First post-lockdown trip: a week in Tenerife

It all seemed unreal: taking the plane, landing over 4000 kilometers from home, going to restaurants and to the beach…. but it actually happened. A bit more than one week ago I got back from my very first holiday after the 2020/2021 lockdown. I spent a week in Tenerife and in this post I will share with you all the information regarding both actual Covid19-related restrictions and rules and my recommendations where to go and what to see in the island.

Miałam wrażenie, że to nie działo się naprawdę: lot samolotem, lądowanie ponad 4000 kilometrów od domu, chodzenie do restauracji i na plażę…. a jednak naprawdę miało to miejsce. Trochę ponad tydzień temu wróciłam z moich pierwszych wakacji po lockdownie, który zaczął się jesienią 2020 i trwał ponad pół roku. Spędziłam tydzień na Teneryfie i w dzisiejszym wpisie podzielę się z Wami zarówno informacjami dotyczącymi aktualnych restrykcji i regulacji ze względu na Covid-19, jak i ogólnymi sugestiami, dokąd się udać i co zobaczyć na wyspie.

As of May 2021, all tourists entering Canary Islands have to present a negative SARS-CoV-2 test result made in the seventy-two hours prior to arrival, Both PCR and RT-LAMP tests are accepted (and the latter is usually cheaper). It is also necessary to register on Spain Travel Health portal, fill in the form and generate a QR code which will be scanned upon arrival. Of course, during the flight face mask is obligatory at all times (you can only take it off to eat or drink something).

I also needed another negative test in order to avoid quarantine upon arrival to Poland. Poland accepts antigen tests made in the fourty-eight hours prior to arrival. I did my test in Laboratorio Damián Trujillo in La Laguna and it costed 45 EUR. Another solution is getting the test done already in Poland – testing stations are avaliable at many airports, for example in Wrocław (where I landed), in Poznań, or at the Warsaw Chopin airport. However, there usually is a big queue and that is why I decided to get my test done in Tenerife.

Dane z maja 2021: wszyscy turyści udający się na Wyspy Kanaryjskie muszą pokazać negatywny wynik testu na SARS-CoV-2 zrobionego co najmniej 72 dwie godziny wcześniej. Zarówno testy PCR, jak i RT-LAMP są akceptowane (te drugie są zazwyczaj tańsze). Trzeba także zarejestrować się na rządowym hiszpańskim portalu dotyczącym zdrowia podróżujących, wypełnić formularz oraz wygenerować kod QG, który zostanie zeskanowany tuż po przylocie. Oczywiście podczas lotu cały czas należy mieć maseczkę, można ją zdjąć tylko wtedy, gdy chcemy coś zjeść bądź wypić.

Potrzebowałam kolejnego negatywnego wyniku testu, by uniknąć kwarantanny po przylocie do Polski. Polska akceptuje m.in. testy antygentowe wykonane co najmniej 48 godzin przed przylocie. Ja zrobiłam swój test w Laboratorio Damián Trujillo w miejscowości La Laguna, kosztował on 45 euro. Innym rozwiązaniem jest wykonanie testu już po przylocie do Polski – jest możliwość zrobienia ich na wielu lotniskach, np. we Wrocławiu (gdzie lądowałam), w Poznaniu czy na Lotnisku Chopina w Warszawie. Zazwyczaj to wiąże się jednak z czekaniem w sporej kolejce, dlatego ja wolałam zrobić test wcześniej na Teneryfie.

I stayed in a beautiful hotel near Garachico, in the Northern part of Tenerife. That would be my general advice: stay away from the South which isn’t as green and spectacular as the Northen part and is packed with resort towns. The hotel I chose was El Patio and I was very happy with the choice. The hotel is surrounded by a banana plantation on a picturesque stretch of coast and most rooms are set around the courtyard in the mansion and converted farm buildings. The hotel area is quite big and there are beautiful gardens with an outdoor pool, tennis court and outside tables and sofas. It’s a perfect place if you really want to relax in a quiet area 5 minutes drive from a beautiful town of Garachico.

Nocowałam w pięknym hotelu obok Garachico, w północnej części Teneryfy. To zresztą byłaby moja główna wskazówka: raczej omijajcie południe, które nie jest zielone i spektakularne jak północ, a jest za to naładowane typowo turystycznymi miasteczkami. Wybrałam hotel El Patio i naprawdę był to dobry wybór. Jest on otoczony plantacją bananów na malowniczej części wybrzeża, a większość pokoi znajduje się wokół dziedzińca w dawnej rezydencji oraz przekształconych w hotel budynkach farmy. Okolice należące do hotelu są dość spore i są znajdują się tam basen, kort tenisowy oraz stoliki z kanapami. To idealne miejsce na relaks w cichej okolicy, która jest zaledwie pięć minut drogi samochodem od pięknego miasteczka Garachico.

Garachico and its port were founded by a Genoan banker after the conquest of Tenerife in the 15th century. In 1706 a volcano eruption destroyed a big part of the town but you can still see some old areas and buildings. Today, Garachico is one of the most charming towns in Tenerife: its centre is rather lively as it’s packed with restaurants and bars. Garachico is also known for its natural pools – unfortunately I didn’t managed to swim there as during my whole stay it was quite windy and the waves are big so lifeguards would always put red flag meaning swimming was forbidden.

Garachico wraz z portem powstały za sprawą bankiera z Genui po podboju Teneryfy w XV w. W 1706 erupcja wulkanu zniszczyła sporą część miasta, ale wciąż można zobaczyć starsze części i budynki. Dzisiaj Garachico to jedno z bardziej uroczych miast Teneryfy: jego centrum tętni życiem i jest pełne restauracji oraz barów. Garachico słynie też ze swoich naturalnych basenów, w których jednak nie udało mi się popływać, bo przez cały mój pobyt było dość wietrznie, a fale spore, więc ratownicy codziennie wieszali czerwoną flagę – czyli zakaz pływania.

Another beautiful town I visited was La Orotava. Its municipality stretches from the north coast to the mountainous interior so it’s all quite hilly and very picturesque. This colonial town has cute cobblestone streets, flower-filled plazas and more Castilian mansions than the rest of the island put together. La Orotava is a perfect place for a stroll and a coffee in one of beautifully placed cafes.

Kolejnym pięknym miastem, jakie odwiedziłam, była La Orotava. Jej okrąg miejski ciągnie się od północnego wybrzeża po górzysty środek wyspy, jest więc górzyście i malowniczo. To kolonialne miasto jest pełne uroczych, brukowanych uliczek, wypełnionych kwiatami placów i większą liczbą kastylijskich budynków niż na pozostałych częściach wyspy razem wziętych. La Orotava to idealne miejsce na spacer i kawę w jednej z pięknie położonych kawiarni.

Don’t forget to stop in Puerto de la Cruz on the way to La Orotava from Garachico. Puerto de la Cruz feels more touristy than the other two and I wouldn’t like to make it the main place of my stay but it’s definitely a good idea to swing my there, enjoy one of its tapas bar, walk along the sea promenade and enjoy the view from there.

Koniecznie zatrzymajcie się w Puerto de la Cruz jadąc do La Orotavy z Garachico. Odniosłam wrażenie, że Puerto de la Cruz jest bardziej turystyczne niż pozostałe dwa miasta i nie chciałabym uczynić z niego bazy wyjazu, ale na pewno warto zatrzymać się tam, odwiedzić jeden z lokalnych tapas barów, przejść się promenadą wzdłuż morza i rozkoszować się widokiem stamtąd.

And one more town recommendation before I move to nature, sights and food: San Cristóbal de La Laguna. Its colorful historical centre has been declared a World Heritage Site by UNESCO. Many of the architectural highlights are in the Calle de San Agustín so you should definitely go there. When you get hungry and look for a place for lunch, I really recommend La Cocretería – popular amongst locals tapas bar specialised in croquettes.

I jeszcze jedna miejska polecajka zanim przejdę do przyrody, wyjątkowych miejsc i jedzenia: San Cristóbal de La Laguna. Tamtejsze kolorowe stare miasto zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wiele architektonicznych perełek znajduje się na Calle de San Agustín, więc zdecydowanie powinniście się tam udać. Gdy natomiast zgłodniejecie, polecam La Cocretería – popularny wśród lokalsów bar tapas, którego specjalnością są krokiety.

But it’s not all about visiting cities and towns 🙂 Northern Tenerife has plenty of amazing landscapes, for example in Punta de Teno area. Marked by a colored lighthouse, Punta de Teno is a rocky headland that forms the most westerly point on the island. This picturesque location delivers also great views of the Los Gigantes cliffs. What is amazing in Punta de Teno is that you can clearly see from there the difference between the Northern part of the sea (with signficantly bigger waves) and the calmer Southern sea.

Ale zwiedzanie Teneryfy nie kończy się bynajmniej na jeździe po miastach i miasteczkach 🙂 Północna Teneryfa może poszczycić się wieloma wspaniałymi krajobrazami, jak choćby w okolicach Punta de Teno. Wizytówką miejsca jest kolorowa latarnia morska, a Punta de Teno to skaliste klify będące najbardziej wysuniętym na zachód punktem wyspy. Ta malownicza okolica zachwyca także wspaniałym widokiem na klify Los Gigantes. To, co zachwyca na Punta de Teno, to różnica między północną częścią morza (z mocniejszymi falami) i spokojniejszą południową częścią – można to wypatrzyć gołym okiem.

Another highlight of Tenerife’s nature was actually very close to the hotel where I stayed: El Drago, also known as Drago Milenario, the oldest and largest living specimen dragon tree. This a subtropical tree species in native to the Canary Islands, Cape Verde, Madeira, and western Morocco. The area around it, Icod de los Vinos, is also lovely.

Kolejna atrakcja przyrody Teneryfy była nieopodal hotelu, w którym się zatrzymałam: El Drago, zwany także Drago Milenario, to najstarsze i największe żywe drzewo z gatunku draceny smoczej (zwanej też drzewem smoczym). To rzadka roślina, endemiczna dla Wysp Kanaryjskich, Wysp Zielonego Przylądka, Madery i zachodniego Maroka. Okolica wokół drzewa jest też urocza.

Not far from El Drago there is a nice and not crowded beach: Playa de San Marcos. Like most of Tenerife’s beaches it is black and rocky. Near the beach there are few cafes, bars and a parking.

Niedaleko El Drago jest ładna i niezatłoczona plaża: Playa de San Marcos. Jak większość plaż Teneryfy, jest kamienista i czarna. Nieopodal jest parę kawiarni i barów oraz parking.

If you miss white sand beaches, head to Playa de Las Teresitas, although this beach is artificial – originally the area of the beach consisted mostly of stone and rocks. In Tenerife there is one natural, white sand beach in the island: El Medano.

Jeśli zatęsknicie za plażami z białym piaskiem, możecie udać się do Playa de Las Teresitas, chociaż jest to sztuczna plaża – wcześniej jej obszar był pokryty kamieniami. Na Teneryfie jest jednak jedna naturalna plaża z białym piaskiem: El Medano.

When in Tenerife, make sure you try its local delicacy: Barraquito – a multi-layered coffee drink. The condensed milk is first added, followed by the liqueur, espresso, lemon peel, and milk. Then, cinnamon is sprinkled on top. Barraquito’s taste is very rich and it’s good to try it but it’s not my favourite coffee drink. The favourite one is unchangeably Café Bombon (made of consensed milk and espresso) which you can get all over Spain.

Będąc na Teneryfie trzeba spróbować lokalnego specjału: Barraquito – kilkuwarstwowego napoju kawowego. Najpierw nalewa się mleko skondensowane, później likier, espresso, skórkę cytrynową i mleko. Na końcu całość posypuje się cynamonem. Smak Barraquito jest bardzo bogaty i na pewno warto tego spróbować, ale nie stał się moim ulubionym kawowym napojem: jest nim niezmiennie Café Bombon (czyli mleko skondensowane i espresso), które można dostać w całej Hiszpanii.


If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Last Month: November

November – the month I like least – is usually grey, cold and boring. Have a look at what I was doing last month to add some colours to it!

Listopad – miesiąc, który lubię najmniej – jest zazwyczaj szary, zimny i nudny. Zobaczcie, co robiłam w zeszłym miesiącu, by dodać do niego trochę kolorów!

 

Celebrating 100 of Polish indepence in a sporty way – I took part in the biggest race ever organised in Poland on November 11th in Poznan.

Świętowanie 100 lat niepodległości Polski na sportowo – wzięłam udział w największej do tej pory zorganizowanej w Polsce imprezie biegowej 11. listopada w Poznaniu.

20181110_184027

Discovery of the month – a lovely restaurant in Cytadela Park. Will definitely be back!

Odkrycie miesiąca – cudna restauracja na Cytadeli. Z pewnością tam wrócę!

20181112_160120

Winter sunset in Warsaw.

Zimowy zachód słońca w Warszawie.

20181112_161322

Finally made it to Deseo!

Wreszcie udało mi się dotrzeć do Deseo!

 

 

Last sunny and warm days this year – weekend in Mallorca. You can read about the trip and see more photos here.

Ostatnie słoneczne i ciepłe dni w tym roku – weekend na Majorce. Możecie przeczytać o wyprawie i zobaczyć więcej zdjęć tutaj.

20181124_102746

Christmas atmosphere has made it to Old Brewery.

Świąteczny nastój w Starym Browarze.

DSC_0009

…and all around Poznań! You will see many similar photos in December 🙂

...i wszędzie w Poznaniu! Z pewnością zobaczycie więcej takich zdjęć w grudniu 🙂

Tasting Mallorca

The Mediterranean islands are known for good, original cuisine. Mallorca isn’t an exception – we can find there plenty of local delicacies and super tasty versions of Spanish food. Where and what to eat in Mallorca to eat tasty food like locals and how to avoid tourist trap restaurants?

Wyspy Morza Śródziemnego słyną z dobrej, nietuzinkowej kuchni. Na Majorce nie jest inaczej, można tutaj znaleźć sporo lokalnych specjałów oraz pyszne wersje ogólnohiszpańskich potraw. Gdzie i co jeść na Majorce, by skosztować rarytasów jak lokalsi, a nie w byle jakim turystycznym barze?

DSC_0210

I arrived to Palma early in the morning so headed directly a bar for breakfast. I went to Camp Redo district which is not very popular amongst the tourists. I love these slow Spanish mornings when everyone goes out for a coffee, breakfast or just a walk. So I just sit outside in a bar and ordered something tipico de Mallorca and got a cremadillo with my morning coffee. Cremadillos are small empanada-shaped puff pastries with different fillings – I ate the one with custard, the most popular one. It was definitely something to try but I must admit I’m not a big fan of such desserts/breakfasts.

Przyjechałam do Majorki wcześnie rano, więc od razu udałam się do baru na śniadanie. Skierowałam się do dzielnicy Camp Redo, która nie należy do najpopularniejszych wśród turystów. Uwielbiam te wolne poranki w Hiszpanii, gdy każdy wychodzi na kawę, śniadanie albo po prostu na spacer. Usiadłam więc na tarasie w barze i poprosiłam o coś tipico de Mallorca – dostałam wraz z poranną kawą cremadillo. Cremadillos to małe ciastka w kształcie empanady z różnymi nadzieniami – ja dostałam to najbardziej popolarne, z kremem. O ile cremadillo trzeba spróbować będąc na Majorce, to muszę przyznać, że ten rodzaj deseru/śniadania nie do końca trafił w mój gust.

 

Another dessert to try in Mallorca is ensaïmada. It is essentially a spiral-shaped pastry made with flour, eggs, water, sugar, mother dough and ‘saim’ (pork lard). Sometimes ensaïmadas are stuffed with cream or chocolate for special ocasions. Fun fact: Mallorcan emigrants have spread the recipe across the world, so adaptations can be found in Argentina, Puerto Rico or even in the Philippines.

Kolejnym deserem do spróbowania na Majorce jest Ensaïmada. To zwinięte w spirale ciasto zrobione z mąki, jaj, wody, cukru, zakwasu oraz saïm, czyli smalca. Czasem, na specjalne okazje, ensaïmady są wypełnione śmietaną bądź czekoladą. Co ciekawe, emigranci z Majorki rozpowszechnili przepis na świecie i dziś jego wariacje można dziś znaleźć w Argentynie, Portoryko czy nawet na Filipinach.

DSC_0206DSC_0207

Ensaïmadas are often eaten for breakfast. Those prefering salty breakfast should try Pa amb oli, toasted breat with olive oil with tomato rubbed over. So simple, so yummy!

Ensaïmady często je się na śniadanie. Ci, którzy wolą jednak śniadanie na słono powinni sprónować Pa amb oli, czyli grzanki polanej oliwą z oliwek z wtartym w nią pomidorem. Proste danie, a jakie pyszne!

DSC_0251

And what about lunch? My favourite meal all over Spain is goat cheese salad (I have mentioned it in my article about Andalusia). Different restaurants serve it differently – sometimes with tomatoes, onions, but always with walnuts, balsamico dressing and – of course – goat cheese, often served warm.

A co na obiad?  Moją ulubioną potrawą w Hiszpanii jest sałatka z kozim serem (wspomniałam już o niej w artykule o Andaluzji). Różne restauracji różnie ją podają – czasem z pomidorami i cebulą, ale zawsze z orzechami włoskimi, ocetem balsamicznym i – oczywiście – kozim serem, często serwowanym na ciepło.

DSC_0238

Do you like pizza? Of course, everyone does! In Mallorca they have something quite similar but without cheese. Coca de trampó, because that’s how it’s called, is one of the most typical snacks in Mallorcan cuisine. Usually these deliciously colorful slices are covered with a topping (the “trampó”) of thin little chunks of roasted red and green peppers, white onions, tomatoes and more.

Czy lubisz pizzę? Oczywiście, każdy lubi! Na Majorce mają coś bardzo podobnego, ale bez sera. Coca de trampó, bo tak to się nazywa, jest jedną z głównych przekąsek w kuchni Majorki. Zazwyczaj te pysznie kolorowe kawałki są pokryte jakimiś dodatkami (czyli “trampó”): małymi warstwami pieczonej czerwonej i zielonej papryki, cebulą, pomidorami bądź czymś jeszcze innym.

DSC_0205 - Copy

Panades are another salty meal – or snack, depending how hungry you are 🙂 – typical of Mallorca. They are meat pies, popular especially in Easter week. They are traditionally filled with lamb, but there are versions with pork, chicken, sobrassada, vegetables and fish.

Panades to kolejne słone danie – albo przekąska, zależy jak bardzo jesteś głody/a 🙂 – typowe dla Majorki. Są to mięsne zapiekanki, popularne głównie w okresie wielkanocnym. Zazwyczaj nadzienie jest zrobione z baraniny, ale są też wersje z wieprzowiną, kurczakiem, kiełbasą sobrassada, warzywami bądź rybne.

DSC_1002 - Copy

As I mentioned earlier, if we want to eat really good local food is important to avoid tourist traps and look for a restaurant/bar where locals go as well. So if you see a restaurant without a single Spaniard amongsts the clients, you should get suspicious and I would advise looking for another place. Also, remember that good restaurants don’t usually serve all ranges of meals so don’t go to one of these bars offering tapas, paellas, pizzas, seafood and burgers. Sometimes also a small selection of tapas will mean they are fresh and better than in places with very long menus.

In Palma I found two very nice tapas bars I could recommend, I mentioned them already in the article about Mallorca. These are Bar España and Caffe d’en Coll – both right in the city centre, both offer great food and lovely atmosphere.

Tak jak wspominałam już wcześniej, jeśli chcemy zjeść naprawdę dobre, lokalne jedzenie trzeba unikać tzw. “pułapek na turystów” i szukać restauracji/barów, dokąd udają się także mieszkańcy danego regionu. Jeśli więc zobaczysz knajpkę, w której nie ma ani jednego Hiszpana, powinno cię to zaniepokoić i najlepiej udać się gdzie indziej. Pamiętaj także, że dobre restauracje zazwyczaj nie mają w swej ofercie mnóstwa rodzajów dań, więc nie warto zawracać sobie głowy barami, które serwują tapasy, paellę, pizzę, owoce morza i burgery. Czasem mała ilość tapasów może wręcz oznaczać, że będą one świeże i lepsze niż tam, gdzie menu wydają się nie mieć końca.

W Palmie znalazłam dwa tapas bary, które mogę polecić, napisałam już o nich w artykule o Majorce. Są to Bar España oraz Caffe d’en Coll – jeden i drugi w centrum miasta, oferują świetne jedzenie w miłej atmosferze.

One last advice: in order to make the most of your stay in Mallorca (and any other place in Spain), head to local fairs or markets. In Southern Europe these are very popular – both as a place to buy fresh food and as some kind of social centre.

I jeszcze jedna rada: żeby jak najlepiej wykorzystać pobyt na Majorce (i w jakimkolwiek innym miejscu w Hiszpanii), udaj się na lokalny targ czy rynek. Takie miejsca są w południowej Europie bardzo popularne i spełniają dwie funkcje: miejsca, w którym kupimy świeże jedzenie oraz centrum życia towarzyskiego.

****************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

20181117_132926 - Copy

Mallorca out of season

Balearic Islands make us think of all inclusive holidays, crazy parties and crowded beaches. Head to Mallorca out of season and you will see its real face.

Baleary kojarzą nam się z wakacjami all inclusive, szalonymi imprezami i zatłoczonymi plażami. Wybierając się na Majorkę poza sezonem, możemy poznać jej prawdziwe oblicze.

xDSC_0197

Mallorca in November is surprisingly calm and peaceful. Even in Palma, island’s capital and biggest city, the atmosphere is really relaxed. Locals head to bars and cafes to enjoy a glass of cerveza or wine and stroll in the city centre already decorated for Christmas.

I felt I could spend my long weekend in Mallorca just like the locals do: go to the places they attend, take part in their traditions and follow their lifestyle.

Majorka w listopadzie jest niespodziewanie spokojna i bloga. Nawet w Palmie, stolicy i największym mieście wyspy, atmosfera jest zupełnie na luzie. Lokalsi udają się do barów i kawiarenek napić się cervezy czy wina oraz przechadzają się po centrum, które jest już o tej porze świątecznie udekorowane.

Czułam, że mogę spędzić mój długi weekend na Majorce, tak, jak robią to ludzie tam mieszkający: iść do miejsc, do których oni chodzą, wziąć udział w ich tradycjach i naśladować ich styl życia.

Day 1 – Palma

As I arrived to Palma very early in the morning, I decided to stay there on the first day and get some rest before heading further. The weather was great – around 20 degrees and beautiful sun – so I could really make the most of visiting Palma. First I walked by the sea and then went exploring the city centre.

Dzień 1 – Palma

Ponieważ przyleciałam do Palmy bardzo wcześnie rano, zdecydowałam się zostać tam cały pierwszy dzień i trochę odpocząć zanim udam się dalej. Pogoda była świetna – ok. 20 stopni i piękne słońce – więc mogłam wykorzystać w pełni pobyt w Palmie. Najpierw spacerowałam wzdłuż morza, a później obrałam azymut na centrum miasta.

 

 

 

I loved strolling through Palma’s little, colourful streets. One of them lead me to a great tapas bar: Bar España. Quite a controversial name, considering that Balearic Islands are Catalan-speaking territories and amongst its inhabitants there are a few who support the Catalan independence movement. But let’s go back to the food… Bar España is one of the best places to go if you want to go out and eat as the locals do. At the time I was in the bar I believe we were the only tourists there. The food is really good and not expensive and you can also choose amongst the variety of alcoholic and non alcoholic drinks.

Bardzo podobała mi się przechadzka po malutkich, kolorowych uliczkachh Palmy. Jedna z nich zaprowadziła mnie do świetnego baru z tapasami: Baru España. Nazwa dość kontrowersyjna, biorąc pod uwagę, że na Balearach mówi się po katalońsku i wielu mieszkańców wysp popiera niepodległość Katalonii. Ale wróćmy do jedzenia… Bar España to jedno z najlepszych miejsc, do którego trzeba się udać jeśli chcemy iść na miasto i jeść jak tubylcy. Gdy byłam w barze myślę, że poza nami nie było żadnych turystów. A jedzenie jest bardzo dobre i niedrogie, do picia natomiast można wybrać spośród wielu alkoholowych i niealkoholowych napojów.

 

 

 

Palma has a very interesting architecture, it is a mix of buildings across the ages which show how rich Mallorca’s history has been. One of the most impressive ones is La Seu Cathedral, a Gothic church from the 13th century, decorated and renovated throughout the later centuries. Another interesting spot to see are Arab Baths from the 10th century which were build when Palma still had its Moorish name: Medina Mayurqa. Those who love Gaudi’s style will definitely not be disappointed when visiting Mallorca’s capital – this famous Catalan architect spent 10 years on the island. He renovated some of the buildings and inspired other artists which coontributed to the success of the Modernist movement in the Balearics. Can Forteza Rey is an example of the Modernist Art Nouveau and one of the buildings I liked the most in Palma.

Palma może poszczycić się bardzo ciekawą architekturą, która jest mieszanką budynków z wielu wieków, co wspaniale ukazuje bogatą historię Majorki. Jednym z najbardziej imponujących budynków jest z pewnością gotycka Katedra La Seu, wybudowana w XIII w. i przebudowana wielokrotnie później. Kolejnym ciekawym miejscem są Łaźnie Arabskie z X w., które zostały wybudowane, gdy Palma znana była jeszcze pod swoją mauretańską nazwą Medina Mayurqua. Fani stylu Gaudiego z pewnością nie będą rozczarowani zwiedzając stolicę Majorki – ten słynny kataloński architekt spędził na wyspie aż 10 lat. Odnowił niektóre z budynków oraz był inspiracją dla innych artystów, co przyczyniło się do sukcesu stylu modernistycznego na Balearach. Can Forteza Rey jest przykładem secesyjnego Art Nouveau oraz jednym z budynków, które najbardziej urzekły mnie w Palmie.

 


In the evening I found a cute small bar – Caffe d’en Coll – once again a place we were the only tourists. You can have there both tapas or proper meals and the prices are better than in most bars in the area.

Wieczorem znalazłam uroczy mały bar – Caffe d’en Coll – i raz jeszcze byliśmy tam jedynymi turystami. Można tam zamowić tapas albo pełne porcje, a ceny są lepsze niż w większości barów w okolicy.

20181117_201758

Day 2 – Olive Fair in Caimari and Pollença

After a breakfast by the sea in Palma I headed to Caimari to attend a local olive fair. During autumn and winter many fiestas and fairs take place all over Mallorca. The one in Caimari boasts a very charming atmosphere and a beautiful setting: a picturesque village surrounded by the mountains. With olive leaves covering the village square and streets and old olive presses in the centre, it feels as if you have stepped back in time. All over the village you can buy all sorts of olives, oil, products made of olive wood and many more. I loved the fair as much as I loved the charming village of Caimari. Below a few snaps taken there.

Dzień 2 – Festiwal Oliwek w Caimari i Pollença

Po śniadaniu nad brzegiem morza w Palmie czas ruszyć do Caimari na lokalny Festiwal Oliwek. Jesień i zima to na Majorce czas przeróżnych świąt i festiwali. Ten w Caimari może się poszczycić magiczną atmosferą i pięknym położeniem: w malowniczej wiosce otoczonej górami. Liście drzew oliwnych pokrywają główny plac i ulice, można też zobaczyć stare tłoczarki do oleju i ma się wrażenie podróży w czasie o kilka wieków wstecz. Wszędzie w wiosce można kupić różne rodzaje oliwek, oliwę, produkty z drzewa oliwnego i wiele innych. Bardzo podobał mi się ten festiwal – tak samo bardzo jak przypadło mi do gustu śliczne Caimari. Poniżej kilka zdjęć stamtąd.

 

Time to head East to Pollença, a town located not far from the Eastern coast of Mallorca. It was rather empty and calm even though I bet it is very crowded during the summertime! Unfortunately the weather got worse and a heavy rain started to I couldn’t explore the town ad much as I would have wished.

Pora udać się na wschód, do Pollency, miasteczka nieopodal wschodniego wybrzeża Majorki. Było ono całkiem puste i spokojne, choć wyobrażam sobie, że latem tętni życiem! Niestety pogoda się popsuła i zaczęło mocno padać, więc nie udało mi się zwiedzić miasta tak jak chciałam.

 

Day 3 – Sóller and Valldemossa

For the last day of my stay in Mallorca I planned visits to Sóller and Valldemossa, two fairy-tale-like towns. The first one is linked by the historic railway with Palma. It was built at the beginning of 20th century on the profits of the orange and lemon trade, which at the time was booming. For this reason, it is sometimes known as the Orange Express. One of the main sights of Sóller is the church of Sant Bartomeu at the main square of the town. Unfortunately on that day it was still grey and rainy so the photos don’t show all the beauty of the place.

Dzień 3 – Sóller i Valldemossa

Na ostatni dzień mojego pobytu na Majorce zaplanowałam zwiedzanie Sóller i Valldemossy, dwóch bajkowych miasteczek. To pierwsze jest połączone z Palmą zabytkowym tramwajem. Został on zbudowany na początku XX w. z pieniędzy z handlu pomarańczami i cytrynami, który wtedy prężnie się rozwijał. Stąd też tramwaj ten jest czasem nazywany Pomarańczowym Expressem. Jedną z głównych atrakcji Sóller jest kościół pod wezwaniem Świętego Bartłomieja, który mieści się na głównym placu miasta. Niestety Sóller przywitało mnie szarą i deszczową pogodą, dlatego też zdjęcia nie oddają piękna tego miejsca.

DSC_0268DSC_0267

The last stop of the trip was Valldemossa – a town from the 14th century and one of the most picturesque places in Mallorca. That’s where Frederic Chopin and George Sand spent a winter. The route to Valldemossa is really beautiful and so is the town itself – however, it is quite small and local bars and shops are very expensive so overall the place rather disappointed me.

Ostatnim przystankiem podróży była Valldemossa, czternastowieczne miasteczko, jedno z najbardziej malowniczych miejsc na Majorce. To właśnie tutaj Fryderyk Chopin i George Sand spędzili zimę. Droga, która wiedzie do Valldemossy jest naprawdę piękna, i takie zresztą jest samo miasteczko, aczkolwiek jest dosyć małe, a tamtejsze bary i sklepy są bardzo drogie, więc to miejsce raczej mnie rozczarowało.

DSC_0310 - Copy

To shortly sum up my trip – if you aren’t afraid of rain and wind, Sounthern Europe is a great destination for autumn trips, when in central and Northern parts of the continent it’s getting really cold and dark. If you ever visit Mallorca check out what is going on there, I loved the olive fair and so many similar event take place on the island. You can find a calendar of events in Mallorca here.

Krótko podsumowujac wyprawę – jeśli niestraszny Wam deszcz i wiatr, to południowa Europa to świetny kierunek na jesień, gdy w centralnej i północnej części kontynentu robi się już zimno i ciemno. Jeśli planujecie odwiedzić Majorkę, sprawdźcie koniecznie jakie wydarzenia będą się odbywać w trakcie Waszego pobytu. Kalendarz wydarzeń na Majorce można znaleźć tutaj.

*************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

 

 

 

Unexplored Galicia – your next travel destination?

Unexplored, diverse, green, picturesque – I think there words describe pretty well the Spain’s northwest region. Read my article about Galicia and organise the trip before the region becomes as popular as most parts of this country.

Nieodkryty, różnorodny, zielony i malowniczy – te słowa chyba najlepiej oddają esencję północno-zachodniego regionu Hiszpanii. Przeczytajcie mój artykuł i wybierzcie się do Galicji zanim region ten stanie się tak popularny jak inne części kraju.

DSC_0855

Almost three million inhabitants, over 1660 km of coastline, four provinces and two official languages (Spanish and Galician) – that’s Galicia in numbers. I have also written a separate article about second most populated Galician city – La Coruña – you can find it here. It today’s post I would like to focus more on Galicia’s countryside, rural culture and wine 🙂

Niemal trzy miliony mieszkańców, ponad 1660 km linii brzegowej, cztery prowincje i dwa oficjalne języki (hiszpański i galicyjski) – to Galicja w liczbach. Napisałam też osobny artykuł o drugim największym pod względem populacji galicyjskim mieście – La Corunii – można znaleźć go tutaj. Natomiast w dzisiejszym poście skupię się bardziej na wiejskiej Galicji, jej kulturze oraz winie 🙂

DSC_0882

Galicia is a land of economic contrast: the Western coast is prosperous and its population is increasing, whereas the hinderland’s economy is still based mostly on traditional agriculture. When driving through the Eastern part of Galicia I could see many fields and vineyards.

Wine production there dates back nearly 2000 years to the time of Roman occupation. Today Galicia has five major wine regions: Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei and Valdeorras – I visited the last one. While there are some different area specialties, most wines of Galicia tend to be rather light, fragrant and acid-driven – much more similar to the Portuguese wines than to the wines of other regions of Spain.

Galicja to region kontrastów gospodarczych: zachodnie wybrzeże jest zamożne, a jego populacra stale rośnie, natomiast na wschodzie, część Galicji położona wgłąb kraju wciąż opiera swą gospodarkę głównie na tradycyjnym rolnictwie. Jadąc przez wschodnią część Galicji, mogłam podziwiać wiele pól i winnic.

Produkcja wina zaczęła się tutaj niemal dwa tysiące lat temu, gdy miejsce to było rzymską prowincją. Dzisiaj Galicja może się poszczycić pięcioma głównymi regionami winnymi: Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei oraz Valdeorras – ja odwiedziłam ten ostatni. O ile te poszczególne regiony mają swoje specjały, to większość win Galicji jest raczej lekka, aromatyczna i kwaskowa – co czyni ją zdecydowanie bardziej podobną do portugalskich win, aniżeli do tego rodzaju trunków w innych regionach Hiszpanii.

20180929_160726

The Valdeorras region – whose name translates into “Valley of Gold” – reveals the location of  wine cellars which have been built into the hills. Bodegas cuevas, as locals call them, are private wine caves. At family gatherings, warm summer evenings and wine festivals, the villagers go to their caves, sit down with family and friends to enjoy their home-made, young wines.

Recently a new tradition of organising a wine festival and inviting tourists has appeared: every year during the first weekend of August Vilamartin Festa das Covas takes place and caves are open to everyone willing to taste local wine and food. You can find more information about the festival here.

Region Valdeorras – którego nazwę można przetłumaczyć dosłownie jako “Dolina Złota” – kryje miejsce pełne piwniczek na wino zbudowanych w głębi pagórków. Bodegas cuevas, jak nazywają je tubylcy, są prywatnymi winiarniami. Podczas rodzinnych spotkań, ciepłych letnich wieczorów czy uroczystości mieszkańcy regionu idą do swoich piwniczek i zasiadają tam, by razem z rodziną i przyjaciółmi skosztować domowego, świeżego wina.

Niedawno narodziła się nowa tradycja związana z świętem wina oraz zapraszaniem turystów: co roku w pierwszy weekend sierpnia ma miejsce Vilamartin Festa das Covas i wtedy to piwniczki są otwarte dla każdego, kto chce spróbować lokalnych specjałów i wina. Więcej informacji o tym święcie można znaleźć tutaj.

DSC_0934

Galicia is also a region of incredibly picturesque landscapes and great routes for hiking. Many tourists who visit this part of Spain walk camino de Santiago – one of ancient pilgrim routes stretching across Europe leading to the tomb of St. James in the cathedral of Santiago de Compostela. All over Galicia you can find scallop shell signs marking the camino.

Galicja to też region niesamowicie malowniczych krajobrazów i świetnych szlaków na piesze wędrówki. Wielu turystów odwiedza tę część Hiszpanii, by przejść słynne camino de Santiago – jedną ze starych dróg pielgrzymek przez Europe wiodącą do grobu świętego Jakuba w katedrze w Santiago de Compostella. W wielu miejscach w Galicji zobaczyć można muszle pielgrzymie znaczące camino.

DSC_0786

Galicia is also a region full of history – since the time of the Neanderthals, many societies have moved through the land: the Celts, Romans, Suevi (Germans), Visigoths and Moors (Arabs). The past has influenced the region: its language, music, culture. The Roman ruins can be seen throughout Galicia: for example, an ancient Roman lighthouse – Tower of Hercules – is still standing and is located just 2,5 km outside the centre of La Coruña.

Galicja to także region pełen historii – od czasów Neandertalczyków, różne ludy zamieszkiwały to miejsce: Celtowie, Rzymianie, Swebowie (Germanie), Wizygoci oraz Maurowie (Arabowie). Przeszłość niewątpliwie wpłynęła na to, czym Galicja jest dzisiaj: na jej język, muzykę czy kulturę. Rzymskie ruiny wciąż można znaleźć w całym regionie: na przykład antyczna rzymska latarnia morska – Wieża Herkulesa – wciąż stoi i jest zaledwie 2,5 km od centrum La Corunii.

DSC_0830

Galicia gives its visitors an alternative Spanish experience – even though the locals would probably argue it is not Spanish, it is Galician. The region remains still unexplored which makes it such a peaceful and unique place.

If you’re planning a trip to Galicia, ideally you would fly directly to Santiago or La Coruña. Unfortunately not many cities have direct connections with these airports so you might consider flying to Porto (like I did) or Madrid (like I did on the way back 🙂 ). Renting a car would be a good idea if you want to make the most of your stay in Galicia as in my opinion the best way to discover the region isn’t travelling from city to city but rather finding hidden gems, great hike routes, beaches and villages and towns.

Galicja funduje odwiedzającym ją alternatywną wersję Hiszpanii – chociaż tubylcy pewnie kłóciliby się, że to nie Hiszpania, a Galicja. Region ten pozostaje wciąż nieodkryty, co czyni go spokojnym i niezwykłym.

Jeśli planujecie wyprawę do Galicji, najlepiej jest lecieć bezpośrednio do Santiago albo La Corunii. Niestety niewiele miast ma bezpośrednie połączenia z tymi lotniskami, można więc wziąć pod uwagę lot do Porto (tak jak ja) albo do Madrytu (tak jak ja w drodze powrotnej 🙂 ). Wynajem samochodu to dobry pomysł, jeśli chcecie jak najbardziej skorzystać z pobytu w Galicji, ponieważ moim zdaniem region ten najlepiej zwiedzać nie od miasta do miasta, a szukając ukrytych perełek, świetnych szlaków, plaży oraz wiosek i miasteczek.

******************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Poniżej jeszcze trochę zdjęć z La Corunii. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

DSC_0874DSC_0870DSC_0872DSC_0868

#nofilter, just Galicia 🙂

Cristal City in the mist – La Coruña

When thinking about Spain, usually the first images that come to our minds are related to sun, beach and extremely hot weather. We tend to forget that Spain is a large country which has way more to offer than just its Southern coast.

Discover with me today the biggest city of one of less popular Spanish regions – Galicia.

Zazwyczaj na hasło “Hiszpania” pierwsze skojarzenia to słońce, plaża i gorące temperatury. Często zapominamy, że Hiszpania to olbrzymi kraj, który ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko swoje południowe wybrzeże.

Odkryjcie dziś wraz ze mną największe miasto jednego z mniej znanych regionów Hiszpanii – Galicji.

DSC_0774

La Coruña is often called “crystal city” or “glass city” because of so called galerias in many buildings. A galeria is basically nothing more than a balcony, but one that is enclosed in a glass frame protecting it from Galicia’s cool winters and making it usable all year round. Avenida de la Marina is the best place to admire typical La Coruña’s architecture and galerias.

La Coruña jest często nazywana “kryształowym miastem” bądź “szklanym miastem” ze względu na tak zwane galerie w budynkach. Galeria to nic innego niż balkon osadzony w szklanej zabudowie, która chroni przez chłodnymi, galicyjskimi zimami i pozwala korzystać z niego przez cały rok. Najlepszym miejscem, by podziwiać typową architekturę La Corunii oraz galerie jest Avenida de la Marina.

 

 

 

La Coruña is located on a peninsula – that’s why the weather there is often windy, rainy and misty. That’s exactly what I experienced during my stay in this Galician city. The coastline is completely different from what I have seen in different places in Spain:- here we can find cliffs and hidden coves and inland there are forests and meadows. Sounds a bit like Ireland, Wales or Brittany? Keep on reading to find out more similarities between Galicia and these places 🙂

La Coruña znajduje się na półwyspie – dlatego też pogoda tu jest często wietrzna, deszczowa i mglista. Dokładnie tego doświadczyłam będąc w tym galicyjskim mieście. Wybrzeże tutaj jest zupełnie inne od tego, które do tej pory widziałam w Hiszpanii: znajdziemy tu klify i ukryte zatoczki, a wgłąb lądu lasy i łąki. Brzmi to trochę jak Irlandia, Walia czy Bretania? Czytajcie dalej, by dowiedzieć się o innych podobieństwach między tymi miejscami 🙂

 

Galicia can be considered a Celtic region. At the end of the Iron Age there was a distinct cultural group in Northwestern part of Iberian Peninsula – Gallaeci, Celtic people. They protected this identity after the Roman conquest, keeping pagan tradition and links to Celts in the British Isles. The modern city of Lugo still bears the name of a Celtic god. Celtic customs are embedded in Galician culture up to nowadays: for instance, pipes – called locally gaitas – rule folk music. Galician music and dance are also similar their Irish or Breton equivalents.

However, Galicia was ejected from the Celtic League because of the language criterion which is considered the core of Celtic identity. Today there are two official languages in Galicia: Spanish and Galician. The latter is slightly more popular as over 55% of Galicians speak it as their first language and even though it is a Romance language closely related to Portuguese, it still contains many Celtic words.

Galicja może być uważana za celtycki region. Pod koniec Epoki Żelaza w północno-zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego mieszkał lud wyraźnie odmienny od innych w regionie – Gallekowie, czyli lud celtycki. Ich tożsamość przetrwała najazd Rzymian, utrzymali pogańskie tradycje i powiązania z wyspami. Dzisiejsze miasto Lugo wciąż ma w swej nazwie celtyckiego boga. Celtyckie zwyczaje są wciąż w galicyjskiej kulturze: choćby w muzyce, w której główną role odgrywają dudy, zwane tutaj gaitas. Galicyjska muzyka i taniec bardzo przypominają ich irlandzkie czy bretońskie odpowiedniki.

Galicja została jednak wyrzucona z Ligi Celtyckiej ze względu na kryterium językowe, które uważane jest za sedno celtyckiej tożsamości. Dzisiaj w Galicji są dwa języki urzędowe: hiszpański oraz galicyjski. Ten drugi jest trochę bardziej popularny, ponad 55% mieszkańców regionu uważa go za swój język ojczysty. I chociaż jest to język romański bardzo bliski portugalskiemu, to wciąż zawiera sporo celtyckich słów.

DSC_0732

I am planning to write a separate, longer article about Galicia so let’s focus back on La Coruña. When strolling around the city, I loved its laid-back, calm atmosphere. I also loved the fact that there were very few tourists there – unlike most places in Spain I have been to.

Planuję napisać osobny, dłuższy artykuł o Galicji, wróćmy tu więc z powrotem do La Corunii. Przechadzając się po mieście, uderzyła mnie jego wyluzowana, spokojna atmosfera. Strasznie podobało mi się też, że było tam bardzo mało turystów – w przeciwieństwie do innych miejsc, które odwiedziłam w Hiszpanii.

DSC_0663

In the photo above you can see La Coruña’s townhall. In the same square there’s one more element that drew my attention: big statue of Maria Pita. She was a Galician heroine in the defence of La Coruña against an English attack in 16th century.  In how many other places have you seen statues of female heroines?

Na zdjęciu wyżej widać ratusz La Corunii. Na tym samym placu jeszcze jeden element przykuł moją uwagę: pomnik Marii Pity. Była to galicyjska bohaterka obrony La Corunii w walce przeciw Anglikom w XVI w.  W ilu innych miejscach widzieliście pomniki kobiet bohaterek?

DSC_0659

La Coruña has a regional port used by over a million passengers each year. Nearby there’s also a lovely marina.

La Coruña ma regionalny port, z którego rocznie korzysta ponad milion pasażerów. A tuż opodal mieści się urocza marina.

 

Just a few minutes walking from the centre of La Coruña there is a nice beach: great place to chill and rest but not the best place to go for a swim. Because of strong currents the ocean around La Coruña is considered quite dangerous.

Zaledwie kilka minut pieszo od centrum La Corunii znajdziemy ładną plażę: idealne miejsce, by zrelaksować się i odpocząć, ale niekoniecznie by pójść popływać. Ze względu na silne prądy, część oceanu wokół La Corunii jest uważany za dość niebezpieczną.

DSC_0635

Below you can find a few more snaps from La Coruña. Af you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts – especially the one about Galicia coming very soon! 🙂

Poniżej jeszcze trochę zdjęć z La Corunii. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post – a szczególnie ten o Galicji, który pojawi się tu niebawem! 🙂

Last month: September

Months like this September really make me feel alive: creating my own company, hiking in the mountains, achieving new personal best at half marathon, a spontanious trip to Danmark (yes, two months without Scandinavia is waaaaay to long) and a long weekend in Portugal and Spain – that’s pretty much what I was up to last month.

Have a look at my photo diary from September 🙂

Miesiące jak ten wrzesień sprawiają, że czuję, że żyję: założenie własnej firmy, chodzenie po górach, nowa życiówka w półmaratonie, spontaniczna wyprawa do Danii (tak, dwa miesiące bez Skandynawii to zdecydowanie zbyt długo 🙂 ) oraz długi weekend w Portugalii i Hiszpanii – to wszystko działo się we wrześniu.

Zapraszam Was do fotograficznych wspomnień z minionego miesiąca 🙂 

0102

Lovely weekend in Giant Mountains – both on the Polish and Czech side.

Piękny weekend w Karkonoszach – zarówno po polskiej, jak i czeskiej stronie. 

DSC_0492

I love travelling in autumn. Why? One of the reasons is: it’s cheap 🙂  I bought my flight to Denmark for 20 EUR and a friend found an even better deal for along weekend in November (I will definitely write more about it here). As the main season ends, many hotels and tourist attractions offer good deals for those still travelling in autumn.

Uwielbiam podróżować jesienią. Dlaczego? Jednym z powodów jest to, że jesienią jest tanio 🙂 Lot do Danii kupiłam za 80 zł, a na listopad koleżanka znalazła jeszcze lepszą opcję (na pewno napiszę o tym na blogu). A gdy kończy się główny sezon, wiele hoteli oraz atrakcji turystycznych oferuje tańsze opcje jesienią.

You can find more photos taken during my trip to Copenhagen here.

Więcej zdjęć z mojej wyprawy do Kopenhagi możecie znaleźć tutaj.

20180927_092932

My favourite kind of morning.

Moje ulubione poranki.

DSC_0483DSC_0480

A glass of Port in Porto – an article about this city will be up on the blog this week.

Kieliszek porto w Porto – artykuł o tym mieście pojawi się na blogu w tym tygodniu.

DSC_0436

From Porto I headed North – to Galicia, the Westernmost autonomous region of Spain. Below few snaps from A Coruña.

Z Porto udałam się na północ – do Galicji, najbardziej wysuniętego na Zachód, autonomicznego regionu Hiszpanii. Poniżej kilka ujęć z La Corunii.

And few more snaps from Galicia – this time far from big cities. Such a magical hidden gem of Spain.

I jeszcze Galicja – tym razem z dala od dużych miast. Magiczna ukryta perełka Hiszpanii.

20180929_15202720180929_160726

 

Life’s not all about travelling – in August and the first half of September I focused on training as I was preparing to a semi-marathon. Luckily all the effort paid off and I did my new personal best!

Życie nie sprowadza się tylko do podróżowania – w sierpniu i pierwszej połowie września skoncentrowałam się na przygotowaniu do kolejnego półmaratonu. Na szczęście wysyłek się opłacił i udało mi się zrobić życiówkę!

20180926_063326

Beautiful autumn sunrise in Poznań to bring this post to an end 🙂

Na zakończenie jesienny wschód słońca w Poznaniu 🙂 

Andalusia off the beaten track

Spain, and especially its Southern part, is one of the most popular tourist destinations in Europe. The place attracts mostly beach lovers and party animals. Places like Marbella are known for its great night life and the whole Costa del Sol offers excellent tourism infrastructure and entertainment. I believe that the image of Aldalusia as a perfect party place is really unfair as there’s much more to do in the South of Spain.

When I was living in Andalusia I discovered wonderful places off the beaten track, hidden nature’s beauty and charming Andalusian towns and villages. Below some tips what to do and where to go to discover a different Andalusia.

Hiszpania, przede wszystkim jej południowa część, to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków w Europie. Urlop tam kojarzy się głównie z dniami na plaży i nocami na dzikich imprezach. Miejsca takie jak Marbella słyną z ich bujnego nocnego życia, a cała Costa del Sol to raj dla turystów z punktu widzenia infrastruktury i rozrywek tam dostępnych. Myślę jednak, że przypinanie Andaluzji łatki miejsca na imprezy jest niesprawiedliwe, bo ta część Hiszpanii może nam zaoferować dużo, dużo więcej.

Mieszkając w Andaluzji odkryłam wiele wspaniałych i mniej znanych miejsc, liczne ukryte cuda natury i urocze andaluzyjskie miasta i wioski. Zapraszam na post ze wskazówkami dokąd jechać i co robić, by odkryć inną Andaluzję.

la garanata del espino - alcala de los

HIKING

Andalusian hilly landscape is great for some hiking. The region is full of hiking paths, from very simple ones to quite advanced level. Hiking there is a great way to explore less known places in Andalusia: hidden waterfalls, breathtaking mountanious views and the true South of Spain, the one which cannot be seen in tourist resorts.

Below few pictures taken during a hike nearby the Bolonia beach: quite an easy hike, wonderful views from above: one of the most beautiful beaches in the area and a 200 meters wide dune.

PIESZE WYCIECZKI

Pagórkowy krajobraz Andaluzji aż prosi się o górskie wycieczki. W regionie tym znajdziemy mnóstwo szlaków: od najprostszych po te trudniejsze. Takie wędrówki to świetny sposób, by odkryć mniej znane miejsca w Andaluzji: ukryte wodospady, niesamowite górskie widoki i prawdziwe południe Hiszpanii, którego nie odkryjemy w turystycznych kurortach.

Poniżej kilka zdjęć z wycieczki nieopodal plaży w Bolonii. Całkiem łatwa przeprawa i wspaniały widok na jedną z najpiękniejszych plaż w okolicy i 200 metrową wydmę.

bolonia

bolonia 2

DSC_0662

bolonia 3

Garganta del Espino, Alcalá de los Gazules – a more demanding hike but getting to a hidden waterfall is definitely worth the effort. Great adventure in a very green and picturesque area of Andalusia.

Garganta del Espino, Alcalá de los Gazules – bardziej zaawansowany szlak, ale ukryty wodospad na jego końcu rekompensuje trudy wędrówki. Świetna przygoda i wycieczka przez bardzo zieloną i malowniczą część Andaluzji.

la garanata del espino - alcala de los - 2la garanata del espino - alcala de los - 3la garanata del espino - alcala de los - 4

Castellar

The town of Castellar is known mostly because of its animal rescue centre turned into a zoo). Very few know that the souroundings of Castellar are so beautiful: another great place for a hike/walk!

Castellar

Miasteczko Castellar znane jest głównie ze względu na azyl dla zwierząt przekształcony w zoo. Mało kto jednak wie, że okolica wokół Castellar jest tak piękna: kolejne świetne miejsce na spacer bądź dłuższą wyprawę!

castellar

BEAUTIFUL BEACHES

The most popular tourist destination in Andalusia is Costa del Sol. And even though there are some really nice spots there, I think that the Southern coast of Andalusia has way better beaches. The Southern coast doesn’t have great infrastructure like Costa del Sol but it’s way closer to nature and some places there are just breathtaking. I would mostly recommend the coastline between Tarifa (cute surfer town) and Bolonia. Morrocco at the background tops up the great view!

PIĘKNE PLAŻE

Najbardziej popularnym wśród turystów kierunkiem w Andaluzji jest Costa del Sol. I mimo iż jest tam wiele pięknych miejsc, myślę, że jednak południowe wybrzeże regionu może poszczycić się najlepszymi plażami. Południowe plaże nie mają rozbudowanej infrastruktury jak Costa del Sol, ale są dużo bliższe natury i niektóre naprawdę zapierają dech w piersiach. Polecam szczególnie linię brzegową między Tarifą (urocze surferskie miasteczko) a Bolonią. Wisienką na torcie jest Maroko na horyzoncie!

beach 2beach

ANDALUSIAN TOWNS

Sevilla and Malaga are two biggest cities in Andalusia and they attract the biggest number of tourists. They’re undoubtedly amazing cities but they can be easily crowded and Sevilla during the summer reaches incredibly high temperatures which can make visiting less pleasant. If you’re interested in going to Sevilla click here for some tips and in today’s post I’ll focus on two much smaller, less know but equally beautiful towns: Estepona and Ronda.

Estepona is a charming Costa del Sol town which is definitely calmer than the most places in the region. When in Estepona don’t head straight away to the beach but rather wander around the town and discover its pretty tiny streets full of flowers. More pictures here.

MIASTECZKA ANDALUZJI

Sewilla i Malaga to największe miasta Andaluzji i to one przyciągają najwięcej turystów. To bez wątpienia niesamowite, acz zatłoczone miasta. Poza tym latem w Sewilli panują bardzo wysokie temperatury, zdecydowanie więc odradzałabym zwiedzanie miasta w tym czasie. Zainteresowanych Sewillą odsyłam do tego artykułu po więcej informacji, a w dzisiejszym poście przedstawię dwa znacznie mniejsze, ale równie piękne miasteczka: Esteponę i Rondę.

Estepona znajduje się na Costa del Sol, ale jest znacznie spokojniejszym miastem niż większość w tym rejonie. Będąc w Esteponie nie należy od razu ruszać na plażę, zdecydowanie lepiej poprzechadzać się po uroczych, kwiecistych uliczkach. Więcej zdjęć tutaj.

estepona 2estepona

Another town worth visiting is Ronda, one of the oldest Spanish towns. It’s located about 100 km West from Malaga and in order to get there you’ll drive one of the most spectacular roads I have seen in the South of Spain.

Ronda is situated in a mountainous area more than 700 m above mean sea level and a river (Guadalevín) runs through the town and divides it in two. One of the most dramatic views in the area is Puente Nuevo – a bridge that span the 120 m 100 deep chasm.

No wonder that this incredible town was a favourite with the Romantics of the late 19th century, and has attracted an array of international artists and writers such as Alexandre Dumas and Ernest Hemingway.

Innym miasteczkiem, które na pewno warto odwiedzić to Ronda, jedno z najstarszych miast Hiszpanii. Znajduje się ono ok. 100 km na zachód od Malagi, a wiedzie tam jedna z najbardziej widowiskowych dróg, które miałam okazję zobaczyć na południu kraju.

Ronda jest na górzystym terenie ok. 700 m nad poziomem morza, a rzeka (Guadalevín) przepływa przez miasto dzieląc je na dwie części. Z mostu Puente Nuevo, który wisi nad ponad stumetrową przepaścią, rozpościera się jeden z najbardziej zapierających dech w piersiach andaluzyjskich widoków.

Nic dziwnego, że to miasteczko było perełką Romantyków końca XIX w. i przez wieki przyciągało artystów i pisarzy, byli wśród nich np. Alexandre Dumas i Ernest Hemingway.

ronda 2ronda 3ronda

ANDALUSIAN LIFESTYLE

There’s much more to travelling than just crossing places off the to do/see list. In the South of Spain you must definitely experience local lifestyle, culture and tradition and – of course – try delicious Andalusian food.

I’d definitely recommend having a drink in a chiringuito – typical Spanish bar by the seaside, often serving some local food as well.

ANDALUZYJSKI STYL ŻYCIA

Podróżowanie to nie tylko skreślanie kolejnych miejsc z “to do listy”. Na południu Hiszpanii koniecznie trzeba zanurzyć się w tamtejszym stylu życia, kulturze, tradycji oraz – oczywiście – spróbować pysznego lokalnego jedzenia.

Bardzo polecam udać się na drinka w chiringuito – typowym hiszpańskim barze przy morzu, w którym czasem też możemy znaleźć lokalne przysmaki.

20160320_195043

My top food to try in Andalusia: goat cheese in all its versions! Here a delicous goat cheese salad ❤

Mój faworyt jeśli chodzi o andaluzyjskie jedzenie: kozi ser we wszelkich odsłonach! Na zdjęciu pyszna sałatka z takim serem ❤

20160313_155044

And churros as a dessert!

A na deser: churros!

20160130_113919

DSC_0759

When travelling to Andalusia don’t forget to swing by Gibraltar – an interesting place to see! You can find an article about Gibraltar here.

Podróżując po Andaluzji nie zapomnijcie wpaść na chwilkę na Gibraltar – to bardzo ciekawe miejsce! Artykuł o Gibraltarze możecie znaleźć tutaj

**************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

20160528_141546

World Photography Day: my favourite photos

Today we’re celebrating World Photography Day and I thought it’s a good day to share some of my favourite photos here.

To me there’s something magical in taking pictures: the idea of capturing moments, emotions, places and making them immortal.

I love taking pictures but must admit that learning photography seems like a neverending journey for me: the more I learn about it, the more difficult it gets!

Below some of my favourite photos, enjoy!

***

Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Fotografii, myślę więc, że to dobry moment, by zebrać i podzielić się na blogu jednymi z moich ulubionych zdjęć.

W fotografowaniu jest coś magicznego: uchwycenie chwili, emocji, miejsca, które dzięki zdjęciu staną się nieśmiertelne.

Uwielbiam robić zdjęcia, ale muszę też przyznać, że zgłębianie tajników fotografii jest dla mnie niekończącą się przygodą; im więcej się uczę, tym jest trudniej!

Poniżej niektóre z moich ulubionych zdjęć:

03

Barcelona

02

Geysir

03

Gibraltar

03

Westfjords

13

Reykjavik

06

Hverir

07

A village in central Cuba

08

Poznań

09

Edinburgh

001

Como

12

Látrabjarg

2227

Jökulsárlón

002

Dublin

02

Tangier

DSC_0962

Poznań