Lille: a hidden gem between Paris and Brussels

I had been meaning to write a post about Lille for really long as I happen to be there quoite often. And, as it usually happens (at least that’s my case), it took me a while to finally do it. But here it is: an article about the capital of fourth-largest urban area in France, a city full of history and great architecture and a former European Capital of Culture – yet probably you have heard very little about it. Welcome to Lille, a hidden gem between Paris and Brussels.

Zbierałam się do napisania o Lille od bardzo dawna, bo bywam tam dość często. I jak to zwykle bywa (przynajmniej w moim wypadku), sporo czasu zajęło mi, bym faktycznie wzięła się za pisanie. Ale oto jest i on: artykuł o czwartym pod względem populacji (licząc cały obszar zurbanizowany) we Francji, miasta pełnego historii oraz wspaniałej architektury, wcześniejszej Europejskiej Stolicy Kultury – a jednak miejsca, o którym pewnie niewiele słyszeliście. Oto Lille, perełka ukryta między Paryżem a Brukselą.

Lille is right between Paris and Brussels and you can reach it from both cities in one hour by TGV train or 2 hours by car. You can also get there from London and by Eurostar train – under the English Channel – it will take less than 1,5 hour. Maybe it’s the proximity of these three capitals and popular tourist destinations that put Lille in the shade.

But Lille is definitely a place to visit. It’s the capital of Hauts-de-France region (before it used to be the capital of Nord-Pas-de-Calais region) and it’s an interesting blend of French and Flamish culture. It used to be an important industrial centre and now it’s becoming a cultural hub. It’s quite compact and you can easily visit it over a weekend or even in one day.

Lille znajduje się między Paryżem a Brukselą i z obu tych miast można się tam dostać w godzinę (jadąc pociągiem TGV) bądź dwie godziny (jadąc samochodem). Łatwo tam dotrzeć także z Londynu, przejażdżka pociągiem Eurostar – pod Kanałem La Manche – zajmuje bowiem niecałe półtorej godziny. Być może to właśnie sąsiedztwo trzech stolic i zarazem popularnych kierunków turystycznych usuwa Lille w cień.

Ale Lille zdecydowanie warto odwiedzić. Jest ono stolicą regionu Hauts-de-France (wcześniej było stolicą Nord-Pas-de-Calais) i jest ciekawą mieszanką flamandzkiej i francuskiej kultury. Lille wcześniej było ważnym ośrodkiem przemysłowym, a teraz staje się centrem kulturowym. Jako że miasto nie jest duże, to można je porządnie zwiedzić przez weekend, a nawet będąc tam na jeden dzień.

Most main sights are in the city centre and can be reached easily by foot. Amongst the places you should see in Lille is Place du Général de Gaulle and its main building: Vieille Bourse. This is the former building of the Lille Chamber of Commerce and Industry. It was built in the middle of the 17th century when Lille was a Spanish city and then it was restored first in the 19th century and then at the end of the 20th century. The Vieille Bourse is made up of 24 little houses around an arched courtyard. Make sure you see the courtyard too: today, a second-hand book market as well as chess players can be seen inside. In the summer there are tango classes and shows threre.

Większość głównych atrakcji znajduje się w centrum miasta i łatwo tam dotrzeć pieszo. Pośród miejsc, które powinno się zobaczyć będąc w Lille jest Plac Generała de Gaulle’a oraz główny budynek tamże: Vieille Bourse. Była to wcześniej siedziba Izby Handlu i Przemysłu. Zbudowana w połowie XVII w., gdy Lille było pod wpływem Hiszpanii, została odnowiona najpierw w XIX w., a później pod koniec XX w. Vielle Bourse składa się z 24 domów ułożonych wokół ozdobionego łukami dziedzińca. Będąc tam koniecznie zajrzyjcie na dziedziniec: dzisiaj mieści się tam targ używanych książek oraz gra się w szachy, a latem są tam lekcje oraz pokazy tanga.

IMG_20200816_170148_065

Place aux Oignons is another must visit place in Lille. It’s located right in the heart of one of its oldest districts and its origins date back to Middle Ages. Despite its name (oignons mean onions in French), it has nothing to do with onions. In this place there used to be a donjon built by the counts of Flanders and its name derives from the Latin words for donjon – dominium – later evoluated to dominion and then, especially in the spoken language, shortened into oignons. Later, Place aux Oignons used to be one of the poorest areas in Lille but today it’s known as a beautiful and vivid square with plenty of cafes and restaurants either directly on the square or in its surroundings.

Place aux Oignons to kolejne miejsce, które trzeba zobaczyć będąc w Lille. Znajduje się on w samym sercu jednej z najstarszych dzielnic miasta i jego początki sięgają Średniowiecza. Pomimo swej nazwy (oignons to po francusku cebule), plac ten nie ma, ani nigdy nie miał nic wspólnego z cebulami. Wcześniej w tym miejscu stał wybudowany przez flandryjskich hrabiów donżon i to jemu plac zawdzięcza swoją nazwę. Donżon to po łacinie dominium, później słowo to ewaluowało do dominion, a następnie zostało skrócone – głównie w języku mówionym – do oignons. Później, Place aux Oignons było jednym z najbiedniejszych miejsc w Lille, ale dzisiaj jest to piękny i żywy plac, na którym oraz wokół którego jest sporo kawiarni oraz restauracji.

And when you get to Place aux Oignons, make sure you stroll in the area as this district is one of the most beautiful in Lille. Architecture lovers will for sure notice that many Flamish features can be found in the buildings there.

Jeśli udacie się na Place aux Oignons, koniecznie pospacerujcie po okolicy, bo to właśnie ona jest jedną z najpiękniejszych w Lille. Znawcom architektury na pewno nie umknie wiele flamandzkich cech tamtejszych budynków.

In Lille you can also visit an extraordinary cafe (most likely the only such place in Europe): dog cafe Le Waf. Some of the rescue dogs present in the cafe have already been adopted and the others are still looking for permanent homes. When you enter the cafe, each of the dogs is presented to you, and then you can feed them and play with them. You can also have a cup of coffee and grab something to eat but let’s be honest: that’s a secondary thing. here’s lots of barking, petting and fun. Great initiative and cool place!

W Lille można także odwiedzić naprawdę wyjątkowe miejsce (ponoć jedyne takie w Europie): psią kawiarnię Le Waf. Są w niej psiaki ze schroniska: zarówno do adopcji jak i te, które już zostały adoptowane. Na wejściu pracownicy kawiarni opowiadają o każdym z psów, później a można je nakarmić i się z nimi bawić. Można oczywiście napić się kawy i coś przekąsić, ale bądźmy szczerzy: to jest zdecydowanie na drugim planie. Jest dużo szczekania, głaskania i zabawy. Super inicjatywa i wspaniałe miejsce!

A cup of coffee at Le Waf isn’t the only thing you should taste in Lille! You can also have there typical Flamish delicacies such as gaufres liégeoises (I know, the name suggests it’s from Liège but actually it’s a typical dessert of all the region of Flanders), le Welsh (a gratin made of a slice of bread and ham in a batter of cheddar, beer and mustard) and in the summer try local wheat beer served with a slice of lime – very refreshing!

Filiżanka kawy w Le Waf to bynajmniej nie jedyna rzecz, której warto skosztował będąc w Lille! Spróbujcie tam koniecznie gaufres liégeoises (tak, nazwa wskazuje na to, że to deser z Liège, ale de facto jest on typowy dla całej Flandrii), le Welsh (zapiekanki z kromki chleba z szynką w panierce z seru cheddar, piwa oraz musztardy), a latem lokalnego piwa pszenicznego serwowanego z kawałkiem limonki – bardzo orzeźwiające!

Lille is also a perfect Christmas destination. The city centre becomes one huge Christmas market and is beautifully colorated.

Lille to także świetne miejsce na wyjazd świąteczny. Centrum miasta zmienia się w wielki jarmark bożonarodzeniowy i jest pięknie przyozdobione.

Nice to see you again, Cracow!

Last time I was in Cracow literally ages ago… For some reason I kept on postponing my trip there. For sure almost 6 hours long train ride didn’t help… Last week I had something planned in Cracow and I seized the opportunity to stay there for a couple of days. In today’s post you will find plenty of photos, restaurants recommendations and my general impression of the city.

Ostatni raz byłam w Krakowie dosłownie wieki temu… Jakoś ciągle odkładałam podróż tam na później, a niemal sześciogodzinna jazda pociągiem na pewno nie ułatwiała zadania. W zeszłym tygodniu miałam zaplanowane spotkanie w Krakowie, więc wykorzystałam sytuację, by zostać w mieście kilka dni dłużej. W dzisiejszym poście podzielę się z Wami wieloma zdjęciami, poleceniami oraz ogólnym wrażeniem.

DSC_0554

I stayed in Ars Hostel – the hostel definitely isn’t the nicest one I have seen but it’s very well located: right between Wawel and Kazimierz, not far from the Main Square. That let me explore these three main areas of the city. I didn’t take any bus, tram or taxi – I just walked all the time.

In the photo below you can see the hostel’s courtyard: a true hidde gem of Cracow.

Zatrzymałam się w Ars Hostel – nie był to z pewnością najpiękniejszy hostel, w jakim miałam okazję się zatrzymać, ale był świetnie położony: między Wawelem a Kazimierzem, niedaleko od Rynku Głównego, mogłam więc łatwo zwiedzić te trzy dzielnice miasta. Poruszałam się wyłącznie pieszo.

Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć zdjęcie dziedzińca hostelu: to prawdziwa ukryta perełka Krakowa.

IMG_20190920_153748_486

Kazimierz – a historical district of Cracow, Jewish district and an important center of cultural life of the city is one of my favourite places in Cracow. It’s a peculiar, vibrant districts loved by the artists. I love Kazimierz’s atmosphere: just wandering though its streets and stopping at its markets is a great experience.

Kazimierz – historyczna dzielnica Krakowa zwana dzielnicą żydowską oraz ważne centrum życia kulturalnego miasta jest jednym z moich ulubionych miejsc w Krakowie. Ma swój styl, tętni życiem i jest kochana przez artystów. Uwielbiam atmosferę Kazimierza: już samo przechadzanie się jego uliczkami i zakupy na tamtejszych ryneczkach są świetnym doświadczeniem.

DSC_0621

Of course walk in Cracow Old Town was a must. I don’t know Cracow very well so I opted for a guided tour with Walkative – it was a great opportunity to learn things I didn’t know about the city and discover some places where I wouldn’t get on my own. Within two hours we saw the Planty Park, Barbican, main places in the Main Square and around it, Collegium Maius and some more. The weather was great (actually that was the only good weather day during my stay in Cracow) so visiting the city was just perfect.

Oczywiście nie mogło się obyć bez spaceru po Starym Mieście. Ponieważ nie znam dobrze Krakowa, poszłam na spacer z przewodnikiem z Walkative – to była świetna sposobność, by dowiedzieć się czegoś nowego o mieście i zobaczyć miejsca, do których sama bym nie trafiła. W ciągu dwóch godzin byliśmy w Plantach, przy Barbakanie, zobaczyliśmy najważniejsze miejsca na Rynku Głównym oraz tuż obok, Collegium Maius i inne. Pogoda dopisała (de facto był to jedyny dzień z ładną pogodą mojego pobytu w Krakowie), więc zwiedzanie było bardzo przyjemne.

I always try to squeeze jogging into my schedule, even when travelling. During the weekend in Cracow I went running long the Vistula river, close to the Wawel Castle. It’s also a vibrant part of the city, with many restaurants and bars on boats. Unfortunately I didn’t manage to make it to Forum Przestrzenie but this will be on my list during the next trip to Cracow.

Zawsze staram się znaleźć czas na bieganie, nawet gdy podróżuję. Podczas weekendu w Krakowie na trasę biegową wybrałam drogę wzdłuż Wisły, nieopodal Zamku na Wawelu. To także żywa część miasta, z knajpkami i barami na łodziach. Niestety nie udało mi się dotrzeć do Forum Przestrzenie, ale z pewnością będzie ono na liście miejsc do odwiedzenia następnym razem.

20190920_144541

So once I was done with sport I deserved good food. When travelling I tend to go out for food way more often than when I am at home so I always look for good restaurants. In Cracow finding them isn’t that easy as the city -especially the Old Town – is full of tourist traps. There are also many places which serve decent food with it’s overpriced. Luckily I have managed to find a few great spots. Ranny Ptaszek is considered one of the best breakfast places in Cracow – no wonder the place was really busy just after 8 am! Breakfast there isn’t the cheapest (around 20-25 zł without any drink) but it’s yummy and incredibly filling: I had shakshuka with feta cheese and fresh herbs which was served with pita bread and hummus. My boyfriend had “hearty breakfast”: bowl loaded with chickpeas, sausage, egg, pickes and, also, pita bread with hummus. We absolutely loved the breakfast and would recommend it to anyone visiting Cracow.

Skoro sport miałam za sobą, porządne jedzenie wydawało się co najmniej zasłużone. Gdy podróżuję, dużo częściej jadam na mieście niż będąc u siebie, więc zawsze staram się znaleźć dobre restauracje. W Krakowie nie jest to najłatwiejsze zadanie, bo miasto to – a zwłaszcza Stare Miasto – jest pełne turystycznych pułapek. Co prawda można także znaleźć miejsca, gdzie dobrze zjemy, ale często słono za to zapłacimy. Na szczęście udało mi się znaleźć kilka świetnych knajpek. Ranny Ptaszek uważany jest za jedno z najlepszych śniadaniowych miejsc w Krakowie – trudno się więc dziwić, że tuż po 8 było już tłoczno. Śniadanie tam nie należy do najtańszych (ok. 20-25 zł bez żadnego napoju), ale jest pyszne i sycące: ja zamówiłam szakszukę z fetą i świeżymi ziołami, która jest podawana z humusem i chlebkiem pita. Mój chłopak wybrał “krzepiące śniadanie”: talerz naładowany ciecierzycą, kiełbasą, jajkiem, piklami, także serwowany z humusem i pitą. Śniadanie bardzo nam smakowało i zdecydowanie polecam to miejsce wszystkim odwiedzającym Kraków!

Just before going to Cracow I saw Tasteaway’s instastories from there: they recommended a place called Zazie – one of few Polish restaurants with Michelin star. I only checked Zazie’s website out of curiosity as I was expecting the place to be very expensive. I was really surprised to find out that the prices were fair, especially for such a popular destination as Cracow. I booked a table there and that was one of the best decisions regarding the trip 🙂 We went to Zazie with a group of friends, everyone chose something different from the menu and everyone was really satisfied with what they got. Boeuf bourguignon, gratin, salads… they were all super tasty!

Tuż przed wyjazdem do Krakowa natknęłam się na instastories Tasteaway właśnie stamtąd: polecali oni Zazie – jedną z niewielu polskich restauracji z gwiazdką Michelin. Weszłam na stronę Zazie w zasadzie z czystej ciekawości, bo spodziewałam się bardzo wysokich cen. Bardzo zdziwiłam się, gdy okazało się, że wcale takie nie są, wręcz przeciwnie, były całkiem przyzwoite, zwłaszcza w tak popularnym miejscu jak Kraków. Zarezerwowałam tam więc stolik i była to z pewnością jedna z najlepszych decyzji tego wyjazdu 🙂 Udałam się do Zazie wraz z grupą znajomych, każdy wybrał coś innego i każdy był zachwycony tym, co dostał. Boeuf bourguignon, zapiekanka ziemniaczana, sałatki… wszystko było przepyszne!

DSC_0582

And one more, definitely less formal place I would like to recommend in Cracow. In the era of kebab and pizza shops which replaced local street food it good to find a great place with the Polish zapiekanki. Zapiekanki Lajkonik are very tasty and cheap. If you’re looking for good street food in Cracow, you definitely should head there!

I jeszcze jedno, zdecydowanie mniej formalne miejsce, które chciałabym polecić w Krakowie. W erze budek z kebabami i pizzą, które zastąpiły swojski street food miło jest znaleźć świetne miejsce z polskimi zapiekankami. Zapiekanki Lajkonik są bardzo smaczne i tanie. Jeśli szukacie dobrego street foodu w Krakowie, koniecznie się tam udajcie!

DSC_0689

Below some more snaps from Cracow. If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Poniżej jeszcze kilka ujęć z Krakowa. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 

DSC_0577

Poland’s hidden gem: Toruń

Amongst Poles Toruń is mostly seen as a school trip destination. For foreigners – very often an unknown city in Poland and sometimes a stop on the way between different destinations. Yet this city is a perfect place for a one or two days trip for everyone: families with children, history lovers, those interested in science and those with sweet tooth. Read this article to plan a great trip to this hidden gem.

Wśród Polaków Toruń często uważany jest za miejsce wycieczek szkolnych, a wśród zagranicznych turystów – za raczej nieznane miejsce i czasem przystanek pomiędzy innymi przystankami. A jednak Toruń to świetne na jedno- czy dwudniową wycieczkę dla każdego: dla rodzin z dziećmi, fanów historii, zainteresowanych nauką oraz dla łasuchów. Przeczytaj ten wpis, by zaplanować wspaniałą wyprawę do tego miasta – perełki.

The charming Toruń Old Town has been added to the UNESCO World Heritage List. Its Gothic architecture, cosy vibe and plenty of cafes and bars make it a welcoming place. It’s worth mentioning that as it was never bombed in the war, Old Town is almost entirely original. The main square of Toruń gets busy in the afternoon so if you want to enjoy if without crowds head there early in the morning or in the evening.

Urocze Stare Miasto Torunia znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jego gotycka architektura, miła atmosfera i mnóstwo kawiarenek i barów sprawiają, że jest to bardzo przyjemne miejsce. Warto wspomnieć, że Toruń nie został zbombardowany w trakcie wojny, więc większość zabudowy jest oryginalna. Główny plac Torunia jest zazwyczaj zatłoczony popołudniami, więc warto udać się tam wcześnie rano lub wieczorem, by móc podziwiać go bez tłoku.

Gingerbread is a must try when visiting Toruń: it is believed that this kind of cookies has been made there since the 13th century. All over the city you can buy all sorts of gingerbread – including the beautiful hand-decorated pieces. All those who would like to learn more about the gingerbread tradition, prepare dough by themselves and then bake the specialties of Toruń should head to the Living Museum of Gingerbreads. The shows are avaliable in Polish, English and German and it’s good to book tickets in advance through their website.

Pierniki to niewątpliwie coś, czego trzeba skosztować będąc w Toruniu: mówi się, że te słodycze wypieka się tam już od XIII w. W całym mieście można kupić przeróżne pierniczki, także te pięknie ręcznie dekorowane. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o piernikowej tradycji, udajcie się do Żywego Muzeum Piernika. Pokazy tam są po polsku, angielsku i niemiecku. Warto wcześniej zarezerwować bilety, można to zrobić tutaj.

Nicolas Copernicus tour is a great idea not only for those interested in astronomy. In Toruń it’s possible to visit the house where he was born and St John Cathedral – when he was baptised – and see the school where he studied. The statue of Copernicus in the Town Square is one of the main places in the whole city.

Spacer śladami Mikołaja Kopernika jest świetnym pomysłem nie tylko dla zainteresowanych astronomią. W Toruniu można zwiedzić dom, w którym się urodził oraz katedrę – miejsce chrztu – oraz zobaczyć szkołę, do której uczęszczał. Pomnik Kopernika na Rynku Staromiejskim jest jednym z głównych punktów miasta.

Planetarium is another interesting place to in Toruń: it offers astronomical shows in the screening room under the dome and two interactive exhibitions. Each show lasts around 40 minutes. The Planetarium is located in the Old Town, within a walking distance from most Toruń attractions.

Planetarium to kolejne ciekawe miejsce w Toruniu: można obejrzeć w nim pokazy wyświetlane na kopule sali oraz zwiedzić dwie interaktywne wystawy. Każdy pokaz trwa ok. 40 minut. Planetarium mieści się na Starym Mieście i można do niego dotrzeć piechotą niemal z każdej atrakcji Torunia.

The centre of Toruń is very nice and many souvenir shops are beautifully decorated so just a stroll around the city is a lovely experience.

Centrum Torunia jest bardzo urocze, a wiele sklepów z pamiątkami jest pięknie udekorowanych, więc bardzo miło jest choćby przechadzać się po mieście.

Róże i Zen

In Toruń there are also many good restaurants and cafes. Some of them are also beautiful places to visit. During my last trips to Toruń I had lunch at Róże i Zen restaurant and at Pierogarnia Stary Młyn. Roże i Zen is an elegant place serving a wide range of different meals. Stary Młyn is a traditional place serving mostly Polish dumplings. i really recommend both of them.

W Toruniu nie brakuje także dobrych restauracji i kawiarni. Niektóre z nich to także piękne miejsca warte odwiedzenia. Podczas moich ostatnich wycieczek do Toruniu byłam w restauracji Róże i Zen oraz w Pierogarni Stary Młyn. Róże i Zen to eleganckie miejsce, które serwuje sporo zupełnie różnych potraw, natomiast Stary Młyn to tradycyjne miejsce skupione głównie na pierogach. Zdecydowanie polecam oba miejsca.

Pierogarnia Stary Młyn

Children and dog lovers will definitely like the bronze statue of a dog called Filuś. He used to be a companion of of the famous professor Filutek – they both starred in a famous long-running Polish comic strip.

Dzieci i miłośnicy psów z pewnością polubią wykonaną z brązu rzeźbę psa Filusia. Jest on towarzyszem słynnego profesora Filutka – obaj przez lata pojawiali się na łamach “Przekroju”.

And one more amazing thing to see in Toruń: the model of the Old Town. It’s quite unusual because it was made of 2,5 tons of melted keys collected from the residents of the city and the neighbouring area.

I jeszcze jedna niesamowita rzecz do zobaczenia w Toruniu: makieta Starego Miasta. Jest ona dość wyjątkowa, bo została zrobiona z 2,5 tony przetopionych kluczy dostarczonych przez mieszkańców miasta i okolic.

If my recommendations haven’t convinced you to visit Toruń, have a look at some more photos below to see how picturesque this city is 🙂

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 

Jeśli moje polecenia nie przekonały Was jeszcze, by odwiedzić Toruń, spójrzcie na zdjęcia poniżej – to naprawdę malownicze miasto 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 

5 Best Spring Break Destinations

Spring might actually be my favourite season for travelling. Days get longer, weather gets better and I’m in a great mood for bigger and smaller trips. Even though in most places in Europe it might be too early to head to the beach, spring holidays can be great. In today’s post I am sharing with you my five ideas for an amazing spring break.

Wiosna to chyba moja ulubiona pora roku na podróżowanie. Dni stają się coraz dłuższe, pogoda coraz lepsza, a ja jestem w nastroju na mniejsze i większe wyprawy. Mimo że w większości miejsc w Europie jest jeszcze za wcześnie na plażowanie, to wiosenne wakacje mogą i tak być świetne. W dzisiejszym wpisie dzielę się z Wami moimi pięcioma pomysłami na wspaniały spring break.

Andalusia

Andalusia is one of the most beautiful regions in Spain. In the summertime Andalusian cities get very crowded and the temperatures can be extremely high. April and May are great months to head to the South of Spain: rain should be already gone and the weather is mostly warm and sunny. Also, accommodation, flights and car rental are also way cheaper than during the high season. You can read more about my tips for a trip to Andalusia here .

Andaluzja

Andaluzja to jeden z najpiękniejszych regionów Hiszpanii. Latem jednak andaluzyjskie miasta są bardzo zatłoczone, a temperatury wyjątkowo wysokie. Kwiecień i maj to natomiast świetny czas, by udać się na południe Hiszpanii: po deszczu nie powinno być już śladu, a pogoda zazwyczaj jest słoneczna i ciepła. Poza tym noclegi, loty oraz wypożyczenie samochodu kosztują dużo mniej niż w sezonie. Więcej pomysłów i wskazówek na podróż do Andaluzji znajdziesz tutaj .

Romania

I went to Romania last year in April and really enjoyed it: the country is rich in history and unspoiled by mass tourism. In the springtime, trees and wildflowers blossom makes Romanian cities and countryside even more picturesque. If you are thinking about heading to Romania for your spring break, have a look at my articles about Bucharest and Cluj Napoca.

Rumunia

Udałam się do Rumunii rok temu w kwietniu i bardzo mi się podobało: kraj ten może poszczycić się bogatą historią, a jednocześnie nie jest jeszcze bardzo turystyczny. Wiosną kwitnące drzewa i kwiaty sprawiają, że rumuńskie miasta i ruralne rejony są jeszcze bardziej malownicze niż zwykle. Jeśli myślisz o podróży do Rumunii, rzuć okiem na moje wpisy o Bukareszcie i Klużu Napoce.

England

According to many, spring is the most beautiful season in England. It’s the perfect season for strolling around English towns and cities, walking in its parks or even going for a hike. In more touristy places, May might be the last calm month before the summer peak and usually accommodation prices are more reasonable comparing to the summer season.  Beautiful Oxford is a city definitely a great spring break destination in England.

Anglia

Wiele osób twierdzi, że właśnie wiosna jest najpiękniejszą porą roku w Anglii. To idealna pora na przechadzki po angielskich miastach i miasteczkach, spacery po tamtejszych parkach, a nawet wycieczki w góry. W bardziej turystycznych miejscach maj często bywa ostatnim spokojnym miesiącem przed letnim szałem turystycznym, zazwyczaj więc można znaleźć nocleg w dużo korzystniejszych cenach niż w sezonie. Piękny Oksford jest zdecydowanie świetnym kierunkiem na wiosenną wyprawę.

North of Italy

Spring is also the best time to explore the beautiful cities of Northern Italy: without crowds, in a lovely and not too hot weather. Before you head for proper beach holidays in the South of the country in the summer, explore the North: amazing Turin and Milan, as well as cute towns such as Como or Bergamo.

Północne Włochy

Wiosna to też świetny czas, by odkryć piękne miasta Północy Włoch: bez tłumów i przy pięknej, acz nieupalnej pogodzie. Zanim wybierzesz się na typowe plażowanie latem na południu Italii, zaplanuj wyprawę na północ kraju wiosną: odkryj wspaniałe miasta Turyn i Mediolan, oraz mniejsze perełki: Como i Bergamo.

Poland

Polish spring is definitely something to experience: after long, grey and cold winter cities wake up, people go out, trees bloom and there is so much to do. In this season I try to make the most of my time in Poznan and also travel to different cities (maybe Wrocław or Gdansk will be your inspirations for your future trips?).

Polska

Cudze chwalicie, a swego nie znacie. Polska wiosna to coś wspaniałego: po długiej, szarej i chłodnej zimie miasta budzą się do życia, ludzie coraz częściej spędzają czas na zewnątrz, drzewa kwitną i nie da się nudzić. O tej porze roku staram się jak najbardziej korzystać z mojego czasu w Poznaniu, a poza tym podróżuję po Polsce (może Wrocław albo Gdańsk będą inspiracją na Twoje przyszłe podróże?).

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Is Paris always a good idea?

Paris is one of the most popular travel destinations worldwide but recently the number of its visitors has decreased. That is mostly due to the terrorist attacks that took place in the French capital, other security concerns and recent manifestations right in the city centre.

Most people have also heard of so called Paris syndrome –  condition exhibited by some individuals, particularly noted among Japanese travellers, when visiting Paris, as a result of extreme shock derived from their discovery that Paris is not what they had expected it to be. Is Paris still a good travel destination or is the phrase Paris is always a good idea not valid anymore..?

Paryż to wciąż jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc na świecie, jednak ostatnio liczba turystów tam spadła. Stało się tak głównie w związku z atakami terrorystycznymi, które miały miejsce w Paryżu, innymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa oraz niedawnymi manifestacjami w samym sercu miasta.

Wiele osób słyszało też już z pewnością o tak zwanym syndromie paryskim – dolegliwości występującej u turystów, najczęściej japońskich, którzy odwiedzając Paryż odkrywają, że miasto nie spełnia ich oczekiwań, a ich wymarzony czy znany z literatury obraz Paryża różni się w znaczący sposób od współczesnej rzeczywistości. Czy Paryż wciąż jest dobrym kierunkiem podróży czy też hasło “Paris is always a good idea” nie jest już aktualne..?

DSC_0720

I remember well my first trip to Paris: I was rather disappointed by Eiffel Tower (and couldn’t be bothered to wait three hours in 30 degrees to go up to the top of it),  Arc de Triomphe seemed smaller and less impressive than in the photos I had seen and the famous Champs-Élysées were not what they were cracked up to be.

Does it mean I didn’t like Paris? Not at all, I found its beauty when walking by Seine river, small patisseries and cafes in less touristic corners of the city and discovering its hidden gems.

Since then I have been to Paris a couple of times – every time avoiding most touristic places and each time discovering something new.

Dobrze pamiętam moją pierwszą podróż do Paryża: byłam raczej rozczarowana Wieżą Eiffla (i nie chciało mi się czekać godzinami w trzydziestu stopniach, by na nią wejść), Łuk Triumfalny wydawał się mniejszy oraz mniej imponujący niż na zdjęciach, a słynne Pola Elizejskie były jakieś bez szału.

Czy to znaczy, że Paryż w ogóle mi się nie spodobał? Wcale nie. Odnalazłam jego piękno przechadzając się wzdłuż Sekwany, chodząc do małych pâtisseries i kawiarenek w mniej turystycznych miejscach oraz odkrywając ukryte perełki miasta.

Od tego czasu byłam w Paryżu kilka razy – i za każdym razem unikam turystycznych miejsc, odkrywając z kolei zawsze coś nowego.

DSC_0716

In December I discovered a lovely, colourful street not far from Place de la Bastille: Rue Crémieux. Even though some people recommend going there and in the internet you can find plenty of photos taken there, the place is still not very popular and when I went there it was almost empty. This cobblestoned and pedestrianised street is 144 metre long and 7.5 m wide and is bordered with colourful private houses. It is definitely a unique and beautiful place to see when in Paris.

W grudniu odkrywam śliczną, kolorową uliczkę nieopodal Placu Bastylii: Rue Crémieux. Mimo że jest ona polecana jako atrakcja Paryża przez wiele osób, a w internecie można znaleźć mnóstwo zdjęć tam zrobionych, miejsce to wciąż nie zyskało popularności i gdy ja tam dotarłam było niemal puste. Brukowana, wyłączona z ruchu dla samochodów ulica liczy sobie 144 metrów długości i 7.5 szerokości, a mieszczą się przy niej kolorowe, prywatne domy. Jest to z pewnością wyjątkowe i piękne miejsce, które warto zobaczyć będąc w Paryżu.

dsc_0083dsc_0096dsc_0086

Every true sweet tooth ‘s trip should include a stop to try local specialities. In France,  trasting an éclair is a must! You can try very good ones – considered by some people even the best in Paris –  in L’Éclair de Génie. I headed to Rue Pavée, to L’Éclair de Génie Cafe and tried pistacchio and rasberry éclair, it was excellent! If you decide to go there remember that you will pay more if you decide to eat in (if I remember correctly it’s 6 EUR for one takeaway éclair and 7.50 EUR if you eat in – definitely not the cheapest dessert you will have in your life but I think it’s better to buy one great éclair than three average ones 😉 ).

Każdy łasuch podróżując powinien skosztować lokalnych smakołyków. We Francji trzeba spróbować eklerów! Bardzo dobre – niektórzy mawiają, że nawet najlepsze w Paryżu – znajdziecie w L’Éclair de Génie. Udałam się w kierunku Rue Pavée, do kawiarni L’Éclair de Génie i zamówiłam pistacjowo – malinowego eklerka, był przepyszny! Jeśli zdecydujecie udać się tam, pamiętajcie, że za słodkości zapłacicie więcej, jesli będziecie chcieli zjeść je na miejscu (jeśli dobrze pamiętam, eklery na wynos kosztowały 6 euro za sztukę, a na miejscu 7.50 euro – nie jest to z pewnością najtańszy deser, ale moim zdaniem warto skosztować jednego wyjątkowego eklerka, niż trzech przeciętnych 😉 ).

Not a big fan of Eiffel Tour, not a big fan of Champs-Élysées… but there’s one touristy area which I do like and keep on visiting each time I go to Paris: Montmartre. Which I would love to see it as it was a hundred years ago, when it was rather artsy and not touristy but since I can’t go back in time I try to enjoy this famous Parisian district as much as I can now. It’s lovely early in the morning and then in the evening, when it’s less crowded. And if you head towards its less popular part, you will find a great pizzeria literally two minutes walking from Sacré-Cœur…

Nie jestem wielką fanką Wieży Eiffla ani Pól Elizejskich… ale jest jedno turystyczne miejsce, które lubię i odwiedzam za każdym razem będąc w Paryżu: Montmartre. Bardzo chciałabym móc zobaczyć tę dzielnicę taką, jaka była sto lat temu – artystyczną, a nie turystyczną – ale skoro nie mogę cofnąć się w czasie, to staram się po prostu jak najbardziej skorzystać z pobytu w tej części Paryża teraz. Jest tam wspaniale wcześnie rano oraz pod wieczór, gdy nie ma jeszcze/już tłumów. A jeśli skierujecie się do mniej znanej części Montmartre i znajdziecie świetną pizzerię zaledwie dwie minuty od Sacré-Cœur…

Pizzeria Babalou was my 2017 discovery in Paris and I went there again last month. Next time I go to Paris I will definitely head there too! The pizzeria is beautifully located yet a bit hidden, cosy, tasty and popular amongst the locals.

Pizzeria Babalou była moim odkryciem w 2017 i  wróciłam tam w zeszłym miesiącu. Następnym razem będąc w Paryżu też chętnie się tam przejdę! Ta pizzeria jest w pięknym miejscu, a jednocześnie jakby troszkę schowana, przytulna oraz popularna wśród lokalsów. 

That’s the Paris I like… Walking through the lovely Quais de Seine!

Oto jaki Paryż lubię… Spacer uroczymi Quais de Seine!

dsc_0125 - copydsc_0130 - copy

Beautiful decoration above one of Parisian cafes.

Piękna dekoracja nad jedną z paryskich kawiarenek.

dsc_0013

Is Paris always a good idea? There’s no one answer to this question but I think we should not take Paris as a destination that will certainly amaze us. In order to enjoy it more we should get off the beaten track, try and look for hidden gems – just like anywhere else. Because, at the end of the day, Paris is just a city like many others.

Czy Paryż jest zawsze dobrym pomysłem? Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, ale myślę, że powinniśmy przestać myśleć o Paryżu jako o pewniaku, który nas zachwyci. By jak najlepiej wykorzystać czas tam spędzony powinniśmy oddalić się od utartego szlaku i szukać ukrytych perełek – tak jak gdziekolwiek indziej. Bo, tak naprawdę, Paryż to miasto jak wiele innych.

dsc_0006 - copy

Between Bach, Nietzsche and hipsters: Leipzig-Hypzig

The initial idea was to go to Dresden for the weekend and swing by Leipzig only because it’s very close. I was supposed to spend more time in Dresden and find a place to stay there but as all sorts of accommodation were really expensive I decided to book a hotel in Leipzig instead. It turned out to be a great choice: I got to spend more time in this vibrant, nice and interesting city. Read on to find out what I liked to much there 🙂

Początkowy pomysł był, by pojechać do Drezna na weekend i zahaczyć o Lipsk, bo jest on tuż obok. Miałam więc spędzić więcej czasu w Dreźnie i tam zatrzymać się na noc, ale ponieważ tamtejsze ceny noclegu były bardzo wysokie, postanowiłam zatrzymać się jednak w Lipsku. Okazało się to świetnym wyborem, bo spędziłam więcej czasu w tym żywym, fajnym i interesującym mieście. Przeczytajcie, co spodobało mi się w Lipsku 🙂

DSC_0145

When the Wall came down, Leipzig was falling to pieces and without hopes for a bright future. Things have changed and recently Leipzig has been growing faster than any other in Germany, adding more than 100,000 residents since 2000. Cheap rent and good quality of life attract more and more people every year. Today Leipzig is the most populous city in Saxony and Germany’s tenth most populous city. It is an eclectic city with blooming startups and a thriving creative scene. Sounds a bit like Berlin? Well, Leipzig has been called New Berlin and Hypezig pretty often recently.

Gdy runął Mur Berliński, Lipsk dosłownie się rozpadał i nie było nadziei na lepszą przyszłość. Stan rzeczy znacznie się jednak zmienił i ostatnio Lipsk rozrasta się szybciej niż jakiekolwiek inne niemieckie miasto: od roku 2000 przeprowadziło się tam ponad sto tysięcy nowych mieszkańców. Tani koszt najmu mieszkań i dobra jakość życia przyciągają coraz więcej osób. Dziś Lipsk to miasto o największej populacji w Saksonii i dziesiąte największe pod względem ludności w całych Niemczech. To też jest eklektyczne miasto z rozwijającymi się startupami i kwitnącą sceną kreatywną. Brzmi trochę jak Berlin? Zgadza się, ostatnio Lipsk nazywany jest właśnie Nowym Berlinem albo Hypezig.

DSC_0162

Many tourists visit Leipzig for its music history. It has a very rich musical heritage: composers like Bach, Mendelssohn and Schumann studied or worked in Leipzig at the University of Music and Theatre. Today Leipzig still has artistic vibes and you can find all sorts of events there: from classical music to electro and house clubs and alternative rock concerts. Streets of Leipzig are covered in graffiti and paintings.

Wielu turystów odwiedza Lipsk ze względu na jego muzyczną historię – może on się poszczycić bardzo bogatym muzycznym dziedzictwem. Kompozytorzy tacy jak Bach, Medelsson, Schumann studiowali bądź pracowali w Lipsku na Uniwersytecie Muzyki i Teatru. Dzisiaj Lipsk wciąż jest pełen artystycznego nastroju oraz mają tam miejsce najróżniejsze wydarzenia: od muzyki klasycznej po kluby muzyki elektronicznej czy też alternatywne rockowe koncerty. Ulice Lipska pokryte są najróżniejszymi graffiti i malowidłami.

DSC_0179

When I booked a hotel in Leipzig I had no idea I chose a place situated in one of the most interesting districts: Plagwitz. It is a favourite for professional artists and those with a creative flair or bohemian lifestyle. Plagwitz is full of bars, small shops and cafes and most of them are located on and around Karl-Heine-Straße. In this district you can feel the real Leipzig atmosphere as locals love hanging out there and not many tourists head to that area. I enjoyed my Sunday breakfast just like a local in a lovely cafe Süß + Salzig. Believe me or not but at 10 am it was crowded!

Gdy zarezerwowałam hotel w Lipsku, nie zdawałam sobie sprawy, że znajduje się on w jednej z najciekawszych dzielnic miasta: Plagwitz. To ulubione miejsce profesjonalnych artystów i tych pragnących żyć w kreatywnej atmosferze bohemy. Na Plagwitz znajdziemy mnóstwo barów, sklepików i kawiarenek, a większość z nich mieści się na bądź nieopodal Karl-Heine-Straße. To właśnie w tej dzielnicy poczujemy prawdziwą atmosferę miasta: lokalsi uwielbiają spędzać tam czas, a turyści rzadko zaglądają. Niedzielne śniadanie zjadłam jakbym mieszkała na Plagwitz, w przemiłej kawiarni Süß + Salzig. Wierzcie bądź nie, ale o 10 rano było tam już bardzo tłoczno!

In Leipzig even in the wintertime people here use bikes and have their coffee outside.

W Lipsku sporo osób porusza się tutaj rowerami i nawet zimą przysiada na kawę na dworze.

DSC_0074

As in every German city in December, Leipzig was full of Christmas markets. Many city squares were transformed into small Christmas villages full of sweets, gift ideas and – of course – mulled wine. Although the big market in the city centre is really impressive, I think you should also try and go to a smaller one, in Plagwitz or Connewitz – these are usually cosy and cheaper 🙂

Jak w każdym niemieckim mieście w grudniu, Lipsk był pełen bożonarodzeniowych jarmarków. Wiele miejskich placów przeobraziło się w małe bożonarodzeniowe wioski pełne słodyczy, pomysłów na prezent i – oczywiście – grzanego wina. Mimo że duży jarmark w centrum miasta robi spore wrażenie, to warto też udać się do jednego z mniejszych, na przykład na Plagwitz czy Connewitz – są one kameralne i tańsze 🙂

However, Leipzig city centre is definitely worth visiting – especially because of its beautiful architecture where older and modern buildings blend well together. Also, I loved the fact that I was walking the same streets as Nietzsche walked a couple of centuries ago – he studied at the Leipzig University.

Warto jednak udać się do centrum miasta – głównie ze względu na jego piękną architekturę, w której mieszają się stare i nowoczesne budynki. Poza tym wspaniale było przechadzać się tymi samymi ulicami, którymi parę wieków temu chodził Nietzsche – studiował on bowiem na Uniwersytecie w Lipsku.

Why visit Leipzig soon? It is Germany’s new culture hot spot, the “Boomtown” of the country and the European City of the Year 2019. Despite these titles, Leipzig still remains unknown to many people travelling around Europe – that’s why the city feels cosy and is relatively cheap.

Leipzig can also be a great idea for a day trip – or cheaper accommodation – if you’re visiting Berlin, Prague or Dresden.

Dlaczego warto odwiedzić Lipsk w najbliższej przyszłości? To nowy gorący punkt na kulturowej mapie Niemiec, prężnie rozwijające się miasto oraz Europejskie Miasto Roku 2019. Mimo tych tytułów, Lipsk wciąż pozostaje nieznany dla wielu osób podróżujących po Europie – dlatego też wciąż zachwyca swojskim klimatem i niewysokimi cenami.

Lipsk może też być świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę – albo tańszy nocleg – dla tych, którzy wybierają się do Berlina, Pragi bądź Drezna.

DSC_0057 - Copy

As it’s difficut to make the most of visiting new places in winter and Leipzig is full of green spaces, I am thinkig about planning another trip there in the summer. Cycling around the city, open air events and garden cafes must make Leipzig an even greater destination in the summertime.

Trudno jest maksymalnie zwiedzić nowe miejsce zimą, a Lipsk może poszczycić się wieloma zielonymi terenami, więc myślę, by wrócić tu latem. Wizja jazdy po mieście rowerem, wydarzeń na otwartym powietrzu i ogródkowych kawiarni przekonuje mnie, że Lipsk może być jeszcze ciekawszy latem.

***************************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Bikes, hippies, Vikings: Copenhagen

The trip to Copenhagen was totally spontanious – I only booked my flights one week in advance. Luckily it’s September now and many good deals can be found – so flights weren’t expensive. Unfortunately I cannot say the same about the whole stay in Copenhagen as – just like the rest of Scandinavia – it’s definitely not a cheap place. Still, long weekend there was definitely worth it. In today’s post you’ll find my impressions, tips and tricks and many photos from the Danish capital.

Wyprawa do Kopenhagi była całkiem spontaniczna – zarezerwowałam loty jedynie tydzień wcześniej. Na szczęście mamy wrzesień i da się znaleźć naprawdę dobre opcje – loty nie były więc drogie. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o całym pobycie w Kopenhadze, bo – tak jak i cała Skandynawia – nie jest to tanie miejsce. Ale i tak warto było spędzić tam długi weekend. W dzisiejszym wpisie dzielę się moimi wrażeniami, wskazówkami oraz mnóstwem zdjęć z duńskiej stolicy.

DSC_0447

Bicycle city

Bikes all around Copenhagen: at any time and weather – that’s what impressed me most there! Very few places in the world prioritise bike-friendly innovation as much as Copenhagen does, where the city has invested 150 million US dollars in cycling infrastructure and facilities over the past decade (source). Apparently 62 percent of locals ride a bike daily to work or education in the city while just nine percent drive – that’s why there are very few cars in the streets of Copenhagen. Great example that I hope many cities will follow! 🙂

Rowerowe miasto

Rowery, rowery wszędzie w Kopenhadze: o każdej porze i w każdej pogodzie – to zrobiło na mnie największe wrażenie! Bardzo niewiele miejsc na świecie stawia na innowacje pod kątem rowerów tak bardzo jak Kopenhaga, w której w ciągu ostatniej dekady zainwestowano 150 milionów dolarów na infrastrukturę i obiekty dla rowerów (źródło). Nic więc dziwnego, że 62% mieszkańców miasta jeździ na co dzień do pracy czy szkoły rowerem, a samochód wybiera zaledwie 9% – dlatego też na ulicach Kopenhagi jest naprawdę niewiele samochodów. Świetny przykład dla innych miast! 🙂

DSC_0369DSC_0396

Nyhavn

Nyhavn Waterfront is probably the most distinctive place in Copenhagen. It was built in 17th century and nowadays it’s one of the most vibrant places in the city. The colourful buildings around the waterfront look really amazing especially when the weather is good!

Nyhavn

Nadbrzeże Nyhavn to chyba najbardziej charakterystyczne miejsce w Kopenhadze. Zostało ono zbudowane w XVII w. i jest to dziś jedno z najżywszych miejsc w tym mieście. Kolorowe budynki wokół nabrzeża wyglądają wspaniale, zwłaszcza w pięknej, słonecznej aurze!

DSC_0455DSC_0460DSC_0464DSC_0492DSC_0495DSC_0501

Christiania

Freetown Christiania is another well known part of Copenhagen and one of Denmark’s most popular tourist attractions. It is an autonomous anarchist district founded in 1971. Since its creation is has been quite controversial, especially because of to the permanent stalls along Pusher Street—or ‘The Green Light District’ that sell all types of cannabis (illegal elsewhere in Denmark). Now apparently the police is in place to disallow the trade and use of hard drugs.

In Freetown Christiania you can find 3 groups of people: high residents of the district, drug dealers and – the biggest group – tourists. You can take photos anywhere except Pusher Street. Apart drugs, Christiania is also full of graffiti and murals as well as of little shops selling hippie souvenirs. To me the place looked rather sad and creepy despite colourful street art and definitely not a hippy paradise.

Christiania

Wolne Miasto Christiania to kolejna znana część Kopenhagi i jedna z najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych Danii. To autonomiczne, anarchistyczne osiedle utworzone w 1971. Od samego początku było ono dość kontrowersyjne, głównie ze względu na ciągłą obecność targowiska na Pusher Street, czyli tak zwanej “Dzielnicy Zielonych Latarni”, na którym są sprzedawane wszystkie typy marihuany (nielegalnej w innych częściach Danii). Obecne ponoć policja pilnuje, by handel i używanie twardych narkotyków nie miało tam miejsca.

W Wolnym Mieście Christiania są zazwyczaj trzy grupy ludzi: naćpani mieszkańcy osiedla, dilerzy narkotyków i – przede wszystkim – turyści. Niemal wszędzie (poza Pusher Street) można robić zdjęcia. Christiania jest także pełna graffiti i murali, są tam także sklepiki, w których kupić można hippisowskie pamiątki. W moim odczuciu to miejsce wygląda raczej smutno i przerażająco pomimo kolorowej sztuki ulicznej – zdecydowanie nie jest to hippisowski raj.

DSC_0507DSC_051220180922_11221120180922_112328

Rosenborg

Rosenborg is a Renaissance castle that looks really beautiful especially on sunny days! It is located in a park in central Copenhagen. Rosenborg is open to the public for tours and houses a museum exhibiting the Royal Collections from the late 16th century to the 19th century.

Rosenborg

Rosenborg to renesansowy zamek, który wygląda wyjątkowo pięknie w słonecznej aurze! Znajduje się w parku nieopodal centrum Kopenhagi. Rosenborg jest otwarty dla turystów oraz mieści muzeum, w którym obejrzeć można królewską kolekcję z od XVI w. do XIX w.

DSC_0575

The Little Mermaid

Unveiled on 23 August 1913, The Little Mermaid was a gift from Danish brewer Carl Jacobsen (son of the founder of Carlsberg) to the City of Copenhagen. The statue was inspired by Hans Christian Andersen’s fairy tale. Apparently Jacobsen fell in love with the character after watching a ballet performance based on the fairy tale.

The little mermaid has several times been the victim of vandalism. Twice she has lost her head, once the arm was sawn off, and several times she has had paint poured on her – but every time she is rescued and restored 🙂

Mała Syrenka

Odsłonięty w 23 sierpnia 1913 r., pomnik Małej Syrenki był prezentem dla miasta Kopenhagi od duńskiego piwowara Carla Jakobsena (syna założyciela Carlsberga). Pomnik ten był zainspirowany przez baśń Hansa Christiana Andersena. Ponoć Jakobsen zakochał się w postaci syrenki po obejrzeniu  baletu zainspirowanego baśnią.

Mała Syrenka była kilkukrotnie ofiarą wandalizmu. Dwa razy odcięto jej głowę, raz rękę, a także kilka razy wylano na nią farbę – za każdym razem była jednak uratowana i odnowiona 🙂

DSC_0551DSC_0554

Valkyrie

And another woman of Copenhagen: Valkyrie – Norse mythology figure. This popular statue is located in Churchill Park.

Walkiria

I jeszcze jedna kobieta Kopenhagi: Walkiria – postać z mitologii nordyckiej. Ten znany posąg znajduje się w Parku Churchilla.

DSC_0565

And few more snaps from Copenhagen 🙂

I jeszcze kilka zdjęć z Kopenhagi 🙂 

City of contrasts: Bucharest

If I was to describe Bucharest in the shortest possible way, I would just say that this is a city of contrasts. Contrasts present in every street, square, in the Romanian art and architecture. XIX and XX century French style buildings (often called “palaces”), massive structures from the communist era, remainings of the Brâncovenesc sites, Neo-Romanian buildings: you’ll find it all in the Romanian capital.
Bucharest – and Romania – is an interesting blend of cultures and influences. Romanian language is a Romance language but it has a lot of Slavic influences and the traditional Romanian cuisine has dishes similar to the ones we can find in the Balkans, in the rest of Eastern Europe or in Turkey.

In today’s post I’m sharing with you my photos, reflections and approach to understand this interesting city.

Jeśli miałabym jak najkrócej opisać Bukareszt, to powiedziałabym, że jest to miasto kontrastów. Kontrastów, które znajdziemy na każdej ulicy, placu, w rumuńskiej sztuce i architekturze. XIX- i XX-wieczne budynki we francuskim stylu (często zwane pałacami), olbrzymie struktury z ery komunizmu, pozostałości po stylu Brâncovenesc oraz nowo-rumuńskie budynki: to wszystko możemy znaleźć w stolicy Rumunii.
Bukareszt – jak zresztą cała Rumunia – to interesujący zlepek kultur i wpływów. Język rumuński należy do grupy języków romańskich, ale ma sporo słowiańskich naleciałości, a w rumuńskiej kuchni znajdziemy z kolei potrawy podobne do tych, które skosztować można także na Bałkanach, w pozostałych częściach Europy Wschodniej oraz w Turcji.

W dzisiejszym poście dzielę się z Wami moimi zdjęciami, refleksjami i podejściem jak zrozumieć to ciekawe miasto.

001

The city of Bucharest was first mentioned in the 15th century when it became the residence of the famous “Dracula” – Vlad III the Impaler. However, what we can see in the Romanian capital today is from more recent times. When walking through the streets of Bucharest, we can smell the history of the city: Ottoman influences, fascination by the French style, communist era and the present identity of the Romanians.

Brâncovenesc Style

Right in the middle of the Old Town there is the Stavropoleos Monastery – an example of Brâncovenesc architecture style which is a hybrid of Byzantine, Ottoman, late Renaissance, and Baroque architecture. It’s a small place but there are so many interesting details to look at!

Pierwsza zmianka o mieście Bukareszt pojawiła się w XV w., gdy zostało ono siedzibą słynnego Drakuli – Włada III Palownika. Ale to, co dzisiaj możemy zobaczyć w rumuńskiej stolicy pochodzi z mniej odległych czasów. Spacerując po ulicach Bukaresztu możemy niemal poczuć historię minionych lat: wpływy otomańskie, fascynacja francuskim stylem, erę komunizmu i teraźniejszą tożsamość Rumunów.

Styl Brâncovenesc

W samym środku Starego Miasta w Bukareszcie znajduje się klasztor Stavropoleos – przykład architektury stylu Brâncovenesc, który jest hybrydą między bizantyjską, ottomańską, późnorenesansową i barokową architekturą. To całkiem małe miejsce, ale jest w nim tyle interesujących szczegółów, na które warto zwrócić uwagę!

011

012

Micul Paris – Little Paris

Because of its Art Nouveau architecture and the atmosphere of cosmopolitan high culture in the period between the two wars, Bucharest was dubbed “Little Paris of the East”. Many buildings survived until now despite the eventful 20th century for Romania.

Micul Paris – Mały Paryż

Ze względu na architekturę w stylu Art Nouveau i kosmopolityczną atmosferę elit w dwudziestoleciu międzywojennym, Bukareszt okrzyknięto “Małym Paryżem Wschodu”. Pomimo wielu wydarzeń, które nękały Rumunię w XX w., wiele budynków zachowało się do dzisiaj.

002003004 (1)005006

Communism

Communism changed the face of Bucharest forever. Like in many other cities that have experienced communism, in the Romanian capital appeared many districts full of panel buildings. The district surrounding the Palace of the Parliament  became an alternative to the Old Town. Lonely Planet calls the Parliament building “the craziest and crassest tribute to dictatorial megalomania you’ll probably ever see” and I must admit they described it pretty well.

Komunizm

Komunizm na zawsze zmienił oblicze Bukaresztu. Jak w wielu innych miastach, które doświadczyły komunizm, w stolicy Rumunii pojawiło się wiele dzielnic z wielkopłytowymi zabytkami. Dzielnica wokół Pałacu Parlamentu stała się alternatywą dla starego miasta. Lonely Planet nazywa sam budynek parlamentu “najbardziej szalonym i rażącym hołdem dla dyktatorskiej megalomanii jaki prawdopodobnie kiedykolwiek zobaczycie” i muszę przyznać, że dość dobrze to ujęli.

007008010009

In the photo above you can see one of many contrasts present in the streets of Bucharest: on the left French style hotel and a communist panel building on the right.

Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć jeden z wielu kontrastów obecnych na ulicach Bukaresztu: po lewej hotel wybudowany w stylu francuskim oraz komunistyczny blok po prawej.

Bucharest nowadays

Since the fall of communism soveral buildings from the communist era have been modernised, some grey areas have been decorated with street art and new structures have appeared. There are also many abandoned and forgotten spots (very often right in the city centre) but luckily young people and different NGOs are trying to define their status and turn some of them into cultural places.

During my stay in Bucharest I joined Walkabout Free Tour. I must say the tour “Little Paris or New Berlin?” has given me a good insight into Bucharest nowadays and I would recommend this tour to everyone who wants to understand the city better because if you are just wandering on your own, the capital of Romania can seem overwhelming and chaotic.

Bukareszt dzisiaj

Po upadku komunizmu niektóre budynki z tamtej epoki zostały zmodernizowane, niektóre szare przestrzenie zostały ozdobione uliczną sztuką oraz pojawiły się nowe struktury. Jest też sporo opuszczonych i zapomnianych miejsc (bardzo często znajdują się one w samym centrum miasta), ale na szczęście młodzi ludzie i różne organizacje pozarządowe starają się, by określić ich status oraz zamienić niektóre z nich w miejsca związane z kulturą.

Podczas mojego pobytu w Bukareszcie poszłam na Walkabout Free Tour. Muszę przyznać, że tour “Little Paris or New Berlin?” dał mi dobry wgląd i zrozumienie Bukaresztu dzisiaj i poleciłabym go wszystkim, którzy chcą lepiej zrozumieć to miasto, bo samotnie spacerując po rumuńskiej stolicy może się ona wydawać przytłaczająca i chaotyczna.

014015016017DSC_1010018019

 

Below you can find some more photos taken in Bucharest, I hope you can see how interesting and inspiring the city is!

Poniżej jeszcze kilka zdjęć z Bukaresztu, mam nadzieję, że widać na nich, że stolica Rumunii to ciekawe i inspirujące miasto!

************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

020021022023024025

Freiburg – Germany’s hidden treasure

Germany is probably one of most underrated European destinations. 10 days ago, when I arrived to Freiburg I was surprised to find out that there were hardly any tourists even though the town is really charming and definitely worth visiting.

Freiburg was founded in the 12th century and is known for reconstructed medieval old town full of picturesque brooks as well as for being a vibrant university town.

Niemcy to chyba jeden z najbardziej niedocenianych europejskich kierunków. 10 dni temu, gdy przyjechałam do Freiburga, byłam zaskoczona jak mało turystów było w tym uroczym, z pewnością wartym odwiedzenia mieście.

Freiburg został założony w XII w. i słynie z odbudowanego średniowiecznego starego miasta, przez które przepływa sieć kanałów oraz szczyci się mianem żywego ośrodka akademickiego.

001002003

What to see in Freiburg?

One of the main highlights of Freiburg is Freiburg Minster, its cathedral, which is the only gothic church in Germany that was completed in Middle Ages and has lasted until now. It survived the bombing raids of the IIWW which destroyed many of the Freiburg buildings.

Co trzeba zobaczyć będąc we Freiburgu?

Jedną z głównych atrakcji Freiburga jest tamtejsza katedra – jedyny w Niemczech gotycki kościół, którego budowa zakończyła się w Średniowieczu i który dotrwał do dziś. Katedra przetrwała bombardowania Drugiej Wojny Światowej, które doszczętnie zniszczyły wiele budynków miasta.

004005

When visiting Freiburg you should definitely head to Schloßberg, a hill that overlooks the city centre, and enjoy the beautiful view from there. Walk from the old town to the top of Schloßberg is about 20 minutes (depending of course on your walk pace and on how many times you’ll stop on the way to take pictures 🙂 ).

Bedąc we Freiburgu trzeba koniecznie wybrać się na Schloßberg – wzgórze tuż nad centrum miasta – by móc podziwiać stamtąd piękną panoramę. Spacer ze starego miasta na Schloßberg to ok. 20 minut (zależy oczywiście jak szybko chodzisz i ile razy zatrzymasz się po drodze, by zrobić zdjęcia 🙂 ).

006007008009

Freiburg is a charming town and wadering through its streets is a great way to explore the place. During your stroll you can admire for example Martin’s Gate, a fomer town fortification. If you get hungry, you can grab a pretzel – you can buy pretzels in literally every bakery in Freiburg 🙂

Freiburg to urocze miasteczko, a swobodna przechadzka po jego uliczkach to świetny sposób, by poznać to miejsce “od środka”. Spacerując po mieście można podziwiać np. Martinstor – starą bramę miejską. A jeśli zgłodniejesz, możesz po drodze złapać precla – ten niemiecki specjał znaleźć można w naprawdę każdej piekarni we Freiburgu :)

101112

13

Why going to Freiburg?

Freiburg can be a great idea for a city break (especially in late November/December if you want to enjoy the Christmas Markets’ atmosphere) if you’re not a fan of popular, crowded cities or a weekend trip spent in three different countries. Yes, that’s right: you can fly to Basel, spend some time in Switzerland, then head to Freiburg and then France for a little visit. Reaching each place from another won’t take more than one hour.

Dlaczego Freiburg?

Freiburg to świetny pomysł na krótką, miejską wyprawę (zwłaszcza pod koniec listopada albo w grudniu ze względu na jarmarki bożonarodzeniowe) dla osób, które nie przepadają za zatłoczonymi, popularnymi kierunkami podróży. Poza tym można też wkomponować Freiburg w weekendową wycieczkę do trzech krajów – tak, zgadza się, tam jest to możliwe! Wystarczy polecieć po Bazylei i spędzić część czasu w Szwajcarii, później udać się do Freiburga, a następnie do Francji. Dojazdy między tymi miejscami nie zajmą nam dłużej niż godzinę.

14151617

What could have gone better in Freiburg?

I definitely enjoyed the weekend in Freiburg but I must admit the stay there wasn’t perfect. There were some little unpleasant surprises: in many places I couldn’t pay by card (even in the cafe at the train station), not everyone speaks English and unfortunately the Freiburg people aren’t very friendly. Still, it was a lovely stay and I’d recommend visiting this charming German Town! 🙂

A co mogło pójść lepiej we Freiburgu?

Spędziłam przemiły weekend we Freiburgu, ale muszę przyznać, że nie był on idealny. Wśród kilku niemiłych niespodzianek był fakt, że w wielu miejscach nie można płacić kartą (nawet w kawiarni na dworcu!), nie wszyscy mówią po angielsku i – niestety – mieszkańcy Freiburga nie należą do najprzyjaźniejszych osób na świecie. Ale cóż, i tak było warto odwiedzić to miejsce! 🙂

DSC_0473DSC_0376DSC_0565