South East Asia trip preparation

My trip to South East Asia is coming up very soon and as much as I’m excited about it I’m also aware that I have to get everything ready before leaving. A big part of successful trips is good preparation before the journey.

This will be my first time to this part of the world, it will be a backpacking trip so I want to prepare everything as well as I can so that I can make the most of my travel. What is needed then? Have a look at my article to see what is recommended to do before heading to SEA.

Moja wyprawa do południowo-wschodniej Azji zbliża się wielkimi krokami i tak jak bardzo się nią cieszę, tak też jestem świadoma, że muszę dopiąć wszystko na ostatni guzik. Udana wyprawa to w dużej mierze zasługa dobrego do niej przygotowania.

Po raz pierwszy jadę w tym kierunku, będą to backpackerskie wakacje, czyli przemieszczanie się z miejsca na miejsce z plecakiem, chcę więc przygotować wszystko jak najlepiej mogę, by potem móc cieszyć się wyprawą. Co trzeba zrobić przed wyjazdem? Zapraszam na artykuł o tym, jak warto przygotować się na wycieczkę do południowo-wschodniej Azji.

Documents

20180128_133424.jpg

Probably the most boring part of all the preparation.. but a very important (if not the most important) one as well. The Ministry of Foreign Affairs website is one of my main sources here as I know I can really rely on the information they publish regarding the visa application process and other requirements. I already have a visa to Cambodia – you can get one very easily on the official Cambodian website: https://www.evisa.gov.kh/
I must admit I was really amazed by how fast the process went. I sent my application within less than 10 minutes (I had to fill in a short questionnaire and upload a photo) and got the visa by e-mail the next day. Everything on the website was well explained and now I just need to print my visa and have it on me when arriving to Cambodia – that’s it!
For other visas I will have to apply on arrival so I’m taking with me a few passport photos and some $$$.

Dokumenty

Prawdopodobnie najnudniejsza, ale też jedna z najistotniejszych (jeśli nie najistotniejsza) kwestii do ogarnięcia przed wyjazdem. Moim głównym źródłem informacji jest strona MSZ, bo wiem, że mogę opierać się na ich informacjach dotyczących procesu wizowego oraz wymogów, które trzeba spełnić, by zostać wpuszczonym do konkretnego kraju. Mam już wizę do Kambodży – aplikację można bardzo łatwo i szybko wysłać przez oficjalną stronę https://www.evisa.gov.kh/ . Muszę przyznać, że jestem naprawdę pod wrażeniem jak sprawnie można wszystko tam załatwić! Wysłałam aplikację w mniej niż 10 minut (trzeba było wypełnić mały kwestionariusz i załadować zdjęcie), a wizę dostałam mailowo już następnego dnia. Na stronie internetowej wiz do Kambodży wszystko jest dokładnie wyjaśnione, teraz muszę tylko wydrukować wizę i mieć ją przy sobie w momencie przyjazdu do kraju.

Pozostałe wizy będę załatwiać bezpośrednio na przejściach granicznych, dlatego też zabieram ze sobą kilka paszportowych zdjęć i dolarów, bo to w tej walucie najlepiej płacić w tej części świata.

Vaccination

20180122_181221

 

Other crucial part of travelling for me is staying safe and healthy that’s why I studied well the list of recommended vaccinations. It’s good to think about the topic a couple of months before our trip as sometimes we might need two vaccines and it will take some time before we get the full protection. In the countries where I’m going to travel no particular vaccine is necessary, however there are some suggested ones to get. I have decided to get the vaccines agains the hepatitis A and B, I already have had two and in 6 months time I need one more to be protected for whole my life. I think that’s definitely worth it!

Szczepienia

Planując podróże w dalsze zakątki świata kolejną istotną kwestią jest zapewnienie sobie możliwie bezpiecznego i zdrowego pobytu w krajach, do których jedziemy. Dlatego też już kilka miesięcy temu zainteresowałam się tematem sugerowanych szczepień. Dlaczego tak wcześnie? Otóż czasem potrzebne będą dwie szczepionki w konkretnym odstępnie czasu oraz trzeba też będzie poczekać (zazwyczaj parę tygodni od ostatniego szczepienia) aż będziemy w pełni odporni na daną chorobę. W krajach, do których jadę nie ma obowiązkowych szczepień przed przyjazdem, jest jednak kilka sugerowanych. Zdecydowałam się zaszczepić przeciw WZW A i B (szczepienie na B w dziwny sposób ominęło mnie w dzieciństwie), mam za sobą już dwie szczepionki, kolejną trzeba będzie zrobić za 6 miesiący, bym zyskała odporność na te choroby na całe życie – moim zdaniem warto!

Other health issues

okkk

Of course staying healthy when travelling isn’t only about vaccination. It’s (mostly) about one’s behaviour and about taking some necessary drugs. Look what I’m taking with me to Asia:

face mask – some of the places where I’m going to go, especially big cities, are very dirty. I’m sure that I will be travelling by tuktuks and if it happens to be in rush hours the traffic and pollution will be terrible, that’s why I’m taking a few face masks with me

hand sanitizer – some of the diseases one can catch in South East Asia are called “dirty hands diseases” that’s why I want to make sure I’m always able to wash my hands – if there’s no sink and soap around, I’ll use hand sanitizer

basic linen – I will be sleeping in different means of transport, different hostels or guesthouses. I’m taking with me basic linen (which is like a very light sleeping bag, it will take very little place in my backpack) in case the bed doesn’t look to hygenic.

medicines – it’s good to have some basic medicines on you why travelling – that applies to everywhere, not only Asia. I try to take painkillers as rarely as possible but I definitely don’t want headache to ruin a day of my holidays, that’s why I’m taking Ibuprofen with me. I have decided to take two medicines that might be needed (but hopefully won’t!!!) in Asia: anti-malaria drugs (the risk of catching malaria is quite low but you never know… I won’t be taking antimalaria drugs to prevent the disease but only as an emergency if something really happens because this kind of drugs has quite an influence on our body). The second medicine is nifuroxazide – I hope I won’t have to use it but I want to be prepared in case my body doesn’t like the Asian food 😉 I also made sure I have enough (and even a bit more than enough) of medicines that I have to take daily due to my health condition cause what’s worse than running out of your medicines when you’re very far from home and your doctor?

Inne kwestie zdrowotne

Sprawa zdrowia w (i po) podróży nie ogranicza się oczywiście do szczepień. To, co najbardziej się liczy, to nasze zachowanie będąc już na miejscu oraz dostęp do konkretnych leków, jeśli będą one potrzebne. Oto co zabieram ze sobą do Azji:

maseczka ochronna – niektóre z miejsc, do których jadę (zwłaszcza duże miasta) są strasznie brudne. Pewnie będę przemieszczać się po niektórych tuktukami i jeśli będzie to w godzinach szczytu, to korki i unoszące się dookoła spaliny będą okropne – by nie musieć tego wszystkiego wdychać, zabieram ze sobą kilka maseczek ochronnych

płyn dezynfekujący – niektóre choroby, którymi można zarazić się w południowo-wschodniej Azji są nazywane “chorobami brudnych rąk”, dlatego też chcę móc zawsze umyć ręce – nawet gdy w okolicy nie ma umywalki ani mydła, zabieram więc płyn dezynfekujący

– prześcieradło do śpiwora – będę spać w różnych środkach transportu, hostelach, domach gościnnych. Biorę ze sobą prześcieradło (które wygląda jak leciutki śpiwór i zajmuje bardzo mało miejsca w plecaku) na wszelki wypadek, gdyby higiena łóżka nie budziła mojego zaufania

leki – podróżując zawsze warto mieć ze sobą kilka podstawowych lekarstw – tyczy się to każdego miejsca, nie tylko Azji. Na co dzień staram się brać leki przeciwbólowe jak najrzadziej, ale nie chcę, by ból głowy zabrał mi dzień podróży, dlatego biorę ze sobą ibuprofen. Biorę też dwa lekarstwa pod kątem miejsca, do którego się wybieram: leki przeciw malarii (ryzyko zarażenia się tą chorobą jest małe, ale mimo wszystko jest… nie będę prać tych leków zapobiegawczo, bo sporo obciążają organizm, ale wolę je mieć przy sobie w przypadku gdyby coś się stało). Drugim lekarstwem jest nifuroksazyd – mam nadzieję, że nie będę musiała go brać, ale wolę być przygotowana na sytuację, w której mój organizm nie polubi się z azjatyckim jedzeniem 😉 Sprawdziłam też, że mam wystarczająco dużo (a nawet jeszcze więcej) leków, które muszę brać codziennie, bo nikt przecież nie chce zostać bez leków daleko od domu i swojego lekarza 🙂

Read as much as possible about the place you’re going

20180128_142959

It’s very important to get a lot of information regarding the place where you’re heading. Internet gives us many great sources: travel blogs, forums, access to many articles. I found the facebook group “Thailand, Cambodia, Laos and Vietnam Backpacker / Traveler” very useful, people share there many travel tips and answer your questions. I have also bought a Lonely Planet guide about the area – I like how it’s written, it gives you a good insight into the place as well as many practical infos.

Czytaj jak najwięcej o miejscu, do którego się udajesz

Bardzo ważne jest, by zebrać jak najwięcej informacji o miejscu, do którego się udajemy. Internet daje nam mnóstwo źródeł wiedzy: blogi podróżnicze, fora, dostęp do wielu artykułów. Polecam szczególnie grupę na facebooku “Thailand, Cambodia, Laos and Vietnam Backpacker / Traveler”, podróżnicy dzielą się w niej radami oraz odpowiadają na twoje pytania. Poza tym kupiłam też przewodnik Lonely Planet dotyczący miejsc, do których jadę. Jest naprawdę dobrze napisany, dobrze prezentuje konkretne kraje i nie brakuje w nim praktycznych informacji.

Let’s go!

Tomorrow I’m off to Asia, you can follow my Instagram and like the fanpage to follow my andventures 🙂

W drogę!

Jutro wylatuję do Azji, możecie śledzić mnie na Istagramie oraz polubić blog na Facebooku by być na bieżąco z moimi przygodami 🙂

 

2017 travel summary

2017 was a year of some important changes and in the first half of the year I didn’t get to travel as much as I would have liked to, I had to focus on other things. However, it was an interesting year: full of discoveries and, mostly, re-discovering and getting to love places I had known before.

I know already that 2018 will be completely different and some far journeys are waiting for me even this month. But before talking about future plans, have a look at the best pictures of 2017.

Happy New Year Everyone! 🙂

2017 był dla mnie rokiem wielu ważnych zmian, dlatego też w pierwszej jego połowie nie udało mi się podróżować tak bardzo jak bym chciała – moja uwaga była skupiona przede wszystkim na innych sprawach. Mimo to był to podróżniczo ciekawy rok: pełen nowych odkryć oraz, przede wszystkim, odkrywania na nowo i pokochania miejsc już znanych.

Już teraz wiem, że rok 2018 będzie zupełnie inny, a dalekie podróże czekają na mnie już niebawem. Ale zanim skupię się na tegorocznych planach, powspominajmy razem rok miniony. Poniżej najlepsze zdjęcia zrobione w 2017.

Wszystkiego dobrego w nowym roku! 🙂

1003DSC_0045

My first travel of 2017 was a trip to Barcelona in February. Although the capital of Catalunya was a bit rainy, it was great to see the city in a period with less tourists and more true Catalan spirit.

Pierwszą podróżą w 2017 była wycieczka do Barcelony w lutym. Mimo że stolica Katalonii przywitała mnie deszczem, to wspaniale było zobaczyć to miasto poza sezonem, gdy turystów jest zdecydowanie i można poczuć prawdziwy, kataloński klimat miasta.

DSC_0168-okDSC_000702001

My first work related trip to Milan took place at the beginning of April. All together in 2017 I spent almost 7 weeks in the capital of Lombardy. It gave me a chance to get to know the city better and to like it more than I had used to. Also, I travelled a bit around Milan and spent a great weekend in the beautiful town of Como.

Moja pierwszy służbowy wyjazd do Mediolanu miał miejsce na początku kwietnia, a w całym roku 2017 spędziłam niemalże 7 tygodni w stolicy Lombardii. Miałam dzięki temu szansę poznać lepiej to miasto i polubić je. Udało mi się też poznać okolice Mediolanu: spędziłam weekend w przeuroczym miasteczku Como.

001003007

In May I went to Dublin for a weekend. Each time the city convinces me of its unique atmosphere. A pint of Guiness tastes there like nowhere else 🙂

W maju pojechałam na weekend do Dublina – miasta, które za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu o jego wyjątkowej atmosferze. A kufel Guinesa smakuje tam jak nigdzie indziej 🙂

DSC_0699 — kopiaDSC_0636 — kopiaDSC_0751 — kopia

At the beginning of June I spent some time in my beloved Turin – in the city where I lived for almost half a year five years ago (how did time fly so fast?!).

Na początku czerwca spędziłam kilka chwil w moim ukochanym Turynie, w którym mieszkałam niemal pół roku pięć lat temu (kiedy ten czas uciekł?!)

DSC_0745 — kopiaDSC_0748

I was born and spend most of my life in Poznań, less than 200 km from Wrocław. It’s crazy that I only visited the city for the first time in 2016. Since then I have been there already three times and most likely will spend there a weekend in June this year.

Urodziłam się i spędziłam większość mojego życia w Poznaniu, niecałych 200 km od Wrocławia, a mimo to pojechałam do tego miasta po raz pierwszy dopiero w 2016 r. Od tego czasu udało mi się je odwiedzić trzy razy i najprawdopodobniej pojawię się tam znów w czerwcu tego roku.

21056017_1650828728301388_9085533544461929468_o21083633_1651694764881451_126042517105303396_o

During the summer I went for a short trip to the cute Lille.

Latem udałam się na chwilę do uroczego Lille.

040508

In Gdańsk I spent the very last moments of the summer in Poland.

W Gdańsku spędziłam ostatnie chwile polskiego lata.

day1-09day4-04DSC_1051

And when the summer in Poland was already over, in October I headed to the sunny Crete.

A gdy lato zupełnie się w Polsce skończyło, w październiku udałam się na słoneczną Kretę.

007002

In November I went to Freiburg, a beautiful town in the South of Germany.

Listopad pod znakiem wyjazdu do Freiburga, malowniczego miasta południa Niemiec.

20171125_174748DSC_0308

During the trip to Freiburg I spent one day in Colmar, a nearlby town in France. I was lucky to experience there the best Christmas market I have ever seen!

Podczas pobytu we Freiburgu udałam się też do Colmar, francuskiego miasteczka nieopodal. Zachwycił mnie tamtejszy jarmark bożonarodzeniowy – najlepszy, jaki dotąd udało mi się zaliczyć!

DSC_0752DSC_0748DSC_0720DSC_0716

I spent last days of 2017 again in France: in Paris and Lille.

Ostatnie dni roku 2017 spędziłam znów we Francji: w Paryżu i Lille.

day3-02

Looking forward to what’s lying ahead!

Czekam z niecierpliwością na tegoroczne podróże!