Unexplored Galicia – your next travel destination?

Unexplored, diverse, green, picturesque – I think there words describe pretty well the Spain’s northwest region. Read my article about Galicia and organise the trip before the region becomes as popular as most parts of this country.

Nieodkryty, różnorodny, zielony i malowniczy – te słowa chyba najlepiej oddają esencję północno-zachodniego regionu Hiszpanii. Przeczytajcie mój artykuł i wybierzcie się do Galicji zanim region ten stanie się tak popularny jak inne części kraju.

DSC_0855

Almost three million inhabitants, over 1660 km of coastline, four provinces and two official languages (Spanish and Galician) – that’s Galicia in numbers. I have also written a separate article about second most populated Galician city – La Coruña – you can find it here. It today’s post I would like to focus more on Galicia’s countryside, rural culture and wine 🙂

Niemal trzy miliony mieszkańców, ponad 1660 km linii brzegowej, cztery prowincje i dwa oficjalne języki (hiszpański i galicyjski) – to Galicja w liczbach. Napisałam też osobny artykuł o drugim największym pod względem populacji galicyjskim mieście – La Corunii – można znaleźć go tutaj. Natomiast w dzisiejszym poście skupię się bardziej na wiejskiej Galicji, jej kulturze oraz winie 🙂

DSC_0882

Galicia is a land of economic contrast: the Western coast is prosperous and its population is increasing, whereas the hinderland’s economy is still based mostly on traditional agriculture. When driving through the Eastern part of Galicia I could see many fields and vineyards.

Wine production there dates back nearly 2000 years to the time of Roman occupation. Today Galicia has five major wine regions: Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei and Valdeorras – I visited the last one. While there are some different area specialties, most wines of Galicia tend to be rather light, fragrant and acid-driven – much more similar to the Portuguese wines than to the wines of other regions of Spain.

Galicja to region kontrastów gospodarczych: zachodnie wybrzeże jest zamożne, a jego populacra stale rośnie, natomiast na wschodzie, część Galicji położona wgłąb kraju wciąż opiera swą gospodarkę głównie na tradycyjnym rolnictwie. Jadąc przez wschodnią część Galicji, mogłam podziwiać wiele pól i winnic.

Produkcja wina zaczęła się tutaj niemal dwa tysiące lat temu, gdy miejsce to było rzymską prowincją. Dzisiaj Galicja może się poszczycić pięcioma głównymi regionami winnymi: Rías Baixas, Ribeiro, Ribeira Sacra, Monterrei oraz Valdeorras – ja odwiedziłam ten ostatni. O ile te poszczególne regiony mają swoje specjały, to większość win Galicji jest raczej lekka, aromatyczna i kwaskowa – co czyni ją zdecydowanie bardziej podobną do portugalskich win, aniżeli do tego rodzaju trunków w innych regionach Hiszpanii.

20180929_160726

The Valdeorras region – whose name translates into “Valley of Gold” – reveals the location of  wine cellars which have been built into the hills. Bodegas cuevas, as locals call them, are private wine caves. At family gatherings, warm summer evenings and wine festivals, the villagers go to their caves, sit down with family and friends to enjoy their home-made, young wines.

Recently a new tradition of organising a wine festival and inviting tourists has appeared: every year during the first weekend of August Vilamartin Festa das Covas takes place and caves are open to everyone willing to taste local wine and food. You can find more information about the festival here.

Region Valdeorras – którego nazwę można przetłumaczyć dosłownie jako “Dolina Złota” – kryje miejsce pełne piwniczek na wino zbudowanych w głębi pagórków. Bodegas cuevas, jak nazywają je tubylcy, są prywatnymi winiarniami. Podczas rodzinnych spotkań, ciepłych letnich wieczorów czy uroczystości mieszkańcy regionu idą do swoich piwniczek i zasiadają tam, by razem z rodziną i przyjaciółmi skosztować domowego, świeżego wina.

Niedawno narodziła się nowa tradycja związana z świętem wina oraz zapraszaniem turystów: co roku w pierwszy weekend sierpnia ma miejsce Vilamartin Festa das Covas i wtedy to piwniczki są otwarte dla każdego, kto chce spróbować lokalnych specjałów i wina. Więcej informacji o tym święcie można znaleźć tutaj.

DSC_0934

Galicia is also a region of incredibly picturesque landscapes and great routes for hiking. Many tourists who visit this part of Spain walk camino de Santiago – one of ancient pilgrim routes stretching across Europe leading to the tomb of St. James in the cathedral of Santiago de Compostela. All over Galicia you can find scallop shell signs marking the camino.

Galicja to też region niesamowicie malowniczych krajobrazów i świetnych szlaków na piesze wędrówki. Wielu turystów odwiedza tę część Hiszpanii, by przejść słynne camino de Santiago – jedną ze starych dróg pielgrzymek przez Europe wiodącą do grobu świętego Jakuba w katedrze w Santiago de Compostella. W wielu miejscach w Galicji zobaczyć można muszle pielgrzymie znaczące camino.

DSC_0786

Galicia is also a region full of history – since the time of the Neanderthals, many societies have moved through the land: the Celts, Romans, Suevi (Germans), Visigoths and Moors (Arabs). The past has influenced the region: its language, music, culture. The Roman ruins can be seen throughout Galicia: for example, an ancient Roman lighthouse – Tower of Hercules – is still standing and is located just 2,5 km outside the centre of La Coruña.

Galicja to także region pełen historii – od czasów Neandertalczyków, różne ludy zamieszkiwały to miejsce: Celtowie, Rzymianie, Swebowie (Germanie), Wizygoci oraz Maurowie (Arabowie). Przeszłość niewątpliwie wpłynęła na to, czym Galicja jest dzisiaj: na jej język, muzykę czy kulturę. Rzymskie ruiny wciąż można znaleźć w całym regionie: na przykład antyczna rzymska latarnia morska – Wieża Herkulesa – wciąż stoi i jest zaledwie 2,5 km od centrum La Corunii.

DSC_0830

Galicia gives its visitors an alternative Spanish experience – even though the locals would probably argue it is not Spanish, it is Galician. The region remains still unexplored which makes it such a peaceful and unique place.

If you’re planning a trip to Galicia, ideally you would fly directly to Santiago or La Coruña. Unfortunately not many cities have direct connections with these airports so you might consider flying to Porto (like I did) or Madrid (like I did on the way back 🙂 ). Renting a car would be a good idea if you want to make the most of your stay in Galicia as in my opinion the best way to discover the region isn’t travelling from city to city but rather finding hidden gems, great hike routes, beaches and villages and towns.

Galicja funduje odwiedzającym ją alternatywną wersję Hiszpanii – chociaż tubylcy pewnie kłóciliby się, że to nie Hiszpania, a Galicja. Region ten pozostaje wciąż nieodkryty, co czyni go spokojnym i niezwykłym.

Jeśli planujecie wyprawę do Galicji, najlepiej jest lecieć bezpośrednio do Santiago albo La Corunii. Niestety niewiele miast ma bezpośrednie połączenia z tymi lotniskami, można więc wziąć pod uwagę lot do Porto (tak jak ja) albo do Madrytu (tak jak ja w drodze powrotnej 🙂 ). Wynajem samochodu to dobry pomysł, jeśli chcecie jak najbardziej skorzystać z pobytu w Galicji, ponieważ moim zdaniem region ten najlepiej zwiedzać nie od miasta do miasta, a szukając ukrytych perełek, świetnych szlaków, plaży oraz wiosek i miasteczek.

******************************

If you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Poniżej jeszcze trochę zdjęć z La Corunii. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

DSC_0874DSC_0870DSC_0872DSC_0868

#nofilter, just Galicia 🙂

Cristal City in the mist – La Coruña

When thinking about Spain, usually the first images that come to our minds are related to sun, beach and extremely hot weather. We tend to forget that Spain is a large country which has way more to offer than just its Southern coast.

Discover with me today the biggest city of one of less popular Spanish regions – Galicia.

Zazwyczaj na hasło “Hiszpania” pierwsze skojarzenia to słońce, plaża i gorące temperatury. Często zapominamy, że Hiszpania to olbrzymi kraj, który ma dużo więcej do zaoferowania niż tylko swoje południowe wybrzeże.

Odkryjcie dziś wraz ze mną największe miasto jednego z mniej znanych regionów Hiszpanii – Galicji.

DSC_0774

La Coruña is often called “crystal city” or “glass city” because of so called galerias in many buildings. A galeria is basically nothing more than a balcony, but one that is enclosed in a glass frame protecting it from Galicia’s cool winters and making it usable all year round. Avenida de la Marina is the best place to admire typical La Coruña’s architecture and galerias.

La Coruña jest często nazywana “kryształowym miastem” bądź “szklanym miastem” ze względu na tak zwane galerie w budynkach. Galeria to nic innego niż balkon osadzony w szklanej zabudowie, która chroni przez chłodnymi, galicyjskimi zimami i pozwala korzystać z niego przez cały rok. Najlepszym miejscem, by podziwiać typową architekturę La Corunii oraz galerie jest Avenida de la Marina.

 

 

 

La Coruña is located on a peninsula – that’s why the weather there is often windy, rainy and misty. That’s exactly what I experienced during my stay in this Galician city. The coastline is completely different from what I have seen in different places in Spain:- here we can find cliffs and hidden coves and inland there are forests and meadows. Sounds a bit like Ireland, Wales or Brittany? Keep on reading to find out more similarities between Galicia and these places 🙂

La Coruña znajduje się na półwyspie – dlatego też pogoda tu jest często wietrzna, deszczowa i mglista. Dokładnie tego doświadczyłam będąc w tym galicyjskim mieście. Wybrzeże tutaj jest zupełnie inne od tego, które do tej pory widziałam w Hiszpanii: znajdziemy tu klify i ukryte zatoczki, a wgłąb lądu lasy i łąki. Brzmi to trochę jak Irlandia, Walia czy Bretania? Czytajcie dalej, by dowiedzieć się o innych podobieństwach między tymi miejscami 🙂

 

Galicia can be considered a Celtic region. At the end of the Iron Age there was a distinct cultural group in Northwestern part of Iberian Peninsula – Gallaeci, Celtic people. They protected this identity after the Roman conquest, keeping pagan tradition and links to Celts in the British Isles. The modern city of Lugo still bears the name of a Celtic god. Celtic customs are embedded in Galician culture up to nowadays: for instance, pipes – called locally gaitas – rule folk music. Galician music and dance are also similar their Irish or Breton equivalents.

However, Galicia was ejected from the Celtic League because of the language criterion which is considered the core of Celtic identity. Today there are two official languages in Galicia: Spanish and Galician. The latter is slightly more popular as over 55% of Galicians speak it as their first language and even though it is a Romance language closely related to Portuguese, it still contains many Celtic words.

Galicja może być uważana za celtycki region. Pod koniec Epoki Żelaza w północno-zachodniej części Półwyspu Iberyjskiego mieszkał lud wyraźnie odmienny od innych w regionie – Gallekowie, czyli lud celtycki. Ich tożsamość przetrwała najazd Rzymian, utrzymali pogańskie tradycje i powiązania z wyspami. Dzisiejsze miasto Lugo wciąż ma w swej nazwie celtyckiego boga. Celtyckie zwyczaje są wciąż w galicyjskiej kulturze: choćby w muzyce, w której główną role odgrywają dudy, zwane tutaj gaitas. Galicyjska muzyka i taniec bardzo przypominają ich irlandzkie czy bretońskie odpowiedniki.

Galicja została jednak wyrzucona z Ligi Celtyckiej ze względu na kryterium językowe, które uważane jest za sedno celtyckiej tożsamości. Dzisiaj w Galicji są dwa języki urzędowe: hiszpański oraz galicyjski. Ten drugi jest trochę bardziej popularny, ponad 55% mieszkańców regionu uważa go za swój język ojczysty. I chociaż jest to język romański bardzo bliski portugalskiemu, to wciąż zawiera sporo celtyckich słów.

DSC_0732

I am planning to write a separate, longer article about Galicia so let’s focus back on La Coruña. When strolling around the city, I loved its laid-back, calm atmosphere. I also loved the fact that there were very few tourists there – unlike most places in Spain I have been to.

Planuję napisać osobny, dłuższy artykuł o Galicji, wróćmy tu więc z powrotem do La Corunii. Przechadzając się po mieście, uderzyła mnie jego wyluzowana, spokojna atmosfera. Strasznie podobało mi się też, że było tam bardzo mało turystów – w przeciwieństwie do innych miejsc, które odwiedziłam w Hiszpanii.

DSC_0663

In the photo above you can see La Coruña’s townhall. In the same square there’s one more element that drew my attention: big statue of Maria Pita. She was a Galician heroine in the defence of La Coruña against an English attack in 16th century.  In how many other places have you seen statues of female heroines?

Na zdjęciu wyżej widać ratusz La Corunii. Na tym samym placu jeszcze jeden element przykuł moją uwagę: pomnik Marii Pity. Była to galicyjska bohaterka obrony La Corunii w walce przeciw Anglikom w XVI w.  W ilu innych miejscach widzieliście pomniki kobiet bohaterek?

DSC_0659

La Coruña has a regional port used by over a million passengers each year. Nearby there’s also a lovely marina.

La Coruña ma regionalny port, z którego rocznie korzysta ponad milion pasażerów. A tuż opodal mieści się urocza marina.

 

Just a few minutes walking from the centre of La Coruña there is a nice beach: great place to chill and rest but not the best place to go for a swim. Because of strong currents the ocean around La Coruña is considered quite dangerous.

Zaledwie kilka minut pieszo od centrum La Corunii znajdziemy ładną plażę: idealne miejsce, by zrelaksować się i odpocząć, ale niekoniecznie by pójść popływać. Ze względu na silne prądy, część oceanu wokół La Corunii jest uważany za dość niebezpieczną.

DSC_0635

Below you can find a few more snaps from La Coruña. Af you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts – especially the one about Galicia coming very soon! 🙂

Poniżej jeszcze trochę zdjęć z La Corunii. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post – a szczególnie ten o Galicji, który pojawi się tu niebawem! 🙂

Postcards from Porto

When wandering the streets of Porto I kept on asking myself: “Why did I wait so long to go to Portugal? I should have come there ages ago and I should have planned more than just day in Porto!”. Today’s article and photos will explain why I regret not having visited Portugal earlier.

Przechadzając się po ulicach Porto pytałam się w myślach: “Dlaczego tak długo czekałam, zanim w końcu wybrałam się do Portugalii? Powinnam była to zrobić dawno temu i powinnam była zaplanować więcej niż jeden dzień w Porto!”. Dzisiejszy artykuł i zdjęcia wyjaśnią dlaczego żałuję, że tak zwlekałam z podróżą do Portugalii.

DSC_0436

Porto is a perfect city for just strolling around and enjoying its charming little streets, colourful buildings and laid down atmosphere rather than ticking all the monuments to see off the list. As the city is quite hilly even a stroll will in fact be almost a workout 🙂

Porto to idealne miasto na spokojne spacerowanie i podziwianie jego małych, urokliwych uliczek, kolorowych budynków i luźnej atmosfery aniżeli “odhaczanie” kolejnych zabytków z listy. Miasto jest dość pagórkowate, więc nawet spacerek będzie niezłym ćwiczeniem 🙂

DSC_0356

Despite many tourists (although I bet definitely fewer than in July and August) Porto feels folksy and welcoming. I enjoyed my morning coffee in a bar full of locals.

Pomimo wielu turystów (chociaż i tak pewnie zdecydowanie mniej niż w lipcu czy sierpniu), Porto sprawia wrażenie swojskiego, otwartego na innych miasta. Rozpoczęłam mój dzień od porannej kawy w barze pełnym Portugalczyków.

20180927_092932

Dom Luis I Bridge

The Dom Luis I Bridge is what probably made the biggest impression on me in Porto. It is a double-deck bridge (cars driving on the lower deck while trams and pedestrians on the higher one) and spans the river Duoro between Porto and Vila Nova de Gaia. The view from basically every side of the bridge is just amazing.

Most Ludwika I

Most Ludwika I zrobił na mnie chyba największe wrażenie w Porto. Jest on dwukondygnacyjny (dołem jadą samochody, a góra zarezerwowana jest dla tramwajów oraz przechodniów) i łączy brzegi rzeki Duoro – Porto z jednej strony, Vilę Nova de Gaia z drugiej. Widok z mostu na praktycznie każdą stronę jest niesamowity.

DSC_0452DSC_0418DSC_0459DSC_0437

Ribeira

Praça da Ribeira is one of the most beautiful and photogenic neighborhoods of Porto. The area is also a UNESCO World Heritage site and is filled with small, cobblestone medieval streets. The buildings around Ribeira are colourful and even if the place has become extremely touristy and is full of bars and restaurants, it hasn’t lost its local, Portuguese spirit.

Ribeira

Praça da Ribeira to jedna z najpiękniejszych i najbardziej fotogenicznych dzielnic Porto. Jest ona także na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO i jest pełna kamiennych, średniowiecznych uliczek. Budynki na Ribeirze są kolorowe i mimo że ta dzielnica stała się bardzo turystyczna i co krok znaleźć można bar czy restaurację, to nie straciła swojego swojskiego, portugalskiego klimatu.

DSC_0401DSC_0382DSC_0392DSC_0396

A glass of Port in Porto (or Gaia)

If you head past the centre of Porto and cross over the river you will get to Vila Nova de Gaia where over 50 wine cellars are located – and most of them are open to the public tours and tasting. As I only had one day in Portugal, I decided to skip the tour part and just try local wine in a bar with an amazing view. Not everyone knows that there are several styles of Port: red, white, rosé. I only tried the most popular port wine – red one – but brought home small bottles of white and rosé as well, looking forward to trying them!

Kieliszek Porto w Porto (albo Gai)

Jeśli przejdziemy przez centrum Porto i przejdziemy na drugą stronę rzeki, dostaniemy się to Vila Nova de Gaia, gdzie znajduje się ponad 50 winnych piwnic – i większość z nich oferuje zwiedzanie oraz degustację. Ponieważ byłam w Portugalii tylko na jeden dzień, zdecydowałam się zrezygnować z zwiedzania i zamiast tego po prostu spróbować lokalnego wina w barze z pięknym widokiem na miasto. Nie każdy wie, że istnieje kilka rodzajów Porto: czerwone, białe oraz różowe. Na miejscu spróbowałam tylko najsłynniejszego Porto – czerwonego – ale kupiłam i przywiozłam do domu też małe butelki białego i różowego wina, niecierpliwie czekam, aż ich skosztuję!

DSC_0483DSC_0480

Before going to Porto I had been associating little, colourful trams with Lisbon but you can also find them in the second largest city of Portugal!

Zanim udałam się do Porto, małe, kolorowe tramwaje kojarzyły mi się z Lizboną, ale okazuje się, że znajdziemy je także w drugim największym mieście Portugalii!

DSC_0377

Even though there are over 200 thousand people living within the administrative limits of Porto and almost 1,8 million in its metropolitan area, it has this “small city” feel: you can explore it by foot, people are welcoming and time seems to pass slower there.

Mimo że w granicach administracyjnych Porto mieszka ponad 200 tysięcy osób, a w całej aglomeracji niemal 1,8 miliona, jest tam coś “małomiasteczkowego”: można zwiedzać miasto pieszo, ludzie są przyjaźni, a czas wydaje się płynąć wolniej.

DSC_0495DSC_0342DSC_0458 - CopyDSC_0365

Lello Library

The only place that didn’t really impressed me (and actually did disappoint). It’s way smaller than I thought it would be and was extremely crowded – so even if it could be very photogenic, it’s almost impossible to take good photos. The selection of international books in this library is quite limited and the prices are usually very high.

Księgarnia Lello

To miejsce jako jedyne mnie nie zachwyciło (a nawet rozczarowało). Księgarnia jest dużo mniejsza niż się spodziewałam i była niesamowicie zatłoczona – więc pomimo faktu, że mogło tam być bardzo fotogenicznie, niemal niemożliwe jest zrobić dobre zdjęcia. Wybór międzynarodowych książek jest dość ograniczony, a ceny wysokie.

DSC_0614

Porto Street Art

DSC_0494DSC_0503DSC_0413

I hope I have included a bit of Porto atmosphere in this post. I really liked the city and now I’m even more looking forward to the trip to Lisbon which is planned for the beginning of 2019 🙂 Below there are few more snaps from Porto.

Af you like this article, make sure you follow me on Facebook so that you don’t miss new posts! 🙂

Mam nadzieję, że udało mi się zawrzeć trochę atmosfery Porto w tej fotorelacji. Naprawdę spodobało mi się to miasto i teraz jeszcze bardziej czekam na wyprawę do Lizbony, którą planuję na początek roku 2019 🙂 Poniżej jeszcze trochę ujęć z Porto.

Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, koniecznie polub moją stronę na Facebooku, by nie umknął Ci żaden nowy post! 🙂

Last month: September

Months like this September really make me feel alive: creating my own company, hiking in the mountains, achieving new personal best at half marathon, a spontanious trip to Danmark (yes, two months without Scandinavia is waaaaay to long) and a long weekend in Portugal and Spain – that’s pretty much what I was up to last month.

Have a look at my photo diary from September 🙂

Miesiące jak ten wrzesień sprawiają, że czuję, że żyję: założenie własnej firmy, chodzenie po górach, nowa życiówka w półmaratonie, spontaniczna wyprawa do Danii (tak, dwa miesiące bez Skandynawii to zdecydowanie zbyt długo 🙂 ) oraz długi weekend w Portugalii i Hiszpanii – to wszystko działo się we wrześniu.

Zapraszam Was do fotograficznych wspomnień z minionego miesiąca 🙂 

0102

Lovely weekend in Giant Mountains – both on the Polish and Czech side.

Piękny weekend w Karkonoszach – zarówno po polskiej, jak i czeskiej stronie. 

DSC_0492

I love travelling in autumn. Why? One of the reasons is: it’s cheap 🙂  I bought my flight to Denmark for 20 EUR and a friend found an even better deal for along weekend in November (I will definitely write more about it here). As the main season ends, many hotels and tourist attractions offer good deals for those still travelling in autumn.

Uwielbiam podróżować jesienią. Dlaczego? Jednym z powodów jest to, że jesienią jest tanio 🙂 Lot do Danii kupiłam za 80 zł, a na listopad koleżanka znalazła jeszcze lepszą opcję (na pewno napiszę o tym na blogu). A gdy kończy się główny sezon, wiele hoteli oraz atrakcji turystycznych oferuje tańsze opcje jesienią.

You can find more photos taken during my trip to Copenhagen here.

Więcej zdjęć z mojej wyprawy do Kopenhagi możecie znaleźć tutaj.

20180927_092932

My favourite kind of morning.

Moje ulubione poranki.

DSC_0483DSC_0480

A glass of Port in Porto – an article about this city will be up on the blog this week.

Kieliszek porto w Porto – artykuł o tym mieście pojawi się na blogu w tym tygodniu.

DSC_0436

From Porto I headed North – to Galicia, the Westernmost autonomous region of Spain. Below few snaps from A Coruña.

Z Porto udałam się na północ – do Galicji, najbardziej wysuniętego na Zachód, autonomicznego regionu Hiszpanii. Poniżej kilka ujęć z La Corunii.

And few more snaps from Galicia – this time far from big cities. Such a magical hidden gem of Spain.

I jeszcze Galicja – tym razem z dala od dużych miast. Magiczna ukryta perełka Hiszpanii.

20180929_15202720180929_160726

 

Life’s not all about travelling – in August and the first half of September I focused on training as I was preparing to a semi-marathon. Luckily all the effort paid off and I did my new personal best!

Życie nie sprowadza się tylko do podróżowania – w sierpniu i pierwszej połowie września skoncentrowałam się na przygotowaniu do kolejnego półmaratonu. Na szczęście wysyłek się opłacił i udało mi się zrobić życiówkę!

20180926_063326

Beautiful autumn sunrise in Poznań to bring this post to an end 🙂

Na zakończenie jesienny wschód słońca w Poznaniu 🙂