn’t big (its area is a bit more than 45km²) and is very well served by buses that run frequently (I know, that’s not always the case in Italy 🙂 ) or you can rent a scooter to move around it. You can easily visit the main spots within 2 or 3 days.

Ischia to wulkaniczna wyspa, na której znajdziemy ponad 100 termalnych źródeł, ładne plaże i urokliwe krajobrazy i wioski. Można dotrzeć tam promem z Neapolu. Sama wyspa nie jest duża (jej powierzchnia to trochę ponad 45km²) i łatwo poruszać się na niej często jeżdżącymi autobusami (wiem, nie zawsze we Włoszech można na to liczyć 🙂 ) bądź wynajętym skuterem. Spokojnie w 2 czy 3 dni można zobaczyć największe atrakcje Ischii.

The most interesting place to see is definitely Aragonese Castle. It’s a medieval caste on a rocky islet that connects to the Ischia by a causeway. ts current name originates from the dynasty that most influenced the characteristic appearance of the island. The caste looks spectacular and it’s well worth a visit. In order to get there you can get a bus from Ischia Porto or just walk there from the port (it will take around 30 minutes).

Niewątpliwie najciekawszym wartym zobaczenia miejscem jest Zamek Aragoński. To średniowieczny zamek położony na skalistej wysepce, którą z Ischią łączy grobla. Jego aktualna nazwa pochodzi od dynastii, która najbardziej wpłynęła na charakterystyczny wygląd miejsca. Zamek wygląda spektakularnie i jest wart wycieczki. Można się do niego dostać autobusem z Ischia Porto albo po prostu spacerem z portu (zajmie to ok. 30 minut).

If you are into visiting new places, you can also see Forio’s historic centre. Otherwise you can head to one of many island’s thermal spas. The most popular ones are Negombo and Poseidon – both are about 30 minutes from the port. You can also enjoy Ischia’s beaches: sandy Citara (just outside of Forio town) or San Montano Bay (near Lacco Ameno) or small, rocky bays with fumaroles: Le Fumarole beach where hot vapours escape from the volcanic basin below or tiny Baia di Sorgeto.

Jeśli lubisz zwiedzać, to z pewnością warto zobaczyć starą część Forio. W przeciwnym razie udaj się do jednego z wielu spa termalnych na wyspie. Najpopularniejsze to Negombo i Poseidon – oba są ok. 30 minut jazdy z portu. Można też relaksować się na plażach Ischii: piaszczystych Citarze (tuż obok Forio) czy w zatoce San Montano (nieopodal Lacco Ameno) albo mniejszych, kamienistych z fumarolami: na plaży Le Fumarole, gdzie gorąca para wodna unosi się znad wulkanicznego podłoża albo na niewielkiej Baia di Sorgeto.

Where should you stay in Ischia? Well, there are many hotels in different places all over the island. If you want to explore Ischia’s vibrant areas and nightlife, the Eastern and Northern parts of the island will be the best for you. I wanted a rather calm area to chill after busy days in Rome and Naples so I chose Hotel Punto Azzurro in the Western part – a super peaceful place with a swimming pool, terrace and beautiful views.

Gdzie warto nocować na Ischii? Baza hotelowa jest spora na całej wyspie. Jeśli zależy Ci na żywym miejscu oraz nocnym życiu, to najlepiej wybrać wschodnią bądź północną część wyspy. Mnie zależało na raczej spokojnym miejscu, w którym odetchnę po intensywnym pobycie w Rzymie i Neapolu, więc wybrałam Hotel Punto Azzurro w zachodniej części wyspy – to bardzo spokojne miejsce z basenem, tarasem i pięknymi widokami.

And few more snaps from Ischia 🙂

I jeszcze parę ujęć z Ischii 🙂

Cabo Verde’s gem: São Vicente

Stark and dry island with rich cultural heritage – that’s São Vicente in eight words. Discover with me the place today!

Surowa i sucha wyspa z bogatą kulturową spuścizną – to São Vicente w ośmiu słowach. Odkryjcie to miejsce wraz ze mną!

DSC_0474

São Vicente is a fairly flat volcanic island, located between the islands of Santo Antão and Santa Luzia. Its main highlight is definitely the Mediterranean town of Mindelo, home to over 90% of the island’s population, wchich is situated at the Porto Grande Bay – a picturesque natural harbour. Mindelo has long been the country’s cultural centre: the famous singer Cesária Évora was born and lived there. Today Mindelo is full of music bars, art galleries and creative ateliers and one of the main things to do there is listening to the local music.

São Vicente to całkiem płaska, wulkaniczna wyspa położona między wyspami Santo Antão oraz Santa Luizia. Najbardziej interesującym miejscem tam jest z pewnością Mindelo – miasto o śródziemnomorskiej atmosferze, w którym mieszka ponad 90% populacji całej wyspy, położone nad zatoką Porto Grande, która jest uroczą naturalną przystanią. Mindelo od dawna jest także kulturową stolicą kraju. Dość wspomnieć, że urodziła się tutaj i żyła słynna piosenkarka Cesária Évora. Dzisiaj Mindelo jest pełne muzycznych barów, galerii i kreatywnych przestrzeni, a jednym z najlepszych sposobów na spędzenie tam czasu jest słuchanie lokalnej muzyki.

One of the best places which offer great food and excellent live music are Casa Café, Nautilus, La Pergola and Casa da Morna.

Jednymi z najlepszych miejsc, do których warto udać się na dobre jedzenie i świetną muzykę na żywo są Casa Café, Nautilus, La Pergola and Casa da Morna.

One of the places to see in downtown Mindelo is the fruit and vegetable market located in Praça Estrela. Its walls are decorated with large blue-and–white ceramic azulejos tiles painted in Portugal and shipped over to Cabo Verde.

The market is a very vibrant place and apart from fruit and vegetables we can find there stalls selling all kinds of clothes and souvenirs.

Jednym z wartych zobaczenia miejsc w centrum Mindelo jest  rynek z owocami i warzywami przy Praça Estrela. Jego mury zdobią spore niebiesko białe ceramiczne płytki azulejos, które najpierw zostały namalowane w Portugalii, a później przetransportowane do Republiki Zielonego Przylądka.

Rynek tętni życiem, a poza owocami i warzywami znajdziemy tam także stoiska z pamiątkami i przeróżnymi ubraniami.

Surprisingly São Vicente has also beautiful beaches including Praia da Laginha which is very close to Mindelo’s centre. It is an amazing place with white sand and turquoise water but sometimes can get quite windy. In such case you can head to Kalimba bar located right in the beach.

Dość niespodziewanie São Vicente może poszczycić się także pięknymi plażami, w tym Praia da Laginha, położona niedaleko centrum Mindelo. To wspaniałe miejsce o białym piasku i turkusowej wodzie, jednak czasem wiatr może być tam dość dokuczliwy – wtedy warto schować się w barze Kalimba, który znajduje się na samej plaży.

DSC_0853DSC_0864

Another beautiful yet more wild beach to see in São Vicente is the one near the fishing village of Calhau: the stunning coastline with black sands and contrasting crystal clear waters is perfect for surfing and other watersport activities, whereas non-surfers can sit back and admire the amazing volcanic landscape.

Kolejną piękną, acz dziką plażą, którą warto zobaczyć będąc na São Vicente jest ta nieopodal rybackiej wioski Calhau: niesamowite wybrzeże, czarny piasek i czyściutka woda to raj dla surferów oraz miłośników innych wodnych sportów albo choćby idealne miejsce, by usiąść i podziwiać wspaniały wulkaniczny krajobraz.

The best way to get to places such as Calhau and explore the island your way is to rent a scooter (I paid 30 EUR for full day). Alguer – Cabo Verde public transport – can be an alternative, it is cheaper but its routes are limited.

Najlepszym sposobem, by dotrzeć do miejsc jak Calhau i po swojemu zwiedzać wyspę jest wypożyczyć skuter (zapłaciłam 30 euro za cały dzień). Inną opcją może być alguer – tamtejszy transport publiczny – który jest zdecydowanie tańszy, ale ogranicza nas do tylko niektórych dróg).

Visiting the island by scooter is also a great way to see the places totally off the beaten track, see real life in Cabo Verde and enjoy its street art.

Zwiedzanie wyspy na skuterze to także świetny sposób, by zboczyć nieco ze szlaku i zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie na Wyspach Zielonego Przylądka oraz podziwiać tutejszą sztukę uliczną.

In Mindelo I stayed in Vanilla Residencial – a great guesthouse with a stunning view an incredible view over the city. Also, you use this link to book your accommodation (in Cabo Verde or anything else, you’ll get 12 EUR back).

W Mindelo zatrzymałam się w Vanilla Residencial – świetnym pensjonacie, który może poszczycić się wspaniałym widokiem na miasto. Rezerwując nocleg (na Wyspach Zielonego Przylądka bądź gdziekolwiek indziej), możesz skorzystać z tego linku i po rezerwacji dostać z powrotem 50 zł.

DSC_0501

If you want to read more about Cabo Verde, you can read this article and like my fanpage so that you won’t miss any new posts (including the one about Santo Antão coming up very soon!).

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Wyspach Zielonego Przylądka, przeczytaj także ten artykuł oraz obserwuj mój fanpage by nie przegapić kolejnych wpisów (w tym tego o Santo Antão, który pojawi się już niebawem!).

2018 travel summary

Instead of a monthly recap today I would like to go through my travels in 2018. Instead of describing them once again, let me share some statistics and my top picks!

Zamiast miesięcznego podsumowania chciałabym dzisiaj spojrzeć na to, co podróżniczo działo się u mnie w roku 2018. Zamiast pisania znowu o odbytych podróżach, pozwólcie, że podzielę się z Wami garścią statystyk i zeszłorocznymi perełkami!

03

In 2018 I visited 16 different countries. The furthest trip was the one to South-East Asia and the furthest country I visited was Cambodia. Overall I spent 72 days travelling – both in Poland and abroad.

W roku 2018 odwiedziłam 16 krajów. Najdalszą podróżą była ta do Azji Południowo-Wschodniej, a najbardziej oddalonym krajem, do którego się udałam – Kambodża. Łącznie w podróży – po Polsce i poza jej granicami – spędziłam 72 dni.

DSC_0870

Most impressive place – Angkor Wat

In 2018 I saw many beautiful places but the one that impressed me most was definitely the amazing Angkor Wat: Khmer Empire temple complex in Cambodia. The whole complex is extremely large and is surrounded by jungle – a wonderful place to see! I wrote an article about it, you can find it here.

Najbardziej imponujące miejsce – Angkor Wat

W 2018 miałam okazję zobaczyć wiele pięknych miejsc, ale to, które zrobiło na mnie największe wrażenie to z pewnością wspaniały Angkor Wat: kompleks świątyń  Angkoru, czyli Khmerskiego Imperium, który znajduje się w Kambodży. Kompleks ten jest ogromny oraz jest otoczony praktycznie dżunglą – niesamowite miejsce do zobaczenia! Napisałam o nim więcej tutaj.

 

The best beach – Ao Wai in Koh Samet

I’m rather an active traveller looking for hiking, trekking or cycling anywhere I go but I also love relax on the beach – especially when it’s well deserved after a few intense days 🙂 Thailand is known for its beautiful beaches and while the whole Koh Samet was great, the most beautiful beach was Ao Wai, a real paradise!

Najlepsza plaża – Ao Wai na Koh Samet

Jestem z tych, którzy wolą aktywne zwiedzanie i gdziekolwiek jadę staram się zorganizować trekking czy przejażdżkę rowerem, ale uwielbiam też relaks na plaży – zwłaszcza, jeśli porządnie na niego zasłużyłam po kilku intensywnych dniach 🙂 Tajlandia słynie z pięknych plaż i chociaż cała wyspa Koh Samet była cudowna, to najpiękniejszą plażą jest moim zdaniem Ao Wai, prawdziwy raj!

 

The best discovery – Leipzig

Sometimes we travel to the places well known all over the world and we know they will be brilliant. Sometimes we discover hidden gems – that was the case with Leipzig. Such a vibrant city just few hours driving from my place. It definitely deserves to be nominated as my 2018 discovery! You can read more about the city here.

Największe odkrycie – Lipsk

Czasem podróżujemy do miejsc dobrze znanych na całym świecie i wiemy, że będą wspaniałe. Czasem natomiast odkrywamy ukryte perełki – tam było z Lipskiem. To bardzo żywe miasto zaledwie kilka godzin jazdy z domu zdecydowanie zasługuje na miano mojego odkrycia 2018! Więcej o Lipsku możecie poczytać tu.

 

 

Most popular blog post – Bucharest

The article about Bucharest was the most popular one in 2018 and I must say that the post – and the city itself – well deserved the first place. Bucharest is a great destination for a city break and Romania is an interesting country to discover.

Najpopularniejszy wpis na blogu – Bukareszt

W 2018 roku najchętniej czytanym artykułem był ten o Bukareszcie i muszę przyznać, że wpis – i samo miasto – zdecydowanie zasłużyły na pierwsze miejsce. Bukareszt to świetne miejsce na city break, a cała Rumunia to z pewnością kraj warty odkrycia.

 

Best off the beaten track destination – Galicia

Galicia is still one of the least popular regions of Spain despite the fact it can be a great destination for different tourists: those who like hiking, beach days or history and architecture lovers. Green, undiscovered and Celtic Galicia is a wonderful holiday place! You can read more about it here.

Najlepsze mniej znane miejsce – Galicja

Galicja to wciąż jeden z najmniej popularnych hiszpańskich regionów mimo że może zadowolić różnych turystów: tych, którzy uwielbiają górskie wycieczki, plażowanie oraz miłośników historii i architektury. Zielona, nieodkryta, celtycka Galicja może być cudownym miejscem na wakacje! Więcej przeczytacie tutaj.

*****************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Koh Samet – paradise island

Thailand is well known for its amazing islands, that’s why during my trip to the South-East I wanted to see at least one of them. I didn’t have much time as my trip was coming to its end. My flight back to Poland was from Bangkok so ideally I wanted to stay as close to the Thai capital as possible.

As you probably know most of the beautiful Thai islands are in the Southern part of the country but luckily – not all of them! You can find white sand beaches, amazing sea and great atmosphere somewhere closer too: welcome to Koh Samet, the closest island to Bangkok.

Tajlandia słynie ze swoich niebiańskich wysp, dlatego też podczas mojej podróży do Południowo-Wschodniej Azji chciałam zobaczyć przynajmniej jedną. Nie miałam niestety wiele czasu, bo wyprawa zmierzała już ku końcowi. Mój lot powrotny do Polski był z Bangkoku, chciałam więc zostać możliwie blisko tajskiej stolicy.

Jak pewnie wiecie, większość pięknych tajskich wysp znajduje się w południowej części kraju – ale na szczęście nie wszystkie! Można też znaleźć plaże o białym piasku, wspaniałe morze i świetną atmosferę sporo bliżej: witajcie w Koh Samet, wyspie najbliżej Bangkoku.

001

In order to get to Koh Samet from Bangkok you have to get to Ban Phe (2/3 hours driving depending on how crazy your driver is 😉 ) and then take a ferry/speedboat from there. You’ll get to the island by ferry in 30 minutes and even faster by speedboat (but the latter is obviously way more expensive).

By dostać się do Koh Samet z Bangkoku trzeba najpierw udać się do Ban Phe (2/3 godziny jazdy ze stolicy – zależy jak szalony będzie wasz kierowca 😉 ), a następnie stamtąd na wyspę promem bądź motorówką. Prom płynie ok. 30 minut, motorówka dużo szybciej (ale jest oczywiście też sporo droższa).

002

Before heading to Koh Samet I wasn’t sure if going there was a good idea: bus and then ferry for only 1,5 day there and then back to Bangkok. All that rush… will the island be worth it? But as soon as I got to Koh Samet I understood it was a good choice: some places there look really like in the travel agencies ad! And the more you go towards the South of the island, the fewer people you see and you can enjoy spectacular views and heavenly beaches without lots of tourists around.

In the Northern part of the island, close to the pier, there is a small “town” – or basically just a road with a few bars, restaurants and shops. Some places serve really great food and if that’s what you’re looking for when in Koh Samet remember than the more Western the place looks like, the less tasty the food will be there. Go to places with less fancy design and run by locals and you definitely won’t be disappointed. In other places in Koh Samet there are no proper restaurants but rather beach bars or just food stands.

Zanim udałam się do Koh Samet, zastanawiałam się czy wyprawa tam jest na pewno dobrym pomysłem: najpierw jazda busem, później promem, a na miejscu tylko 1,5 dnia… czy pobyt na wyspie jest tego warty? Gdy tylko dopłynęłam do brzegów Koh Samet zrozumiałam, że wybór był jednak słuszny: niektóre miejsca tam wyglądają naprawdę jak z katalogów biur podróży! A kierując się na południe wyspy, ludzi jest coraz mniej i coraz mniej, można więc podziwiać spektakularne widoki i rajskie plaży bez tłumów turystów dookoła.

W północnej części wyspy, niedaleko portu, jest małe “miasteczko” – a raczej główna droga z barami, knajpkami i sklepami. W niektórych miejscach można skosztować naprawdę przepysznego jedzenia i jeśli właśnie tego szukasz, to radzę unikać miejsc, które stylizują się na zachodnie restauracje: zazwyczaj im bardziej tak wyglądają, tym mniej smacznie zjemy. Warto natomiast udać się do miejsc bez żadnego specjalnego wystroju oraz prowadzonych przez tubylców, a na pewno nie wyjdziecie zawiedzeni. W innych częściach Koh Samet nie ma już typowych restauracji, są jedynie bary przy niektórych plażach albo food standy.

003

And where to look for the most beautiful beaches? I liked the most these in the South-East: there weren’t many people there (apparently most tourist prefer beaches with many bars and other facilities… I’ll never understand it!) and I could just enjoy the beauty of the place. I also found new friends there 🙂

A gdzie znaleźć najpiękniejsze plaże? Mi najbardziej spodobały się te w południowo-wschodniej części wyspy: było tam mało ludzi (większość turystów woli plaże z barami i innymi zabudowaniami… nigdy tego nie pojmę!) więc mogłam po prostu nacieszyć się pięknem miejsca. No i poznałam też nowych kumpli 🙂

004005006009

I also checked a beach on the Western side: I liked it less but it’s a nice spot to see the sunset.

Byłam też na jednej plaży w zachodniej części: podobała mi się mniej, ale jest z pewnością dobrą miejscówką do obserwowania zachodu słońca.

101112131415

I’m sure that all the photos in this article have convinced you that Koh Samet is a lovely place to see in Thailand. If you’re in Bangkok for few days and are wondering if you can manage to see a Thai island my answer is: yes, you definitely can! If you want to relax and enjoy beautiful landscapes, you should definitely head to Koh Samet! 🙂

Jestem pewna, że zdjęcia z tego artykułu przekonały was, że Koh Samet to miejsce, które warto odwiedzić w Tajlandii. Jeśli jesteście/będziecie w Bangkoku na kilka dni i zatanawiacie się czy uda wam się zobaczyć jakąś tajską wyspę, to moja odpowiedź brzmi: jak najbardziej możecie! Jeśli chcecie zrelaksować się i podziwiać piękne krajobrazy, to jak najbardziej warto wyruszyć na Koh Samet! 🙂

IMG_20180214_104320_835DSC_0419

One week in Crete – how to make the most of it?

Crete is a popular destination especially amongst tourist who prefer All Inclusive holidays and lazy days at the beach. However, this Greek island has much more to offer: beautiful landscapes, many historical sites, great places for hiking and delicious food. Although Crete is quite a big island (fifth biggest in the Mediterranean Sea) one week can be enough to visit it properly – but of course it requires good planning. In this post I’m sharing with you my trip schedule, tavel tips and many, many pictures.

Kreta to popularny kierunek zwłaszcza wśród turystów, którzy wybierają wakacje All Inclusive i preferują leniwe plażowanie. Ta grecka wyspa ma jednak dużo więcej do zaoferowania: piękne krajobrazy, wiele miejsc związanych z historią, idealne ścieżki do pieszych wędrówek i pyszne jedzenie. Mimo że Kreta jest całkiem duża (to piąta pod względem wielkości wyspa Morza Śródziemnego), jeden tydzień może wystarczyć, by dobrze ją zwiedzić – ale trzeba zwiedzanie dobrze zaplanować. W tym poście podzielę się moim rozkładem wakacji na Krecie, wskazówkami oraz wieloma zdjęciami.

DSC_0919

Where to stay in Crete?

I decided to stay in one place during the whole week and go on day trips from there. Ideally I had to find something in the central Crete: not too far from Heraklion (the destination of my flight) but also a place from where I could easily reach the splendid places in the Western part of the island. I found a nice hotel in the town of Rethymno and I must admit it was a good idea: great location and the town itself definitely worth visiting.

Gdzie się zatrzymać na Krecie?

Postanowiłam zarezerwować pokój w jednym miejscu poprzez cały pobyt. Szukałam miejsca w środkowej części wyspy: nie za daleko od Heraklionu (dokąd i skąd wylatywałam), ale też miejsca, z którego w miarę łatwo można dotrzeć do malowniczych zakątków w zachodniej Krecie. Znalazłam ładny hotel w miejscowości Rethymno i muszę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę: idealne położenie na wyspie, a poza tym Rethymno samo w sobie jest warte zwiedzenia.

What means of transport are the best in Crete?

There are coaches to main places in Crete and even though they’re not always on time (or sometimes there’s no precise schedule – you just have to wait for the bus at the stop) I would recommend this mean of transport. If you want to be more independent and get to less popular places then renting a car would be a great idea: prices are reasonable and many road signs are written in English and Greek which makes driving really easy. Beware of the Greek drivers though, they can be really crazy! 🙂

Jak poruszać się po Krecie?

Bez trudu możemy znaleźć autobusy do najważniejszych miejsc na Krecie i mimo że czasem się spóźniają (albo nawet nie mają dokładnego rozkładu jazdy, trzeba po prostu czekać na przystanku aż się pojawią), to polecałabym ten środek transportu. Jeśli natomiast zależy Wam na niezależnym przemieszczaniu się po wyspie, zwłaszcza do mniej popularnych miejsc, warto wtedy wypożyczyć samochód: ceny są jak najbardziej do zaakceptowania, a wiele znaków przy drodze jest zarówno po angielsku, jak i grecku, więc jazda jest stosunkowo łatwa. Uwaga natomiast na greckich kierowców, potrafią jeździć jak szaleni 😉

DSC_1214

How to make the most of your stay in Crete?

Below my holidays schedule, check out what’s worth visiting in Crete!

Jak najlepiej wykorzystać czas spędzony na Krecie?

Poniżej plan moim wakacji, sprawdźcie, co warto zobaczyć na Krecie!

day1-08

Day 1 – Rethymno

On the first day I visited the town of Rethymno: definitely a place to see! It is a cute town and few Turkish mosques and the Venetiar Harbour mark the history of the place.

Pierwszy dzień – Rethymno

Pierwszego dnia zwiedziłam Rethymno – urocze miasteczko, które na pewno warto odwiedzić! Kilka tureckich meczetów i Port Wenecki świadczą o ciekawej historii Krety.

day1-01day1-04day1-07day1-09

day1-05

Day 2 – beach day

I’m usually a very active tourist, I try to visit as much as possible… but holidays are holidays and that’s why the second day of my stay in Crete was well deserved relax 🙂

Drugi dzień – plażowanie

Zazwyczaj zwiedzam ile się da i spędzam wakacje bardzo aktywnie… ale w końcu urlop to urlop, więc jeden dzień relaksu zdecydowanie się należał 🙂

Day 3 – Kournas Lake and Chania

On the third day I rented the car and first headed to Kournas Lake – the only freshwater lake in Crete. It looks really amazing – crystal clear water in the lake and the surrounding mountains – looks a bit like a mixture between Greece and Switzerland 🙂 You can swim there, rent a kayak or a pedalo, near the lake there are also a couple of bars – you can spend some time at the lake but I wouldn’t recommend spending there the whole day – especially considering how much more there is to see in Crete!

Next I headed to Chania, the second biggest town in Crete. It’s also said to be the most beautiful one with its tiny streets and colourful buildings. Definitely a must see in Crete.

Trzeci dzień – Jezioro Kournas i Chania

Trzeciego dnia wypożyczyłam samochód i od razu skierowałam się na zachód, nad Jezioro Kournas – jest to jedyne słodkowodne jezioro na Krecie. Muszę przyznać, że widok jest niesamowity: krystalicznie czysta woda w jeziorze, a dookoła góry – wygląda to trochę jak mieszanka Grecji ze Szwajcarią 🙂 W jeziorze można pływać, można też wypożyczyć kajaki czy rowery wodne, w okolicy jest też kilka barów. Nad jeziorem na pewno można spędzić kilka godzin, ale myślę, że nie jest to atrakcja na cały dzień – zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile jest miejsc do zobaczenia na Krecie!

Następny punkt podróży to Chania, drugie co do wielkości miasto Krety, uznawane też za najpiękniejsze. Zdecydowanie się pod tym podpisuję, urocze są małe uliczki i kolorowe budynki Chanii. Koniecznie trzeba się tam wybrać!

day3-01day3-02

day3-03day3-04day3-06day3-07day3-05

Day 4 – Elafonissi Beach, Kissamos and beautiful mountains

On the fourth day I headed to the South of Crete, to one of the most popular beaches in the island, Elafonissi. I must say it’s truly wonderfuland in mid-October it was not crowded at all. Beautiful place and even more beautiful road to get there – through the Cretan mountains.

On the way back to Rethymno I went to the town of Kissamos: beautiful wild beach (I even spotted a couple of surfers there) and lovely town to see (even though I could crearly see that was the end of the season there).

Czwarty Dzień – Plaża Elafonissi, Kissamos i piękne góry

Czwartego dnia skierowałam się na południe wyspy, w kierunku jednej z najsłynniejszych plaż Krety – Elafonissi. Muszę przyznać, że jest naprawdę niesamowita, a tym bardziej można było się ją nacieszyć, bo w połowie października nie było na niej tłumów jak w środku lata. Piękne miejsce i jeszcze piękniejsza droga, by tam się dostać – poprzez góry.

W drodze powrotnej do Rethymno zatrzymałam się w miejscowości Kissamos: jest tam piękna, dzika plaża, a i samo miasteczko jest naprawdę urocze (mimo że było już widać, że był to już tam koniec sezonu.

day4-01day4-02day4-04day4-05

day4-06day4-07

day4-08day4-09

day4-10

Day 5 – Samaria Gorge Hike, I wrote a separate article about it

Piąty Dzień – Wędrówka przez Wąwóz Samaria, napisałam o tym oddzielny artykuł

Day 6 – Heraklion

On the last proper day of my stay in Crete I went to Heraklion, the capital of the island. Rather than visiting the highlight of the day was seeing my friend – a Greek girl I met at university over four years ago. We had a chance to walk through the city and then we went to a great restaurant (I will write a bit more about food in Crete in the next post). The last place I visited was the Archaeological Museum.

Szósty dzień – Heraklion

Szósty dzień – ostatni pełnego pobytu na Krecie – to wycieczka do Heraklionu, stolicy wyspy. Tutaj nie zwiedzanie było priorytetem, a spotkanie z dobrą koleżanką, Greczynką, którą poznałam podczas studiów ponad cztery lata temu. Dzień upłynął głównie na spacerowaniu po mieście, poszliśmy też do wspaniałej restauracji (ale o tym więcej w następnym poście). Ostatnim miejscem, do którego się udałam w Heraklionie było słynne Muzeum Archeologiczne.

day6-01day6-02day6-03

To sum up: it was a great holiday in a lovely place, at the right time (I definitely recommend the first half of October for visiting Crete) and much visiting. If I were to choose my top 3 in Crete would be the Samaria Gorge, Elafonissi Beach and Rethymno.

Podsumowując: to były wspaniałe wakacje w przemiłym miejscu i o dobrej porze (zdecydowanie polecam urlop na Krecie w pierwszej połowie października) i dużo zwiedzania. Gdybym miała wybrać trzy miejsca, które najbardziej mi się podobały, to byłyby to Wąwóz Samaria, Plaża Elafonissi i Rethymno.

DSC_0112

Weekend trip idea: Gdańsk & Sopot

Gdańsk znam od dawna. A przynajmniej myślałam, że znam. Gdy byłam dzieckiem Gdańsk był wybawieniem podczas deszczowych dni nad morzem, gdy w małej, nadmorskiej wiosce nie było co robić: hop, do samochodu, 1,5 godziny później jesteśmy w dużym, ciekawym mieście.
Dlatego więc Trójmiasto nie było piorytetem w moich podróżniczych planach. W końcu tam dotarłam na wspaniały weekend nad morzem i wiem, że wybrałam właściwy kierunek podróży!

Weekend w Gdańsku zaczęłam od Oliwy, nowego mi miejsca. Dzielnica ta, znana głównie za sprawą mieszczącej się tam katedry z olbrzymimi organami, zachwyciła mnie swą zielenią. Piękne, duże parki aż proszą się o spacery.

***

I’ve know Gdansk for many, many years – or at least I thought I knew the city. When I was a child Gdańsk would save me (well mostly my parents) from boredom of rainy days at the seaside. In this tiny village we used to stay there was literally nothing to do when the weather was bad but it then 1,5 h and magically we were in this great city of Gdańsk.

That’s why Tricity wasn’t on top of my travels list as I prefer discovering new places. But finally I went there for a weekend and I must say it was a well chosen travel destination!

My weekend in Gdańsk started in the Oliwa district – completely new place to me. What amazed me there is that this part of the city, known mostly because of the cathedral with its impressive organ is so green. Oliwa’s beautiful, big parks are just perfect for a lovely stroll.

Spacerując po Oliwie natknęłam się na taki oto mural:

When wandering in Oliwa I saw this interesting mural:

x

Na Starej Oliwie odkryłam też przemiłą knajpkę z pysznymi śniadaniami: Jak się masz? Zdjęcie nie okazuje pyszności tosta z avocado (nie miałam przy sobie aparatu, stąd zdjęciowa lipa), ale polecam jak najbardziej to inne pozycje śniadaniowe – także wegańskie – tego miejsca.

03

Po śniadaniu udałam się do centrum Gdańska, a właściwie – jak mówią autochtoni – do Gdańska Głównego. Podczas spaceru przez Starówkę zaskoczyło mnie, jak wielu jest w Gdańsku turystów ze Skandynawii, co chwilę słyszałam języki Północy.

Wybierając się do Starego Miasta koniecznie polecam skręcić w którąś z pobocznych uliczek: są prześliczne i nie ma tam tłoku.

***

After the breakfast I headed to Gdańsk city centre. When walking in the Old Town I was surprised by how many Scandinavian tourists were there, literally all the time I could hear people speaking languages of the North.

If you go to Gdańsk Old Town, try wandering through its smaller streets: they are just lovely and not crowded at all.

04050607

Uwielbiam małe stoiska z bursztynami, w Gdańsku są one dosłownie wszędzie!

I love these tiny stalls with amber, in Gdańsk they’re everywhere!

Nie mogło zabraknąć też przechadzki wzdłuż Motławy. Miło się tam spaceruje, ale odradzam zatrzymywanie się na kawę czy obiad: ceny horrendalne, a niedaleko można znaleźć równie przyjemnie, acz dużo tańsze miejsca.

***

A walk by the Motława river is a must when visiting Gdańsk. It’s a very nice place for a stroll but I wouldn’t recommend eating or having a coffee there: prices are very high and just few steps away you can find other great and cheaper cafes and restaurants.

Następny dzień to spacer plażą do Sopotu i popołudnie tamże. Polecam oddalić się troszkę od popularnego Monciaka, by znaleźć perełki takie jak ta:

***

On the next day I walked through the beach to Sopot, I also spent the afternoon there. If you walk a bit further from the Monte Cassino street (main street in Sopot) you can find such beautiful buidings:

13

I jeszcze kilka zdjęć z Sopotu:

And few more snaps from Sopot:

Prawdziwy relaks na plaży:

Now that’s what I call real chill:

16

Na koniec jeszcze jedna ważna kwestia: gdzie jeść w Trójmieście? Trafiłam do świetnych miejsc na obiad w Gdańsku i Sopocie, które jak najbardziej polecam. Mam wrażenie, że w Trójmieście nie jest łatwo znaleźć dobrą kuchnię w przystępnych cenach – zwłaszcza w centrum. Ale zdarzają się też perełki:

***

And a very important topic to end this post: where to eat in Tricity? I have found really nice places in Gdansk and Sopot and I can definitely recommend eating there. I think that finding a good and not expensive restaurants in the city centre is not an easy task but (as you can see below) not impossible:

19

Gdańsk – Original Burger przy ul. Długiej. Klimatyczny lokal, samiusieńkie centrum, i porządny burger w zestawie za mniej niż 30 zł, są też opcje wegetariańskie.

***

Gdańsk: Original Burger, Długa Street. Cosy place with an interesting design, right in the city centre and a decent burger for less than 30 zł, there are veggie burgers there as well.

Sopot – Śliwka w Kompot, vis a vis krzywego domku. Nie jest najtaniej, ale ceny do zaakceptowania. Dużo opcji wegetariańskich i rybnych, duże porcje, pyszne lemoniady i miła obsługa. Oby następnym razem znalazło się tam też jakieś mleko roślinne do kawy 🙂

***

Sopot: Śliwka w Kompot, right opposite the crooked little house. It’s not the cheapest place ever but their prices are fair. There are many vegetarian options in the menu, big portions, tasty lemonades and good service. Hopefully next time they will also have some plant milk 🙂

Powroty do domu są zawsze milsze w malowniczej scenerii 🙂

Going back home is always better in a picturesque scenery 🙂

DSC_0579 — kopia

Andalusia off the beaten track

Spain, and especially its Southern part, is one of the most popular tourist destinations in Europe. The place attracts mostly beach lovers and party animals. Places like Marbella are known for its great night life and the whole Costa del Sol offers excellent tourism infrastructure and entertainment. I believe that the image of Aldalusia as a perfect party place is really unfair as there’s much more to do in the South of Spain.

When I was living in Andalusia I discovered wonderful places off the beaten track, hidden nature’s beauty and charming Andalusian towns and villages. Below some tips what to do and where to go to discover a different Andalusia.

Hiszpania, przede wszystkim jej południowa część, to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków w Europie. Urlop tam kojarzy się głównie z dniami na plaży i nocami na dzikich imprezach. Miejsca takie jak Marbella słyną z ich bujnego nocnego życia, a cała Costa del Sol to raj dla turystów z punktu widzenia infrastruktury i rozrywek tam dostępnych. Myślę jednak, że przypinanie Andaluzji łatki miejsca na imprezy jest niesprawiedliwe, bo ta część Hiszpanii może nam zaoferować dużo, dużo więcej.

Mieszkając w Andaluzji odkryłam wiele wspaniałych i mniej znanych miejsc, liczne ukryte cuda natury i urocze andaluzyjskie miasta i wioski. Zapraszam na post ze wskazówkami dokąd jechać i co robić, by odkryć inną Andaluzję.

la garanata del espino - alcala de los

HIKING

Andalusian hilly landscape is great for some hiking. The region is full of hiking paths, from very simple ones to quite advanced level. Hiking there is a great way to explore less known places in Andalusia: hidden waterfalls, breathtaking mountanious views and the true South of Spain, the one which cannot be seen in tourist resorts.

Below few pictures taken during a hike nearby the Bolonia beach: quite an easy hike, wonderful views from above: one of the most beautiful beaches in the area and a 200 meters wide dune.

PIESZE WYCIECZKI

Pagórkowy krajobraz Andaluzji aż prosi się o górskie wycieczki. W regionie tym znajdziemy mnóstwo szlaków: od najprostszych po te trudniejsze. Takie wędrówki to świetny sposób, by odkryć mniej znane miejsca w Andaluzji: ukryte wodospady, niesamowite górskie widoki i prawdziwe południe Hiszpanii, którego nie odkryjemy w turystycznych kurortach.

Poniżej kilka zdjęć z wycieczki nieopodal plaży w Bolonii. Całkiem łatwa przeprawa i wspaniały widok na jedną z najpiękniejszych plaż w okolicy i 200 metrową wydmę.

bolonia

bolonia 2

DSC_0662

bolonia 3

Garganta del Espino, Alcalá de los Gazules – a more demanding hike but getting to a hidden waterfall is definitely worth the effort. Great adventure in a very green and picturesque area of Andalusia.

Garganta del Espino, Alcalá de los Gazules – bardziej zaawansowany szlak, ale ukryty wodospad na jego końcu rekompensuje trudy wędrówki. Świetna przygoda i wycieczka przez bardzo zieloną i malowniczą część Andaluzji.

la garanata del espino - alcala de los - 2la garanata del espino - alcala de los - 3la garanata del espino - alcala de los - 4

Castellar

The town of Castellar is known mostly because of its animal rescue centre turned into a zoo). Very few know that the souroundings of Castellar are so beautiful: another great place for a hike/walk!

Castellar

Miasteczko Castellar znane jest głównie ze względu na azyl dla zwierząt przekształcony w zoo. Mało kto jednak wie, że okolica wokół Castellar jest tak piękna: kolejne świetne miejsce na spacer bądź dłuższą wyprawę!

castellar

BEAUTIFUL BEACHES

The most popular tourist destination in Andalusia is Costa del Sol. And even though there are some really nice spots there, I think that the Southern coast of Andalusia has way better beaches. The Southern coast doesn’t have great infrastructure like Costa del Sol but it’s way closer to nature and some places there are just breathtaking. I would mostly recommend the coastline between Tarifa (cute surfer town) and Bolonia. Morrocco at the background tops up the great view!

PIĘKNE PLAŻE

Najbardziej popularnym wśród turystów kierunkiem w Andaluzji jest Costa del Sol. I mimo iż jest tam wiele pięknych miejsc, myślę, że jednak południowe wybrzeże regionu może poszczycić się najlepszymi plażami. Południowe plaże nie mają rozbudowanej infrastruktury jak Costa del Sol, ale są dużo bliższe natury i niektóre naprawdę zapierają dech w piersiach. Polecam szczególnie linię brzegową między Tarifą (urocze surferskie miasteczko) a Bolonią. Wisienką na torcie jest Maroko na horyzoncie!

beach 2beach

ANDALUSIAN TOWNS

Sevilla and Malaga are two biggest cities in Andalusia and they attract the biggest number of tourists. They’re undoubtedly amazing cities but they can be easily crowded and Sevilla during the summer reaches incredibly high temperatures which can make visiting less pleasant. If you’re interested in going to Sevilla click here for some tips and in today’s post I’ll focus on two much smaller, less know but equally beautiful towns: Estepona and Ronda.

Estepona is a charming Costa del Sol town which is definitely calmer than the most places in the region. When in Estepona don’t head straight away to the beach but rather wander around the town and discover its pretty tiny streets full of flowers. More pictures here.

MIASTECZKA ANDALUZJI

Sewilla i Malaga to największe miasta Andaluzji i to one przyciągają najwięcej turystów. To bez wątpienia niesamowite, acz zatłoczone miasta. Poza tym latem w Sewilli panują bardzo wysokie temperatury, zdecydowanie więc odradzałabym zwiedzanie miasta w tym czasie. Zainteresowanych Sewillą odsyłam do tego artykułu po więcej informacji, a w dzisiejszym poście przedstawię dwa znacznie mniejsze, ale równie piękne miasteczka: Esteponę i Rondę.

Estepona znajduje się na Costa del Sol, ale jest znacznie spokojniejszym miastem niż większość w tym rejonie. Będąc w Esteponie nie należy od razu ruszać na plażę, zdecydowanie lepiej poprzechadzać się po uroczych, kwiecistych uliczkach. Więcej zdjęć tutaj.

estepona 2estepona

Another town worth visiting is Ronda, one of the oldest Spanish towns. It’s located about 100 km West from Malaga and in order to get there you’ll drive one of the most spectacular roads I have seen in the South of Spain.

Ronda is situated in a mountainous area more than 700 m above mean sea level and a river (Guadalevín) runs through the town and divides it in two. One of the most dramatic views in the area is Puente Nuevo – a bridge that span the 120 m 100 deep chasm.

No wonder that this incredible town was a favourite with the Romantics of the late 19th century, and has attracted an array of international artists and writers such as Alexandre Dumas and Ernest Hemingway.

Innym miasteczkiem, które na pewno warto odwiedzić to Ronda, jedno z najstarszych miast Hiszpanii. Znajduje się ono ok. 100 km na zachód od Malagi, a wiedzie tam jedna z najbardziej widowiskowych dróg, które miałam okazję zobaczyć na południu kraju.

Ronda jest na górzystym terenie ok. 700 m nad poziomem morza, a rzeka (Guadalevín) przepływa przez miasto dzieląc je na dwie części. Z mostu Puente Nuevo, który wisi nad ponad stumetrową przepaścią, rozpościera się jeden z najbardziej zapierających dech w piersiach andaluzyjskich widoków.

Nic dziwnego, że to miasteczko było perełką Romantyków końca XIX w. i przez wieki przyciągało artystów i pisarzy, byli wśród nich np. Alexandre Dumas i Ernest Hemingway.

ronda 2ronda 3ronda

ANDALUSIAN LIFESTYLE

There’s much more to travelling than just crossing places off the to do/see list. In the South of Spain you must definitely experience local lifestyle, culture and tradition and – of course – try delicious Andalusian food.

I’d definitely recommend having a drink in a chiringuito – typical Spanish bar by the seaside, often serving some local food as well.

ANDALUZYJSKI STYL ŻYCIA

Podróżowanie to nie tylko skreślanie kolejnych miejsc z “to do listy”. Na południu Hiszpanii koniecznie trzeba zanurzyć się w tamtejszym stylu życia, kulturze, tradycji oraz – oczywiście – spróbować pysznego lokalnego jedzenia.

Bardzo polecam udać się na drinka w chiringuito – typowym hiszpańskim barze przy morzu, w którym czasem też możemy znaleźć lokalne przysmaki.

20160320_195043

My top food to try in Andalusia: goat cheese in all its versions! Here a delicous goat cheese salad ❤

Mój faworyt jeśli chodzi o andaluzyjskie jedzenie: kozi ser we wszelkich odsłonach! Na zdjęciu pyszna sałatka z takim serem ❤

20160313_155044

And churros as a dessert!

A na deser: churros!

20160130_113919

DSC_0759

When travelling to Andalusia don’t forget to swing by Gibraltar – an interesting place to see! You can find an article about Gibraltar here.

Podróżując po Andaluzji nie zapomnijcie wpaść na chwilkę na Gibraltar – to bardzo ciekawe miejsce! Artykuł o Gibraltarze możecie znaleźć tutaj

**************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

20160528_141546

Estepona

DSC_0640

It’s been almost 3 months since I moved to Spain so it’s high time to post some pictures taken here.

Moving to Spain/Gibraltar after almost half a year in Iceland and then 7 weeks in Poland was a bit of a shock. Temperatures here now are way higher than in Iceland during the summer, I’m not surrounded by lupins anymore, now it’s palm trees. No more whales and sheep, now it’s apes. But there’s also massive chaos, hot-blooded people and a totally different perception of time.

Even for a keep traveller the idea of crossing a border a couple of times every day seems weird, yet after few weeks of crossing the Spain/Gib border it becomes something completely normal.

Gibraltar is a very interesting place but I’ll write about it in different posts, today I have decided to share some pictures taken in Estepona when enjoying the-almost-summer Sun in the middle of January.

Estepona is a cute town in the Costa del Sol. Wikipedia says that due to its natural environment, surrounded by the sea and the mountains, Estepona has a micro-climate with over 325 days of sunshine per year. I don’t know if that’s true but when I went there it was so warm and sunny that it almost felt like summer. And definitely not like January.

During the summer Estepona is a popular holiday destination but right now the atmosphere there is as if time has stopped: tranquillity and peace (of course in the Spanish meaning of these terms). Well, at least during the day, before the Spanish crazy nights out start.

I enjoyed my day off wadering in this lovely town. Have a look at some pictures I took 🙂

Przeprowadziłam się do Hiszpanii niemal trzy miesiące temu, pora więc podzielić się zdjęciami tu zrobionymi.

Przeprowadzka do Hiszpanii/na Gibraltar po prawie pół roku na Islandii i następnie siedmiu tygodniach w Polsce była sporym szokiem. Temperatury tutaj teraz są znacznie wyższe niż w lecie na Islandii, a w miejsce łupinów pojawiły się palmy. Już nie ma wielorybów i baranów, są natomiast małpy. Jest też ogromny chaos, temperamentni ludzie i zupełnie inne podejście do czasu.

Nawet dla zapalonego podróżnika myśl o przekraczaniu granicy kilka razy dziennie wydawać się może dziwna, ale po zaledwie kilku tygodniach codziennego przechodzenia przez granicę między Hiszpanią a Gibraltarem jest to już coś normalnego.

Gibraltar sam w sobie jest bardzo ciekawym miejscem, ale opiszę je w następnych postach, dzisiaj z kolei chcę się podzielić zdjęciami zrobionymi w Esteponie, gdy cieszyłam się prawie-letnim słońcem w środku stycznia.

Estepona to urocze miasteczko na Costa del Sol. Wikipedia podaje, że ze względu na położenie między morzem a górami, miasto to ma specyficzny mikroklimat i poszczycić się może 325 dniami słońca rocznie. Nie wiem czy jest to prawdą, niemniej mogę potwierdzić, że w Esteponie powitała mnie ciepła i słoneczna pogoda, zupełnie nie jak w styczniu.

Latem Estepona jest ważnym ośrodkiem turystyki na Costa del Sol, ale poza sezonem czas tam się zatrzymuje: jest spokojnie i cicho (oczywiście jak na hiszpańskie standardy). No, przynajmniej za dnia, zanim zacznie się kolejna hiszpańska imprezowa noc.

Wykorzystałam mój wolny dzień spacerując po Esteponie i robiąc zdjęcia, poniżej efekty 🙂

DSC_0719DSC_0735

DSC_0694DSC_0687DSC_0675DSC_0682DSC_0643DSC_0673DSC_0669DSC_0707DSC_0667DSC_0654DSC_0650DSC_0640