2019 travels photosummary

Year 2019 just came to its end and for many people it’s the time for summaries and memories from the previous months. It was an intense year for me; more in terms of my professional life than travels but I’m glad I managed to discover new places and see these where I had not been for a while.

I spent almost 50 days travelling – never let anyone tell you that you can travel a lot when working full time 🙂

Rok 2019 właśnie się skończył i dla wielu osób jest to czas podsumowań i wspomnień z minionych miesięcy. 2019 był dla mnie bardzo intensywnym rokiem, głownie ze względu na pracę, ale cieszę się, że udało mi się także odkryć nowe miejsca oraz wrócić do tych, których od dawna nie widziałam.

Prawie 50 dni upłynęło mi na podróży – nigdy nie dajcie sobie wmówić, że nie da się dużo podróżować pracując na pełen etat 🙂

Cabo Verde was one of my travel highlights of 2019: you can get there relatively fast and cheaply from Europe and there are plenty of paradise beaches and breahtaking views yet Cape Verde still hasn’t become a popular tourist destination so you can be sure there won’t be any crowds on the main beaches or trekking routes.

Wyspy Zielonego Przylądka były jednym z najlepszych kierunków podróży w 2019: można się tam dostać stosunkowo szybko i tanio z Europy, nie brakuje rajskich plaż i zapierających dech w piersiach widoków, a jednocześnie wciąż jest to miejsce mało znane, więc na plaży czy na szlaku nie utkniemy w tłoku turystów.

On the way to Cabo Verde I spent one day in Lisbon and on the way back I swung by Berlin.

Po drodze na Wyspy Zielonego Przylądka spędziłam jeden dzień w Lizbonie, a wracając zahaczyłam o Berlin.

At the beginning of May I drove through the East of Poland, Lithuania and Latvia to finally reach Estonia. Despite really bad weather the Baltic Trip was great and I managed to see lovely places – I think Tallinn was my favourite city althought Vilnius and Riga have also plenty to offer.

Na początku maja wybrałam się na podróż samochodem przez wschód Polski, Litwę i Łotwę, by w końcu dotrzeć do Estonii. Pomimo naprawdę kiepskiej pogody wyprawa była świetna i udało mi się zobaczyć wiele pięknych miejsc – Tallin skradł moje serce, ale Wilno i Ryga są także uroczymi miastami.

In 2019 I went to 12 different countries and independent territories and 9 were brand new places for me. However, I think I travelled too litte in Poland: I was to Toruń, Cracow, Warsaw and in the seaside but in 2020 I would definitely like to see again Gdańsk and Wrocław. And maybe few more places? I already have some ideas 🙂

W 2019 r. byłam w 12 różnych krajach i niezależnych terytoriach, z czego 9 z nich odwiedziłam po raz pierwszy. Myślę jednak, że za mało podróżowałam po Polsce: byłam w Toruniu, Krakowie, Warszawie i nad morzem, ale w 2020 na pewno chciałabym wrócić do Gdańska i Wrocławia. I może jeszcze gdzieś? Mam już parę pomysłów 🙂 

Malta was a great escape from the Polish autumn which arrived here already in September. Three days were enough to visit Gozo and main spots in Malta.

Malta okazała się być świetną ucieczką od polskiej jesieni, która zawitała tu już we wrześniu. W trzy dni udało się całkiem dobrze zwiedzić Gozo i główne atrakcje na Malcie.

I don’t even know how to summarise my November trip to Hong Kong, Makau and Taiwan because it was full of emotions, impressions and beautiful sights. I’m planning on organising a post travel meeting in Poznan to share my memories from these incredible places.

Nie wiem nawet jak streścić listopadową podróż do Hongkongu, Makau i Tajwanu, bo obfitowała ona w mnóstwo emocji, wrażeń i pięknych widoków. Planuję niebawem zorganizować w Poznaniu spotkanie, by opowiedzieć o tych niesamowitych miejscach.

Above few snaps from my three trips to France last year; I spent most time in Lille and Paris.

Powyżej kilka ujęć z trzech wyjazdów do Francji w zeszłym roku; większość czasu spędziłam w Lille i w Paryżu.

My last two trips in 2019 – both in December – were to Berlin and to Luxemburg. This time I decided to just go from one Christmas market to another without properly visiting the city – it’s good to travel like this from time to time too 🙂

Luxemburg rather disappointed me: although the Old Town is really pretty its main focus are luxury shops and not beautiful cafes or tourist spots. The whole place is much more chaotic than I thought it would be.

Ostatnie dwa wyjazdy w 2019 – oba w grudniu – były do Berlina i Luksemburga. Tym razem w Berlinie zdecydowałam się na chodzenie po jarmarkach bożonarodzeniowych zamiast prawdziwego zwiedzania – czasem miło jest podróżować też w ten sposób 🙂

Luksemburg raczej mnie rozczarował: mimo że Stare Miasto jest naprawdę ładne, to główne skrzypce grają w nim luksusowe butiki, a nie urocze kawiarnie czy atrakcje turystyczne. Luksemburg jest też zdecydowanie bardziej chaotyczny niż to sobie wyobrażałam.

I’m very happy that despite my full time job, my company and many travels I have managed to train on a regular basis and complete two full marathons. It wasn’t always easy but a good organisation and self discipline are the key to achieve even more than we imagine.

Bardzo się cieszę, że pomimo pracy na cały etat, prowadzenia swojej działalności gospodarczej i wielu podróży udało mi się regularnie trenować i ukończyć dwa maratony. Nie zawsze było łatwo, ale dobra organizacja i dyscyplina są kluczem do osiągnięć, które pozornie mogą wydawać się niemożliwe do zrealizowania.

As 2019 is over I am already thinking about what’s ahead of me. I’m excited about a long weekend in Italy this month (it’s been two years since I was in Italy last time and I really miss it) and about taking part in a travel festival in February. Who knows, maybe I will be able to take part in two different ones? Keep fingers crossed!

Rok 2019 to już przeszłość, więc myślę o tym, co przede mną. Cieszę się bardzo na dłuższy weekend we Włoszech jeszcze w tym miesiącu (nie byłam we Włoszech już od dwóch lat i bardzo tęsknię) oraz na udział w festiwalu podróżniczym. Kto wie, może uda mi się wziąć udział aż we dwóch? Trzymajcie kciuki!

 

Christmas Markets hopping in Berlin

Last year I went to Leipzig, Dresden and Görlitz, two years ago I visited the beautiful Colmar and this year I headed to Berlin for a one day trip aiming mostly at Christmas Markets hopping.

W zeszłym roku pojechałam do Lipska, Drezna i Görlitz, dwa lata temu byłam w pięknym Colmar, a teraz udałam się do Berlina na jednodniową wyprawę skupioną głównie na odwiedzeniu jarmarków bożonarodzeniowych.

IMG_20191220_145910_383

When planning to move between many places in Berlin it’s a good idea to buy a day ticket: it costs 7 EUR and is valid for all the pubic transport in A and B zones until 3 am next day.

Planując jeżdżenie po Berlinie z jednego miejsca do drugiego i dalej, warto kupić bilet na cały dzień: kosztuje on 7 euro i upoważnia do przejazdu transportem publicznym w strefach A i B do 3 w nocy następnego dnia.

Charlottenburg Christmas market

Charlottenburg Christmas market was the first place where I headed in Berlin. This market is right in front of the Charlottenburg Palace which makes it one of the most beautiful setting for a Christmas market in Berlin – very often it’s called the most romantic one. 🙂 When I got there before 1 am it was almost empty but when I left an hour later it was already getting busier. In the evenings it usually gets very crowded.

Apart from mulled wine and typical German snacks you can buy there Christmas decorations and leather and wooden goods.

Jarmark Bożonarodzeniowy Charlottenburg

Jarmark Bożonarodzeniowy Charlottenburg był pierwszym miejscem, do którego się udałam po przyjeździe do Berlina. Znajduje się on tuż przed Pałacem Charlottenburg, co czyni go jednym z najpiękniej usytuowanych jarmarków w Berlinie – bywa także nazywany najromantyczniejszym 🙂 Gdy przyjechałam tam przed 13 było całkiem pusto, ale niecałą godzinę później było już dużo więcej osób. Wieczorami to miejsce jest bardzo zatłoczone.

Poza grzańcem i typowymi niemieckimi przekąskami można kupić tam też świąteczne dekoracje oraz wyroby ze skóry czy drewna.

Christmas market at the Kaiser Wilhelm Memorial Church

Not far from the Charlottenburg Christmas market there is another interesting one: around the Kaiser Wilhelm Memorial Church. It welcomes its visitors with more than 100 beautifully decorated market stands and different carousels and attractions for children. During your visit to the Christmas market, you should definitely take a look at the landmark of West Berlin: the Memorial Church. It’s really impressive, especially inside where you can admire beautiful mosaics on the ceiling.

Jarmark przy Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma

Nieopodal Jarmarku Charlottenburg znajduje się inny ciekawy targ: przy Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma. Na odwiedzających go czeka ponad 100 pięknie udekorowanych stoisk, a także różne karuzele i atrakcje dla dzieci. Odwiedzając ten jarmark zajrzyjcie koniecznie do ikony Zachodniego Berlina: Kościoła Pamięci. Robi on niesamowite wrażenie, zwłaszcza jego wnętrze, gdzie można podziwiać przepiękne mozaiki na suficie.

Alexanderplatz Christmas market

Alexanderplatz Christmas market is one of the most popular ones in Berlin. It is located right in the heart of the city and is a mix between market, fairground and party. You can enjoy there some music, mulled wine, food and Christmas gifts shopping. Not far from the main square there’s a skating rink and other attractions.

Jarmark na Placu Aleksandra

Świąteczny Jarmark na Placu Aleksandra jest jednym z najpopularniejszych w Berlinie. Znajduje się on w samym sercu miasta i jest to jarmarkowo-zabawowo-imprezowy mix. Gra muzyka, jest grzane wino i jedzenie, jest gdzie szukać prezentów świątecznych. Niedaleko od głównego placu jest też lodowisko i inne atrakcje.

Gendarmenmarkt Christmas Market

Christmas Market at Gendarmenmarkt is considered one of the most atmospheric in Berlin. It is beautifully located and decorated so paying the 1 EUR admission fee is definitely worth it (especially that a part of it is given to charity). The market offers its visitors a large range of handmade goods crafted by local artisans, live music and many shows.

Jarmark Bożonarodzeniowy na Placu Żandarmerii

Jarmark Bożonarodzeniowy na Placu Żandarmerii jest uznawany za jeden z najbardziej klimatycznych w Berlinie. Znajduje się on w pięknym miejscu i jest jeszcze piękniej ozdobiony, więc z pewnością warto zapłacić 1 euro za wejście (zwłaszcza, ze część wpływów z biletów wejścia jest przeznaczana na cele charytatywne). Jarmark oferuje odwiedzającym go sporą gamę rękodzieł zrobionych przez lokalnych rzemieślników, muzykę na żywo oraz liczne przedstawienia

Berlin is not all about its Christmas markets…

Every trip to Berlin means also descovering new places on the culinary map of the city. This time I finally made it to Five Elephant Coffee & Cake– even Cafe La Ruina i Raj recommended their cheesecake, and I know I can really trust them! The cheesecake was delicious and the whole place is very nice.
Before I had dinner in a small place called The Hummusapiens – just a couple of steps from the Schlesisches Tor station: nice staff, big portions and reasonable prices – I will be back!

Berlin to nie tylko jarmarki bożonarodzeniowe…

Każdy pobyt w Berlinie to także odkrywanie kolejnych ciekawych kulinarnych miejsc. Tym razem udało mi się wreszcie trafić do kawiarni Five Elephant Coffee & Cake ​- sernik tam polecali Cafe La Ruina i Raj, a im w tej w kwestii można wierzyć jak mało komu! Faktycznie był przepyszny, a lokal sam w sobie bardzo przyjemny.
Wcześniej zaliczyłam też kolację w niepozornym małym miejscu The Hummusapiens, kilka kroków od stacji Schlesisches Tor: miła obsługa, solidne porcje i rozsądne ceny – pewnie tam wrócę!

**********

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts!

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 

Christmas Markets in Germany: Leipzig, Dresden and Görlitz

December is definitely my favourite winter month: cities are beautifully decorated and Christmas Markets appear. This year I headed to Germany to see Weihnachtsmarkts in Leipzig, Dresden and Görlitz. I have written about Leipzig in a separate article and today I am sharing with you my thoughts and photos regarding Christmas markets in all three cities.

Grudzień to zdecydowanie mój ulubiony zimowy miesiąc: miasta są pięknie dekorowane i pojawiają się jarmarki bożonarodzeniowe. W tym roku udałam się do Niemiec zobaczyć Weihnachtsmarkty w Lipsku, Dreźnie i Görlitz. O Lipsku napisałam osobny artykuł, a dzisiaj podzielę się zdjęciami i wrażeniami z jarmarków we wszystkich wspomnianych miastach.

DSC_0074

Leipzig

In December the main square and streets of Leipzig city centre are full of  stands selling mulled wine, sweets and handmade gifts, whereas small square in different districts all over the city are transformed into local Christmas markets – with mulled wine and treats as well of course, but mostly with stands with Medieval music, old games for children and handcraft products. If you want to see one of these, head to Plagwitz or Connewitz.

Lipsk

W grudniu główny plac i ulice centrum Lipska pełne są stanowisk sprzedających grzane wino, słodycze i ręcznie robionych pomysłów na prezenty, podczas gdy małe place w różnych dzielnicach miasta przeobrażają się w lokalne jarmarki – na których oczywiście też kupimy grzane wino i różne smakołyki, ale znajdziemy tam także stanowiska ze średniowieczną muzyką, dawnymi zabawami dla dzieci oraz ręcznie robionymi produktami. Jeśli chcecie zobaczyć jeden z nich, udajcie się koniecznie do Plagwitz albo Connewitz.

Dresden

Dresden is well known for its Christmas markets set into the beautiful Old Town. We can walk and walk in the Old Town streets getting from one Christmas Market to another. They are big and impressive but let’s be honest: everywhere similar products are sold. Still, the atmosphere is very nice and December is a good moment to visit Dresden and enjoy its Christmas markets – if you don’t fear cold and high accommodation prices 🙂

If you’re looking for a good place to park your car near city centre, I recommend Parkplatz Reitbahnstrasse – great location and it costs 6 EUR for the whole day.

Drezno

Drezno słynie ze swoich jarmarków bożonarodzeniowych mieszczących się w pięknym Starym Mieście. Można chodzić i chodzić uliczkami Starego Miasta i przemieszczać się z jednego jarmarku na kolejny. Są one duże i robią spore wrażenie, ale powiedzmy sobie szczerze: wszędzie kupimy mniej więcej to samo. Mimo to świąteczna atmosfera jest wyjątkowa i uważam, że grudzień to dobry moment, by zwiedzić Drezno i nacieszyć się tamtejszymi jarmarkami – jeśli, oczywiście, niestraszne Wam zimno i wysokie ceny noclegów 🙂

Jeśli szukacie miejsca, gdzie warto zaparkować nieopodal centrum, polecam Parkplatz Reitbahnstrasse – świetne miejsce, kosztuje 6 EUR za cały dzień.

Görlitz

Görlitz, the last stop of our Christmas markets trip, was surprisingly great! This small town on the Polish border is really beautiful and its market is the one I liked the most. It’s less commercial and more original: literally every stand is different (well, except for these with mulled wine – a must in every corner!) and the atmophere is great.

Görlitz itself, even thought it’s rather small, boasts amazing architecture and interesting stories: for example, many popular movies such as Inglourious Basterds and The Grand Budapest Hotel have been filmed there.

Görlitz

Görlitz, ostatni przystanek naszej jarmarkowej wycieczki, niespodziewanie okazał się świetny! To małe miasteczko tuż przy polskiej granicy jest naprawdę piękne, a jego bożonarodzeniowy jarmark był tym, który najbardziej przypadł mi do gustu. Jest zdecydowanie mniej komercyjny i bardziej oryginalny: każde stanowisko jest inne (no może poza tymi z grzanym winem, które obowiązkowo muszą być w każdym rogu!), a atmosfera wspaniała.

Poza tym Görlitz samo w sobie, mimo że jest małe, to może poszczycić się piękną architekturą i ciekawymi historiami: ot, wiele znanych filmów było tutaj kręconych, np. Bękarty Wojny czy Grand Budapest Hotel.

****************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Between Bach, Nietzsche and hipsters: Leipzig-Hypzig

The initial idea was to go to Dresden for the weekend and swing by Leipzig only because it’s very close. I was supposed to spend more time in Dresden and find a place to stay there but as all sorts of accommodation were really expensive I decided to book a hotel in Leipzig instead. It turned out to be a great choice: I got to spend more time in this vibrant, nice and interesting city. Read on to find out what I liked to much there 🙂

Początkowy pomysł był, by pojechać do Drezna na weekend i zahaczyć o Lipsk, bo jest on tuż obok. Miałam więc spędzić więcej czasu w Dreźnie i tam zatrzymać się na noc, ale ponieważ tamtejsze ceny noclegu były bardzo wysokie, postanowiłam zatrzymać się jednak w Lipsku. Okazało się to świetnym wyborem, bo spędziłam więcej czasu w tym żywym, fajnym i interesującym mieście. Przeczytajcie, co spodobało mi się w Lipsku 🙂

DSC_0145

When the Wall came down, Leipzig was falling to pieces and without hopes for a bright future. Things have changed and recently Leipzig has been growing faster than any other in Germany, adding more than 100,000 residents since 2000. Cheap rent and good quality of life attract more and more people every year. Today Leipzig is the most populous city in Saxony and Germany’s tenth most populous city. It is an eclectic city with blooming startups and a thriving creative scene. Sounds a bit like Berlin? Well, Leipzig has been called New Berlin and Hypezig pretty often recently.

Gdy runął Mur Berliński, Lipsk dosłownie się rozpadał i nie było nadziei na lepszą przyszłość. Stan rzeczy znacznie się jednak zmienił i ostatnio Lipsk rozrasta się szybciej niż jakiekolwiek inne niemieckie miasto: od roku 2000 przeprowadziło się tam ponad sto tysięcy nowych mieszkańców. Tani koszt najmu mieszkań i dobra jakość życia przyciągają coraz więcej osób. Dziś Lipsk to miasto o największej populacji w Saksonii i dziesiąte największe pod względem ludności w całych Niemczech. To też jest eklektyczne miasto z rozwijającymi się startupami i kwitnącą sceną kreatywną. Brzmi trochę jak Berlin? Zgadza się, ostatnio Lipsk nazywany jest właśnie Nowym Berlinem albo Hypezig.

DSC_0162

Many tourists visit Leipzig for its music history. It has a very rich musical heritage: composers like Bach, Mendelssohn and Schumann studied or worked in Leipzig at the University of Music and Theatre. Today Leipzig still has artistic vibes and you can find all sorts of events there: from classical music to electro and house clubs and alternative rock concerts. Streets of Leipzig are covered in graffiti and paintings.

Wielu turystów odwiedza Lipsk ze względu na jego muzyczną historię – może on się poszczycić bardzo bogatym muzycznym dziedzictwem. Kompozytorzy tacy jak Bach, Medelsson, Schumann studiowali bądź pracowali w Lipsku na Uniwersytecie Muzyki i Teatru. Dzisiaj Lipsk wciąż jest pełen artystycznego nastroju oraz mają tam miejsce najróżniejsze wydarzenia: od muzyki klasycznej po kluby muzyki elektronicznej czy też alternatywne rockowe koncerty. Ulice Lipska pokryte są najróżniejszymi graffiti i malowidłami.

DSC_0179

When I booked a hotel in Leipzig I had no idea I chose a place situated in one of the most interesting districts: Plagwitz. It is a favourite for professional artists and those with a creative flair or bohemian lifestyle. Plagwitz is full of bars, small shops and cafes and most of them are located on and around Karl-Heine-Straße. In this district you can feel the real Leipzig atmosphere as locals love hanging out there and not many tourists head to that area. I enjoyed my Sunday breakfast just like a local in a lovely cafe Süß + Salzig. Believe me or not but at 10 am it was crowded!

Gdy zarezerwowałam hotel w Lipsku, nie zdawałam sobie sprawy, że znajduje się on w jednej z najciekawszych dzielnic miasta: Plagwitz. To ulubione miejsce profesjonalnych artystów i tych pragnących żyć w kreatywnej atmosferze bohemy. Na Plagwitz znajdziemy mnóstwo barów, sklepików i kawiarenek, a większość z nich mieści się na bądź nieopodal Karl-Heine-Straße. To właśnie w tej dzielnicy poczujemy prawdziwą atmosferę miasta: lokalsi uwielbiają spędzać tam czas, a turyści rzadko zaglądają. Niedzielne śniadanie zjadłam jakbym mieszkała na Plagwitz, w przemiłej kawiarni Süß + Salzig. Wierzcie bądź nie, ale o 10 rano było tam już bardzo tłoczno!

In Leipzig even in the wintertime people here use bikes and have their coffee outside.

W Lipsku sporo osób porusza się tutaj rowerami i nawet zimą przysiada na kawę na dworze.

DSC_0074

As in every German city in December, Leipzig was full of Christmas markets. Many city squares were transformed into small Christmas villages full of sweets, gift ideas and – of course – mulled wine. Although the big market in the city centre is really impressive, I think you should also try and go to a smaller one, in Plagwitz or Connewitz – these are usually cosy and cheaper 🙂

Jak w każdym niemieckim mieście w grudniu, Lipsk był pełen bożonarodzeniowych jarmarków. Wiele miejskich placów przeobraziło się w małe bożonarodzeniowe wioski pełne słodyczy, pomysłów na prezent i – oczywiście – grzanego wina. Mimo że duży jarmark w centrum miasta robi spore wrażenie, to warto też udać się do jednego z mniejszych, na przykład na Plagwitz czy Connewitz – są one kameralne i tańsze 🙂

However, Leipzig city centre is definitely worth visiting – especially because of its beautiful architecture where older and modern buildings blend well together. Also, I loved the fact that I was walking the same streets as Nietzsche walked a couple of centuries ago – he studied at the Leipzig University.

Warto jednak udać się do centrum miasta – głównie ze względu na jego piękną architekturę, w której mieszają się stare i nowoczesne budynki. Poza tym wspaniale było przechadzać się tymi samymi ulicami, którymi parę wieków temu chodził Nietzsche – studiował on bowiem na Uniwersytecie w Lipsku.

Why visit Leipzig soon? It is Germany’s new culture hot spot, the “Boomtown” of the country and the European City of the Year 2019. Despite these titles, Leipzig still remains unknown to many people travelling around Europe – that’s why the city feels cosy and is relatively cheap.

Leipzig can also be a great idea for a day trip – or cheaper accommodation – if you’re visiting Berlin, Prague or Dresden.

Dlaczego warto odwiedzić Lipsk w najbliższej przyszłości? To nowy gorący punkt na kulturowej mapie Niemiec, prężnie rozwijające się miasto oraz Europejskie Miasto Roku 2019. Mimo tych tytułów, Lipsk wciąż pozostaje nieznany dla wielu osób podróżujących po Europie – dlatego też wciąż zachwyca swojskim klimatem i niewysokimi cenami.

Lipsk może też być świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę – albo tańszy nocleg – dla tych, którzy wybierają się do Berlina, Pragi bądź Drezna.

DSC_0057 - Copy

As it’s difficut to make the most of visiting new places in winter and Leipzig is full of green spaces, I am thinkig about planning another trip there in the summer. Cycling around the city, open air events and garden cafes must make Leipzig an even greater destination in the summertime.

Trudno jest maksymalnie zwiedzić nowe miejsce zimą, a Lipsk może poszczycić się wieloma zielonymi terenami, więc myślę, by wrócić tu latem. Wizja jazdy po mieście rowerem, wydarzeń na otwartym powietrzu i ogródkowych kawiarni przekonuje mnie, że Lipsk może być jeszcze ciekawszy latem.

***************************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Last month: October

October was a bit different to me than previous month and that’s why this “Last Month” article is different to what you have seen so far – but I do hope you will like this photo-diary!

Ten październik różnił się sporo od poprzednich miesięcy, dlatego też to wydanie “Last Month” będzie nieco inne niż poprzednie – mam nadzieję, że ta fotorelacja przypadnie Wam do gustu!

DSC_0986

Golden Polish autumn

Złota polska jesień

 

During the first half of October I didn’t travel nor did anything exciting but that was for a good reason: I focused on training and managed to complete my second full marathon. I run it faster than my first marathon but I know I can do better so I’m already looking forward to next season and new challenges!

Pierwsza połowa października była bez podróży i bez szaleństw, ale był ku temu dobry powód: skoncentrowałam się na ostatniej prostej przed maratonem i treningach – udało mi się ukończyć mój drugi pełen maraton. Przebiegłam go szybciej niż mój pierwszy maraton, ale mam apetyt na więcej, więc już teraz czekam na następny sezon i nowe wyzwania!

 

Few more snaps of autumn in Poznań

I jeszcze kilka ujęć jesiennego Poznania

I spent many October days and evenings with two great, yet completely different books. So far they’re only avaliable in Polish but who knows, maybe some time soon they will be traslated in English. “Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie” (“Some snide gods have mocked us cruelly”) is a letter correspondence between two amazing poets: Wisława Szymborska and Zbigniew Herbert. While it’s impolite to read someone else’s letters, I think it can be justified when reading witty, delightful correnspondence of these two great poets.

Recently I have also started reading “Chrobot” (“Scraping”) by Tomasz Michniewicz – traveller, journalist and writer. The book is made of stories of people growing up in different places all around the world. It’s incredible attempt of describing our world, its contrasts, paradoxes, opportunities and challenges.

Październikowe dni i wieczory umilały mi dwie świetne, zupełnie różne książki. Na razie dostępne tylko po polsku, ale kto wie, był może kiedyś ukażą się także ich angielskie tłumaczenia. “Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie” to listowa korespondencja Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta. O ile czytanie cudzych listów jest dość niegrzeczne, to myślę, że może być usprawiedliwione jeśli chodzi o dowcipną, przecudowną wymianę myśli tej dwójki wielkich poetów.

Niedawno zaczęłam także czytać “Chrobot” Tomasza Michniewicza – podróżnika, dziennikarza i pisarza. Książka opowiada historie ludzi dorastających w różnych miejscach na świecie. To niesamowita próba opisania naszego świata, jego kontrastów, paradoksów, szans i wyzwań.

20180929_160726

Even though I didn’t travel anywhere in the first half of October, new articles from my September trip to Portugal and Spain have appeared on the blog. If you haven’t read them yet, you can catch up now: here are the posts about Porto, La Coruña and Galicia.

Mimo że w pierwszej połowie października w ogóle nie podróżowałam, nowe artykuły pojawiły się na moim blogu. Jeśli jeszcze nie mieliście okazję ich przeczytać, to zapraszam do nadrobienia zaległości: tutaj znajdziecie linki do postów o Porto, La Corunii oraz Galicji.

20181023_075651(1)

Short trip to Frankfurt at the end of the month; above you can see sunrise seen from the plane

Krótka wyprawa do Frankfurtu pod koniec miesiąca; powyżej możecie zobaczyć wschód słońca widziany z samolotu

Few more snaps from Frankfurt – sorry for the bad quality pics, I didn’t take my camera with me 😦

Kilka zdjęć z Frankurtu – przepraszam za słabą jakość, nie wzięłam ze sobą aparatu 😦

20181026_141011

Last weekend of October spent in the beautiful Puszczykowo – less than 20 km from Poznań

Ostatni weekend października spędzony w pięknym Puszczykowie – mniej niż 20 km od Poznania

2017 travel summary

2017 was a year of some important changes and in the first half of the year I didn’t get to travel as much as I would have liked to, I had to focus on other things. However, it was an interesting year: full of discoveries and, mostly, re-discovering and getting to love places I had known before.

I know already that 2018 will be completely different and some far journeys are waiting for me even this month. But before talking about future plans, have a look at the best pictures of 2017.

Happy New Year Everyone! 🙂

2017 był dla mnie rokiem wielu ważnych zmian, dlatego też w pierwszej jego połowie nie udało mi się podróżować tak bardzo jak bym chciała – moja uwaga była skupiona przede wszystkim na innych sprawach. Mimo to był to podróżniczo ciekawy rok: pełen nowych odkryć oraz, przede wszystkim, odkrywania na nowo i pokochania miejsc już znanych.

Już teraz wiem, że rok 2018 będzie zupełnie inny, a dalekie podróże czekają na mnie już niebawem. Ale zanim skupię się na tegorocznych planach, powspominajmy razem rok miniony. Poniżej najlepsze zdjęcia zrobione w 2017.

Wszystkiego dobrego w nowym roku! 🙂

1003DSC_0045

My first travel of 2017 was a trip to Barcelona in February. Although the capital of Catalunya was a bit rainy, it was great to see the city in a period with less tourists and more true Catalan spirit.

Pierwszą podróżą w 2017 była wycieczka do Barcelony w lutym. Mimo że stolica Katalonii przywitała mnie deszczem, to wspaniale było zobaczyć to miasto poza sezonem, gdy turystów jest zdecydowanie i można poczuć prawdziwy, kataloński klimat miasta.

DSC_0168-okDSC_000702001

My first work related trip to Milan took place at the beginning of April. All together in 2017 I spent almost 7 weeks in the capital of Lombardy. It gave me a chance to get to know the city better and to like it more than I had used to. Also, I travelled a bit around Milan and spent a great weekend in the beautiful town of Como.

Moja pierwszy służbowy wyjazd do Mediolanu miał miejsce na początku kwietnia, a w całym roku 2017 spędziłam niemalże 7 tygodni w stolicy Lombardii. Miałam dzięki temu szansę poznać lepiej to miasto i polubić je. Udało mi się też poznać okolice Mediolanu: spędziłam weekend w przeuroczym miasteczku Como.

001003007

In May I went to Dublin for a weekend. Each time the city convinces me of its unique atmosphere. A pint of Guiness tastes there like nowhere else 🙂

W maju pojechałam na weekend do Dublina – miasta, które za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu o jego wyjątkowej atmosferze. A kufel Guinesa smakuje tam jak nigdzie indziej 🙂

DSC_0699 — kopiaDSC_0636 — kopiaDSC_0751 — kopia

At the beginning of June I spent some time in my beloved Turin – in the city where I lived for almost half a year five years ago (how did time fly so fast?!).

Na początku czerwca spędziłam kilka chwil w moim ukochanym Turynie, w którym mieszkałam niemal pół roku pięć lat temu (kiedy ten czas uciekł?!)

DSC_0745 — kopiaDSC_0748

I was born and spend most of my life in Poznań, less than 200 km from Wrocław. It’s crazy that I only visited the city for the first time in 2016. Since then I have been there already three times and most likely will spend there a weekend in June this year.

Urodziłam się i spędziłam większość mojego życia w Poznaniu, niecałych 200 km od Wrocławia, a mimo to pojechałam do tego miasta po raz pierwszy dopiero w 2016 r. Od tego czasu udało mi się je odwiedzić trzy razy i najprawdopodobniej pojawię się tam znów w czerwcu tego roku.

21056017_1650828728301388_9085533544461929468_o21083633_1651694764881451_126042517105303396_o

During the summer I went for a short trip to the cute Lille.

Latem udałam się na chwilę do uroczego Lille.

040508

In Gdańsk I spent the very last moments of the summer in Poland.

W Gdańsku spędziłam ostatnie chwile polskiego lata.

day1-09day4-04DSC_1051

And when the summer in Poland was already over, in October I headed to the sunny Crete.

A gdy lato zupełnie się w Polsce skończyło, w październiku udałam się na słoneczną Kretę.

007002

In November I went to Freiburg, a beautiful town in the South of Germany.

Listopad pod znakiem wyjazdu do Freiburga, malowniczego miasta południa Niemiec.

20171125_174748DSC_0308

During the trip to Freiburg I spent one day in Colmar, a nearlby town in France. I was lucky to experience there the best Christmas market I have ever seen!

Podczas pobytu we Freiburgu udałam się też do Colmar, francuskiego miasteczka nieopodal. Zachwycił mnie tamtejszy jarmark bożonarodzeniowy – najlepszy, jaki dotąd udało mi się zaliczyć!

DSC_0752DSC_0748DSC_0720DSC_0716

I spent last days of 2017 again in France: in Paris and Lille.

Ostatnie dni roku 2017 spędziłam znów we Francji: w Paryżu i Lille.

day3-02

Looking forward to what’s lying ahead!

Czekam z niecierpliwością na tegoroczne podróże!

Freiburg – Germany’s hidden treasure

Germany is probably one of most underrated European destinations. 10 days ago, when I arrived to Freiburg I was surprised to find out that there were hardly any tourists even though the town is really charming and definitely worth visiting.

Freiburg was founded in the 12th century and is known for reconstructed medieval old town full of picturesque brooks as well as for being a vibrant university town.

Niemcy to chyba jeden z najbardziej niedocenianych europejskich kierunków. 10 dni temu, gdy przyjechałam do Freiburga, byłam zaskoczona jak mało turystów było w tym uroczym, z pewnością wartym odwiedzenia mieście.

Freiburg został założony w XII w. i słynie z odbudowanego średniowiecznego starego miasta, przez które przepływa sieć kanałów oraz szczyci się mianem żywego ośrodka akademickiego.

001002003

What to see in Freiburg?

One of the main highlights of Freiburg is Freiburg Minster, its cathedral, which is the only gothic church in Germany that was completed in Middle Ages and has lasted until now. It survived the bombing raids of the IIWW which destroyed many of the Freiburg buildings.

Co trzeba zobaczyć będąc we Freiburgu?

Jedną z głównych atrakcji Freiburga jest tamtejsza katedra – jedyny w Niemczech gotycki kościół, którego budowa zakończyła się w Średniowieczu i który dotrwał do dziś. Katedra przetrwała bombardowania Drugiej Wojny Światowej, które doszczętnie zniszczyły wiele budynków miasta.

004005

When visiting Freiburg you should definitely head to Schloßberg, a hill that overlooks the city centre, and enjoy the beautiful view from there. Walk from the old town to the top of Schloßberg is about 20 minutes (depending of course on your walk pace and on how many times you’ll stop on the way to take pictures 🙂 ).

Bedąc we Freiburgu trzeba koniecznie wybrać się na Schloßberg – wzgórze tuż nad centrum miasta – by móc podziwiać stamtąd piękną panoramę. Spacer ze starego miasta na Schloßberg to ok. 20 minut (zależy oczywiście jak szybko chodzisz i ile razy zatrzymasz się po drodze, by zrobić zdjęcia 🙂 ).

006007008009

Freiburg is a charming town and wadering through its streets is a great way to explore the place. During your stroll you can admire for example Martin’s Gate, a fomer town fortification. If you get hungry, you can grab a pretzel – you can buy pretzels in literally every bakery in Freiburg 🙂

Freiburg to urocze miasteczko, a swobodna przechadzka po jego uliczkach to świetny sposób, by poznać to miejsce “od środka”. Spacerując po mieście można podziwiać np. Martinstor – starą bramę miejską. A jeśli zgłodniejesz, możesz po drodze złapać precla – ten niemiecki specjał znaleźć można w naprawdę każdej piekarni we Freiburgu :)

101112

13

Why going to Freiburg?

Freiburg can be a great idea for a city break (especially in late November/December if you want to enjoy the Christmas Markets’ atmosphere) if you’re not a fan of popular, crowded cities or a weekend trip spent in three different countries. Yes, that’s right: you can fly to Basel, spend some time in Switzerland, then head to Freiburg and then France for a little visit. Reaching each place from another won’t take more than one hour.

Dlaczego Freiburg?

Freiburg to świetny pomysł na krótką, miejską wyprawę (zwłaszcza pod koniec listopada albo w grudniu ze względu na jarmarki bożonarodzeniowe) dla osób, które nie przepadają za zatłoczonymi, popularnymi kierunkami podróży. Poza tym można też wkomponować Freiburg w weekendową wycieczkę do trzech krajów – tak, zgadza się, tam jest to możliwe! Wystarczy polecieć po Bazylei i spędzić część czasu w Szwajcarii, później udać się do Freiburga, a następnie do Francji. Dojazdy między tymi miejscami nie zajmą nam dłużej niż godzinę.

14151617

What could have gone better in Freiburg?

I definitely enjoyed the weekend in Freiburg but I must admit the stay there wasn’t perfect. There were some little unpleasant surprises: in many places I couldn’t pay by card (even in the cafe at the train station), not everyone speaks English and unfortunately the Freiburg people aren’t very friendly. Still, it was a lovely stay and I’d recommend visiting this charming German Town! 🙂

A co mogło pójść lepiej we Freiburgu?

Spędziłam przemiły weekend we Freiburgu, ale muszę przyznać, że nie był on idealny. Wśród kilku niemiłych niespodzianek był fakt, że w wielu miejscach nie można płacić kartą (nawet w kawiarni na dworcu!), nie wszyscy mówią po angielsku i – niestety – mieszkańcy Freiburga nie należą do najprzyjaźniejszych osób na świecie. Ale cóż, i tak było warto odwiedzić to miejsce! 🙂

DSC_0473DSC_0376DSC_0565