2019 travels photosummary

Year 2019 just came to its end and for many people it’s the time for summaries and memories from the previous months. It was an intense year for me; more in terms of my professional life than travels but I’m glad I managed to discover new places and see these where I had not been for a while.

I spent almost 50 days travelling – never let anyone tell you that you can travel a lot when working full time 🙂

Rok 2019 właśnie się skończył i dla wielu osób jest to czas podsumowań i wspomnień z minionych miesięcy. 2019 był dla mnie bardzo intensywnym rokiem, głownie ze względu na pracę, ale cieszę się, że udało mi się także odkryć nowe miejsca oraz wrócić do tych, których od dawna nie widziałam.

Prawie 50 dni upłynęło mi na podróży – nigdy nie dajcie sobie wmówić, że nie da się dużo podróżować pracując na pełen etat 🙂

Cabo Verde was one of my travel highlights of 2019: you can get there relatively fast and cheaply from Europe and there are plenty of paradise beaches and breahtaking views yet Cape Verde still hasn’t become a popular tourist destination so you can be sure there won’t be any crowds on the main beaches or trekking routes.

Wyspy Zielonego Przylądka były jednym z najlepszych kierunków podróży w 2019: można się tam dostać stosunkowo szybko i tanio z Europy, nie brakuje rajskich plaż i zapierających dech w piersiach widoków, a jednocześnie wciąż jest to miejsce mało znane, więc na plaży czy na szlaku nie utkniemy w tłoku turystów.

On the way to Cabo Verde I spent one day in Lisbon and on the way back I swung by Berlin.

Po drodze na Wyspy Zielonego Przylądka spędziłam jeden dzień w Lizbonie, a wracając zahaczyłam o Berlin.

At the beginning of May I drove through the East of Poland, Lithuania and Latvia to finally reach Estonia. Despite really bad weather the Baltic Trip was great and I managed to see lovely places – I think Tallinn was my favourite city althought Vilnius and Riga have also plenty to offer.

Na początku maja wybrałam się na podróż samochodem przez wschód Polski, Litwę i Łotwę, by w końcu dotrzeć do Estonii. Pomimo naprawdę kiepskiej pogody wyprawa była świetna i udało mi się zobaczyć wiele pięknych miejsc – Tallin skradł moje serce, ale Wilno i Ryga są także uroczymi miastami.

In 2019 I went to 12 different countries and independent territories and 9 were brand new places for me. However, I think I travelled too litte in Poland: I was to Toruń, Cracow, Warsaw and in the seaside but in 2020 I would definitely like to see again Gdańsk and Wrocław. And maybe few more places? I already have some ideas 🙂

W 2019 r. byłam w 12 różnych krajach i niezależnych terytoriach, z czego 9 z nich odwiedziłam po raz pierwszy. Myślę jednak, że za mało podróżowałam po Polsce: byłam w Toruniu, Krakowie, Warszawie i nad morzem, ale w 2020 na pewno chciałabym wrócić do Gdańska i Wrocławia. I może jeszcze gdzieś? Mam już parę pomysłów 🙂 

Malta was a great escape from the Polish autumn which arrived here already in September. Three days were enough to visit Gozo and main spots in Malta.

Malta okazała się być świetną ucieczką od polskiej jesieni, która zawitała tu już we wrześniu. W trzy dni udało się całkiem dobrze zwiedzić Gozo i główne atrakcje na Malcie.

I don’t even know how to summarise my November trip to Hong Kong, Makau and Taiwan because it was full of emotions, impressions and beautiful sights. I’m planning on organising a post travel meeting in Poznan to share my memories from these incredible places.

Nie wiem nawet jak streścić listopadową podróż do Hongkongu, Makau i Tajwanu, bo obfitowała ona w mnóstwo emocji, wrażeń i pięknych widoków. Planuję niebawem zorganizować w Poznaniu spotkanie, by opowiedzieć o tych niesamowitych miejscach.

Above few snaps from my three trips to France last year; I spent most time in Lille and Paris.

Powyżej kilka ujęć z trzech wyjazdów do Francji w zeszłym roku; większość czasu spędziłam w Lille i w Paryżu.

My last two trips in 2019 – both in December – were to Berlin and to Luxemburg. This time I decided to just go from one Christmas market to another without properly visiting the city – it’s good to travel like this from time to time too 🙂

Luxemburg rather disappointed me: although the Old Town is really pretty its main focus are luxury shops and not beautiful cafes or tourist spots. The whole place is much more chaotic than I thought it would be.

Ostatnie dwa wyjazdy w 2019 – oba w grudniu – były do Berlina i Luksemburga. Tym razem w Berlinie zdecydowałam się na chodzenie po jarmarkach bożonarodzeniowych zamiast prawdziwego zwiedzania – czasem miło jest podróżować też w ten sposób 🙂

Luksemburg raczej mnie rozczarował: mimo że Stare Miasto jest naprawdę ładne, to główne skrzypce grają w nim luksusowe butiki, a nie urocze kawiarnie czy atrakcje turystyczne. Luksemburg jest też zdecydowanie bardziej chaotyczny niż to sobie wyobrażałam.

I’m very happy that despite my full time job, my company and many travels I have managed to train on a regular basis and complete two full marathons. It wasn’t always easy but a good organisation and self discipline are the key to achieve even more than we imagine.

Bardzo się cieszę, że pomimo pracy na cały etat, prowadzenia swojej działalności gospodarczej i wielu podróży udało mi się regularnie trenować i ukończyć dwa maratony. Nie zawsze było łatwo, ale dobra organizacja i dyscyplina są kluczem do osiągnięć, które pozornie mogą wydawać się niemożliwe do zrealizowania.

As 2019 is over I am already thinking about what’s ahead of me. I’m excited about a long weekend in Italy this month (it’s been two years since I was in Italy last time and I really miss it) and about taking part in a travel festival in February. Who knows, maybe I will be able to take part in two different ones? Keep fingers crossed!

Rok 2019 to już przeszłość, więc myślę o tym, co przede mną. Cieszę się bardzo na dłuższy weekend we Włoszech jeszcze w tym miesiącu (nie byłam we Włoszech już od dwóch lat i bardzo tęsknię) oraz na udział w festiwalu podróżniczym. Kto wie, może uda mi się wziąć udział aż we dwóch? Trzymajcie kciuki!

 

Cabo Verde travel plan

In my previous blog posts I have written about Cabo Verde: about its cultural capital: São Vicente, about it’s most spectacular island – Santo Antão and All you need to know about the country. Today I would like to share with you my exact travel plan: places where I stayed, transport, cost – anything that can help you plan your trip there.

W poprzednich wpisach na blogu pisałam już o Wyspach Zielonego Przylądka: o ich kulturowej stolicy: São Vicente, o najbardziej spektakularnej wyspie: Santo Antão oraz o tym, co warto wiedzieć o tym kraju. Dzisiaj natomiast dzielę się z Wami moim dokładnym planem podróży: noclegami, transportem, kosztami – słowem: wszystkim, co może ułatwić planowanie wyprawy.

DSC_0917

I flew to Cabo Verde with TAP Portugal with a stopover in Lisbon. As I had never been to Lisbon before, I decided to spend a whole day there before heading South. It was my first time with TAP Portugal and I must say all flights were on time, cabin crew was hepful and it was overall a nice experience (and good quality to price ratio). Good lunch was served on the flight from Lisbon to São Vicente and  I really liked the fact that metal cutlery was used – still the meal was far from being zero waste but at least this was a little step in a good direction.

Leciałam na Wyspy Zielonego Przylądka linią TAP Portugal z przesiadką w Lizbonie. Jako że nigdy wcześniej nie byłam w portugalskiej stolicy, zdecydowałam się spędzić tam cały dzień zanim udam się na południe. To było moje pierwsze doświadczenie z TAP Portugal i muszę przyznać, że wszystkie loty o czasie, załoga pokładowa była pomocna i całość oceniam zdecydowanie na plus (z dobrym stosunkiem jakości do ceny). Podczas lotu z Lizbony do São Vicente był serwowany smaczny lunch i bardzo spodobał mi się fakt, że użyto metalowych sztućców – i tak posiłek nie był w duchu zero waste, ale te sztućce to chociaż mały krok w dobrym kierunku.

 

Day 1

Upon arrival to São Vicente I headed directly to Vanilla Guesthouse in Mindelo. I really liked this place: it was very clean, the room was spacious and had a balcony with a great view over the town. It was also not far from the city centre (around 10/15 minutes walking) which made it a great place to stay.

I spent the first afternoon strolling over Mindelo and chilling at the beach.

Dzień Pierwszy

Po przylocie na São Vicente udałam się od razu do Pensjonatu Vanilla w Mindelo. Naprawdę mi się spodobał: był bardzo czysty, pokój był duży oraz z balkonem, z którego rozpościerał się piękny widok na miasto. Pensjonat był też całkiem niedaleko centrum (10/15 minut drogi piechotą), słowem: świetne miejsce.

Pierwsze popołudnie na wyspie spędziłam przechadzając się po Mindelo i odpoczywając na plaży.

 

Day 2

After some rest it was a great moment to explore the whole island. What better way to explore it than by scooter? I rented one for 30 EUR for the whole day and I believe it was a good idea: the size of São Vicente (226.7 km2) is just perfect for a scooter trip. I headed to Calhau – an amazing beach in the middle of nowhere – and then to Baía das Gatas: lovely bay less than 10 km from Mindelo. There are two or three restaurants over there so some people head there for the whole day in the sun.

Dzień Drugi

Po odpoczynku pierwszego dnia przyszedł moment na zwiedzanie całej wyspy. A jak zrobić to lepiej jeśli nie skuterem? Wynajem skuteru na cały dzień kosztował 30 euro i był to świetny pomysł: wielkość wyspy São Vicente (226.7 km2)  aż prosi się o zwiedzanie jej skuterem. Udałam się do Calhau – na niesamowitą plażę z dala od wszystkiego – oraz do Baía das Gatas: uroczej zatoki oddalonej o mniej niż 10 kilometrów od Mindelo. Są tam dwie czy trzy knajpki, więc niektórzy udają się tam wręcz na cały dzień relaksu w słońcu.

 

Calhau

DSC_0469Baía das Gatas

Day 3

Day 3 started with a lazy morning, then packing and heading to the port. At 2 pm I took the ferry to Santo Antão. It cost 800 escludos (around 8 EUR), there are usually two ferries each day and it takes one hour to get to Porto Novo – port in Santo Antão. From there I headed to Ribeira Grande which was my base for hikes for the next days.

Dzień Trzeci

Trzeci dzień zaczął się leniwym porankiem, a później przyszła pora spakować się i udać do portu, by zdążyć na prom o 14 w kierunku wyspy Santo Antão. Rejs w jedną stronę, do miasteczka Porto Novo (portu na Santo Antão) kosztuje 800 escudos (ok. 25 zł) trwa godzinę, a zazwyczaj dziennie kursują dwa promy. Z Porto Novo udałam się do Ribeiry Grande, która była bazą do wycieczek przez następne dni.

DSC_0520DSC_0667

In Ribeira Grande I stayed in Divin Art hotel – a cute place with a restaurant and a garden. In all the places where I stayed in Cabo Verde breakfast was included which I would recommend to anyone travelling there: there aren’t many touristy places nor cafes in São Vicente and Santo Antão so the best option is breakfast at hotel, especially if you want to eat quickly and then go exploring 🙂

W miasteczku Ribeira Grande zatrzymałam się w hotelu Divin Art, uroczym miejscu z restauracją i ogrodem. We wszystkich hotelach/pensjonatach, w których nocowałam na Wyspach Zielonego Przylądka śniadanie było wliczone w cenę noclegu i zdecydowanie polecam to wszystkim udającym się na te wyspy: na São Vicente i Santo Antão nie ma bowiem wielu turystycznych miejsc ani kawiarni, więc śniadanie w hotelu to najlepsza opcja – zwłaszcza, jeśli chcemy jak najszybciej coś zjeść, by później odkrywać wyspy. 🙂

Day 4

Time for first treks: to Fontainhas and Ribeira da Torre. Both can be done within one day and none of them is particularly demanding. Fontainhas is a must see when visiting Cabo Verde – it was nominated one of the villages with the most beautiful view in the world according to the National Geographic. On the way between Ribeira Grande and Fontainhas you can stop in Ponta do Sol for lunch or snack as there are a couple of bars there.

Dzień Czwarty

Pora na pierwsze piesze wędrówki: do Fontainhas i Ribeira da Torre. Można bez problemu zrobić je dwie jednego dnia i żadna z nich nie jest specjalnie trudna. Fontainhas to miejsce, które koniecznie warto odwiedzić podczas podróży na Wyspy Zielonego Przylądka – wioska ta została uznana przez National Geographic za jedną z najpiękniej położonych na świecie. Po drodze między Ribeirą Grande a Fontainhas można zatrzymać się w Ponta do Sol na obiad czy szybką przekąskę w jednym z tamtejszych barów.

 

Day 5

Highlight of the trip to Cabo Verde: Cova Crater trek. For many people this is the most beautiful place in Santo Antão or even in the whole country. I did the trek wit ha local guide – Lima Tours – who organised a taxi transfer from Divin Art hotel to the starting point of the trek. Then we walked towards the crater and started descending through Paúl Valley towards Cidade das Pombas.

The whole trek lasted about 5 hours (+40 minutes taxi ride to the starting point) so we got to Cidade das Pombas in the afternoon. We chilled there a bit and then headed back to Ribeira Grande to pack as the next day I headed to São Vicente again.

Dzień Piąty

Czas na główną atrakcję wyprawy na Wyspy Zielonego Przylądka: wyprawę na krater Cova. Dla wielu jest to najpiękniejsze miejsce na Santo Antão, a nawet w całym kraju. Odwiedziłam je wraz z lokalnym przewodnikiem z Lima Tours, który zorganizował transport z hotelu Divin Art do miejsca, w którym zaczyna się wyprawa. Stamtąd poszliśmy na szczyt krateru i zeszliśmy przez Dolinę Paúl w kierunku Cidade das Pombas.

Wędrówka trwała ok. 5 godzin (+ ok. 40 minut jazdy taksówką na początek trasy), więc dotarliśmy do Cidade das Pombas po południu. Spędziliśmy tam chwilę, by później udać się z powrotem do Ribeiry Grande – trzeba było przecież się spakować, bo następnego dnia wracałam na São Vicente.

 

Day 6

I took the morning ferry to São Vicente. Last day and a half in Cabo Verde was time to relax, buy some souvenirs and wander around Mindelo. Praia da Laginha was the perfect place for last moments of Sun before heading back to Poland.

Dzień Szósty

Rannym promem udałam się z powrotem na São Vicente. Ostatnie półtora dnia na Wyspach Zielonego Przylądka opłynęło mi na relaksie, kupowaniu pamiątek i spacerowaniu po Mindelo. Praia da Laginha była idealnym miejscem na łapanie słońca przed powrotem do Polski.

DSC_0864

Day 7

Before noon I headed to the local market: it’s a great place to feel the atmosphere of Mindelo, buy souvenirs and admire the beautiful azulejos which were initially made in Portugal and then brought by Cabo Verde.

The market is also a real centre of social life in Mindelo: people gather there to spend some time together, have chat or play cards.

The rest of the day was divided into last meals at local restaurants, strolling around Mindelo, packing and going for the very last time to the beach.

Dzień Siódmy 

Przed południem udałam się na tutejszy rynek, który jest świetnym miejscem, by poczuć atmosferę Mindelo, kupić pamiątki i podziwiać piękne, wykonane w Portugalii i przywiezione stamtąd na Wyspy Zielonego Przylądka, azulejos.

Rynek to także prawdziwe centrum życia społecznego w Mindelo: ludzie spotykają się tu, by spędzić razem czas, pogawędzić czy pograć w karty.

Reszta dnia upłynęła mi na ostatnich posiłkach w lokalnych restauracjach, spacerze po Mindelo, pakowaniu i ostatnich chwilach na plaży.

 

Day 8

After quick breakfast I headed to the airport. São Vicente airport is really small and there are only few flights each day. Yet it’s rather clean, there’s free wifi, a couple of souvenirs shops and a cafe.

Dzień Ósmy

Po szybkim śniadaniu pora ruszyć na lotnisko. Lotnisko na São Vicente jest naprawdę niewielkie i obsługuje zaledwie kilka lotów dziennie. Jest natomiast raczej czyste, jest na nim darmowe wifi, parę sklepów z pamiątkami i kawiarnia.

 

 

Summary

7 full days in Cabo Verde – in my opinion that was enough to explore two islands and enjoy the holiday there.

Around 1100 euro – that’s how much I paid for the whole trip per one person (including flights, accommodation, insurance etc.); it’s possible to find relatively cheap flights to Cabo Verde from Lisbon, accommodation is also rather cheap there. Prices of food, taxi, excursions are similar to the ones in Europe.

Vaccination – before another trip I got vaccinated against Hepatitis A and B and this is the main recommended vaccination before going to Cabo Verde.

Language – Portuguese is the official language in Cabo Verde but many people speak also fluent English and French so it’s quite easy to comunicate with locals there.

Safety – I felt very safe both in São Vicente and Santo Antão. However, I was told that after 10/11 pm it’s better to take taxi in Mindelo rather than walking back to the hotel.

Podsumowanie

7 pełnych dni na Wyspach Zielonego Przylądka – moim zdaniem była to dobra długość pobytu, by poznać dwie wyspy i nacieszyć się wakacjami

Ok. 4500 zł – tyle kosztowała całość wyjazdu na jedną osobę (w tym loty, noclegi, ubezpieczenia itp.); można znaleźć loty z Lizbony w przystępnych, noclegi na Wyspach Zielonego Przylądka są również całkiem tanie. Natomiast ceny jedzenia, taksówek i wycieczek są raczej zbliżone do europejskich.

Szczepienia – przed inną podróżą zaszczepiłam się na WZW A i B i to właśnie na te choroby zalecane są szczepienia przed podróżą do Republiki Zielonego Przylądka.

Język – portugalski jest oficjalnym językiem na Wyspach Zielonego Przylądka, a wiele osób mówi tam także świetnie po angielsku i francusku, więc komunikacja z tubylcami jest raczej bezproblemowa.

Bezpieczeństwo – na Wyspach Zielonego Przyląfka czułam się zarówno na São Vicente jak i na Santo Antão. Powiedziano mi jednak, że po 22/23 w Mindelo lepiej jest wziąć taksówkę niż wracać piechotą do hotelu.

******************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

DSC_0675

Trekking Paradise at the end of the world: Santo Antão

The spectacular island of Santo Antão is for many – including myself – the highlight of their stay in Cabo Verde and for some – even the main reason to go there. It is packed with canyons, gorges, lush valleys and fairytale-like villages.

Spektakularna wyspa Santo Antão jest dla wielu – w tym dla mnie – największą atrakcją pobytu na Wyspach Zielonego Przylądka, a dla niektórych – nawet głównym powodem, by w ogóle się tam wybrać. Znajdziemy tam bowiem na każdym kroku kaniony, gardziele, bujne doliny i bajkowe wioski.

20190212_160857

Most tourists get to Santo Antão by ferry from São Vicente.  There are two ferries from Mindelo to Porto Novo per day, one way costs 800 escudos (~8 EUR). From Porto Novo you can take a taxi, alguer (the option I chose – I paid 400 escudos to get to Ribeira Grande) or rent a car. I would recommend the latter one only to very experienced drivers without fear of heights as driving in Santo Antão can often be challenging.

Większość turystów dostaje się do Santo Antão promem z São Vicente. Codziennie są dwa promy z Mindelo do Porto Novo, a bilet w jedną stronę kosztuje 800 escudos (ok. 24 zł). Z Porto Novo możemy przemieszczać się dalej taksówką, alguerem (ja wybrałam tę opcję, za kurs do Ribeiry Grande zapłaciłam 400 escludos) albo wypożyczyć samochód. Tę ostatnią opcję polecam jedynie doświadczonym kierowcom bez lęku wysokości, bo jazda po Santo Antão może być nie lada wyzwaniem.

DSC_0702

During my stay in Santo Antão I stayed in Ribeira Grande situated in the northeastern part of the island. It was a good start point for treks I had planified and a cute town with some restaurants, bars and murals.

Podczas pobytu na Santo Antão zatrzymałam się w Ribeirze Grande położonej w północno-wschodniej części wyspy. Jest to dobra baza do wędówek, które zaplanowałam, a także sympatyczne miasteczko z kilkoma knajpkami, barami i muralami.

 

My first trek was to the idyllic village of Fontainhas – one of the villages with the most beautiful view in the world according to the National Geographic – and then back with a stop in Ponta do Sol. I first visited Fontainhas and then crossed the mountain towards another small village – Corvo. The view from there was truly amazing and the place looked like the end of the world.

Pierwsza wyprawa była w kierunku idyllicznej wioski Fontainhas – jednej z najpiękniej położonych na świecie według National Geographic – a później z powrotem z przystankiem w Ponta do Sol. Najpierw przechadzałam się po Fontainhas, a później udałam się na drugą stronę góry, do kolejnej małej wioski – Corvo. Widok stamtąd był naprawdę niesamowity, a całe miejsce przypominało istny koniec świata.

DSC_0609 - CopyDSC_0586

Then I walked back to Ribeira Grande with a stop in Ponta do Sol. The name of the town means “Point of the Sun” – that’s because it’s located on a flat piece of land that protrudes from the mountains where clouds do not stay and usually it’s always sunny there. Ponta do Sol is also the northernmost city on the island of Santo Antão and Cape Verde.

Później udałam się z powrotem do Ribeiry Grande z przerwą w Ponta do Sol. Nazwa tego miasteczka oznacza dosłownie “słoneczny punkt”, bo znajduje się ono na płaskim kawałku ziemi, który wystaje między górami, gdzie nie zatrzymują się chmury, więc jest zazwyczaj słonecznie. Ponta do Sol to także najbardziej wysunięte na północ miasto Santo Antão oraz Wysp Zielonego Przylądka.

Later on that day I walked a bit in Ribeira da Torre and then chilled with a glass of ponch made with the local grogue. The next day I did the best trek in the island – the one from Cova crater throught the Paúl Valley. I did it with a local guide – Edson from Lima Tours who planified the whole trek including getting a taxi to the crater. He also answered my questions about Cabo Verde and told me a lot about the country and especially about Santo Antão.

Później tego samego dnia  udałam się wgłąb Ribeiry da Torre, a później odpoczywałam sącząc tamtejszy poncz przyrządzony na bazie lokalnego alkoholu – grogu. Na następny dzień była zaplanowana najciekawsza wędrówka na wyspie – od krateru Cova w dół poprzez dolinę Paúl. Wycieczkę odbyłam wraz z przewodnikiem z Santo Antão – Edsonem z Lima Tours, który zorganizował całość, łącznie z transportem do krateru, a w trakcie trekkingu opowiadał mi o Santo Antão i Wyspach Zielonego Przylądka i odpowiadał na moje pytania.

DSC_0690

The trek started at an old crater at 1,100 meters altitude. The trail led us out of the crater which the only ascending inclination of the entire hike, until you reach the crater’s edge. From here you’ll get an unforgettable view: whole impressive valley and the sea at the end of it – around 10 kilometers away.  Paúl valley is an extremely picturesque place as it is the greenest valley among all the islands of Cape Verde. It is dedicated primarily to agriculture and when trekking through the valley I could see mangoes, bananas, sugarcane and coffee plantations (and actually even bought some fresh coffee at one!).

Piesza wycieczka zaczęła się przy kraterze o wysokości ok. 1100 metrów. Droga wiodła nas na zewnątrz aż do krawędzi – był to jedyny moment, w którym trzeba było iść pod górę. Widok stamtąd był naprawdę niezapomniany: na całą niesamowitą dolinę i morze (w odległości ok. 10 km) w tle). Dolina Paúl jest bardzo malownicza, bo jest to najbardziej zielone miejsce w całej Republice Zielonego Przylądka. Ludzie tam zajmują się głównie rolnictwem, dlatego też po drodze można zobaczyć plantacje mango, bananów, trzciny cukrowej i kawy (w jednej z nich można było kupić świeżą kawę – oczywiście skorzystałam z tej okazji 🙂 ).

IMG_20190217_082428_450

DSC_0719

During the hike it’s also possible to stop at one of the local distilleries producing grogue. The trek continues until the town of Cidade das Pombas – lovely place right at the seaside, perfect for a well deserved post-trek beer/coffee.

Podczas wycieczki można także zajrzeć do jednej z lokalnych destylowni produkujących grog. Szlak wędrówki prowadzi natomiast aż do miasteczka Cidade das Pombas, urokliwego miejsca nad oceanem – idealnego na zasłużone piwo/kawę po trekkingu.

DSC_0658

My stay in Santo Antão wasn’t very long but was quite intense. Some people spend even a couple of weeks in the island in order to explore all the trekking routes there. I can definitely understand that as Santo Antão is an incredible place – most likely the most beautiful island you’ll find in Cabo Verde.

Mój pobyt na Santo Antão nie był długi, ale był dość intensywny. Niektórzy spędzają na tej wyspie aż parę tygodni, by odkryć wszystkie możliwe szlaki. Wcale mnie to nie dziwi, bo Santo Antão to niesamowite miejsce – to najprawdopodobniej najpiękniejsza wyspa Republiki Zielonego Przylądka.

DSC_0675

You can read more about Cabo Verde here and follow my fanpage and my Instagram account for more posts coming soon 🙂

Możesz przeczytać więcej o Wyspach Zielonego Przylądka tutaj oraz śledzić mój fanpage oraz konto na Instagramie, by być na bieżąco z nowymi postami 🙂 

Cabo Verde’s gem: São Vicente

Stark and dry island with rich cultural heritage – that’s São Vicente in eight words. Discover with me the place today!

Surowa i sucha wyspa z bogatą kulturową spuścizną – to São Vicente w ośmiu słowach. Odkryjcie to miejsce wraz ze mną!

DSC_0474

São Vicente is a fairly flat volcanic island, located between the islands of Santo Antão and Santa Luzia. Its main highlight is definitely the Mediterranean town of Mindelo, home to over 90% of the island’s population, wchich is situated at the Porto Grande Bay – a picturesque natural harbour. Mindelo has long been the country’s cultural centre: the famous singer Cesária Évora was born and lived there. Today Mindelo is full of music bars, art galleries and creative ateliers and one of the main things to do there is listening to the local music.

São Vicente to całkiem płaska, wulkaniczna wyspa położona między wyspami Santo Antão oraz Santa Luizia. Najbardziej interesującym miejscem tam jest z pewnością Mindelo – miasto o śródziemnomorskiej atmosferze, w którym mieszka ponad 90% populacji całej wyspy, położone nad zatoką Porto Grande, która jest uroczą naturalną przystanią. Mindelo od dawna jest także kulturową stolicą kraju. Dość wspomnieć, że urodziła się tutaj i żyła słynna piosenkarka Cesária Évora. Dzisiaj Mindelo jest pełne muzycznych barów, galerii i kreatywnych przestrzeni, a jednym z najlepszych sposobów na spędzenie tam czasu jest słuchanie lokalnej muzyki.

One of the best places which offer great food and excellent live music are Casa Café, Nautilus, La Pergola and Casa da Morna.

Jednymi z najlepszych miejsc, do których warto udać się na dobre jedzenie i świetną muzykę na żywo są Casa Café, Nautilus, La Pergola and Casa da Morna.

One of the places to see in downtown Mindelo is the fruit and vegetable market located in Praça Estrela. Its walls are decorated with large blue-and–white ceramic azulejos tiles painted in Portugal and shipped over to Cabo Verde.

The market is a very vibrant place and apart from fruit and vegetables we can find there stalls selling all kinds of clothes and souvenirs.

Jednym z wartych zobaczenia miejsc w centrum Mindelo jest  rynek z owocami i warzywami przy Praça Estrela. Jego mury zdobią spore niebiesko białe ceramiczne płytki azulejos, które najpierw zostały namalowane w Portugalii, a później przetransportowane do Republiki Zielonego Przylądka.

Rynek tętni życiem, a poza owocami i warzywami znajdziemy tam także stoiska z pamiątkami i przeróżnymi ubraniami.

Surprisingly São Vicente has also beautiful beaches including Praia da Laginha which is very close to Mindelo’s centre. It is an amazing place with white sand and turquoise water but sometimes can get quite windy. In such case you can head to Kalimba bar located right in the beach.

Dość niespodziewanie São Vicente może poszczycić się także pięknymi plażami, w tym Praia da Laginha, położona niedaleko centrum Mindelo. To wspaniałe miejsce o białym piasku i turkusowej wodzie, jednak czasem wiatr może być tam dość dokuczliwy – wtedy warto schować się w barze Kalimba, który znajduje się na samej plaży.

DSC_0853DSC_0864

Another beautiful yet more wild beach to see in São Vicente is the one near the fishing village of Calhau: the stunning coastline with black sands and contrasting crystal clear waters is perfect for surfing and other watersport activities, whereas non-surfers can sit back and admire the amazing volcanic landscape.

Kolejną piękną, acz dziką plażą, którą warto zobaczyć będąc na São Vicente jest ta nieopodal rybackiej wioski Calhau: niesamowite wybrzeże, czarny piasek i czyściutka woda to raj dla surferów oraz miłośników innych wodnych sportów albo choćby idealne miejsce, by usiąść i podziwiać wspaniały wulkaniczny krajobraz.

The best way to get to places such as Calhau and explore the island your way is to rent a scooter (I paid 30 EUR for full day). Alguer – Cabo Verde public transport – can be an alternative, it is cheaper but its routes are limited.

Najlepszym sposobem, by dotrzeć do miejsc jak Calhau i po swojemu zwiedzać wyspę jest wypożyczyć skuter (zapłaciłam 30 euro za cały dzień). Inną opcją może być alguer – tamtejszy transport publiczny – który jest zdecydowanie tańszy, ale ogranicza nas do tylko niektórych dróg).

Visiting the island by scooter is also a great way to see the places totally off the beaten track, see real life in Cabo Verde and enjoy its street art.

Zwiedzanie wyspy na skuterze to także świetny sposób, by zboczyć nieco ze szlaku i zobaczyć, jak wygląda prawdziwe życie na Wyspach Zielonego Przylądka oraz podziwiać tutejszą sztukę uliczną.

In Mindelo I stayed in Vanilla Residencial – a great guesthouse with a stunning view an incredible view over the city. Also, you use this link to book your accommodation (in Cabo Verde or anything else, you’ll get 12 EUR back).

W Mindelo zatrzymałam się w Vanilla Residencial – świetnym pensjonacie, który może poszczycić się wspaniałym widokiem na miasto. Rezerwując nocleg (na Wyspach Zielonego Przylądka bądź gdziekolwiek indziej), możesz skorzystać z tego linku i po rezerwacji dostać z powrotem 50 zł.

DSC_0501

If you want to read more about Cabo Verde, you can read this article and like my fanpage so that you won’t miss any new posts (including the one about Santo Antão coming up very soon!).

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o Wyspach Zielonego Przylądka, przeczytaj także ten artykuł oraz obserwuj mój fanpage by nie przegapić kolejnych wpisów (w tym tego o Santo Antão, który pojawi się już niebawem!).

All you need to know about Cabo Verde

I just got back from a trip to Cape Verde. Over the upcoming weeks a few post about the country will appear on my blog. I am starting with a general one as Cape Verde is often a mystery country for many people. Today I am sharing with you some interesting info – not only for these heading to Cape Verde soon 🙂

Właśnie wróciłam z podróży do Republiki Zielonego Przylądka. Przez najbliższe tygodnie będę publikować tutaj różne wpisy o wyspach, zacznę natomiast od ogólnego, bo Wyspy Zielonego Przylądka dla wielu są dość nieznanym miejscem. Dzisiaj dzielę się z Wami ciekawymi informacjami o tym kraju – nie tylko dla tych, którzy niebawem się tam wybierają 🙂 

DSC_0344

About Cape Verde

The Cape Verdean is a volcanic archipelago  in the Atlantic Ocean off the northwestern coast of Africa, about 600 km west of Senegal. First discovered in the 15th century, used to be an overseas department of Portugal and gained independence in 1975.

Cape Verde (2007) is the only second country after Botswana (1994) to have graduated from the United Nations’ list of Least Developed Countries.

O Republice Zielonego Przylądka

Wyspy Zielonego Przylądka to wulkaniczny archipelag położony na północny zachód of Afryki, ok. 600 kilometrów od Senegalu. Odkryty w XV w., był kiedyś zamorskim terytorium Portugalii oraz uzyskał niepodległość w 1975.

Republika Zielonego Przylądka (2007) jest jednym z dwóch państw (obok Botswany – 1994), które jako jedyne do tej pory wykreślono z Listy Państw Słabo Rozwiniętych ONZ.

DSC_0690

Is it really green? 

Not really. The name Cabo Verde stems from the nearby Cap-Vert, on the Senegalese coast (verde is Portuguese for “green”).

Czy naprawdę te wyspy są zielone?

Niezbyt. Nazwa państwa – Cabo Verde – pochodzi od znajdującego się na wschód od wysp Przylądka Zielonego (verde to po portugalsku “zielony”).

DSC_0799

Do I need a visa to go there?

Since 2019 visitors from the European Union do not require visa to enter Capo Verde. However, they have to pay an entry fee (Airport Security Tax) of 3400 escudos (31 EUR) on line or at the airport upon arrival.

Czy potrzebuję wizę?

Od 2019 r. Republika Zielonego Przylądka zniosła obowiązek wizowy wobec obywateli UE. Wprowadziła jednak obowiązkowy podatek lotniskowy (Airport Security Tax) w wysokości 3400 escudos (31 EUR), który można opłacić online lub na lotnisku po przylocie.

DSC_0451

What language is spoken in Cabo Verde? 

The official language of Cabo Verde is Portuguese, whereas Cape Verdean Creole –  Portuguese-based creole is most commonly spoken language there. Many Cabo Verdeans speak also very good English and French.

W jakim języku mówi się na Wyspach Zielonego Przylądka?

Oficjalnym językiem Republiki Zielonego Przylądka jest portugalski, natomiast najbardziej używany na co dzień jest język kreolski Wysp Zielonego Przylądka. Ponadto wielu Kabowerdeńczyków bardzo dobrze porozumiewa się po angielsku i francusku.

When to go?

The answer to this question depends on what you want to do in Cabo Verde. The best time for surfing is between December and April and turtle-watching season is from June to October. August, September and October are so called rainy season, the temperatures are also very high then.

I went to Cabo Verde in the first half of February and most of the time day temperature was between 24 and 27 degrees: perfect for trekking and chilling at the beach when not windy.

DSC_0487

Kiedy się tam udać? 

Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, co planujesz robić na Wyspach Zielonego Przylądka. Najlepszy czas na surfowanie rozpoczyna się w grudniu i kończy w kwietniu, natomiast okres, w którym możemy zobaczyć żółwie trwa od czerwca do października. Sierpień, wrzesień i październik to tak zwana deszczowa pora, gdy temperatury są bardzo wysokie.

Ja udałam się na Wyspy Zielonego Przylądka w pierwszej połowie lutego i przez większość pobytu temperatury w trakcie dnia oscylowały między 24 a 27 stopniami: idealna więc pogoda na piesze wycieczki, a także na relaks na plaży, o ile nie wiał zbyt mocny  wiatr.

DSC_0667

What is Macaronesia?

Macaronesia (not Micronesia! 🙂 ) is a collection of four archipelagos in the North Atlantic Ocean off the coast of the continents of Europe and Africa: Azores, Madeira (also including the Selvagens Islands), Canary Islands and Cape Verde.

Czym jest Makaronezja? 

Makaronezja (nie mylić z Makronezją! 🙂 ) to  zbiorcza nazwa czterech archipelagów położonych na północno-wschodnim Atlantyku przy wybrzeżach Europy i Afryki. W ich skład wchodzą: Azory, Madera (wraz z Wyspami Selvagens), Wyspy Kanaryjskie oraz Wyspy Zielonego Przylądka.

Stay tuned as more articles about Cabo Verde will be up soon! You can like my fanpage for more posts and my instagram for more photos 🙂

Bądźcie czujni: niebawem na blogu pojawi się więcej artykułów o Wyspach Zielonego Przylądka! Możecie polubić mój fanpage, by przeczytać więcej postów oraz śledzić mnie na instagramie, by zobaczyć więcej zdjęć z moich podróży 🙂

DSC_0864

Colours, flavours and smells of Morocco

01

Morocco is full of intense colours, smells and flavours. When walking through the streets of Tangier I could admire their contrasts and strong colours. Beautifully decorated doors, bags full of spieces outside every shop and handmade souvenirs create an atmosphere like no other.

Maroko pełne jest intensywnych kolorów, zapachów i smaków. Spacerując po uliczkach Tangieru mogłam podziwiać ich kontrasty i wyraziste kolory. Pięknie dekorowane drzwi, worki z najróżniejszymi przyprawami wystawione przed każdym sklepem i urocze, ręcznie robione pamiątki dają temu miejscu niebywałą atmosferę.

02030405060708091011121314

Tangier – gateway to Africa

01
After so many months of seeing Morocco on the other side of the Gibraltar Strait, I finally went there! A long weekend in Tangier was my first trip to Africa and to a proper Arabic country. I wasn’t quite sure what to expect and I must say that I really liked Morocco and I’m definitely planning on coming back.

One of my major concers was, of course, safety. The countries of North Africa are not considered the safest place right now, I also remembered the 2011 Marrakesh bombing. However, my experience was totally positive, I felt safe during whole my stay in Tangier and I think as long as we’re responsible and don’t do anything silly, everything should be fine. Or at least that’s the impression I got.

Po wielu miesiącach spoglądania na Maroko z drugiej strony Cieśniny Gibraltarskiej, wreszcie zawitałam do tego kraju! Długi weekend w miejscowości Tangier to moje pierwsze spotkanie z Afryką i stricte arabskim krajem, nie byłam więc pewna, czego się spodziewać, muszę natomiast przyznać, że Maroko bardzo mi się spodobało i koniecznie planuję tam wrócić.

Jedną z moich głównych obaw była oczywiście kwestia bezpieczeństwa. Kraje Afryki Północnej nie należą do najbezpieczniejszych, pamiętam też atak bombowy w Marrakeszu w 2011 roku, czyli całkiem niedawno. Na szczęście jednak moje wrażenia z Maroka są jak najbardziej pozytywne, czułam się bezpiecznie przez cały czas spędzony w Tangierze i myślę, że o ile podchodzimy do wszystkiego z głową, jesteśmy odpowiedzialni i nie robimy niczego głupiego, w tym miejscu powinnyśmy być bezpieczni. A przynajmniej takie wrażenie wywarło na mnie Maroko.

0203

Tangier is an interesting mixture between the Arabic tradition and modernity. In the old part of the town, Medina, we can find many traditional small shops, patisseries or cafes. The whole area is like a maze and it’s really easy to get lost there, so if you’re planning to go to Tangier, I would definitely recommend a local guide in Medina.

That’s the panorama of Tangier seen from one of the rooftops in Medina:

Tangier to ciekawa mozaika arabskiej tradycji i nowoczesności. Stara część miasta, Medyna, wypełniona jest starymi, tradycyjnymi sklepikami, cukierniami czy kawiarenkami. Cały ten obszar przypomina labirynt, w którym nietrudno się zgubić, więc wszystkim planującym tam wizytę polecam wynajęcie lokalnego przewodnika.

Poniżej panorama Tangieru widziana z jednego z dachów Medyny:

0405

The Medina maze:

Medyna-labirynt:

One of many traditional rug and other hand made stuff shops:

Jeden z wielu tradycyjnych sklepów z dywanami i innymi ręcznie robionymi tworami:

What striked me most is how much is being build now: new hotels, theatre, a whole new, large promenade by the sea. It definitely looks like Morocco wants to attract more and more tourists. Even now you can find elegant, European-style restaurants or hotel in Tangier:

W Tangierze najbardziej zaskoczyła mnie ilość nowych inwestycji: na każdym kroku budowane są nowe hotele, w trakcie budowy jest także nowy teatr i rozległa promenada nad morzem. Widać, że Maroko chce przyciągać coraz więcej turystów. Już teraz zresztą nie brakuje eleganckich hoteli i restauracji w europejskim stylu:

11

And the beautiful traditional, yet clean and welcoming cafes:

Oraz ślicznych tradycyjnych, a zarazem czystych i zachęcających do wejścia kawiarenek:

12

The seaside wasn’t the prettiest in Tangier, but I have seen many picturesque spots just outside the town on my way from the port. Here some pictures taken at the main beach (you can see Spanish coast in the background):

Wybrzeże Tangieru nie należy do najpiękniejszych, ale widziałam sporo malowniczych plaż w drodze z portu do miasta. Poniżej zdjęcia zrobione na głównej plaży, hiszpańskie wybrzeże w tle:

1314

Different means of transport in Morocco 🙂

Różne środki transportu w Maroku 🙂

15

Some more snaps taken in Tangier: (if you want to see even more photos taken in Morocco, check out this post)

I jeszcze kilka zdjęć stamtąd: (jeśli chcecie zobaczyć jeszcze więcej zdjęć z Maroka, zapraszam do tego postu)

1617

My Moroccan colleagues 🙂

Marokańscy koledzy po fachu 🙂

18

Goodbye Morocco, I will be back! // Żegnaj Maroko, na pewno jeszcze tu wrócę!

19

2016 in pictures

In 2017 I am planning to work on my blog definitely more than in the previous year. The first post of 2017 is however a recap of 2016. It was a very eventful year: I visited 6 countries, one of them for the very first time. I have chosen the best pictures of 2016, let me know which is your favourite!

W 2017 planuję poświęcić blogowi dużo więcej czasu niż w minionym roku, zacznijmy jednak ten rok wpisem poświęconym ostatnim 12 miesiącom. Był to rok pełen wrażeń: odwiedziłam 6 krajów, z czego jeden po raz pierwszy. Poniżej najlepsze zdjęcia zrobione w 2016, dajcie mi znać które najbardziej się Wam podoba!

The first half of 2016 was mostly about visiting the South of Spain. In January I went to Sevilla which I consider the most beautiful city I have seen in Spain.

Pierwsza połowa 2016 upłynęła pod znakiem poznawania południa Hiszpanii. W styczniu udałam się do Sewilli, którą uważam za najpiękniejsze hiszpańskie miasto, które miałam możliwość zobaczyć.

01

Getting to the Sevilla Halfmarathon finishline at the Olympic Stadium was a great adventure!

Zakończenie półmaratonu na Stadionie Olimpijskim w Sewilli to niesamowita przygoda, której na pewno nie zapomnę!

02

In February I went to the UK for almost two weeks. I had a great time studying at the UCL during the weekends and seeing my friends and going back to the places where I used to live.

W lutym udałam się do Wielkiej Brytanii na niemal dwa tygodnie, które dosłownie zleciały między zajęciami na UCL a spotkaniami ze starymi znajomymi w miejscach, gdzie kiedyś mieszkałam.

03

Charming Notting Hill // Urocza dzielnica Notting Hill

04.jpg

My university city – Birmingham // Birmingham – miasto, w którym studiowałam

05

Back to Spain: the beautiful town of Estepona // I z powrotem Hiszpania: malownicza Estepona

DSC_0675

Hiking in Andalusia // Wyprawy górskie po Andaluzji

07

Tarifa, the surfers paradise and the southernmost point of Continental Europe // Tarifa, raj dla surferów i najbardziej wysunięte na południe miejsce w kontynentalnej części Europy

08

Ronda

09

Picturesque sunset in Gibraltar // Malowniczy zachód słońca na Gibraltarze

10

Brexit emotions in Gibraltar // Brexitowe emocje na Gibraltarze

11

A weekend in Madrid // Weekend w Madrycie

Trip to Morocco! My first time in this country and in Africa. I didn’t know what to expect and I must say I really liked Tangier and its surroundings. I felt quite safe there and could focus on visiting the city and… drinking the delicious tea! 🙂 Morocco, I will be back!

Maroko! Moja pierwsza wycieczka do Maroka i Afryki w ogóle. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, a wróciłam stamtąd zachwycona Tangierem i okolicą. Czułam się tam dość bezpiecznie, więc mogłam skoncentrować się na zwiedzaniu i… piciu przepysznej herbaty! 🙂 Na pewno wrócę!

14151617

Moving back to Poland and re-descovering its beauty: Wrocław // Powrót do Polski i odkrywanie na nowo jej piękna: Wrocław

1819

Colourful Warsaw // Kolorowa Warszawa

20

Łeba dunes // Wydmy w Łebie

Beautiful sunset at the Polish seaside

Piękny zachód słońca nad polskim morzem

23

Poznań, my hometown // Mój Poznań

24

And the last trip of the year: Berlin // Ostatnia wycieczka w roku 2016: Berlin

2526

Excited about what 2017 will bring!